Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Hejka :) macham :) ale nie popiszę bo misio... teraz nadaje a-aaa, blaaa uaaa o buuuu? buuuu? ma-ma, tatia... mama-aa, uuu, ci, ciii to tooo nie da się pisać, jak jeszcze podszczypuje i póbuję sięgnąć gorący kubek z kakao ;) miłego dnia , u mnie ładna, słoneczna pogoda. Nadd//:) współczuję tylu dni pracy bez wolnego 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki 🌻 Ja byle jaka jestem, wiec nie marudzę. Emmi, z córcią mojej chrześnicy też tak jest, chociaż młodsza, albo sie uwiesi na nodze i nadaje, nadaje, albo coś innego i w ogóle mało śpi. Ciekawa jestem, jak daleko posunęły się Twoje sprawy w urządzaniu domu. Nadd, to niedobrze, że tak dajesz sie wykorzystywać. A urlopik kiedy i wtedy dokąd. Ja Cię znam, to dobrze zagospodarujesz ten czas. Monia, jak zdrowko, czy przegonilaś trochę choróbsko. I tak w ogóle, co u Ciebie...wiesz, co mam na myśli. Fooooletko, przyjechałas i co... nie ma Cię. I przede wszystkim, jak zdrowie. Whisky to nas będzie zaniedbywać, bo to czlowiek pracy, nie wiem, czy pracujesz w sobotę. Mam nadzieję, że nie. No napisz coś więcej. A jak rodzina sobie radzi, gdy mama zajęta. Anuś, Malibu 🌻 Milego dnia kobietki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Majówki:)Fizz🌻 No a u mnie dzisiaj bez żadnej konkretnej przyczyny naprawdę maj w sercu:D Chociaż przede mną weekend w pracy i ja już w pracy ale jakoś tak mi radośnie. Fizziałku,nie daję się wykorzystywać .Na dzisiajszy dyżur sama poprosiłam kolegę o zamianę ,bo mój wypada w środku urlopu.A na urlop do Rumunii. Emmi🌻przynajmniej masz z kim pogadać;DTo chyba wielka radość patrzeć jak rośnie taki malutki Człowiek. A gdzie reszta pań?Czy już po kawce? Foletko,uśmiecham się o zdjęcia z wyjazdu:)Jak Wam minął urlop,odpoczęłaś chociaż trochę? Whiski,no wlasnie dzisiaj wolne mam nadzieję? Monialku❤️jak dzisiaj Twoje samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....................................................................................... Od ponad roku jest się na tym świecie, a na tym świecie nie wszystko zbadane i wzięte pod kontrolę. Teraz w próbach są rzeczy, które same nie mogą się ruszać. Trzeba im w tym pomagać, przesuwać,popychać, brać z miejsca i przenosić. Nie każde tego chcą ,na przykład szafa, kredens,nieustepliwe ściany,stół. Ale już obrus na upartym stole -jeżeli dobrze chwycony za brzegi - objawia chęć do jazdy. A na obrusie szklanki ,talerzyki, dzbanuszek z mlekiem,łyżeczki,miseczka aż trzęsą się z ochoty. Bardzo ciekawe jaki ruch wybiorą, kiedy się już zachwieją na krawędzi: wędrówkę po suficie? lot dookoła lampy? skok na parapet okna ,a stamtąd na drzewo? Pan Newton nie ma jeszcze nic do tego. Niech sobie patrzy z nieba i wymachuje rękami. Ta proba dokonana być musi. I będzie. \"Mała dziewczynka ściąga obrus\" Wisława Szymborska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Fizz:) pytasz jak ,,jak daleko posunęły się Twoje sprawy w urządzaniu domu.,, Ja to muszę wreszcie siąść i napisać książkę, a przynajmniej spróbować, a jak się nie uda, to dać te moje wypociny komuś , kto umie i dokończy :) U mnie nigdy nie jest tak jak powinno. Czasami zastanawiam sie, czy ja się jakoś na spak nie urodziłam, bo to niemożliwe, aby tak ciągle i ciągle... Należę do osób czynu, kiedy czuję, że się nudzę, to albo zbliża się choroba, albo mam niż psychiczno-odpornościowy , innymi słowy, coś mi na mózg pada :P . Wyłączając te dwa przypadki, można powiedzieć, że ja się nigdy nie nudzę, zawsze sobie coś wynajdę. Moja rodzinka jest z tego powodu przeszczęśliwa :P, bo bardzo często wynajduję sobie coś, czego sama nie jestem wstanie zrobić, bo jestem za słaba i potrzebuje ich pomocy :). Prace wykończeniowe zostały przerwane z powodu braku MM, ciągle miał dyżury, bo okres urlopowy i kiedy bywał, to musiał odpoczywać, czy zająć się bardziej przyziemnymi sprawami, jak większe zakupy, czy wypad do miasta po coś tam. Pisałam Wam kiedyś, tak pod post Moniał na temat jej gości, że u mnie też ;) więc, już to jest nieaktualne, dzięki czemu możemy ruszać z ,,górą,, ale przez to, że nazwijmy to ,,zwijali się,, to przerwane zostało malowanie korytarza. W sumie, przez ten cały miesiąc udało się tylko pomalować wiatrołap :O Zamieszania było sporo. Teraz znów wrzesień, mają wjeżdzać kolejne rośliny, potrzebuję wysadzić do gruntu winogrona, więc znów najbliższe dni, czy tygodnie spędzimy w ogrodzie, już wczoraj odchwaszaczaliśmy kolejny teren działki, aby zrobić miejsce na rośliny. I tak szarpiemy się to z domem, to z ogrodem, ale wychodzę z założenia, żę zimą , można pociągnąć dom, a teraz znów przyszła pora na ogród, bo rośliny nie mogą czekać. Nadd :) ,,Ten wielki człowiek,, potrafi tak nawywijać i narozrabiać, że ...:P Ale jak go dziadek zabiera do siebie, to strasznie mi go brakuje i od razu tak pusto jest w domu ;) Nie wiem jak inne mamy, tak miałam przy pierwszym i teraz, że mam okresy, kiedy jak są mali, to chciałabym aby byli więksi, a jak już są bardziej samodzielni, i tak porządnie odpocznę i oddtajam, to brakuje mi tego okresu maluszka :P Ale to pewnie zmęczenie materiału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, mam cały czas zajęty komp, od rana do nocy :(:(:( Pewnie jutro będzie lepiej. Do miłego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki:)🖐️ w weekend pracowałam trochę. Próbuję to wszystko ogarnąć, dobija mnie papierkowa robota i wypisywanie dodatkowo różnych głupot, które zajmują mnóstwo czasu. Zwłaszcza, ze nie bardzo sie na tym wszystkim jeszcze znam, zastępuje mnie tez nowa osoba, więc się męczymy razem. Dobrze, ze znalazł się ktoś gotowy nam pomóc, bo osoby wprowadzające robiły wszystko żebysmy sie położyli. To nie do wiary, ale tak naprawdę było. Po mojej interwencji zmieniło się, ale bylo juz na ostrzu noza. No i stosunki chłodne. Zobaczymy czy damy radę. W dodatku zmniejszono drastycznie zatrudnienie, oszczędności, to przykre. No i ciężko podołać. Trudno rozłozyć pracę jak sie ma za mało osób. Na sczęście jest fajny personel, moze z malymi wyjątkami, ale ogólnie jest całkiem nieźle. Jakoś się trzymam, chociaz M i dzieci zaczynają narzekac. Schudłam kilka kilo, nie sypiałam i byłam roztrzęsiona. Najbardziej przeszkadza brak umiejętności. Widzę, że mało piszecie. Jedna Emmi trochę podciagnęła topik. Nie pamiętam juz kiedy zajmowałam sie ogrodem, zarosło, trawa czeka na skoszenie. Szkoda, ze lato się kończy. Nie chorujcie Monia I Fizz.🌻🌻 trzymajcie się. Nadd, a dokąd w Rumunii? Foletka obiecałaś, że będziesz dużo pisać i co? Jutro zajrzę, bo będę wolna. Planuję sprzątanie i gotowanie na kilka dni, bo gorzej z tym. Syn czasem dzwoni i pyta kiedy wrócę i co jest do jedzenia.:) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, Emmi :) Już po weekendzie i jesień tuż, tuż. :) Emmi, masz rację, sprawy w domu można podciągnąć później, a ogród, to wiadomo... Ciekawa jestem, czy oglądasz \"Rok w ogrodzie\" i czy stozujesz kalendarz biodynamiczny, księżycowy. W tym coś jest. Kiedyś nie wierzyłam. A w ogole, to urządzanie domu i ogrodu trwa i trwa i trwa... chyba, że masz kupę kaski i urządzi firma, ale to już żadna frajdą. A jak już przestaniesz urządzać, czekają Cię remonty.. :( Nie brzmi to optymistycznie. Ale w międzyczasie jest mnóstwo radości. Whisky, współczuję tych perturbacji. A wiesz, że w każdej pracy miałam ten problem. Podkładali miny, nic nie tlumaczyli, co gdzie, kiedy, skąd etc. A wyścigu szczurów niby nie było ;) A rodzince się nie dziwię. Chociaż powinni teraz wszyscy gotować i sprzątać SOLIDARNIE /hmmm../ Nadd, no właśnie dokąd do Rumunii. Nie wiem, na ile się tam zmieniło, ale ja źle wspominam tak niezorganizowaną Rumunię. Sądzę, że musiało się zmienić. Foletko, nie ma Cię, dlaczego. Coś się dzieje??? Monia, mam nadzieję, że Ty już lepiej. Bardzo prosimy o pisanie. Malibu :) Anuś :) U mnie tak sobie, samopoczucie, zdrowie... w głowie mi się ciągle kręci, taka bardziej kręcioła jestem ;)MM dużo pracuje, ja tez coś próbuję, ale jeszcze kicham /nie tylko/ No i muszę do P. Urodzinki, imieninki... Jakoś mi teraz ciężko..Zestarzałam się ??? Nie, niemożliwe. A może trochę. Nie dopuszczam. Z uśmiechem na nowy dzień, tydzień, miesiąc, wszystkiego dobrego... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja juz sie czuje lepiej i biore sie dzisiaj za porzadki - troche mi ta chata brudem zarosla przez ostatnie dni :O Tydzien mi sie kroi taki troche mocniej pracowity ;-) Chlopcy zaczynaja szkole - Maly w srode, Mlody w czwartek. Fizziaczku---wylaz juz z tych chorob....jako i ja wylazlam ;-) U mnie spokoj - dzisiaj znowu mam jakas wizyte :D ). Oszaleje od tego!! Whiskus---to troche \"nie teges\" w tej pracy masz :-( Znam ten bol - tez mialam kiedys podobna sytuacje. Przez 8 godzin nie mialam w sumie do kogo pyska otworzyc, jechalam juz na srodkach na uspokojenie. Twardo sie jednak stawialam i...w koncu - bum!!! Wszystko sie skonczylo a ja zostalam bardzo dobra kolezanka :O Powiem Ci - ten zly okres troche mi potem zaprocentowal.....ja sie wdrazalam (na bykach sie uczylam ale co tam) i potem jakos moje premie wyzsze byly niz kolezanek dluzej pracujacych ode mnie ;-) Trzymam mocno kciuki za Ciebie!!!! Nadus---ja tez zapytam - gdzie dokladnie do Rumunii??? A zamek Drakuli zwiedzac bedziesz? ;-) Emmi---takie urzadzanie troche jest \"upierdliwe\" ale z drugiej strony bardzo przyjemne. A z dzieciakami - mam podobnie jak Ty. Starszy juz nie bardzo daje sie poprzytulac :D, zostal mi jeszcze Maly do tego! To w ogole taki pieszczoch jest. I tez czasami chce od nich odpoczac....a jak nie mam ich przez jeden dzien to tesknie! :O Foletka---no...Ty to widze na calego sie od tego kompa odzwyczailas 😭 Chociaz slowko bys skrobnela... Malibu ??? Anus ??? Dobra...ide po odkurzacz...moze tez juz kurzem mi zarosl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dziewczyny. Wybaczcie mi moje niepisanie ale jakos tak wyszlo.Cala sobote od rana mialam poterzna migrene z wszystkimi jej dodatkami:-(Okropienstwo.Nie pamietam kiedy mialam tak ostry atak:-(Jeszcze wczoraj dochodzilam do siebie. Ciesze sie ,ze Fizz i Monial juz lepiej.A robota nie zajac-nie ucieknie:-) Whisky---poradzisz sobie z wszystkim spiewajaco!!!!Wierze w Ciebie.No i tak jak pisaly dziewczyny,myslalam,ze rodzina zacznie wiecej sie udzielac w pracach domowych teraz kiedy mama i zona to tez kobieta pracujaca zawodowo.Musisz ich troche pogonic dziewczyno! Emmi---pracusiu nasz.Fajnie ze lubisz wyszukiwac sobie zajecia,nie nudzisz sie:-)Cudnie bedzie to wszystko wygladac jak juz ogrod urzadzisz i dom.Moze kiedys wpadniemy do Ciebie na kawke by podziwiac Twoje dzielo:-)❤️ Nadd---czy mi sie wydaje czy Ty mialas mniec w tej pracy troche wiecej luzu a mniej pracy?Bo jak narazie to chyba jest tak samo. Kurcze,dziewczyno-podziwiam Cie za te Twoje wojarze.Nie znam drugiej takiej osoby jak Ty,ktora wybierala by na zwiedzanie takie miejsca.Wiekszosc woli jakis znany kurort,z wygodami,piekna plaza i drinkiem z parasolka:-) Obiecalam Wam troche zdjec z Holandi.Nie bedzie tego wiele,bo wiecej nagralismy kamera.Tak jak Wam juz pisalam ,ten kraj mnie urzekl.Jak sobie wrzucicie w google ,w mapy- Lemmer choc troche zobaczycie.Mieszkalismy w takiej czesci Holandi gdzie jest mnostwo kanalow a na nich rozne lodki,jachty,zaglowki.A miasteczka cudne,waskie uliczki ,male domki z wielkimi oknami.Domki jak dla lalek,takie cukierkowe ale sliczne.Kraj jest plaski jak stol.Jadac autostrada widac inne autostrady,ktore przecinaja tej kraj i mnostwo wiatrakow.:-)Co mnie urzeklo,to to,ze ludzie sami dbaja tam o czystosc.Widzialam ludzi ktorzy na taki specialny kij ze szpikulcem zbieraja smieci.I robia to jadac rowerem.No takiej ilosci rowerow to nie widzialam chyba ze w sklepie.I kierowcy inni niz w Polsce,wielka kultura i uwaga na pieszych i rowezystow.No ale i ci drudzy tez potrafia sie zachowac na jezdni.Czego mi brakowalo to lasow.Nie uwierzycie ale tam nie ma czegos takiego:-)Owszem co roz sa skupiska drzew,wieksze i mniejsze ale lasow jako takich nie widzialam.Co jeszcze moge dodac to to ze dzieci sa tam calkiem inaczej wychowywane niz w W.Brytani.Niby Holandia to kraj bardzo wyzwolony,liberalny ale dzieci sa calkiem inne niz tu gdzie mieszkam.Przez te dwa tyg.ani razu nie mielismy problemow z naszym synem i tamtejszymi dziecmi.Chlopcy przychodzili po synusia i grali w pilke.Dogadywaly sie po angielsku(takie szkraby w wieku 6-10lat biegle mowily tym jezykiem-kolejny szok dla mnie).Nie bylo klotni,bojek a jak ktos kogos za mocno zfaulowal to przerywano mecz,troszczac sie o delikwenta,podnosili go,sadzali na lawce.Moj syn byl tak zachwycony tymi dziecmi,ze pytal nas czy nie mogli bysmy przeprowadzic sie do Holandi bo tu sa normalne dzieci!Kolejny szok dla mnie.Boze ile ja tych \"szokow\"tam przezylam:-D:-D No ale juz jestesmy w domu i zaczela sie proza zycia.Dzis pierwszy dzien szkoly,narazie wstaly rano z checia bo troche sie stesknily za kolezankami i kolegami.Ciekawe na ile im wystarczy tego zapalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whisky-c
Cześć:) później napiszę, wysiada mi krtań od klimy, ale walczę. Jak miło, ze tyle napisałyście.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuufff...z grubsza ogarnelam - z grubsza, powtarzam :D Poscieralam kurze, odkurzylam, pomylam podlogi, wymylam lazienke i oba kibelki....ale u mnie i tak zaraz sie bajzel robi :O Maly, jak widzi mnie z odkurzaczem to w przyspieszonym tempie zbiera swoje zabawki, potem....znow to samo - wjazd tego badziewia - tory, stacje kolejowe, pociagi, drzewka, krowki przy torach, koniki na torach (wypadki beda prowokowac :O ), domki z klockow (troche tych klockow zawsze mi sie gdzies po katach wala - wiecie...na budowie to tak bywa...). Mlodemu wstawilam odkurzacz do pokoju, dodalam scierke i tzw:polish do mebli - chlopisko w tym wieku moze sobie sam pokoj sprzatac (wiecie...u niego talerze...takie z sprzed dwoch dni stoja, zagryzam zeby i nie zabieram - niech mu splesnieje i zasmierdnie!!!) Ogolnie...to mu sie troche nie dziwie :-) bo ja sama mam takie durne podejscie - lubie porzadek (oczywista...nie do przesady :D ) ale NIENAWIDZE sprzatac. Lubie gotowac, nie sprawia mi to jakiegos problemu ale nie cierpie szmat i odkurzacza - gdyby to sie samo chcialo robic!!! A balagan mnie denerwuje!!! Idiotyzm! Foletka---wierze, ze Holandia Cie urzekla :-) Mnie rowniez!!! I bardzo podobaly mi sie tzw: pola tulipanowe - czerwone, zolte, biale....ciagnie sie to jak u nas...rzepak albo pszenica :D A bylas moze w Keukenhof??? Mnie Holandia tez bardzo mi sie podoba (tylko ten ich jezyk :O :D ) ale ogolnie to ja zauroczona jestem Wlochami (Mlody tez sie zakochal w Wenecji A jesli chodzi o dzieci - wierze, ze mali Holendrzy bez pudla po angielsku gadaja (sama bylam zdumiona - lagodne slowo) ale...wracajac na Twoje podworko :D - chyba juz teraz lepiej? U mnie wokol tez mali Angole - rozwydrzone toto :D jak wiekszosc angielskich dzieci ale ...nie sa okrutni. Wlaza na plot, przylaza po moje dzieciaki. Jedyne z czym mialam problem to tych dwoch palantow :D w szkole Mlodego - ale to byl chyba ostatni rok, mam nadzieje, ze juz ich nie bedzie! U Ciebie tak sie zlozylo, ze jakies palanty sie obok domu paletaly - ale jak rozumiem, juz spokoj jest! Pisze szybko i bez skladu bo zaraz mi tu jakies babulce ;-) do domu przylaza... Whiskus---widzisz....wiecej musisz pisac bo juz nawet nick Ci sie \"miesza\" Uwaga! Dramat! :O Podczas sprzatania zagubil sie jeden pociag Malego - jest ich w domu tysiace...skad on wie, ze ten JEDEN mu sie zgubil???? Pewnie go \"sprzatnal\" w miejsce niedostepne dla odkurzacza - teraz matka bedzie szukac - jakos na lzy dzieciora :D nie jestem odporna.... A juz myslalam, ze kawke w spokoju se wypije...Kurna mac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Monia jak ja cie rozumiem z tymi pociagami:-)Ja naszczescie mam to juz za soba.Czasami jak na gorze zawierusza sie jakies zabawki dzieci to nie znosze ich na dol tylko wywalam na dol przy schodach i same zbieraja.Za to przy drzwiach wejsciowych mozna sie zabic:-DMiliony butow,rolki,ochraniacze,jakies skakanki i motor na akumulator.M dostaje szalu jak wraca do domu i drzwi nie moze otworzyc.Moje kserowki beda miec manie kupowania butow w przyszlosci.One potrafia w ciagu jednego dnia biegac w sandalach,trampkach,adidasach i w szkolnych.Planuje kupic im kalosze wiec i te dolacza do tej \"wystawy\":-D:-D:-D A babska w jakiej sprawie do Ciebie przychodza,ze sie tak zapytam wscipsko:-) Jezeli chodzi o tych urwisow z mojego osiedla to my mamy wzgledny spokoj ale ta nowa rodzina Polakow ma z nimi problem.Maja gorzej bo mieszkaja na tej samej ulicy w sasiednich domach.Matka nic sobie nie robi z tego,wrecz twierdzi ze to my przesladujemy jej dzieci:-(.Inni Irladczycy tez maja z nimi problemy ale nikt nie chodzi do nej na skarge.Ta Polka to jakas furiatka,bo szarpie te dzieciaki i kiedys sie doigra,ze policja bedzie interweniowac.Z jednej strony ja rozumiem,ze czlowieka poniosa nerwy z tej bezsilnosci ale zdaje sobie sprawe jak to sie moze skonczyc.Oni sa tak przebiegli,ze ich koledzy zawsze swiadcza przeciwko niej:-( No ale ja sie ciesze,ze narazie skonczyly sie zadymy z moimi.Z reszta pisalam Wam przed wyjazdem do Holandi o problemach z tutejszymi dziecmi.Dzis jest spokoj i dzieci sie dogaduja i wspolnie bawia.Oby tak zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki No Foletko, Monia, nareszcie się pokazałyście. Cieszę się, że Monia zdrowsza, a Foletka zadowolona, że zobaczyła Holandię. Może dzieci mają rację, że tam byłoby Wam dobrze. U mnie ciagle, jak nie urok ..itd. Coś wariuje pogoda, podobno miało być gorąco, a jakoś tak chmurno, w sercu też... łoj nie chcę narzekać, może się rozbujam. Dziewczynki piszcie !!! Miłego dnia z majem w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Fizziaczku---jaki urok? Jakie cuda? Co Ty wygadujesz? :-) Znasz moj numer tel, znasz moj mail, moje gg - wiec tu dawaj....A my tez sobie rade damy!!! :D Whiskus---no...to ja tez Ci machne 🖐️ Troszke sie dzisiaj poklocilam - z dyrektorem szkoly Malego (jezeli z Angolem sie mozna poklocic :D Wszystko w \"bialych rekawiczkach\" - a chetnie bym nawymyslala...he, he) Zaraz, zaraz....a moze ktoras z Was ma ochote na mala klotnie?? :D :D Coooo???? Dynka mnie boli, jasny gwint!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tu widzę jakiś szyfr kwiatuszkowy, ale za tępa jestem aby rozszyfrować go :P fizz//:) Ktoś kiedyś powiedział, że zło/problemy/smutki i itd sami na siebie ściągamy, albo zapraszamy . Podobno myślami czy reakcją- niepokojem/obawami. To tak zwane ,,krakanie,, czy ,,czarnowidztwo,, To podobno potrafi ściągnąć właśnie te ,,złe,, rzeczy na ludzką głowę. Inna myśl ale w ten deseń, może znasz? Że do radosnych ludzi świeci słońce, do ponurych pada deszcz - mogłam coś pokręcić, bo w ostatniej chwili uciekła mi myśl i tak trochę na siłę odtwarzałam. Nawiązuję jedynie do twojego stwierdzenia ,,jak nie urok...,, Nie traktuj tego jako stwierdzenie, że sama jesteś sobie winna i td, bo to nie o to chodzi, ja akurat z tego towarzystwa to najmniej wiem co Waszych problemach, tak piąte przez dziesiąte, ale nieustająco próbuję jak nie poprawić Wam humoru to wesprzeć Was na duchu z różnym , widocznym skutkiem :P W kazdym razie odkąd posłuchałam Was i zaczełam ,,łaskawszym,, okiem zerkać na to co mnie otacza, to i to ,,coś,, zaczeło mi mniej dokuczać :D O tak to nazwę... co robicie na obiad? Bo ja nie mam pomysłu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naleśniki i jestem w biegu :D Miłego dnia i buziaki !!!!! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na moj obiad wplyw wywarly reklamy :D Kupilam pomysl na obiad - robie zapiekanke z szynka. Co z tego bedzie to nie wiem bo po raz pierwszy bedziemy to jesc (....albo i nie.... :D :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Aaa...rozumiem - teraz sobie jedynie machamy :D na topiku??? Nooo dobraaaa :O Ale ja Wam cos napisze - to tylko monial mogl walnac taki numer... Rano poszlam do sklepu, pozbieralam do koszyka (sklepowego) te rozne ogorki, pomidory, mleko i inne badziewia. Fajno...ide do kasy - oczywiscie kolejka, Angole se gadaja, nie denerwuja sie (mnie szlag trafil, zeby o zeby mi wala....) To stwierdzilam, ze w bankomacie "pogrzebie" (bankomat w srodku sklepu jest). Podchodze, otwieram torebke i.....luuup w leb - nie mam portfela (czyli nie mam gotowki, kart do bankomatu......tzw: zero, nul....) Zrobilo mi sie goraco...ale znow...luuup - wczoraj Mlodemu kase na zakupy w szkolnym sklepiku dawalam...i portfel na kuchennym stole zostawilam. Wiec zostawilam koszyk na boku :-) i do domu lece.... Jak pan Hilary - "znalazl, sa, okazalo sie, ze ma to na wlasnym stole" - okularow tez zreszta kiedys, jak w tym wierszyku szukalam (slowo daje!! :D) tez na nosie je mialam - ale to szczegol ;-) Zapomnialam :O przeciez teraz tylko machamy 🖐️ 🖐️ 🖐️ 🖐️ :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Moniał :D widzę, że jakiś dyżur pełnisz na topiku od paru dni ;) U mnie krucho z czasem, poza tym u mnie ciągle ten konflikt dwóch podobnie tematycznie topików i jakoś niezręcznie pisać mi o tym samym na jednej kafeterii :O. No i ... wiem padniecie, ale wy dla mnie jawicie się jako osoby takie światowe, z bogatym życiem, czy codziennością, a moje codzienność to takie przetrwanie jedynie i ciągłe niezsnaski z mężem :( Nie mam odwagi odejść. Mam tak głęboko zakorzenione potrzeby ogółu rodziny, że sobie życie zniszczę, czy do grobu się wpędzę, ale ... ech... dobra, nieważne. No coś napisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja mam dola jak stodola.:-( Emmi ale sie usmialam z tego co napisalas odnosnie nas,naszego zycia,ze my takie swiatowe,obyte,robimy same interesujace rzeczy.No zalamka totalna.Wiekszosc z nas tutaj to kury domowe-jedna Nad i Whisky co pracuja zawodowo.I nie to zeby w kurach domowych bylo cos zlego-bron Boze.Ale my wszystkie zyjemy praktycznie tak samo i tym samym:-(Pewnie,kazda ma jakies swoje pasje,zainteresowania ale chyba nie zawsze mamy na to czas.Takze sama widzisz. Ja dzis bylam u lekarza.Jest maly guz o czym wiem od ponad pol roku.No ale wszystkie badania jakie mi zrobili sa w normie i nic z tym guzem nie beda robic.Zadnych tabletek,operacji.To nic, ze tyje na potege,ze szybko sie mecze.To wszystko jest normalne w/g lekarza.Nienormalny jakis.I teraz nie wiem co robic.Na leczenie w Polsce nie mam tyle kasy i brak tam ubezpieczenia.No szok i co ja mam teraz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka---slonko, Ty moje 🌻 Nie przejmuj sie zadnym guzem!!!! Guzek w normie - ja tez mam te swoje guzki i zyje :D Foletka oni umieja tu sprawdzic i wiedza co sie dzieje! Wiec guzek olej ale o inne sprawy - mecz konowalow :D Kloc sie z nimi ile wlezie :D - to najlepsza metoda! Cholera...ja przyjade i sie pokloce!!! A ja tez sie \"bije\" o cos tam - latwo bylo walnac w jedna strone, trudno w druga ;-) Ja pitole ale Angole maja prawo - restrykcyjne jak diabli ;-) Nic to - i tak sie kloce :D :D Emmi---ja to \"swiatowa\" jestem az mdli ;-) W domu siedze i gotuje i sprzatam i prasuje i piore i kible myje :D Moglam to robic w Polsce, moge i \"zagramanica\" :D Jaka roznica??? Kiedys zwariuje - za wiele w moim zyciu - i Maly i MM i Mlody :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×