Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Chyba się jeszcze nie obudziłam albo biel tego śniegu mnie oślepiła:-D:-D Samohodu-samochodu oczywiście:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
foletko//:) dzięki za rady,musimy w takim razie jak najszybciej i na górze i w korytarzu zawiesić karnisze i powiesić jakieś ,,szmatki,, ;) Ogólnie dom trzyma ciepło jak się w nim intensywnie pali, my jesteśmy przywyczajeni do centralnego gdzie w całym lokalu jest stałą temperatura, tutaj jak siedzę w pomieszczeniu głównym, gdzie mieszkamy to jest ciepło, wychodzę na klatkę zimno, indę na dół na palić - zimno, idę na górę- cieplej, ale ciągle zmiany temperatur i przez to się na przykład ja zaziębiłam i syn dorobił się czegoś w oskrzelach :( Nie zdrowo jest tak ciągle z ciepłego pomieszczenia latać do zimnego, w ogóle bardzo niezdrowe są takie zmiany temperatur w pomieszczeniach :( Ale macie pogodę!!! Ja teraz spojrzałam przez okno, to u nas też pruszy drobny śmieżek, ale chyba o lepieniu bałwana to jeszcze za wcześnie myśleć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, Foletka :) Emmi u mnie nic nie prószy, niestety...Trochę rośliny są przy ziemi okryte, ale przy takiej temperaturze ziemia głębiej zamarza, poza tym zawiązki pąków. To nie ten klimat :( Zawsze przy takim mrozie było wcześniej dużo śniegu, przynajmniej u mnie. A temperatura nie na bałwany, bo śnieg musi być mokry. Też uwielbiam je lepić.. choć już lata nie po temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ tylko pomacham, bo muszę zejść do piwnicy i zabrać się za to pobojowisko, które jest w piwnicy po wczorajszej awarii. Dobrze, że jestem takim nocnym Markiem, bo dzięki temu usłyszałam, jak wywaliło rurę, lała się ciepła woda. Piwnica zalana, M odłączył wodę, mamy na szczęście zimną, dziś zobaczy dalej. No to se pogadałyśmy Fizz wczoraj o hydraulice, ehhh.. Nie mogłam zasnąć, później kiedy wreszcie się udało, obudziła mnie córka, której wróciła gorączka i znowu nie spałam. Przy okazji zrobię porządek w piwnicy, to ta dobra strona, jeszcze widzę pozytywy. Nie wiem czy wspominać o negatywach, które w trzeźwości umysłu zaraz się nasuwają, otóż każdy przytomny człowiek zamiast jeździć po Egiptach i innych, wymieniłby rury. 😠 widać nie każdy. Od razu przypomniało mi się jak Fizz kiedyś miałaś tak w piwnicy. No i tu widać naocznie wyższość mieszkania w bloku nad domem, mój syn juz wczoraj zauważył, że w bloku byśmy się właśnie o to nie martwili, ani o pieniądze ani o fachowca. No tak. U mnie śniegu raczej nie ma, ale wiatr tak, Foletka, to masz fajny dzień. Myślę o Was wszystkich, chociaż nie wymieniam z imienia. Miało być krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Whisky, jak Ci wspólczuję. Tak niedawno to mialam... Też zamiast tv powinnam inne rzeczy załatwić. A Wasz Egipt?? Pamiętaj, żyje się raz, RAZ... Znam takich. co sie nie mogą nadziwić, że mam 3 serwisy, jakieś srebra, a nie wyjeżdżam co roku gdzieś w świat, innych, że mam zwierzęta, które mnie podobno ograniczają... Zawsze jest coś za coś. Ale życie mamy jedno i mamy prawo przeżyć je tak, a nie inaczej, nawet z pęknięta rurą. Widzisz, jaka jesteś super, że widzisz dobre strony tej sytuacji. Wcale nie jest z Tobą źle :) Szkoda, tylko, że córcia gorzej,a le to może taki przełom w chorobie. Będzie dobrze. Emmi, to nie jest dobra sytuacja jak jest różna temperatura w różnych pomieszczeniach. U mnie tak nie jest. Dom mały, grzanie na całość, dom otwarty... to jest dobre. Teraz się martwię o chrześnicę, u nich na pięterku jest teraz b.zimno, tam tylko grzanie elektryczne, na dole ciepło, ale jednak różnica temperatur, latem na górze będzie u nich upał.... Takie dwupoziomowe mieszkania fajnie wyglądają, ale chyba to nie jest na nasz klimat, trzeba chyba cos z tym zrobić... Jesli u was Emmi jest takie nierówne grzanie, to zostało to jakoś nie najlepiej rozwiązane już na etapie projektu.... Widzę, że tylko Foleta zadowolona, choć taki paraliż na dłuższą metę może być klopotliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whisky//:) oj jest różnica i to spora :( Dzisiaj ma wjechać do domu pralka. jestem na bank pewna, że zaraz się popsuje, bo staje w nieogrzeanym pomieszczeniu, pylącym tynku, a jest to przecież delikatne urządzenie, do męża nic nie dociera, potem będzie maślane oczy robił, że się popsuła W każdym razie , też z synem tak rozmawialiśmy, że z naprawą w mieście nie byłoby żadnego problemu, natomiast tutaj, znów jak się znajdzie jakiegoś fachowca, to policzy sobie za usługę strasznie dużo :( Nie powinnam tego pisać, ale zaczynam odczuwać wstręt do ludzi z poza miasta, do tych sępów :( To przykre, bo ja zawsze byłam pozytywnie nastawiona do ludzi, z pewną dozą nieufności, ale pozytywnie, tutaj zaczynam odczuwać wstręt i obrzydzenie. Ja rozumiem, że z tego żyją i utrzymują rodziny, ale bez przesady!! fizz//:) Z topiku ogrodniczego wiem, że dobrym pomysłem jest dla niewielkich krzewów na domiar wrażliwych ogrodzić taki krzew siatką, na potrzebną wysokość i nasypać do tego liści. Podobno rewelacyjna osłona przed mrozem i przy okazji wiadomo co zrobić z nadmairem liści, teraz to już za późno, polecam do przemyśleń na przyszły rok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi dzięki, ja mam 17 rododendronów, szerokich, każdy na wysokość 1m i 1,5m, naprawdę duże. W parku przed zamkiem w Łańcucie widziałam takie specjalne konstrukcje i przykryte jutą /u mnie mało liści/ .... niestety MM nie mogłam na to namówić. Szkoda by ich było. jedyne, co dobre, to to, że z jednej strony jest wysoki mur, on trochę zabezpiecza, też przed tym, żeby za dużo śniegu nie nawiało, bo mokry śnieg jest ciężki, a rododendrony mają kruche gałęzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz, dzięki. Na razie piorę to co się zamoczyło, w nocy, trochę tej wody zgarnęłam szczotką do odpływu, a dziś już nic nie było, może sama spłynęła, czy wsiąkła. Zły czas sobie wybrała ta awaria. Powinniśmy mieć tyle pieniędzy żeby stać było nas i na srebra i na wycieczki i na rury, to by nie było takich dylematów. I sępienia. Wiesz Emmi, koleżance ostatnio popsuł się kaloryfer, fachowiec powiedział coś o 200 zł. za robotę, odetchnęła, że nie tak źle, po czym suma urosła do ponad 1000. Fizz, ja wierzę w siłę rododendronów, ja mam tylko dwa, nigdy ich nie osłaniam(kiedys raz) i wytrzymują nawet najostrzejsze zimy. Rosną od północy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, u mnie pralka stoi w piwnicy, też jest tam raczej zimno i nic jej nie jest/odpukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky---no to nie ciekawie z tą rurą i sprzątaniem.A Fizz ma rację--żyje się tylko raz i nie żałuj tego,że byłas w Egipcie i innych pieknych miejscach.Pęknięta rura to nie koniec świata i z ty też sobie poradzicie.Przykro mi,że córcia dalej chora.Niedośc,że szczupła to jeszcze teraz spadnie na wadze ten Twój niejadek:-( A moje trolki już drugi raz na dworze dzisiaj.Szaleją ile mogą.Śnieg znowu sypie.Nie wiem jak tutejsze władze sobie z tym poradzą.U nas pług pojawił się dopiero teraz a jest u mnie 14.M próbuje podjechać pod dom samochodem ale nie wiem czy da radę---wciąż go ściąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu takie pustki-to ponoc mnie zasypało a nie Was.No U Was to ewentualnie te wiatry mogły narobić bałaganu. Acha a odnosnie pana \"jełopka\"to był dziś w DDTVN.P.Welman cos cicha była w trakcie rozmowy(nie oglądałam od początku),Mam nadzieję,że jej nie obraził:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Zuchy :D Ja tak na momencik, bo junior szaleje, mamy dzien pod tytułem ,,jestem chory proszę mnie ukochać,, No i tak ciągle i ciągle... do tego starszy coś ciągle chce... przed chwilą zajrzał do lodówki i krzykną ,,tragrdia mamo!,, :O po chwili ,,a nie, nie,, Czyli to coś znalazł w lodóweczce :) MM trłucze się w kotłowni, ja już wywąchałam prezencik od juniora w pieluszcze :O i tak ciągle coś ciągle coś... karmie, zmieniam pieluchy, lulam, karmię, zmieniam pieluchy, bawię, zmieniam pieluchy... eeeeeeee.... Miłego wieczoru życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Zimno, chorowicie, ale słonecznie. Niestety również wietrznie, więc zimno. I to bardzo. Ja dziś nie sama, więc może ktoś będzie trochę koło mnie \"chodził\". Ciekawa jestem, jak Wasze kłopoty, już już trochę mniejsze.. I czy będziecie pisać. Nadeńko ❤️ Anuś ❤️ Monia ❤️ A reszcie życzę słoneczka i ciepełka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ widzę, że się nie rozpisałyście, poza niezawodną Fizz. Wysłałam Ci coś na nowa pocztę. U mnie dziura w rurze zlokalizowana, M kombinuje jakiś wariant tymczasowy, a wieczorem spojrzy na to fachowym okiem ktoś. Najgorzej z tymi wychuchańcami, bo my sobie jakos poradzimy - garnki z goracą wodą i jaka uciecha. :) I pomyśleć, że kiedyś ludzie nie mieli ciepłej wody, nie mówiąc o łazienkach. A poz tym to nic mi się nie chce. A jak tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Whisky :) Bardzo mi przykro, ale na nową pocztę nic nie mogę dostać, bo jest nieaktywna. Nie mogę sie zalogować, bo podobno mam cookies nie włączone /ale wszystko mam, bo posprawdzałam/ muszę poczekać na mojego komputerowca... Jeśli możesz prześlij mi na o2. Współczuję prowizorki.. ale czy mieszkałaś kiedyś w bloku, w takim, co to okresowo wyłączają ciepłą wodę. Ja mieszkałam i tak było, że wyłączali ciepłą wodę w całych dzielnicach. Podejrzewam, że jeszcze tak jest. Z powodu konserwacji. Jeździliśmy kąpać się do znajomych, albo do rodziców/ stare budownictwo i bojler gazowy/ pewnie, że zimą to wiekszy problem, bo trudno nawet umyć ręce w lodowatej wodzie. Ja się snuję, ale już ubrana. Spalam w ciągu dnia /??????/tan., że jeszcze jestem chora. MM zrobił zupę, była taka sobie, ale i dobra, bo nie musiałam nic przy niej robić;) Chyba za dużo marchwi, bo potwornie słodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz🖐️ no to masz ciekawe doświadczenia kulinarne. :) a czy próbowałaś kuracji cytrynowej? daje świetne efekty, bardzo szybko z tego co słyszę, dzieciom zaczęłam dawać, bo dość już tych chorób, tylko im z miodem na początek, co by przełknęli. Zaraz wkleję jakiś link. ja stosuję od czasu do czasu(bo nie pamiętam i mi sie nie chce) cytrynę z aloesem i oliwą. I też dobrze robi. Z pocztą spróbuję. Ale dziwne, bo ja zrobiłam bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu jest trochę o tej kuracji cytrynowej. http://www.bebemania.com/viewtopic-2820.html Wodę już mam hurra!!! M podłączył jakoś, pokombinował z rurami i jest, bo fachman chce wszystko przy okazji wymienić. Zaraz będzie moja kolejka na prysznic. Jaka radość. :D:D W bloku nigdy nie mieszkałam na szczęście. Wiem jak narażam się Emmi. No i muszę to powiedzieć, ale 24 st. w domu to dopiero przegięcie, choroby murowane, jak się wyjdzie z takiej cieplarni na zewnątrz. Ja bym zasłabła w takiej temperaturze, choć bardzo ciepłolubna jestem i zmarźluch . Ale 19-20 st. to już jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz inne ustawienia...nie znam się na tym. Tzn.to, co znam zrobiłam, ale...:( A to co wyślesz, to jakaś praca ??? A wiesz, że mi szafeczka przestaje się podobać. I wiem, dlaczego, jest z drewna. Była w piwnicy. W mieszkaniu teraz ciepło, sucho i trochę się rozeschła, zaczęło w dwóch miejscach prześwitywać drewno. Bardzo dobre doświadczenie na przyszłość. Dekupażowany mebel powinien najpierw postać w normalnym pomieszczeniu. Oczywiście to przy szafce mogę poprawić, to takie wąziutkie smugi... ale dobrze wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whisky//:O ale numer z kaloryferem i z fachowcem!!! Ale pech... u mnie żeliwne kaloryfery w bloku ponad 30 lat i nic, ciekawe jak długo te nowoczesne w domu pociągną? :O fizz//:) 17 wielkich rododendronów :D ależ to ślicznie wyglada jak kwitnie :D :D whisky//:) napisałaś ,,I pomyśleć, że kiedyś ludzie nie mieli ciepłej wody, nie mówiąc o łazienkach.,, No... mieszkali w drewnianych chatkach z jedną izbą albo dwiema i ze zwierzakami :) wychodek ileś metrów od domu... inni w lepiankach, a jeszcze kiedyś w grotach i ognia nie znali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Emmi :) Whisky, jak pisałam, nie było Twojego wpisu :( A przecież to nie było w tym samym czasie. Gratuluję ciepłej wody :) Muszę wejść pod ten adres, ale na aloes jestem uczulona, teraz piję miód z cytryną /DUŻO/ Emmi, u mnie w blokach żeliwne kaloryfery pękały, raz nawet miałam przez to przekładany parkiet :( Potem wymienili na płaskie. Emmi wyślę Ci zdjęcie moich kwitnących rododendronów. Tylko Tobie, bo reszta na pewno widziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna ta kuracja, ja lubię cytryny, ale tak dużo ????? No nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, ale numer!!!!!!!!!!!! masz rację... moja znajomą też wpuścili w maliny, bo to ona mi nadała sprawę. Dobrze, ze nigdzie nie dzwoniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Fizz, ja to spokojnie mogę wypic. Kuzynka, która ciągle chorowała po takiej dawce jest zdrowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fizz//:) wyślij koniecznie :D ale zimno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi wysłałam Whisky, ja nie wiem, czy tyle bym dała radę, ale moja teściowa tak robiła z cytrynami wyciśniętymi, jak w opisie. To było b.dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos się dzieje z tymi wpisami.:( Ale potem w końcu są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki 🌻 Ja mam dziś nastrój \"baniowy\" i \"bańka\" też mi pęka. Zmiana ciśnienia. Znowu przez POGODĘ. Jak to łatwo wytłumaczyć swoje słabości. Podejrzewam, że wszyscy gorzej się czują. MM pojechal po ...cytryny ;) Trochę słońca życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Fizz ... wspolczuje Ci bolu glowy bo znam to az za dobrze.Mnie na szczescie dawno juz nie dopadla porzadna migrena . Milego dnia dziewczynki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Anuśla 🌻 Jak miło Cię widzieć. Ciekawa jestem, jak się czujesz, czy troszeczkę lepiej. Przecież od Nowego Roku, to jakby \"z górki\" Życzę Ci tego ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×