a w sercu ciągle maj...

Ja tylko na chwilę. Aniajak dobrze ,że jesteś .Tylko nas nie opuszczaj. Fizz:)pies nie mój,tylko przychodzi do lecznicy na śniadanka. Ja jutro jadę do Poznania.Do zobaczenia w następnym tyg.dopiero

Hejka :) i ja lecę zameldować się, ale na razie ogrom pracy i spraw do załatwienia oddalił mnie od kompa :O Nadciągają mrozy i musimy uwinąć się z pracami działkowymi :) buziaki Ania miło Cię widzieć :D:D:D:D

:)

Witaj Emmi.

Obecna i nieprzytomna. Proszę czytać zapracowana. Wczoraj mili goście, dużo załatwionych spraw, a dzisiaj praca twórcza, bardzo intensywna ;) Foletko, martwi mnie, że Cie nie ma. Co się dzieje ??? Dla wszystkich

Obecna i nieprzytomna. Proszę czytać zapracowana. Wczoraj mili goście, dużo załatwionych spraw, a dzisiaj praca twórcza, bardzo intensywna ;) Foletko, martwi mnie, że Cie nie ma. Co się dzieje ??? Dla wszystkich

I dla Wszystkich:-) kwiat] Fizz-jestem cały czas ale nie taka jak kiedyś:-( Myślałam,że dam radę emigracji ale chyba mnie to przerosło.W Polsce miałam rodzinę,znajomych-miałam gdzie wyjść,z kim pogadać.Tutaj zdziczałam do końca:-(Dołuje mnie to,że każdy dzień jest taki sam-przewidywalny.Pobudka,wyprawienie dzieci do szkoły,powrót do domu do kieratu(pranie,sprzątanie,gotowanie),po dzieci do szkoły,obiad,odrobienie lekcji z dziećmi,kolacja,zagonić dzieci do łóżek,jakiś film w TV i do spania.I każdego dnia to samo.:-(Nuda,marazm.I nie mam nawet siły,chęci by to zmienić.Jak nie ja:-(To ja zawsze parłam do przodu,do zmian,do tego by coś sie działo.A teraz?Boję sie,że to początki depresji.Mój M nie do końca chyba rozumie co sie ze mną dzieje:-( Pozdrawiam Was serdecznie.Będe zaglądać,pisać czasami.Dajcie mi czas by to wszystko ogarnąc,pozbierac swój świat od nowa do kupy.

Witaj Foletko..troche wiem o czym piszesz ,MM tez nie moze sie tam do konca odnalezc i dlatego zrezygnowalismy z wyjazdu cala rodzina bo wiemy ze to nie dla nas. Ty masz najblizszych przy sobie wiec moze szybciej sie tam zadomowisz,ale nie takie to proste jak sie wydaje.Gdy sie slucha opowiesci zauroczonych ,,wyspa\'\' to czlowiek mysli ze to raj na ziemi ,ale nie do konca bo zawsze zostaje jakas tesknota . Ja czekam do grudnia jak na zbawienie bo MM juz zjedzie i wiemy ze nigdy wiecej nie chcemy zadnych rozstan.Foletko utulam Cie i mam nadzieje ze uda Ci sie to wszystko ogarnac a najwazniejsze poradzic sobie z sama soba. Fizziaczku a co Ty tworzysz dzisiaj?

Hejka dziewczynki Foletko, moooocno Cię utulam Dasz radę, na pewno !!! Wiem to. A faceci niestety nie rozumieją. Wiem, jak zaczyna się i jak kończy depresja, rozumiem, bardzo mi przykro. Jak nie dasz rady sama, powinnaś szukać pomocy. Ja jestem innym człowiekiem. Dlugo to trwalo, z nawrotami, ale naprawdę wracam do żywych. I mimo, że 100tys. kłopotow nadal, to jakoś się dystansuję i sobie radzę. Będzie dobrze. Tylko musisz miec świadomość, co się z Tobą dzieje, rozmawiać z najbliższymi i prosić ich o pomoc. Ale masz prawo do zlych nastrojow, ma prawo Ci się coś nie chcieć, a bliscy muszą zrozumieć. Tylko muszą wiedzieć. Jeśli mogę jakoś pomóc, pisz. Anuś, ja też bym nie mogla gdzieś wyjechać i mimo, że praktycznie rodziny nie mam, to jednak to jest mój kraj, moje miejsce, moje drzewa, mój świat. Cieszę się, że TM wraca i będziecie razem. A ja caly czas pracuję, bo otwieram mały sklepik internetowy z moimi wyrobami róznymi, teraz robie biżuterię. Moja stronka się robi, kiedy wskoczy na serwer zależy od tego jak sobie poradzę z pracą. Ale praca to nic, gorsze są foty, opisy, cala ta strona organizacyjna. Bedzie się to nazywać art-landia. Mam wykupioną domenę, zarezerwowany serwer, nową pocztą, ale de facto w necie jeszcze mnie nie ma. No i musze się spieszyć bardzo, bo juz pisalam, że wyjeżdżam 10 grudnia do Izraela i Jordanii. Wrócę przed Świętami, pewnie będę nie takie, jak zawsze i troche brudniejsze:D, ale co mi tam.Będę je spędzać z ciotką, bo jej syn i synowa nie chcą przyjechać. Okazuje się, że nie zawsze ma się dzieci..... Zaglądajcie dzieczynki, inne zapomniały /?????/ Ja wracam do pracy.

Foletko ogromne i Ja preprowadziłam się raptem z miasta poza miasto i to zaledwie 30 km dalej... a.... bardzo odchorowałam i tak jak piszesz... nuda, ciągle to samo i to samo... brak dotychczasowego, poukładanego życia bardzo mi namieszał w psychice :O Życzę Ci abyś jak najszybciej pozbierała się do kupy i znalazła ,,nowe,, , które będzie kształtowało twoje ,,nowe,, życie ;) Ja tak przelotem, tak naprawdę to oniemiałam widząc tyle wpisów. Najpierw myślałam, że to nie ostatnia stronka, potem, że to nie tem topik :p

Zajrzałam zyczyć wszystkim spokojnej nocki. U mnie ostatnio za dużo się dzieje i mało czasu ostatnio na kompa mam. MM złapał pare dni wolnych i tak działamy albo nadrabiamy różne zaległości zycia rodzinnego ;) Jestem już zmęczona i junior szaleje... dobranoc wszystkim życzę

Witanko, Emmi ;) U mnie też dużo się dzieje, ja narzekam na brak czasu, a tu i goście i sto tysięcy różnych spraw. Niestety dziś już pogoda byle jaka i szkoda, bo miałam plany takie bardziej \"słoneczne\" :D Nadd, jak było ??? No to się odhaczyłam. i miłego dnia zyczę :)

cześć słoneczka :) fizz odhaczona ;) A ja duszki kochane dwa dni temu ósemeczkę wyrwałam , bardzo ładnie i sprawnie to poszło pani dentystce, ale że ja nigdy dotąd nie miałam takich przeżyć, więc oczywiście psychika zaszwankowała, że kawałek mnie gdzieś daleko ode mnie :P To akurat żart :D ale pobolewa mnie ta dziura i taka jakaś rozdrażniona chodzę i miejsca znaleść nie mogę :O A tak to, opatuliliśmy w chochoły drzewka i krzewy delikatne, róże w agrowłókninę i w sumie dzień jest za krótki aby to wszystko zrobić :) Niby długi weekend i można było mnóstwo rzeczy porobić w domu, to jednak nadrabialiśmy zaległości w kontaktach z rodziną i tak zeszło nam się trochę w podóżach, trochę w ogrodzie... zimno, szaro i nic się nie chce. Ja na razie zajełam się wyszywaniem, a to mocny konkurent dla kompa więc... same rozumiecie :) buziaki i pozdrawiam :D

Czesc dziewczynki Fizz ciesze sie razem z Toba ,bedziesz robila to co lubisz i nikt nie bedzie stal Ci nad glowa.Masz wiele talentow wiec mam nadzieje ze sprzedaza nie bedzie problemow.Trzymam mocno kciuki. Emmi ogrod pochlania rzeczywiscie wiele czasu a i napracowac sie trzeba ale zobaczysz ile radosci przyniesie wiosna,gdy wszystko sie zazieleni i zacznie rozkwitac.Ja w tym roku bardzo zaniedbalam swoja dzialke nad czym ubolewam ale nie dalam juz rady ,zabraklo mi czasu. Milego dnia dziewczynki ,ja sie biore za obiad. Whisky odezwij sie,brakuje nam Ciebie. Monialku i Foletko piszcie bo sie martwimy. Malibu tez bys mogla skrobnac troszke. Nadd pewnie niebawem sie odezwie .

No hejka :D wróciliśmy z ogrodu, zdecydowanie dzień za krótki... jestem przerażona tempem naszej pracy :( pozdrawiam wszystkich

Cześć, ja bardzo w biegu... b.dużo pracy. Ale jestem i ściskam Was mocno. WSZYSTKIE :)

Pamietam, czytuje, mysle o Was.... U mnie za duzo i za szybko sie dzieje i ja nie nadazam za wlasnym zyciem. Los- nudy- to mi nie wpisal w grafik :D W ogole ten moj los to taki lobuziak - jedna lapa kopie mi dolki, druga....podstawia fantastyczne osoby. I jak tu sie gniewac na takiego? :-) W poniedzialek bylo pogotowie do mnie, potem bylam troche slaba, potem mialam sprawy zwiazane z Malym, teraz bede miala na kilka dni siostre znajomego (on juz nie ma gdzie jej umiescic :-) ) Samo zycie! I dla wszystkich wielki

:)

:) Monia, co się dzieje, chorujesz??? Dla wszystkich Dla smutnych i chorych jeszcze

Witam :) Dziewczyny i ja gorąco każdą z Was przytulam i życzę porozwiązywania tych problemów.

Mróz... :O z tego wszystkiego nawet nie wiem co napisać ;) pozdrawiam

Emmi :) Oj mróz, ale jest cudnie !!! Gorzej tutaj.... ciekawe, która z nas będzie zamykać drzwi i gasić światło ;) Miłego, słonecznego dnia !!!

fizz//:D Ludziska dzielą się na słowiki i sowy, ja jestem zdecydowaniem słowikiem, więc ja zgłaszam się na poranne zapalanie światła. Jeśli jesteś sową, to bomba, Ty będziesz po nocnym markowaniu gasić światło. Ale jak jesteś też słowiekiem, to rzeczywiście mamy problem z tym gaszeniem światła :O Ja nie lubię zimy a obraz zmrożonej działki od razu popsuł mi humor :) Ale słoneczko już wygląda, więc jakby ciut lepiej :D

Fizz//:) a może odświeżyć topik zakładając go na nowo, co? Jestem chyba już weteranką kafeterii i zaobserwowałam coś takiego, że wiele ludzi nie przyłącza się do danego tematu tylko dlatego, że on jest pokaźnych rozmiarów i nawet nie przeraża je, to że miałyby ileś tam seterk stron przeczytać, co zwarta, znająca się już dobrze grupa piszących. W momencie pojawienia się strony, jest ten magiczny jakby moment aby się przyłączyć i być od początku. Ja akurat nie mam takiego problemu, ale naprawdę wiele osób ma :) Już kiedyś coś takiego proponowałam, ale chyba rozeszło się po kościach.

A ja... nie to że się nudzę... pewnie przez ten mróz :P A ja kochane/drogie... co której pasuje... o? coś lata mi przy oknie, ciekawe, co? Czyżby nowi lokatorzy wprowadzali mi się na zimę do szparki pod dachem? ;) Po raz trzeci zaczym więc... A ja kochane/ drogie/serdeczne... ale prawda , że coraz więcej pojawia się z tej wypowiedzi? hymmm... A ja kochane/drogie/serdeczne koleżanki pozwoliłam sobie zajrzeć w stecz, tak z roczek i podejrzeć co to było u Nas, plus minus rok temu :D Fizz//:) napisała: ,,U mnie bielutko na polach na nawet na drzewach,, :) i dokonała profesjonalnej diagnozy psychologicznej ,,Wiecie, ja ciągle używam słów "trochę i chyba" To na pewno o czymś świadczy. Gdybym była psychologiem, powiedziałabym, że to osoba niepewna siebie, niezdecydowana, taka nijaka i bojąca się... CHYBA, TROCHĘ tak jest, ale nie jestem psychologiem :),, Emmi już z Wami była i miała plany na lampion z puszki chyba, ale jej wtedy nie wyszło. Zrobiłam go w super uproszczonej formie dopiero pare dni temu ;) Moniał//:) poczuła wene do przyśpiewek ludowych ,,Mało nas, mało nas do pieczenia chleba - jakoś tak ta durnowata piosenka lazła :D,, a potem... ,,Wiecie...wczoraj wieczorem jak się położyłam to sobie myślałam o czym mam Wam dzisiaj napisać - nawet "gotowca" już miałam w głowie No i dzisiaj....wszystko mi z tego pustego łba wyleciało...trzeba improwizować ,, - pieknie nam improwizowała ;) whisky//:D dokonała odkrycia ,,Nnno tak... wyszło, że jestem świetną kurą domową :D ,, Nadd//:) imprezowała :) i nie tylko... ;) Foletka//:) przechodziła ciężkie chwile ,,No szlak mnie trafi.Tyle napisalam i mi wcieło.I jeszcze teraz zawału bym dostala przez listonosza.,,

Mam w domu gosci - ze Slowacji. Fantastyczni ludzie ale czasu mi brak na wszystko :-) Pod koniec tygodnia sie odezwe. Buziole :D

Fajnie Emmi, że przypomniałaś, co było dawno, dawno temu....:D Monia, cieszę się z tej Twojej rozdziawionej buźki. Słowakow też lubię, nawet mam kilku w rodzinie, a jedną pół Slowaczkę bardzo, bardzo kocham:) Emmi, ja się nie piszę na zakładanie /odświeżanie/ topiku. Teraz naprawdę mam b.mało czasu. Później mnie nie będzie, dlużej niż myślałam, a matka założycielka powinna być odpowiedzialna za topik ;) Tu były trzy matki i widzę, że tylko ja zostałam. Może baranki mnie nie lubią :D :D :D Już przerabiałam w życiu, jak to ze mną jest. Najpierw mnie lubią ;), potem jestem dla tych osób irytująca i dopiero gdy ktoś przejdzie ten etap i pozna mnie naprawdę dobrze, jestem mu bliska. No cóż, nikt nie jest doskonały ;) A póki co \"obrabiam\" fotki na stronę i dostaję białej gorączki. Po prostu mam już dosyć, wolę malować, szyć, robić biżu niż to, co teraz wrrr.... A co zresztą pań, które jeszcze nas pamiętają ;) ????? Jeszcze zajrzę, ale póki co do zdjęć marsz !!!

No proszę, Mooooooniaaaaaaał :D:D:D:D Bardzo się cieszę, że zajrzałaś i tak optymistycznie napisałaś :) A wiadomo coś o reszcie osób? Gdzie podziała się whisky i foletka??? Dlaczego już tutaj nie zaglądają? Fizz//:) Ja Twój stosunek do odświeżenia topiku nieustająco rozumiem, chociaż trochę brakuje mi w tym logiki, no ale... wiesz co robisz :D Ja za Ciebie odświeżać tematu nie będę, a chwilowa Twoja nieobecność myślę, że większego spustoszenia niż tutaj jest, nie zrobiłaby ;) Macie jakieś plany andrzejkowe? Bo one już tuż tuż... niebawem... aaa! Fizz, bo zapomniałam... jak obrabiasz te zdjęcia, bo jak by co to ja z chęcią mogę Ci pomóc ;) wrazie czego czekam na odpowiedź na emaila.