Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kali27

wczesna ciąża -dolegliwości

Polecane posty

Gość fadeintoyou
Witajcie:) jak wam mija weekend??? my dzisiaj jedziemy na 16 do kuzynki meza popilnowac jej 3-miesiecznej coreczki. Kuzynka wybiera sie na wesele, a my razem z tesciowa wyswiadczamy jej przysluge. Bede miec mala wprawe przed moim wlasnym dzieciatkiem ;) Zreszta nie tylko tutaj. Wczoraj bylam u mojej najlepszej psiapsioly na kawce po pracy i dowiedzialam sie, ze po roku staran jest teraz w ciazy :) Prawdopodobnie zaszla w rocznice swojego slubu - takze dla nas jest tez spora nadzieja. Strasznie sie ciesze jej szczesciem - zreszta bede ciocia to tez cos :P Milego weekendu i odpoczynku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOPE25
Ola uważam, że mimo Twojego strachu i niepewności powinnaś się przemóc i jednak szczerze z mężem porozmawiać luba napisać.Jak to zrobisz to może poczujesz się lepiej i jakoś tak lżej Ci będzie na sercu.A co on z tym zrobi to już nie zależy od Ciebie, może też zdobędzie się na szczerość i powie co mu dokładnie na serduchu leży. U mnie dziewczyny coraz to większa nadzieja....Nie pojawił sie jeszcze @ i myślę, że może już się nie pojawi...Postanowiłam dać sobie czas do poniedziałku i z rana zrobię znowu test (to już będzie 45 dzień cyklu), a jak wyjdzie negatywny to pojadę zrobić badania na bete - to powinno rozwiać wątpliwości.Kurcze stres jest bo naprawdę mam nadzieję że jednak się udało...W domu moja mama wręcz jest pewna że jestem w ciąży, ale jeszcze staramy się tym nie cieszyć bo rozczarowanie może być ogromne.Ale widzę, że wszyscy czekają na dobrą wiadomość :) Trzymajcie za mnie kciuki ;) Pozdrawiam wszystkich i cieszcie się weekendem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOPE25
Zaraz zwariuję!Robiłam test - niestety negatywny....Złapałam doła jakich mało ale byłam na badaniu krwi...Powiedzieli że może dziś będzie już wynik!!!Tylko jak ja mam wytrzymać to czekanie...???Połowę swojej nadziei juz straciłam przez ten test...Beta da jednoznaczną odpowiedź...Tak się boję....te pare godzin będzie się dłużyć w nieskończoność...Masakra.... ach....... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mija30
Hope, a jakiej firmy test robiłaś, bo ja ci polecam Quick viw, on jest bardzo dokładny. Czasem testy początkowo dają wynik negatywny a dopiero po dobrych kilku minutach ujawnia sie leciutka jasna kreseczka która trudno zauważyć i trzeba sie na prawde dobrze przyjrzeć. Po 15 minutach już własciwie może nic nie pokazywać. Dobrze jednak zrobiłas ze poszłas na badanie hcg to najbardziej wiarygodna metoda. Czy wczesniej zdarzało ci sie mieć takie spóżnienia @? jak długie masz cykle?. Jeśli jestes w stanie sobie przypomnieć to w jakim dniu przypadała u ciebie owulacja. Można to przeliczyć i określić długość trwania fazy lutealnej. Organim często płata figle. Bez względu na to jaki pojawi się wynik krwi daj znać, bo jesli bedzie negatywny, znajdziesz tu na pewno wsparcie i pocieszenie. Tutaj zawsze można sie wypłakać, ale...i tez okazywac radość. Jesteśmy z tobą.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOPE25
Dziewczyny - UDAŁO SIĘ!!!!! :):):) Beta wykazała już 26,74 jednostki czyli już chyba nie mogę mieć wątpliwości :)Tak się cieszę!!!W czwartek mam wizytę u gina więc mam już tylko nadzieję że potwierdzi :) Po prostu pękam ze szczęścia :) Trzymajcie się kochane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Przepraszam Cię olapolap, ja mialam dziecko w ciągu studiów dziennych i było mi bardzo ciężko, ale z drugiej strony miałam swoją odskocznie od nauki, z perspektywy czasu uważam że to bardzo dobrze być mamą w czasie studiów :), ale najważniejszy jest bardzo dobry kontakt z mężem i wsparcie. Trzymam kciuki, żeby mąż zmienił zdanie :) Gratuluje HOPE25 bardzo się cieszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mija30
Gratulacje Hope, też sie ciesze z twojego szczęścia. Z tego wynika ze nie warto ufać testom, kto by pomyślał ze test może tak w błąd wprowadzić?! Od ilu jednostek hcg można potwierdzić ciąże? Hope, a jakie masz objawy, bo ja też czekam czy okarze sie ze to ciąża czy nie, chociaż nastawiam sie iz znów sie nie uda, ot taki mój los. Narazie to moj 19 dzień cyklu więć mam jeszcze sporo czasu na potwierdzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOPE25
Na kartce z badań mam napisane że kobiety nieciężarne mają poniżej 1 a 3-4 tydz jest od 5.8 - 71.2 ; 4-5 tydz od 9,5 - 750 itd.... A objawy miałam tylko takie że oprócz braku @ pobolewał mnie brzuch jak na @ i 2 dni tak mocniej (ponoć wtedy chyba zagnieżdżała się fasolka:) i jeszcze do tego wszystkiego śluz taki dziwny...na poczatku taka biała wodnista wydzielina teraz już bardziej gęsta lepka....I nic poza tym...Ogólne zmęczenie ale często tak miewałam na jesień więc to nie koniecznie od ciąży.Zero bolących piersi, narazie zero wymiotów i innych objawów.W czwartek idę do lekarza pierwszy raz... Tobie Mija też życzę aby w końcu się udało...My z mężem staraliśmy się 6 miesięcy i liczyliśmy dni płodne i owulacje i wszystko co sie da a ostatni miesiąc olaliśmy wszystko i przytulaliśmy się wtedy kiedy mieliśmy na to ochotę...Nawet nie myślałam czy akurat mam owulacje i czy są szanse na dziecko...I udało się!!! :)Cierpliwości kochana i powodzenia!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mija30
Hope, a od kiedy zauważyłas obecność tego biało-wodnistego sluzu, dopiero po spózniającej sie miesiączce czy wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOPE25
Troszkę wcześniej, tak na krótko przed spodziewanym @.A co....masz też takie dolegliwości?Chociaż dla Ciebie to może jeszcze być za wcześnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magga29
Cześć dziewczyny! Od jakiegoś czasu śledzę wasze wypowiedzi na tym forum, i przede wszystkim chciałabym pogratulować Hope25 (niezłe napięcie wprowadziłaś ostatnio Hope), życzyć powodzenia Fade i Mii i głębokie wyrazy empatii dla Oli. Jestem w 6 tygodniu ciąży, w piątek ide do ginekologa, bo ostatnio jak byłam to nie za wiele było widać (tydzień temu), ale za to wykrył u mnie torbiela na jajniku. To może stanowić pewną przeszkodę, ale mocno wierzę w to,że wszystko się uda...Czy znacie kogoś z podobnym problemem? Jeśli chodzi o zmiany w organiźmie to odczuwam skurcze w podbrzuszu, jak na @, ale to podobno jest zupełnie normalne i mocno bolą mnie piersi. No i, to chyba najgorsze, mam STRASZNY apetyt i to na różne dziwne rzeczy (czy wiecie może czy istnieje piwo bezalkoholowe, ale naprawdę - 0 %????, obeszłam całą warszawę i nie mogłam go znaleźć...). Piszcie co u was, tymczasem pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaaaaaaaaaa
Dziewczyny, jutro ide zapisać sie do lekarza... Cały czas tylko zwracam :(. Przynajmniej 5 razy dziennie, i to już tak od ponad tygodnia... Może znacie jakies sposoby na zwracanie? Bo już nie wiem jak to wszystko wytrzymać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Witajcie:) niespodziewalam sie az tylu dobrych wiadomosci. Hope moje gratulacje!!!!! strasznie sie ciesze, ze jednak u tobie sie udalo. Naprawde jak czytalam twoj post o negatywnym tesciem to mialam najgorsze obawy, a tu kjednak fasolka :) napawa mnie to coraz wieksza nadzieje, ze nie bedziemy musieli az tak dlugo czekac z mezem i nam tez sie uda. Narazie zastanawiam sie nad kupnem testu owulacyjnego ale tylko po to by sprawdzic czy i kiedy mam owulacje - wydaje mi sie ze w ostatnim miesiacu nie mialam, takze fajnie byloby wiedziec. Pozniej chyba dam sobie spokoj i sprobuje nie myslec - w koncu jestesmy mlodym malzenstwem i jeszcze mamy czas. Aniaaa, chyba musisz po prostu przeczekac te wymioty. Podobno przy pierwszej ciazy bardzo czesto kobiety maja nudnosci i wymioty i to calkiem normalne. Takze badz silna i przeczekaj te pare tygodni :) Moze sprobuj jesc kisiel - kuzynce meza to pomoglo. Trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annya
witam wszystkich! Jestem pierwszy raz na tym forum, ale czytam was od jakiegoś czasu! Fajnie, że jest takie miejsce, bo czasami człowiek potrzebuje się wygadać, pocieszyć, podzielić itp. Na początku Hope - gratuluję serdecznie!Wiem jaka to radość, choć tak na prawdę do teraz nie mogę uwierzyć w to, że mi się udało! Jestem w 8tg!Staraliśmy się z mężem o dzidziusia 6 lat!I dlatego iem co czuje Ola w tej sytuacji, bo ja już odchodziłam od zmysłów. Robiliśmy setki badań i wszystkie mówiły, że jest ok!Sex już dawno przestał być spontaniczny, bo zdominowało go myślenie o dziecku!Masakra!W końcu podjęliśmy decyzję o zapłodnieniu in vitro, bo stwierdziłam, że mam coraz mniej czasu ( jestem po trzydziestce). I wyobraźcie sobie, że udało się za pierwszym razem!!!Ale to nie koniec zmartwień, bo teraz mam problemy z nastrojem. Cały czas się zamartwiam zamiast cieszyć. Pierwsza wizyta u lekarza nie była przyjemna, bo stwierdził, że pojawiły się liczne torbiele na jajnikach ( prawdopodobnie wynik stymulacji do in vitro)i przestraszył mnie , że to może być groźne! A do tego miałam wciąż silne bóle brzucha.Ale w między czasie dowiadywałam się u innych źródeł i podobno to się zdarza w ciąży, nawet bez stymulacji. W trakcie ciąży powinny się wchłonąć samoistnie.Potem byłam u innego lekarza, który stwierdził, że wszystko jest ok, torbiele się wchłaniają, a dzidziuś rośnie. Nawet słyszeliśmy już jego serduszko!Cudo!To tyle o mnie. Jeśli chodzi o moje objawy ciążowe, to od samego początku bolą mnie piersi, teraz są napęczniałe i trochę jakby większe, często chodzę siusiu, mogłabym cały dzień spać i nie mam apetytu. Oprócz tego mam dziwny gorzki posmak w buzi, który doprowadza mnie do szału!Zadnych nudności, wymiotów,upławów itp. Także magga29 nic się nie martw, torbiele się wchłoną. Dziewczyny, jeśli mogę wam coś radzić, to faktycznie nie doprowadzajcie do sytuacji, że całe życie kreci się tylko w okół pragnienia posiadania dziecka, bo to może tylko zaszkodzić. Ola, sprawa się sama nie rozwiąże, ten list do męża jest dobrym pomysłem. jeśli nic nie da, to może faktycznie daj mu trochę czasu.Wsparcie męża w takich chwilach jest niezastąpione, wiem coś o tym, bo mój mąż jest prawdziwym skarbem i przechodził za mną przez wszystko i nigdy nie okazał , że jest np. zmęczony, zdenerwowany, że już ma dość itp. choć czasem mogło tak być. Mija30, fade, życzę wytrwałości i powodzenia.Kiedyś na pewno się uda! Piszcie o postępach. Ja też zamierzam się udzielać, choć może ie tak szczodrze jak dzisiaj :) Trzymam kciuki za wszystkie starające się i te którym się udało, żeby wszystko zło dobrze! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annya
Aniaaaaa, ja nie mam tego problemu, ale słyszałam, że pomocne może być zjedzenia lekkiego śniadania ( banan, biszkopt, mleko ) jeszcze w łóżku, a potem chwile trzeba odczekać zanim się z niego wstanie. Poza tym małe, lekkostrawne posiłki, kilka razy dziennie, żeby nie dopuścić do uczucia głodu! Napisz czy pomogło! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania - gratuluję. Jezeli chodzi o mdłości, to sposobu 100% nie ma i będzie Cię mdlić np kiedy poczujesz jakiś zapach. Mnie mdliło nawetjak przechodziłam z pomieszczenia zimneijszego do duszniejszego:( Migdały na mnie nie działają, ale spróbuj rano zjeść pomarańczę albo grejpfruta - mnie pomagało na jakiś czas. No i bułka z masłem. Mięsa, wędlin - nie tykałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magga29
Annya, dziękuję za słowa wsparcia!Powiem szczerze, że wogóle nie czytałam nic na ten temat w internecie z obawy przed złymi doświadczeniami innych internautek, wiesz, żeby się negatywnie nie nastawiać.Pojutrze idę do gine, napiszę więcej:) Tak sobie pomyślałam, że opiszę jak mi się udało zajść w ciążę za pierwszym razem ( a nie jestem już taka młoda - 29 lat), bo być może przyda się to komuś, i nóż widelec starania przyniosą szybszy efekt:)) Postanowiliśmy starać się o dziecko,mimo że nie jesteśmy jeszcze małżeństwem,bo wiedziałam że małe są szanse, że się od razu uda, hehe.Więc sobie myślę, zacznę teraz bo to i tak potrwa z pół roku.No i codziennie rano mierzenie temperatury (mam bardzo nieregularne okresy) i śledzenie śluzu. Wcześniej nie piłam alkoholu kilka miesięcy żeby się powoli przygotować, a mój narzeczony miał wydzielane raz w tygodniu :) :) - jakieś tam piwko. Zaczęłam również bardzo dobrze go karmić, pełnowartościowe posiłki, dużo białka, dużo warzyw, a że uwielbia zjeść więc nie miał nic przeciwko (trochę nawet za bardzo się przyzwyczaił:):)) Suma sumarum, żyliśmy ogólnie dość zdrowo (nie palimy, chodzimy wcześnie spać, uprawiamy sport raz na jakiś czas), a w miesiącu kiedy zaszłam w ciążę dodatkowo często się ...przytulaliśmy (raz dziennie minimum w TE dni i w dni około tego). Dodam, że nie było to wcale męczące, ale to już inny temat... Bardzo ważny jest tryb życia, dziewczyny, o ile oczywiście nie ma medycznych przeciwwskazań, tryb życia kobiety i mężczyzny to według mnie klucz do sukcesu:) Wiem, że możecie myśleć, że mi łatwo mówić, bo się udało tak szybko, i że wy wiecie o wiele więcej na ten temat, ja tylko jednak chcę pomóc, a że jestem żywy przykładem, może komuś takie rady się przydadzą. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym po kilku cyklach starań nie zaszła w ciążę, pewnie zdecydowałabym się na tabletki anty, odstawiłabym je i od tego momentu starania - to największe prawdopodobieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOPE25
Widzicie, chyba nie ma złotego środka na to aby zajść w ciąże jak i na te wszystkie męczące objawy...Można próbować wszystkiego czego się da, jednak każdy organizm jest inny i jak jednym pomaga coś, to innym nie...Myślę, że każda z nas znajduje w końcu swój własny sposób.Ja np zbzikowałam trochę jak się naczytałam o tych wszystkich objawach ciąży które powinny być na początku, a ja ich nie mam....Zaczęłam się niepokoić "dlaczego piersi mnie nie bola?'' , "chyba już powinnam mieć nudności" , "czy to normalne, że brzuch mnie już nie boli?" .....I człowiek się w ten sposób nakręca, co napewno nie jest dobrze...Ale takie już jesteśmy, szukamy podobieństw między sobą żeby "udowodnić" sobie, że wszystko jest ok. Ja niepotrzebnie przeczytalam jakieś opinie o tym, że te moje 26.74 jednostki w badaniu na bete HCG to za mało, że powinno być więcej...I znowu stres - czy ja na pewno jestem w ciąży???Na szczęście jutro mam wizytę i ginekologa i mam nadzieję, że rozwieje wszelkie moje wątpliwości...A tak przy okazji to jak wy uważacie???Niewiem który mógłby to być tydzień bo miesiączkowałam zawsze nieregularnie i miałam dość dlugie cykle, więc nawet nie umiem powiedzieć kiedy miałam ostatnią owulację i kiedy mogło dojść do zapłodnienia...Ostatni okres miałam 25 września i zawsze cykle trwały od 32 do 40 dni....Ale to chyba niemożliwe żeby beta wyszła prawie 27 a ja nie byłabym w ciąży nie????Kurcze widzicie co te czytanie i szperanie w internecie robią z psychiką...Masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mija30
A ja dzis byłam w laboratorium na badaniu poziomu prolaktyny w piatek wyniki. Prolaktyne robilam po to aby stwierdzic czy nie ma nieprawidłowości w moim cyklu . Jeśli okarze sie ze mam za wysoką to przynajmniej bede wiedziała dlaczego nie moge zajść.Chce wykluczyc tę ewentualność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Hejka :) Magga29, anya - serdecznie gratuluje. jak tak dalej pojdzie to bede musiala napisac sobie jakas standardowa formulke gratulacji z powodu ciazy. Bardzo sie ciesze, ze coraz wiecej kobiet na tym forum moze pochwalic sie fasolka - trzeba przelamywac zla passe. Magga super ze udalo ci sie za 1-szym razem, choc przyznaje, ze troszke zazdroszcze (ale w pozytywnym sensie), bo sami smialismy sie, ze fajnie byloby splodzic dzieciatko w noc poslubna ;) Hope - jak test beta wykazal ciaze to NAPEWNO tak jest. Nie wmawiaj sobie, ze jest inaczej tylko ciesz sie fasolka i dziel sie z nami swoimi doswiadczeniami. Ola - mam nadzieje, ze rozmowa z mezem lub napisanie listu wam pomoze. Moze twoj luby nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji i z tego, ze az tak cie to meczy. Na pewno bedzie dobrze. A co do mnie, coz ... czekam na radosne wiesci, a dopoki takich nie bedzie mam zamiar korzystac z zycia. Wlasnie, zyczcie mi powodzenia i trzymajcie za mnie kciuki, bo bede sie starac o nowa prace. Milego dnia, buzka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annya
hope - szkoa, że nie powtórzyłaś badania bety, bo przy prawidłowej ciąży z dnia na dzień powinna się powiększać. To jak się powiększa, mówi również o prawidłowej ciąży, więc jakbyś miała więcej wyników na wizycie u lekarza, to byłoby lepiej, bo myśle, że jest jeszcze dość wcześnie aby lekarz coś zobaczył.No chyba ,że stwierdzi z wyglądu macicy na przykład, ale beta byłaby pewniejsza.No i Ty byś się lepiej poczuła. Wynik powyżej 5, to pewna ciąża, ale czasem zdarza się, że bardzo czesne ciąże umierają samoistnie ( czego oczywiście w twoim przypadku nie przewiduję:))i wynik bety nagle spada.Ale niedługo się wszystkiego dowiesz. Życzę powodzenia! Fade - jeden etap nam ię udał ( ten najważniejszy ), ale ja dalej poprozę o kciuki, bo wciąż mam mnóstwo obaw. Powodzenia w staraniach o pracę , no i szybko dobrych wiadomości. Dziewczyny, które nie mogą wciąż zajść - mam sporo doświadczenia w dłuugiej drodze do zdiagnozowania, dlaczego nam się nie udaje i wiem np., że czasami powód jest bardzo prozaiczny, ale żeby go odkryć trzeba zrobić badania. Ne wiem do jakich lekarzy chodzicie, ale w moim mieście żaden ginekolog nie skierował mnie na te wszystkie badania, które powinny być wykonane ( czasami po prostu z braku możliwości, bo w moim mieście się ich nie wykonuje )Dopiero jak trafiłam do kliniki leczenia niepłodności , dowiedziałam się, że można je było zrobić wcześniej, co by znacznie skróciło cały przebieg leczenia. Spotykałam się z dziewczynami, które parę lat się starały, a okazało się, że np. mają przeciwciała anyfosfolipidowe, lub tzw. wrogi śluż, a to na prawdę łatwo wyleczyć. Jakby któraś byłą zainteresowana, to podam wam przynajmniej kilka wyników, które powinnyście zrobić. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Annya, to ja tak na wszelki wypadek na przyszlosc poprosze o jakies wskazowki. Wiem, ze narazie jest jeszcze duzo za wczesniebo staramy sie dopiero ok 4 miesiecy, ale przynajmniej bede wiedziala o co pytac lekarza jak kiedys sie wybiore na wizyte. Narazie wiem, ze powinno sie zbadac tarczyce, hormony i zrobic usg narzadow rodnych - czy cos jeszcze???? Mam nadzieje, ze nie beda takie badania potrzebne, ale skoro nadaza sie okazja dowiedzenia sie czegos to trzeba skorzystac :) Ja niedlugo uciekam do domku, w koncu ile mozna siedziec w pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annya
Fade - no faktycznie jeszcze ni czas na zamartwianie się, dopiero po roku starań uznaje się, że są jakieś problemy. Mam nadzieję, że do tego czasu to będziesz już zaawansowaną ciężarówką:), ale jakby co : 1. przede wszystkim badanie nasienia męża ( ogólne,przeciwciała IgA , IgG, chlamydia, posiew) oraz hormony ( LH, FSH, Testosteron).I tu faktycznie rola faceta się kończy:) Jak u niego wszystko ok, to dalej tylko Ty się będziesz męczyć:)Taki badania zawsze warto wykonać. U kobiety : 1. badania hormonalne ( prl, FSH,Estradiol Testosteron, w odpowiednich dniach cyklu ), badanie tarczycy, 2.wykluczenie Zespołu Policystycznych Jajników, ale to każdy gin potrafi stwierdzić 3.Badanie w kierunku : Toksoplazmoza, Chlamydia, Przeciwciała antyfosfolipidowe ( IgG, IgM) 4. testy krzyżowe na wzajemne przeciwciała ( wrogi śluz ), które robicie razem ( krew-krew, śluz-nasienie). To bardzo częsta przyczyna problemów z zajściem, ale do pokonania:) 5.Dobrze byłoby, gdyby gin zbadał owulacje ( tzn. czy występuje i jak wygląda). Trochę to uciążliwe, bo trzeba robić co parę dni usg dopochwowe, ale daje ważne informacje. Mierzenie temperatury guzik daje. Mój Prof. stwierdził, że pomiary takie sprawdzają się tylko w książkach. Po moim wykresie ( robiłam, a co!) powiedział, że gdyby to miało być wiarygodne, to ja w ogóle nie mam owulacji :) 6. Jeśli te wszystkie badania będą ok, o należy sprawdzić drożność jajowodów i budowę macicy(histerikopia, HSG). Często po nadżerkach, operacjach w obrębie narządów rodnych a nawet wyrostka powstają zrosty, które blokują jajowody. W razie podejrzeń stosuje się laparoskopię, ale to już zabieg. To tak na początek,:)Jak widzicie powodów dla których nie można zajść w ciąże może być wiele i to nie są wszystkie. Ale to już problemy zdrowotne ( np. cukrzyca itp.).Mi pozostała jeszcze tylko laparoskopia( w celach wyłącznie sprawdzających),ale już szkoda mi było czasu. Można powiedzieć - zdrowa jak ryba , tylko w ciążę nie mogła zajść:)I dla nas ostatnią szansą było in vitro. Mam nadzieję, że się komuś przydadzą te informacje, jakby jakieś wątpliwości - pytać śmiało! Miłego wieczoru ( może z przytulankami:))!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Dzien dobry :) annya bardzo dziekuje za informacje :) narazie jeszcze sie nie martwimy i w ogole nie dopuszczamy mysli ze jest z nami cos nie tak. Faktycznie jak po roku nie bedzie dzidzi to wtedy zaczniemy badania, ale mam nadzieje ze to juz nie bedzie potrzebne i do tej pory bede juz mama. Narazie ciesze sie z tego ze za 9 miesiecy zostane ciocia i bede mogla porozpieszczac maluszka przyjaciolki :) Milego dnia, jeszcze 2 dni i znowu weekend :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika_23__
A ja ide znowu jak na sciecie do ginekologa,mam 18 dzien cyklu i chcialabym zeby powiedzial ze mam owulacje ale watpie w to bo nie mam zadnych dolegliwosci :( Ani mnie nie boli brzuch i sluzu nie mam w ogole....Ja zwariuje serio.Ide tylko po odpowiedz ze nie mam i juz.A co dalej pewnie znowu jakies leki.Rano wstaje zawsze taka wsciekla i z gula na zoladku,wyzywam sie na moim chlopaku drazni mnie wtedy strasznie.Boje sie,ze u mnie o dzidziusia bedzie trudno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadeintoyou
Kika a myslalas o testach owulacyjnych??? ja tez do konca nie jestem pewna kiedy i czy w ogole mialam owulacje w zeszlym miesiacu. Nic mnie nie bolalo, sluzu tez tak jakby nie bylo i tak sobie kombinuje, zeby kupic takie testy i po prostu w domu sprawdzic czy mam owulacje i kiedy. Narazie biore kwas foliowy i wiesiolek - zobaczymy co z tego bedzie. Badz dobrej mysli - moze juz niedlugo zaskoczysz nas tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mija30
Ja tez chodze jak zakręcona. Mam dziś 22 dzien cyklu a juz mam objawy napięcia przedmiesiączkowego,wszystko mnie drażnie, czuje sie napuchnięta to pewnie przez zatrzymanie wody w organizmie. I znowu dostane okres, cholerka ja tak nie chce:( Robiłam test na prolaktynę i jestem ciekawa co wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika_23__
Tzn.dzis jak wroce to napisze wam co mi powiedzial.On robi mi usg wiec pewnie bedzie widzial czy cos jest czy nie....Znowu to rozbieranie i lezenie na tym samolocie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HOPE25
Kika rozumiem że masz prawo czuć się fatalnie, ta złość na cały świat jest zrozumiała...tylko że co Ci to da???Tak przecież nie można, wykończysz siebie i innych przy okazji...Czy naprawde nie da się wydobyć z siebie chociaż odrobiny optymizmu...? Słuchaj, ja wiem z doświadczenia, że ciągłe myślenie o czymś złym tak naprawdę ściąga na nas ten zły los...Bo jak ma być dobrze jak wstajemy rano od razu ze złym nastawieniem...Ja bardzo wierzę w siłe sugestii...I bardzo mądry człowiek powiedział mi kiedyś, że aby osiągnąć coś czego się pragnie, trzeba o tym myśleć pozytywnie i wyobrażać to sobie z jak największą dokładnością.I uwierz mi, że już parę razy mi się to spełniło :)Więc Kika nie ma co się użalać nad sobą, głowa do góry i trochę optymizmu...Wiem, że czasem łatwo się mówi i możesz być nawet zdenerwowana jak czytasz moją wypowiedź, ale spróbuj uwierzyć w siebie i w to, że w końcu przecież musi być dobrze.I czym prędzej uwierzysz tym prędzej to osiągniesz.Sama teraz przeżywam piekło...Dziś idę do lekarza pierwszy raz i strasznie się boję bo są pewne nieprawidłowości ze mną i moją ciążą, drżę na samą myśl i wariuję dosłownie, ale mimo to staram się nad tym zapanować bo i tak mi to nic nie da....Grunt to uzbroić się w cierpliwość i myśleć pozytywnie.Życzę Ci powodzenia u lekarza dziś... Sama również dam znać co u mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×