Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dedi

CZY SA WSROD NAS MAMUSIE KTORE JESZCZE NIGDY NIE PRACOWALY

Polecane posty

Gość dedi

KTORE NIGDY NIE PRACOWALY NIE DOSTAWALY MACIERZYNSKIEGO, KTORE SA NA UTRZYMANIEU SWOICH LUBYCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aure
współczuje ci , ja osoboscie uwazam, że najpierw trzeba pomyslec o pracy, potem o dziecku. I nie masz sie czym chwalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego Ty wspólczujesz
Bo sama nie wiem dlaczego tak napisałaś? Ja zaszłam w ciąże po 10 latach pracy i co? Jestem lepsza,bo dostawałam macierzyński?Weź się zastanów!!!Nie kasa decyduje o tym jakim jesteś czlowiekiem,tylko my sami o tym decydujemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aure
współczuje bycia na utrzumaniou lubego. Kobieta powinna byc troche niezalezna, miec swoje pieniadze, bo za kilka lat moze sie okazac, że maz cie zostawi a dzieci juz nie potrzebuja i co wtedy? Sama jestem w szczesliwym patrnerskim zwiazku i nie wyobrazam sobie byc na utrzymaniu meza, mysle ze faceci tez bardziej szanuja kobiety, które maja swoje zycie zawodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedi
to co mam zrobic jesli nie moge znalesc legalnej pracy? jak znajduje to na czarno to nigdy nie bede miec dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllori
Moja matko, nie masz czego współczuć...masakra!!! Ja jestem studenką w ciąży i jestem szczęśliwa...hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedi
wspolczuje tobie ze jestes taka glupia.JA TEZ SIE ZDECYDUJE NA DZIECKO NIGDY NIE PRACUJAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama..........................
ja nigdy nie pracowałam i nie będę, nie jestem też na utrzymaniu męża, ponieważ jestem po rozwodzie, hahaha wystarczy mieć szczęście w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllori
no dzięki, na poziome z ciebie laska, inni są głupi a ty najmądrzejsza na świecie, bo dziecko chcesz mieć tylko wtedy jak już nachomikujesz kupe kasy, żeby ci czesem luksusów nie zabrakło co i na manicure starczyło....no mądre ...bardzo!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllori
to było do aure oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nieeee
mam kolezanke, ktora ma 26 lat, nigdzie nie pracowala i nie pracuje nadal. Siedzi w domu z corka i sie cieszy, ze pracowac nie musi bo jej maz zarobia ok. 2000.(mieszkaja z rodzicami). Boze, ja bym zwariowala chyba! jak mozna siedziec w domu caly dzien i nic nie robic?! Z tego co widze to ona tylko lata od okna do okna i patrzy jak sasiadki sa ubrane, kto ma nowy samochod itp. -normalnie plotkara jakich malo! A dziecko biedne samo sie bawi albo z mamusia vive oglada. To chyba nie jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusiaa
Również nigdy nie pracowałam i właśnie jestem w ciąży. Zaraz po studiach zaszłam w ciążę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedi
ja nidgy nie pracowalam to co pisza niektore z was jest glupie maz chyba jest od utrzytmywania rodzinny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HYM
Zachodząc w ciąże nie pracowałam i obecnie też nie pracuję.Nie widzę w tym nic złego, ale już w marcu idę do pracy(nie muszę a le bardzo chcę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie!!! Przecież są kobiety, których powołaniem jest właśnie prowadzenie domu, zajmowanie się dziećmi, gotowanie obiadów itp. Właśnie to daje im satysfakcję i należy to uszanować. Oczywiście...nie sztuką jest zapłacić opiekunce i zniknąć na 8 czy 10godzin i zakopać się w papierach w swojej firmie. Ja mam koleżankę, która jest w moim wieku (26lat) i ma już trójkę dzieci. Powiem Wam szczerze ze dziewczyna nie ma nawet czasu podrapać się po du... Spotkanie na kawie u niej w domu planujemy tydzień wcześniej. Ja testem pełna podziwu dla tej dziewczyny i zawsze jej o tym mówię. Jeżeli któraś w Was uważa ze wychowywanie dzieciaków to żadna praca, to grubo się myli. Ja zostanę pierwszy raz mamą dopiero w maju, ale jestem troszkę bardziej tolerancyjna i wyrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aure
mysle, że te niepracujace po prostu zazdroszcza tym ,które maja jakies inne zycie stad tyle takich opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mysle ze kazdy uklada swoje zycie jak mu pasuje...jedne kobiety wola urodzic dziecko a potem pojsc do pracy a inne wola siedzoec w pracy a potemn po 30 rodzic dzieci (i przy okazji stwarzac durne topiki w stylu Zaplodnienie in vitro-che dziecko nie mam faceta :P itd) ja osobiscie uwazam ze zadna ujma dla kobiety ktora wychowuje dziecko i nie pracuje,a te ktore jeszcze dzieci nie maja niech nie mowia ze to nudy i nic sie nie robi caly dzien bo gwarantuje wam ze jest wiecej pracy niz w niej ednej firmie czy biurze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaama
aure - lotność twego umysłu wbiła mnie w ziemię. Zajmij się lepiej pracą, czy czymkolwiek innym, bo widać, że masz dużo do nadrobienia. Po pierwsze - różnie się w życiu układa. Z różnych powodów kobiety będące matkami nie podjęły pracy/nie pracują. Nie jest powiedziane, że po "odchowaniu" dziecka nie mogą podjąć pracy. Pragnę zwrócić uwagę na magiczne 3 lata w życiu dziecka - najważniejsze dla jego właściwego rozwoju emocjonalnego. To jest duży plus stałej obecności matki w domu. Napracować się jeszcze zdąży a te 3 lata nie wrócą już. Uprzedzając oburzenie mam pracująch ;) - matka pracując wie jak wynagrodzić we właściwy sposób dziecku jej nieobecność :) Jednak nie oszukujmy się - dziecko nie rozumie dlaczego codziennie matka zostawia je na kilka godzin i minie sporo czasu zanim przyzwyczai się do nowej sytuacji. Na pewno po powrocie do pracy zauważyłyście np kilkakrotne częstsze budzenie się w nocy itp Także czas spędzony z dzieckiem w domu można spożytkować w słusznej sprawie. Oczywiście od mamy zależy jak to będzie wyglądać. Kwestia nudzenia się - kolejny mit. Tak naprawdę osoba, która nudzi się, kiedy nikt nie podsuwa jej obowiązków jest osobą mało kreatywną. To niezbyt dobrze świadczy o nas jeżeli nie wiemy jak wykorzystać swój czas. Skoro jedyna przyjemność to praca a poza tym to jest nuda to hmmm jest to sytuacja wymagająca współczucia. Owszem przy dziecku odczuwa się monotonię, na pewno w pierwszym roku, ale bez przesady po pierwsze jest to okres przejściowy, po drugie w wolnych chwilach, kiedy śpi można uczyć się wielu różnych rzeczy, czytać książki, robić to na co wcześniej nie miało się czasu. Jest tysiące możliwości. Osoba kreatywna, ciekawa świata i nowych sytuacji zawsze coś wymyśli. A nudziarz ... no cóż nudziarzem pozostanie. Także jest to kwestia osobowości po prostu a nie sytuacji. Sprawa bycia na utrzymaniu partnera/męża - hmmm mocno bym się zastanowiła nad mężczyzną, który szanuje mnie za to, że mam pracę. Myślałam, że szacunek jest pojęciem bardziej skomplikowanym i dotyczącym raczej osoby a nie stanu posiadania. Pozostawię to bez komentarza. Kwestia finansowa - pewnie, że fajnie jest mieć swój udział w budżecie domowym i rozwijać się zawodowo itd - ale tak myślę - na wszystko przyjdzie czas. Życie zmienia się nieustannie. Pierwsze lata życia dziecka mijają szybko i decydują o wielu sprawach. Myślę, że warto o tym pamiętać. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aure
zupełnie mnie te argumenty nie przekonały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo
mądre słowa Kaama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzik
popieram Kaam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaama
bardzo dziękuję za miłe słowa. aure - wcale mnie to nie dziwi :) Patrz moje pierwsze zdanie w poprzednim poście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częściowo macie rację co do niepracujących mam. Ale uważam, że tylko częściowo. Kobieta musi byc niezależna! Co będzie jeżeli facetowi odbije i znajdzie sobie inną, albo - nie daj Boże - umrze? Kto utrzyma ja i dzieci? Wiem, że sa alimenty i renty, ale to niewielkie kwoty. Fajnie jest być w domu z dzieckiem, nie przeczę. ile jest jednak kobiet które zyją w chorych związach, zdradzane i upokarzane, a nie moga odejśc, bo musiałyby iść żebrać? Są zawody, do których po 3 latach nieobecności nie ma po co wracac. Nietety, ciągłe zmiany przepisów powoduja, że przez te lata wypada sie z obiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie powala takie podejście
Cytat "Oczywiście...nie sztuką jest zapłacić opiekunce i zniknąć na 8 czy 10godzin i zakopać się w papierach" A co jest sztuką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaama
olka - faktycznie zdarzają się sytuacje trudne, co wtedy? Myślę, że z pomocą rodziny, przyjaciół dalibyśmy sobie radę. Na pewno początki byłyby trudne, ale przecież nie możemy zakładać od razu czarnego scenariusza. Kurcze - posiadanie dziecka daje taką moc, że w obliczu potencjalnego zagrożenia - tutaj odejście z różńych powodów ojca, brak pieniędzy itp - potrafimy się zmotywować silnie do poradzenia sobie w takiej sytuacji. Sprawa kobiet maltretowanych w rodzinie to osobna kwestia i tutaj zarówno te pracujące jak niepracujące nie potrafią poradzić sobie z ich dręczycielem tak samo- na pewno czynnik finansowy pomaga w sytuacji, kiedy kobieta zdecyduje się odejść, ale to nie on odgrywa tutaj zasadniczą rolę. Jest rodzina, znajomi, ośrodki pomocy itd itd wypadanie z obiegu - to sprawa hierarchii wartości - to na co człowiek się w życiu decyduje i jak ułoży sobie życie. to jeszcze sprawa potencjalnego pracodawcy, systemu pracy(?), który pomógłby matce wrócić do pracy. Marzenia nie?;) Nie da się pogodzić pracy i opieki nad dzieckiem, nie ma szans - zawsze coś/ktoś cierpi. Ale takie jest życie. I to od nas zależy jakiego dokoanmy wyboru i jak to sobie poukładamy. Chaotycznie to napisałam wszystko. Przepraszam, śpieszę się i tak na b. szybko chciałam dorzucić kilka słów. pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uogólniacie aż nie miło. Znam różne przypadki. Kobieta 27 lat. Nigdy nie pracowała. Dziecko lat 3 i parę miesięcy. Z mamusią w domu. Dziecko do niedawna robiło w pieluszki. Moim zdaniem jest zaniedbane emocjonalnie. Niewiele mówi. W domu - brudno, naprawdę brudno - łazienka, kuchnia- syf,w pokojach totalny nieład.. Mamusia potrafi dziecku zrobić obiad z gotowych kotletów mielonych odgrzanych w mikrofali. Kobieta lat 24. Pracowała przed zajściem w ciąże. Urodziła i wróćiła do pracy po 8 miesiącach. Z przyczyn ekonomicznych. Dziecko najpierw opiekunka, potem żlobek. Teraz przedszkole. Dziecko wychuchane i zadbane. Dobrze rozwinięte. W domu - czysto. Czyli - przestańcie uogólniać, że jak mamusia siedzi w domu to napewno jest z ogromną korzyscią dla dziecka i rodziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaewaaa
a baby nie ma o co się sprzeczać, te co są w domu chcą pracować a te to pracuja chcą siedzieć w domu............. ja też chce mieć kręcone włosy;) pozostaje mi tylko trwała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aure
to ze mam takie a nie inne podejscie jest zwiazane z moim wychowaniem. Moja mama zawsze pracowała , ale równoczesnie o nas bardzo dbała. Bardzo lubiłam kiedy była na urlopie i w domu, ale wiem , że w tej roli byłaby nieszczesliwa. Wydaje mi sie, ze szczescie dziecka zalezy od szczescia matki, dla mnie tym szczesciem jest takze praca zawodowa. Nie jestem typem matki Polki, której całe zycie kreci sie wokół dziecka. Teraz jestem w ciazy, po macierzynskim wracam do pracy, co nie oznacza ze zaniedbam moje dziecko, tylko ze bede miała takze inne zycie. I jakas niezaleznosc finansowa. I nie jestem w stanie uwierzyc, że kobiety, które zajmuja sie tylko dziecmi i domem sa do konca szczesliwe i spełnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henrykietka
przepraszam aure to Twoje pierwsze dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aure
tak, pierwsze. Rodze za dwa mesiace, na razie dobrze sie czuje i swietnie znosze ciaze. Nie rozumiem jakie to ma znaczenie czy pierwsze czy nie. Wiem, że na poczatku dziecko przysłania swiat, ale dzieci sie wychowuje i one odchodza i maja własne zycie, co wtedy z taka matka? Chyba nie czuje sie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×