Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Yasmin

prawda o odchudzaniu...opowiem wam moją historię-

Polecane posty

witam Panie:-) witaj Mysia:) sporo nastukałas;-) mysle ze Twoje plany wyglądają bardzo sensownie. Jesli połączysz diete z cwiczeniami nie bata zebys nie schudła:) nie ma sensu wynajdywac sobie jakis diet cud bo to strata czasu, szybko sie zniechęcisz. jedz to co do tej pory tylko o wiele mniej. Rozkładaj sobie porcje na małych talerzykach to oszukasz oczy i swój aptetyt:) ja tak robiłam i przyznam ze naprawde pomagało:) wykorzystuj kazda wolną chwile na ruch---czy to spacer, czy cwiczenia w domu. Nie musisz sie katowac godzinnym treningiem. Wystarczy 20 minut dziennie. Przynajmniej na poczatek bo pozniej juz spokojnie nabierzesz wprawy i siły. a ja i dziewczynki zyczymy Ci powodzenia i wytrwałosci:) wpadaj do nas czesciej!! :-D ja dzis nienajlepiej sie czuje a wczoraj to juz w ogóle była masakra:-O pisałam wczoraj prace kilka dobrych godzin, cały dzien prawie nie jadłam bo nie chciałam sie odrywac tak mi dobrze szło, wypiłam 2 red bulle a dopiero o 20 postanowiłam zjesc małą miseczke mleka z płatkami. No i tu był błąd:( pół nocy miałam z głowy a cały wieczór spedziłam w toalecie:-O cóż....człowiek uczy sie na błędach, wiedziałam ze tak robic nie wolno a i tak to zrobiłam :-O eh....czasami to szkoda slów na mnie.A teraz mam za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysia_89
Hej dziewczyny! :) jasne ze bede tu zagladac czesciej, w koncu razem jest latwiej, poza tym z tego co widze to jest tu niesamowicie sympatycznie:) robie wlasnie tak jak mi napisalas, yasmin, ale najczesciej to oszukuje swoj zoladek woda mineralna chi chi:) kurcze ale musze powiedziec ze juz widze piersze efekty bo wczoraj ku mojemu gigantycznemu zdumieniu okazalo sie ze moje uda zmniejszyly sie o 4 cm! :) dla mnie to niesamowicie duzo, to mnie jeszcze bardziej zmobilizowalo do cwiczen:) tak wiec, trzeba dalej sie brac za siebie, nie ma co marnowac czasu przed komputerkiem:) lece zjesc malutki obiadek a potem czeka na mnie moja najlepsza kolezanka - skakanka:) zycze Wam milego dnia laseczki, powodzenia i cmokusie=*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm...dziewczyny co z wami????????? :( nie ma tu prawie nikogo. zła 🌼 kuleczka 👄 Mysia❤️ Natusia❤️ anised 🌼 Asia ❤️ Superblume 🌼 cindy candy 👄 margit 👄 dooga 🌼 gdzie wy jestescie?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochaniutkie:)ja rowniez jestem:Dtylko wlasnie jestem chora migdalki mnie bola wiec szykuje sie angina glowka nawala i katar sie szykuje...:(...ojej zla co sie stalo??nie smutaj sie skarbie mam nadzieje ze wszystko sie ulozy czego zycze ci z calego serca:* Yasmin glowa do gory bo nasze forum stanie sie smutne i dolujace,tak bym chciala zeby wszystko sie wam dziewczyny ukladalo po waszej mysli,po burzy zawsze swieci slonce wiec niech to sloneczko w trybie natychmiastowym wyjdzie zza chmur:) mimo to poki nie mam jeszcze goraczki pocwicze potem:)bo domyslam sie ze jutro to bedzie niemozliwe;) Mysia witam cie:)zobaczysz ze z nami wszystko sie uda wspieramy sie nawzajem a widze ze masz duzoo motywacji do odchudzanka wiec wierze w ciebie!!:D buziaki dziewczynki milego dniaaaaa:);) p.s Yasmin nie martw sie to chwilowy zastoj na forum,jestem przekonana ze niebawem odezwie sie caly nasz klan dziewczyn i wszystko wroci do normy:),w kazdym badz razie topik na pewno nie umrze;)bo nikt tu na to nie pozwoli:D papapapapapapa:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak juz lepiej:) kuleczko....ja nie jestem zdołowana. Po prostu jakos ciągle cos mi sie zwala na głowe. Jak nie praca to problemy uczuciowe. A moze to przez tą sytuacje w pracy wszystko inne wydaje mi sie złe i ponure.Nie wiem. Moja mama chyba nie rozumie mojej decyzji. Jakos tak dziwnie ze mną rozmawiała wczoraj. Tato uwaza ze pewnie lepiej na tym wyjde bo znajde lepszą prace. Wierze ze tak. Poza tym.......ostatnio mój związek tez przechodzi jakies chwile załamiania..........jest jakos tak smutno i cicho. Malo czasu spedzamy razem, mało rozmawiamy. Jest jakos tak chłodno :-O on siedzi w swoim pokoju, ja w swoim. A chyba nie tak powinno byc. Ja juz sama nie wiem co sie dzieje........ Tak sie czaje do rozmowy z nim......chciałabym mu wyrzucic to wszystko co mnie boli. A boli ze nie rozmawia ze mną o moich uczuciach. Albo jest tak gapowaty ze nie widzi ze cos mnie dreczy. A dreczy mnie moja sytuacja z siostrą. Nie rozmawiamy ze sobą juz 3 miesiąc.Bardzo mnie zraniła. A on sie nawet nie zapyta................ przykro mi jest. Zachowuje sie tak jakby go to w ogóle nie obchodziło :-O a ja chciałabym to z siebie wyrzucic...ale odnosze wrazenie ze ........a nie wazne :( wlasnie zrobiłam sobie tą nową kawe co reklamują---Riccore:) jak sie doda smietanki (bo nie lubie zwykłej czarnej kawy) to smakuje jak inka :) dobra jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margit84
Witam dziewczynki!! ja też jestem codziennie praktycznie jestem ale tylko na chwile by przeczytać co się u was dzieje a żadko mam czas na napisanie czegoś :( ja też jestem chora, niestety jest taki czas, że każdego łapie coś wstrętneg, ja już sie wkurzam bo ponad 2 tygodnie mnie trzyma zapalenie oskrzeli, a mam taka ochote poćwiczyć, tylko jak to zrobić jak w środku wszystko trzeszczy😭 Mysia ja również witam, powodzenia w osiągnieciu celu! Yasmin nie martw sie napewno dziewczynki sie zaczną odzywac, pewnie maja dużo pracy, badz nauki :) zła trzymaj się napewno sie wszystko ułozy, jesteśmy z tobą ❤️ papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margit84
Yasmin twoj facet może sie o nic nie pyta nie dlatego że mu nie zależy ale dlatego że chce byś sama mu o tym powiedziałą, dał ci czas na przemyślenie sprawy i nie chce na siłe nic z ciebie wyciągać, to ty powinnaś zacząć bo to ciebie dręczy twój tata ma racje znajdziesz prace, tylko musisz uporać sie z magisterka i z odejściem z pracy, bo pomimo ze jest to twój świadomy wybór, ciąży ci czy zrobiłaś słusznie. Uwież mi kiedy ja rezygnowałam z pracy było mi bardzo ciężko pomimo tego ze praca byłą wykańczająca, a ja nie miałam czasu dla siebie i załamywała mnie atmosfera, potem gdy odeszłam dopiero zauważyłam jak źle na moją psychikę ona wpłyneła. Uwież lub nie ale przez następny miesiac sniła mi sie po nocach i ciągle miałam wrazenie ze o czymś zapomniałam, ze gdzieś powinnam iść bo tak absorowała mnie praca i to nie w dobrym tego słowa znaczeniu. Ta smutna atmosfera jest tym własnie wywołana i dlatego wydaje ci sie że twoj facet nie chce z tobą gadać, a w rzeczywistosci daje ci czas na przemyślenie tym bardziej że popierał twoje odejście z pracy nie bocz sie na niego nie wyżyguj mu tego co cię gryzie tylko spokojnie z nim porozmawiaj bo z cała pewnościa to że odeszłaś z pracy na nim też ciąży może zastanawia sie jak to dalej bedzie, wiec pomyśl też o nim że on też nie dokońca sie dobrze z tym czuje ale nie dlatego ze uwaza ze źle zrobiłas tylko się martwi pomyśl o tym co napisałam, bo bardzo łatwo związek zepsuć a trudniej go potem naprawić pozdrawiam cie gorąco, trzymaj się 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margit ❤️ dzięki Słonko ja wiem ze bedzie dobrze:) to tylko kwestia czasu az znajde nową prace. Mój Michał nawet nie chce zebym teraz szukała pracy tylko spokojnie skonczyła studia a dopiero potem sie tym zajela. Ale z moim charakterkiem nie wiem czy usiedze długo w domu. Pewnie zaczne kombinowac jak by cos dorobic itp.:-D jakos to bedzie. poradzę sobie na pewno:) dzięki za wsparcie :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margit84
proszę cię bardzo :D zawsze do usług napewno bedzie dobrze i nie wątpię że sobie poradzisz powodzenia!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysia_89
Czesc dziewczyny! Ech, nie zamartwiajcie sie tak tym wszystkim.. Zle humorki doskwieraja nam przez ta pogode, wstajemy rano gdy jest ciemno, w dzien glowka boli bo cisnienie nam plata figle.. Niedlugo sie przestawimy z lata na zime i powinno byc lepiej.. W szkole mi dzisiaj dali czadu, normalnie szkoda gadac, codziennie jakis sprawdzian, zapieprz na calego.. Yasmin, co do Twojego faceta to margit ma racje.. On na pewno wie, ze jestes tym wszystkim zmeczona i nie chce Cie meczyc jeszcze bardziej, czeka az Ty zaczniesz ta rozmowe. Na pewno tez jest mu ciezko. Nie najezdzaj na niego bo to tylko popsuje sytuacje.. Dobra laseczki, lece posprzatac bo wieczorkiem sie na basen wybieram=) milego popoludnia Wam zycze, pelnego usmiechu=) buziole=*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet który
ucieka od problemów to nic dobrego. nie pierwszy raz piszesz, że związek jest chłodny, że nie rozmawiacie, że nie jest jak kiedyś, że jest źle - zastanów się, czy chcesz w czymś takim siedzieć z facetem, który siedzi przed kompem i ma gdzieś twoje problemy, bo jesteście razem i nie chce mu się już starać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ jestem i ja! tak w skrócie napiszę... zła - przykro mi z powodu atmosfery w domu, to takie ważne... Trzymam kciuki, żeby wszystko wróciło do normy:-) kuleczka - zdrowiej szybko, ostatnio to Ty najwięcej z nas ćwiczysz i tym samym mobilizujesz nas, nie daj się choróbsku!!! margit - Ty też chora :-(??? Poczekaj jeszcze trochę, nie ćwicz, bo nigdy nie wydobrzejesz:-) Jeszcze będzie czas, żeby dać sobie wycisk:-) yasmin - faceci niestety tak mają, że często nie zauważają naszego nastroju, nie domyślają się, że coś nas męczy (i nie sądzę, że to oznacza, że nie chce Mu się już starać, to bzdura!!!). Nie czekaj kochana aż On się domyśli, tylko porozmawiaj z Michałem. Jestem pewna, że rozmowa oczyści atmosferę:-) Mysia - jak było na basenie???:-) Pozdrawiam Was cieplutko 🌻 czekam na łyżwy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) ciesze sie ze sie w koncu odezwałyscie, martwiłam sie o was:) Mysia.....ja wcale nie chciałam najezdzac na mojego Miśka:) po prostu chciałam pogadac, powiedziec mu wszystko to co czuje a ostatnio jakos nie łatwo mi to przychodzi. Wczoraj był dosc dobry moment na rozmowe ale jakos nie mogłam zebrac sie w sobie. Moze dzis? wczoraj jakos tak inaczej bylo zauwazyłam, chciał zrobic obiad dla nas, pojechalismy na zakupy, był ze mną u lekarza, poszłam do gina bo cos mnie niepokoiło ale juz wszystko ok.Moze sam zauwazył ze cos mnie męczy? i chciał pokazac ze nie jestem sama?:) ale pogadac i tak bym chciała. Nie w jakims konkretnym celu, po prostu ot tak sobie, o nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane:)wpadlam tylko na chwilke zeby poczytac co sie dzieje na forum i skrobnac kilka slow do was:Dja sie czuje paskudnie...choroba rozlozyla mnie na lopatki...wczoraj czulam ze sie chyba spale od srodka taka mialam goraczke spalam pod 2 koldrami i kocem a i tak mnie trzeslo...no i kurcze przez ta paskudne goraczke w ogole sie w nocy nie wyspalam..a dzis z kolei mam cholernie zawalone gardlo-migladki i ledwo przelykam sline;)...beznadzieja:(a tak chcialam pocwiczyc w tym tygodniu i dupa....mam z glowy cwiczenia przynajmniej do weekendu..dobrze ze mam sluzbe zdrowia w domu-mame pielegniarke heh wiec mam db opieke;) Asia no niestety o moich cwiczeniach na razie trzeba mowic w czasie przeszylm bo chocbym bardzo chciala to poki co i tak nie dam rady cwiczyc, w ogole czuje sie tak jakby ze gdyby ktos mnie walnal to bym nawet nie oddala;)bo nie mam sily;).... czekam z niecierpliwoscia kiedy poczuje sie lepiej i zaczynam znow cwiczenia tylko wiem ze bede musiala troszke na siebie uwzac poniewaz biore od dzis antybiotyk wiec nie mog sie przeforsowywac...kurcze potrzebne mi ta choroba jak wrzod na tylku:( dziewczyny pozdrawiam wam serdecznie i zycze duuuuzo zdrowia:)no i oczywiscie owocnej walki w gubieniu kg;)buziaki papapapa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysia_89
Hej dziewczyny! Widze ze choroba naprawde daje wam popalic.. Czuje ze mnie tez cos bierze, dzisiaj nie poszlam do szkoly bo czulam sie fatalnie... Oby tylko do weekendu bylo wszystko ok bo sie wybieram do mojego Skarbusia:) Ech, Asia, nawet mi nie mow o basenie, mialam jechac i dupa, moi rodzice wrocili pozniej z pracy no i nic nie wyszlo z moich planow. Bo ja mieszkam na wsi i mam kawalek do miasta wiec zawsze oni mnie podwoza.. Ale to nic, trudno pojade innym razem... Ale za to porzadnie sie wyzylam wczoraj na skakance, jak skonczylam to myslalam ze padne, uffff:) Yasmin zycze Ci zeby wszystko Ci sie poukladalo z Twoim facetem, a wszystkim schorowanym laseczkom zycze szybkiego powrotu do zdrowia i cieplej kolderki :P Cmukusie, papucie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natusia*20*
czesc Dziewczyny !! A ja tez sie nie odzywalam , codziennie odwiedzalam topik ale nie moglam sie zmobilizowac i cos Wam napisac !! Co do cwiczen to czoraj wzielam sie za siebie bo kurcze troche sie zaniedbalam ale mam nadzieje ze nadrobie zaległosci. widze ze dziewczyny macie troche problemow , wiec moze ja doloze troche swoich !!!! tez mam jakos wszytskiego dosc , nie moge sie jakos pozbierac !! mam sie wziasc za nauke bo maturka juz nie dlugo , a do tego po szkole chodze jeszcze do pracy i nie moge sie wyrobic !! jak Yasmin tez mam problem z Moim Piotrkiem , nie wiem co sie dzieje w Naszym zwiasku dlugo tu opowidac ale wydaje mi sie ze cos sie psuje . w sobote poszlam z kolezanka na impreze i poznalam pewnego chlopaka i kurcze nie moge przestan o nim myslec , i wlasnie ja nie wiem dlaczego !! dziewczyny poradzcie mi cos zebym przestala o nim myslec !!! ja chce zeby bylo tak jak kiedys z Moim Piotrkiem . nie wiem co sie dzieje !!!!!!!!!:(:(:(:(:(:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natusia*20*
złaaa nie przejmuj sie naprwno sie w domu wszytsko ulozy !! glowa do gory :):) ja wiem ze łatwo jest mowic ale moze naprawde cos z tego bedzie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:)a ja sobie dalej choruje wlasnie najdlam sie czosnku wiec siedze grzecznie w swoim pokoju na gorze i nawet nie schodze na dol do rodzicow bo oboje nie znosza zapachu czyt.smrodu czosnku:P;)czuje sie juz lepiej poniewaz nie goraczkuje, dokucza mi tylko gardlo... Natusia przychodzi w zwiazku taki etap kiedy zaczynamy dostrzegac wady partnera kiedy wydaje nam sie ze wszystko nas w nim denerwuje wszystko jest nie tak jak byc powinno...zauroczenie zakochanie namietnosc przeradza sie w przyjazn przywiazanie czasami nawet rutyne...ale to jest calkowcie normalne tylko trudno nam to przyjac do wiadomosci...nie oddalajcie sie teraz od siebie porozmawiajcie o tym,tyle czasu budowaliscie zwiazek nie wierze ze mozna ot tak sobie przekreslic to co was laczy...i nie warto ulegac zauroczeniu kims nowym bo to zauroczenie takze minie...jest obok ciebie ktos kto zna cie na wylot i kogo znasz ty...nie warto przekreslac glebokiej wiezi dla powierzchownej relacji...kryzys naprawde da sie przezwyciezyc rozmowa a czasem zupelnia inna droga-odizolowaniem sie od siebie przemysleniem wszystkiego co dzieje sie dookola nabraniem dystansu i spojrzenia chlodnym okiem,milosc to najpiekniejsza rzecz pod sloncem tylko ona ma to do siebie ze czasami latwo sie w niej zagubic, zapomniec, ale potem mozna tego zalowac do konca zycia....warto powalczyc i zrobic wszystko co mozliwe zeby uratowac to co jest miedzy wami ,a co sie chwilowo zagubilo,wierze ze wam sie uda:) lece lulkac dobranoc dziewczynki dobrej nocki papa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natusiu, Kuleczkaaa chyba z racji przebywania w domu wypełnionym miłością, tak pięknie potrafi o niej pisać....o związku, zauroczeniu... Zgadzam się w 100%🌻 Dziewczyny, nie marnujcie tego co udało Wam się w waszych związkach zbudować:-) Dzisiaj rano wykonałam stałą serię ćwiczeń, jestem z siebie dumna:P Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu ja po prostu wiem jak wazna w zyciu jest milosc....i wiem ze milosc to nie tylko patrzenie sobie slodko w oczy to nie motylki w brzuszku nie porywy serca....to cos o wiele glebszego..trudno byc ze soba na codzien,i latwo wtedy zatracic najwazniejsze emocje...swego czasu bilam sie z myslami zastanawialam sie czy jeszcze kocham..czy warto dalej w to brnac...moglam wtedy sie rozstac....tylko po co??..kryzys minal spojrzalam innym okiem na swoj zwiazek docenilam ze jest ktos przy mnie dla kogo jestem najwazniejsza:)to nic ze juz nie mam takich motylkow w brzuchu to nic ze czasami jestemy zmeczeni i nie mamy sily na okazywanie wielkich uczuc- to tylko rutyna..ale jestesmy razem bo sie kochamy i jestesmy dla siebie, tak latwo jest przekreslic cos co sie buduje latami...to wszystko bywa trudne ale nikt nie mowil ze bedzie latwo:)my kobiety mamy tendencje do wyszukiwania problemu kiedy jest nam za dobrze,chcemy odmiany, w sumie to nie jest dziwne bo kiedy patrzymy ciagle na te same twarz partnera mozemy czuc sie zniechecone ale z jakiegos powodu z nim jestesmy tyle lat trzeba umiec cieszyc sie kazdym gestem cieplym slowem,brzmi banalnie ale tak po prostu jest:)zycze wam kochane duzo milosci i oprocz goracego serca takze zdrowego rozsadku:)czasami zle emocje nie sa dobrym doradzca:)buzkaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny czy mogę się do was dołączyć bo smutno się samemu odchudzać. Chciałabum schudnąć ok 15 kg wzrost 163 waga 72 kg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie wiem co mam robić myślałam o diecie 700-800 kalorii czy ktoś chciałby może rozpocząć taką dietkę ze mną. Byłam kiedyś na kopenhaskiej i ubyło mi 15 kg, oczywiście kilogramy wróciły. Czy ktoś z was był na takiej diecie 700 kalorii, jeżeli tak to napiszcie jak zniosłyście dietę ile schudłyście itd. Proszę bo nie wesoło jest tak odchudzać się w samotności:( Pozdrawiam was :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Asiu 2006 Na początek dzięki- powiedz na jakiej jesteś dietce i jak idzie i czy jest bardzo ciężko. Ja chciałabym zacząć od jutra, ale potrzebuję wsparcia bo chybsa nie wytrzymam bez słodyczy. Nie wiem ile jęć w jakich odstępach czasu no i wogóle tak ciężko zacząć.... Mam nadzieję że znajdzie się ktoś kto zacznie ze mną tą mozolną walkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem na diecie, staram się jeść wszystko, ale życie pokazało, co na mnie żle działa. Staram się więc nie jeść chleba, ziemniaków, ale to nie znaczy, że nie jadam wcale:-) Najważniejsze są ćwiczenia, wystarczy że będziesz jadła lekkie jedzonko i ćwiczyła, a efekty szybko będą widoczne. Pościągaj sobie z internetu jakieś ćwiczenia i do roboty:P Co do słodyczy, to może wyznacz sobie na początek, że będziesz je jadła tylko w niedzielę:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Panie Natusia----chyba kazdy związek na jakims tam etapie przechodzi kryzys. To jest tak jakby sprawdzian dla was, egzamin dla waszych uczuc. jak juz zdążyłas zauwazyc......ja jakos tez ostatnio nienajlepiej sie czuje. wczoraj nawet juz bylismy bliscy rozmowy, chciałam porozmawiac o tym co boli mnie najbardziej, o tym ze brakuje mi siostry nawet mimo tego co zrobiła i jak sie zachowała (nie wiem czy wam wczesniej o tym pisałam a jesli nie to juz nawet mi sie nie chce o tym pisac i myslec....)....a on po prostu tak jakby uciekał od tematu. Nie wiem dlaczego a mnie to tak bardzo dusi gdzies w srodku:( poprosiłam wiec zeby wyszedł z pokoju. Wstał i poszedł. A ja nie wytrzymałam i rozryczałam sie na dobre............ :-O jest mi cholernie przykro...............bo nawet nie mogłam sie wygadac. Nie chciałam zeby mnie tylko słuchał....chciałam zeby mi cos poradził, powiedział cos........ale niestety.... ja juz nie chce rozmawiac........mam to gdzies:( witaj agutexxx 🌼 ❤️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana20
hej dyiewczyny jesli moge to tez z checia bzm sie przylaczyla do Was samej jest mi bardzo ciezko wiec postanawiam regularnie bywac na tym forum,zawsze to z kims razniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana20
od razu moze napisze jaka diete zaczynam.Przede wszstkim chcialalabym schudnac 15 kg.W tej chwili mam 168 wzrostu i waze 67kg. He wczesniej zawsze wazylam 54 kg ale od ostatnich 4 miesiecy, podczas pobytu za granica ,,troszke mi przybylo... Daje sobie czas dokonca listopada.OD jutra wykupilam karnet na silownie i aerobic 5razy w tygodniu,a co do diety to zaplanowalam sobie przez ten okres jesc jedynie owoce , jogurty 0% ,warzywka no i pic bardzo duzo wody i herbatek.Wiem ze taka dieta jest bardzo rygorystycyna ale pragnac schudnac az tyle w tak krotkim czasie nie mam innego wyjscia.Boje sie tylko ze moja motzwacja az tyle nie potrwa.Dlatego dziewcznz potrzebuje wsparcia!!!!!!POMOZCIE!!!!!!Jesli mozecie podtrzymujcie mnie na duchu, ja oczywiscie bede zawsze z Wami , mozecie liczyc na moja pomoc.Tak wiec od jutra regularnie pisze jak mijaja mi dni walki z nadwaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Ana mam nadzieje ze juz z nami zostaniesz ale jak widac, jest tu nas jakos coraz mniej:( dziewczyny gdzies poznikały. my tu jestesmy po to zeby sie wzajemnie wspierac i motywowac wiec powiem jedno---z nami na pewno dasz rade! nie ma bata!! ;-) pozdrawiam Cie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witjacie dziewczynki:) Ana20 witam sie :) milo ze sie do nas przylaczylas jednak sposob w jaki chcesz chudnac jest po prostu bez sensu....wybacz mocne slowa ale na takiej diecie jedyne co mozesz zrobic to oslabic sobie organizm i zafundowac sobie efekt jo-jo...nie wiem dlaczego tak ci zalezy na szybkim schudnieciu ale chyba takze nie zalezy ci na utrzymaniu tej wagi ktora osiagniesz niewatpiliwe na takiej diecie poniewaz masz duza szanse na powrot kg po zakonczeniu kuracji...to jest troche nierozsadne z twojej strony wiec jesli zalezy ci troche na zdrowiu proponuje wprowadzic male modyfikacje w diecie:)pomysl z cwiczeniami tez jest jak najbardziej ok:)tylko nie przy tak male dawce kalorii jaka sobie zafundujesz:)mam nadzieje ze przemyslisz to co powiedzialam ale oczywiscie decyzja nalezy tylko i wylacznie do ciebie:)pozdrawiam cie serdecznie i zycze duzo silnej woli ale i zdrowego rozsadku dla wlasnego dobra:)buzka:) dziewczyny gdzie wy sie podziewacie??coraz mniej wpisow szkoda bo lubie czytac wasze posty:) milego dnia kobietki:), papapa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×