Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Dzień dobry :) whisky-x//:) Mam 4 tematy swego autorstwa, ale na 3 jestem, z jednego zrezygnowałam, conajmniej 2 lata temu. Zaglądam na wiele innych... jak znajduję czas? a no przede wszystkim czytam :) traktuję to jako kontakt z ludźmi, bo mam go bardzo ograniczony. Nieważne. Widzę, że temat papieru toaletowego rozwija się... :D fiz🌻 miłego dnia i dla Ciebie :) Pytałaś o starszego syna. Stara się mi pomagać, ale już nie jest zachwycony z posiadania rodzeństwa :P moniał//:) Mam podobne podejście do pewnych spraw co Ty. Mnie też by to wkurzyło... pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)🖐️ Fizz i Emmi coś nas mało dzisiaj. Już po gościach. Nawet fajnie było, jedzonko też dobre wyszło, zrobiłam w wersji z majonezem, fajny pomysł. Kiedyś robiłam kotleciki z piersi z kurczaka z majonezem i też były fajne. Tylko zrobiłam trochę za mdłe, no ale smakowało w sumie. A na pierwsze zupa z zielonych ogórków, znaczy świeżych. A jak tam u Cioebie Fizz? Emmi, ja to głównie podczytuję inne topiki, czasem wpisuję się tylko jak mi się zrobi żal jakiegoś zakompleksionego dzieciaka, albo jak się na czymś znam. Racja, że to taki kontakt z ludźmi, czasem aż trudno się oderwać od kompa. Ileż rzeczy \"pożytecznych\" by się zrobiło przez ten czas. Ale jest to miłe, łapię się na tym, ze myślę często o Was, przeżywam problemy, zastanawiam co u Was. Dziewczyny u mnie ostatnio miłe kontakty z rodziną. Może po prostu trzeba się spotykać rozmawiać i to zbliża. Czeka nas kolejne wesele, ale tu bez stresu, nie ma szalonych oczekiwań finasowych, dziś zobaczyłam listę ew. prezentów i jest tak jak myślałam, te dzieciaki mają skromne wymagania, np.... klawiatura(on informatyk:) ), talerze, żelazko, suszarka itp. Są też większe pomysły, ale tu może się złożyć więcej osób. I co ciekawe są z rodzin bardzo dobrze sytuowanych. Tylko aż się boję czy skoro tak się dobrze zapowiada to czy uda się tak wspaniale jak poprzednio, bo aż za bardzo chce mi się iść. No ale też dużo zależy od nastawienia gości, prawda? Dziewczynki piszcie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) U mnie zapowiada się piękna niedziele. Przydałoby się, bo ostatnio to pada, przestaje - pada, przejaśnia się - pada . Szczytem było, jak świeciło słońce i luneło jak z cebra :O whisky-x //:) Ja też często w realu myślę o osobach poznanych przez kompa :) Znajomość to znajomość, niewielka różnica że przez kompa, dla mnie poznawanie ludzi przez kompa, to tak jak bym pisała listy. Natomiast zawsze bawiło mnie stwierdzenie typu, że znajomości z ludzmi w necie są niemożliwe. Może ja to źle odbieram, ale ,,ludzie w necie,, to tak jakbyśmy tu piszące siedzieli w kompie :D Przecież siedzimy w normalnym świecie realnym, PRZY kompie, korzystamy z kolejnego urządzenia i tyle :) No mnie to śmieszy, tak jak by ktoś się przypioł, że nie można uprać rzeczy piorąc w pralce :D Tak jak napisałam, dla mnie to unowocześnienie listu ;) panowie moi szaleją w domu, muszę znikać. pozdrawiam wszystkich 🌻 i miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tam nie gramatycznie wyszło, bo zmieniałam mysl w ostatniej chwili... ale chyba mino wszystko zrozumiale będzie... pozdrawiam raz jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIKA2000
ja mam 19 lat, to jestem stara już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki🌻 Przepraszam,że ostatnio tak mało piszę -co nie znaczy ,że nie myślę... W pracy niezly zaryp-kolega na urlopie i zostało nas dwoje na dyżurach.Szef na delikatne sugestie z mojej strony ,że za malo nas nie reaguje.Więc ja postanowilam zareagować.Zwalnia się miejsce 20 km ode mnie-od października-a ja w ramach szleństwa:Dpostanowiłam zrobić sobie wolny wrzesień.Więc może coś z Rumunii wyjdzie:) Jutro muszę tylko mu to powiedzieć.Hmm,\"tylko\"-no nic zobaczymy. Zastanawiam się tylko co z ubezpieczeniem,ciekawe czy mogę na miesiąc zarejestrować się jako bezrobotna. No i dotrwać do końca sierpnia będąc codziennie w pracy,a jestem już ch... zmęczona. Fizzialku❤️Whiski❤️Moniał❤️Ania❤️Emmi❤️ Zahirku:Ddzięki za pocztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory za niepisanie, jestem po przykrych prejsciach zdrowotnych, po szyciu w szpitalu z zupelnie niesprawna reka i niestety na silnych p-bolowych i przed trudna decyzja,jak dam rade odezwe sie pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiz//:O o kurcze!!! bardzo współczuję... pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej Fizz co się stało? Trzymaj się! 🌻 Emmi 🖐️ Nadd, czyli będziesz miała bliżej do pracy, bo teraz zdaje się dalej dojeżdżasz? Powodzenia! A może reszta by się też łaskawie odezwała? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tylko pare slow, bo jedna reka i otepiala jestem po pbolowych jak na haju bylam b.pogryziona przez psa juz lepiej i goi sie jak na psie :) znajomi nizapowiedziani tez w sobote przyjechali z psem, inni tez z psem no i nasze, chcialam rozdzielic i stalo sie. ludzie czasami nie maja wyobrazni ale ja b.biedna jestem po prostu boli.. u moni ok tylko ma te szkole na glowie chyba jakies glupoty pisze i chyba znowu znajomych strace nie poczuli sie ze nie sa w porzadku jak to sie skonczy to musze gdzies wyjechac bo zwariuje, jeszcze to... calusy dla was i chociaz wy piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rety Fizz! Nie wyobrażam sobie jak można do Was przyjechać z psami?! Rozdzielanie gryzących się psów jest bardzo niebezpieczne. Na dodatek lubią kłębić się wokół właścicieli. Współczuję Ci bardzo. Odpoczywaj i dochodź spokojnie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psy zostały juz polane woda z wiadra /to dobry sposob/ja tylko juz chcialam odciagnac sunie/ona nie gryzla sie tylko doskakiwala/wtedy mnie zaatakowal premier ... tamte znowu do niego i od nowa wiadro z woda.. a ja sie czuje jak pijana i tak mi zal nic nie moge robic nikt nie przyjezdzal z psem jak byl bulterier bo wiedzieli ze tamten nie toleruje psow /nie swoich/a teraz mysla,ze jak wies, to ich psy sie wybiegaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz kuruj się, może korzystaj z tego przymusowego odpoczynku, tak jak Monia kiedy miała anemię. Ale coś czuję, że nie potrafisz. Wracaj szybko do zdrowia, bo widzisz co tu się dzieje, a właściwie nie dzieje już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc To przykre Fizziaczku❤️ co Cie spotkalo,szkoda ze ludzie nie maja wyobrazni a poza tym jak mozna w gosci zabrac swoje zwierzaki. Nadd mysle ze podjelas sluszna decyzje nie dosc ze blizej to unikniesz kontaktow z nielubianym kolega.Mam nadzieje ze uda Ci sie wyjazd do Rumunii,to piekny kraj kiedys co roku jezdzilam tam na wczasy i mile to wspominam.A zarejstrowac sie mozesz nawet na miesiac,u mnie w miescie jest tak[sadze ze w calym kraju] ze jak wczesnie znajdziesz prace bedac na zasilku to biuro pracy jeszcze placi. Mnie urlop szybko uplywa,wczoraj spedzilismy caly dzien w Blackpool [chyba tak sie pisze]na ogromnym wesolym miasteczku.Przesle zdjecia juz od siebie bo nie bardzo moge sie polapac po angielsku. A na koniec musze sie pochwalic...........MM zdecydowal sie tu przeprowadzic co oznacza ze po przyjezdzie sklada wymowienie i za trzy miesiace wraca.Zamieszka u mojej siostry a ja z dziecmi przyjade po syna maturze.A jednak marzenia sie spelniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie mialam wylaczyc komp... no ania ale mnie zaskoczylas....... niewiele nas zostanie w polsce... chyba ze reszta tez, my z whisky moze jakas firma remontowa ciesze sie ania,ze jestes zadowolona i nadd zmieni prace ...hura jedyne dobre w tym wszystkim to to, ze ciagle spie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, Ania, nie wiem co mam powiedzieć, czyli wystarczyło kilka dni żeby M podjął taką decyzję, w końcu życiową.. I fajnie, że urlop taki udany. :) Fizz, to już niewiele nas tu zostanie:( Jakoś smutno mi się zrobiło, czy to ma oznaczać, że tu już nie będzie lepiej? No nie chcę tak pesymistycznie kończyć, ale co tu napisać? W sumie dzień miałam udany, pogoda tez się poprawia, nadrobiłam prania, zrobiłam dwa dobre uczynki;)(nie chwaląc się), a jutro to nie wiem jeszcze co będziemy robić:o Może jakieś kino, spacer, no i koszenie trawy w ogródku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawde to nie jest taka latwa decyzja ,tak bardzo to mu sie nie podoba ale zarobki i standard zycia o wiele lepszy.Szwagier obiecal zalatwic prace u siebie w firmie,mam nadzieje ze jakos to bedzie ale czy na zawsze to nie wiemy.Moze po kilku latach wrocimy do siebie z lepsza emerytura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Milego dnia dziewczynki zycze . Ide zaraz na zakupy ,musze kupic troche prezentow i pomalu zaczynamy sie pakowac. Rodzina szwagra jest bardzo mila ciagle nas gdzies zapraszaja a od dzisiaj pozegnania.Wiem ze to mile ale marze juz o spokoju i odpoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim ! Dzisiaj już mogę korzystać z „drugiej ręki”, a właściwie jej palców, poza kciukiem. Jest znacznie lepiej. Mam nadzieję, że u Was pogoda dopisuje, tu piękne słoneczko, ale ja w domu, bo kombajny jeżdżą jak szalone i pylą i pylą... Piszę w Wordzie, bo mam ostatnio kLopoty z netem. Jak się łaskawie łączy, to po dłuższym czasie. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Emmi, nie boisz się wyprowadzki gdzieś dalej. Masz dzieci i dużo obowiązków. Ale ja trochę wiem, jak to jest. Kiedyś pisałaś o samotności.. Są chwile, że spotkane sarenki i zajączki nie zastąpią codziennych kontaktów z ludźmi. Przepraszam, że tak piszę, ale kiedyś mi tak mówiono, a ja tego nie potraktowałam poważnie, bo b.lubię zwierzęta, rośliny. Dla faceta, który jedzie na 10, 12 godzin do pracy, jest wśród ludzi, to komfortowa sytuacja, wraca ma ciszę i odpoczynek, ugotowany obiad…. Odstresowuje się. Nie wiem, jaka Ty jesteś „w środku”, ale dla mnie, to czasami jest „piekło”. Ktoś powie „coś za coś”, to prawda… tylko cena, jaką się płaci za samotność, jest czasami zbyt wysoka. Mam nadzieję, że nie gniewasz się za tę moją wypowiedź. I życzę Ci, żebyś Ty nie miała takich problemów. Ja niby też blisko miasta mieszkam, niby… mniejszego 5km, dużego 20 km… No cóż, odnośnie wczorajszych wypowiedzi… też mi się jakoś smutno zrobiło. Ale z całego serca życzę Ci Anuś, żeby się udało. Żeby spełniły się Wasze marzenia, żeby było łatwiej żyć, a dzieci miały łatwiejszy start. Ale, jeśli chodzi o dzieci, to co po maturze robiłby Twój syn ? Studia tu, bo tam chyba płatne, czy tam praca? No i Ty byś nie musiała tak się namęczyć. Nawet, gdybyś pracowała, to za jakieś godziwe wynagrodzenie. Nadd, to dobra decyzja 20 km, to nie 100 od domu. A zarejestrować się pewnie możesz, tylko nie wiem, czy dostaniesz zasiłek, gdybyś np. posiadała jakąś ziemię na własność. Z własnego doświadczenia wiem, że nie. Jak się ma ziemię, zasiłek się nie należy. Oczywiście są tacy, co oszukują. Ktoś z mojej dalszej rodziny ma ziemię w innym województwie, w oświadczeniach tego nie podał i zasiłek wielokrotnie pobierał, bo…regularnie zmienia pracę. Whisky i co z nami będzie ???? :( Wszystko na to wskazuje, że się wykruszamy. A tam pewnie nie pojedziemy. Ty masz tu szczęśliwą rodzinę, chyba że Twój synuś na serio myśli o wyjeździe/i pomocy rodzicom/, a ja wiadomo już za stara jestem na takie zmiany. Chociaż najchętniej zajmowałabym się dziećmi. Ostatnio widziałam ogłoszenie, że polska rodzina dużo pracująca potrzebowała opiekunki do kilkuletnich dziewczynek w Niemczech ze znajomością języka… A czy uda się nam jeszcze spotkać w większym gronie? Malibu nas …. nie powiem co. Nie wiadomo, kiedy odezwie się Foletka i czy będzie miała czas na pisanie. Monia, jak sprawy z synem ? Postaram Ci się odpisać, ale boje się, że niechętnie będziesz to czytać. Miłego dnia Wam życzę. Whisky fajnie tak razem, gdzieś do kina, na obiad… MM już w papierach i od jutra do pracy choć mu się jeszcze nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Nie wiem czy coś przeoczyłam, Emmi się przeprowadza? Teraz? Wiesz Fizz, pewnie niezależnie od miejsca człowiek czuje się samotny. Brak kontaktu z ludźmi, pracy, zorganizowanego trybu życia, tak wpływa. A może powinno się zacząć myśleć o innym kierunku w poszukiwaniu pracy. Są bliższe miejsca. Teraz dowiedziałam się, że daleka kuzynka, która była w beznadziejnej sytuacji (pod każdym względem) wyjechała do opieki nad starszą osobą, i jest bardzo zadowolona. Miałam turystki, które pracowały w ten sposób w Niemczech, miały do dyspozycji samochód, mieszkały osobno, te starsze osoby były sprawne i miłe. Ja się do tego nie nadaję, tak myślę, że psychicznie bym to źle znosiła - przy ciężko chorych, a dziećmi też bym nie chciała się opiekować. Już bym wolała sprzątać, ale tak naprawdę myślę, że nie byłoby problemu ze znalezieniem czegos ciekawszego. Może trzeba zacząć poważnie o tym myśleć. Zaraz wrócę, teraz \"dziecko\" wzywa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, przez całe lata nie czułam się samotna. Dopiero od problemów z MM, jak zrozumiałam, że przyjaźń dla wielu to puste słowo i... zdecydowanie nadużywane. I wiem, że brak kontaktu z innymi po czasie prowadzi do melancholii. Człowiek jest istotą stadną, czy tego chce, czy nie. I nie wierzę w samotność z wyboru /nie myślę o związkach damsko męskich/. Ale wierzę, że jak człowiek jest długo sam, to często nie umie lub nie chce być z innymi. Ale też masz rację, że niektórzy ludzi, co wynika z ich usposobienia /może z sytuacji rodzinnej, towarzyskiej/czują się samotni wśród ludzi i także wśród najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wracając do rzeczywistości;) to robię na obiad ozorki. Juz nie mam pomysłu, ciągle tylko kurczaki, ostatnio kotlety, albo mielone, czasem naleśniki. Jak wczoraj robiłam zakupy z koleżanką to podsunęła mi ten pomysł. I chyba zrobię w sosie musztardowym zamiast chrzanowego, tym razem. Mięsko już się gotuje, a zupka to biały barszczyk, a przynajmniej coś podobnego. Dzieci nie ma, synuś wyjechał na Mazury, a córcia umówiła się. No ale i tak zje wieczorem. Chyba posiedzimy w ogródku, szkoda takiej pogody na kino. No to idę doprawiać sos. Dobrze Fizz, ze już trochę lepiej z Tobą. Anka odpoczywaj ile się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie gotuję, zgadnij Whisky dlaczego.... Już postanowiłam, ze we wrześniu, albo jeszcze w sierpniu wyjadę, w okolice Kazimierza, albo w Bieszczady. Niestety sama. Trudno. Ale muszę odreagować stresy. Wypadu nad morze zazdroszczę. Uwielbiam, ale jestem /byłam?/uczulona na jod, trochę się tam boję, choć dla alergika, astmatyka, to podobno najlepsze miejsce, no może jeszcze jakiś Ciechocinek, ale to mnie nie kusi... Lubię bardzo góry, bardzo Bieszczady. Gorzej będzie tam być i samej po górach chodzić... Siedzę w necie, bo przez to kombajnowanie strach wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×