Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toxyczna

Zycie po toksycznym zwiazku

Polecane posty

PRESENT 🌻 Jestem, jestem kochanieńka, ale nadal zagubiona, poplątana i zniewolona. Już nie tak emocjonalna (nie płaczę, w nocy śpie i nie mam bólu żoładka), bo na to mam proszeczki, ale długa droga do WOLNOŚCI jest przede mną (mam nadzieję ;-) ) Czytam, szuka, pukam, piszę, roznmawiam, nie poddaję się, ale często błądzę. Powoli uczę się WYBACZAĆ i POBŁAŻAĆ S O B I E :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRESENT czy u Ciebie juz może czuc wiosne? U nas TRAGEDIA, moze to tez jest powod :( Od polowy grudnnia śnieg, mróz - pełna ZIMA jak dawniej bywalo. Moja siostra emigruje do kraju gdzie mieszkasz, juz w ten piatek, to tez mi tak :( choć oczwiscie ciesze sie jej szczesciem. Dzis przesłała mi zdjecia sypialni jaka zrobił jej chlopak (pomalował ściany i meble kupił), które tam na nia czeka i ukłuła mnie zazdrość. A ja co?! Gdzie ja? Czego chce? Gdzie moj raj? Dlazcego godze sie na to byle jak, tyle juz czasu? Skad tyle uudy we mnie? Jade do domu, w drodze poczyta, co znalazłam w necie. Oby do wiosny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Ja1972 i do Cmy: Scoskam was mocno - tak, nauczenie wybaczania sobie i bycie lagodnym dla siebie to najwazniejsza rzecz..... Ja dopoki nie zaczelam systematycznie zagladac w siebie... i obserwowac swoje mysli, nie wiedzialam jak bylam (i stale jeszcze jestem) surowa dla siebie...stale wlaczal sie krytyk w mojej lowie i mowil: \"nie tak, powinno byc tak\" , lub: \"trzeba bylo tego nie robic\"...lub : \"trzeba bylo to zrobic...lub \"O jezuuuuuu...\"- karcace. A my - w danych okolicznosciach tak naprawde staramy sie zrobic to co umiemy. Sciskam. Utulujajcie sie dziewczyny przed snem.. poglaszcie sie... robcie to stale - co wieczor...:):):) sprobujcie...przyjda rezultaty, gdy bedziecie codziennie sobie za cos dziekowac... Nawet za zrobienie bledu...bo z bledu mozna sie czegos nauczyc... wiec podziekowac mozna sobie, ze dalo sie sobie szanse czegos nowego sie nauczyc......to jest droga do polubienia siebie.!!!! W moim przypadku skutkuje! Sciskam wszystkie i milego dnia....dbajcie o siebie. Nie liczcie, ze ktos to zrobi za Was....:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i minął 3 tydzień bez niego... I coś mam wrażenie,że wpadłam z deszczu pod rynnę,eh... Pomyślcie sobie,wyprowadziłam się do mamy i babci,3 dorosłe kobiety i mała dziewczynka,4 pokolenia,babcia ma ponad 90 lat,przy czym jest sprawnie umysłowo kobietą,która potrafi dopiec,oj potrafi,matka to nie przyznawający się alkoholik,ale broń Boże,nie z samego dna,ona poprostu lubi się napić od czasu do czasu,robiąc przy tym awantury i chorując przez następne dni..i ja z małym dzieckiem w tym wszystkim..eh... Z szamba się wydostałam wpadając chyba w następne,takie mam odczucia.. Ale w tym wszystkim jest coś co rojażniło wczoraj moją buzię,otóż w domu nie mam kompa,brakuje mi go wieczorami,do pracy,brakuje mi netu,kiedyś żaliłam się koleżance,że jednak odpuściłam i nie zabrałam kompa z domu i wczoraj dzwoni do mnie ta koleżanka,mówi mi,słuchaj mam komputer,który nie jest mi potrzebny,przyjedź sobie po niego. Jakoś nie mogłam uwierzyć,że ktoś robi coś dla mnie,bezinteresownie,ale nie wietrzę podstępu jak to robiłam do tej pory,tłumaczę to sobie już inaczej,że są ludzie,którym można ufać i zawsze dobro odbija się jak bumerang. Pozdrawiam wszystkich serdecznie... A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane babeczki 🌻 Zima trzyma, ale słloneczko ją osładza, wiec buźka mi się krzywi w :D Skorzystałam z jednego z linków podanych przez Joanna36 z \"Czy jesteś w zwiazku ....\" Pomocy Doraźnej i zachecam goraco do CZYTANIA, Cała Polska czyta dzieciom (ja tak ;-)), to nie zaszkodzi jak poczytamy też coś ku uleczeniu \"swojego wewnętrznego dziecka\". http://www.polbox.com/d/depresja/k1.html Lektura obowiazkowa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Present 🌻 Idaalia nONamE CMA 🌻 Radosna 🌻 Widzialna 🌻 Ewa w Raju[ kwiat] i wszystkie wspaniałe kobiety, które nie wymieniłam, bo mam sklerozę;-) 🌻 🌻 🌻 Wspaniale, że JESTEŚCIE, takie jakie jesteście. Cieszę się, że mogę dzielić się z Wami sobą i korzystać z Waszych doświadczeń. Ja po lekturze i ze słońcem w klapie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tylko na błędach możemy się uczyć dziękuję ci zosiu, że wyciągnęłaś i włożylaś toner do drukarki dziękuję ci zosiu, że odważylaś się na niestosowne zachowanie wg norm międzyludzkich, bo to pozwoliło odkryć coś ważniejszego w tobie, prawdę dziękuję ci zosiu, że zauważylaś że zmarnowałaś dziś trochę czasu - ten czas już nie jest zmarnowany, bo wyciągasz wnioski na przyszlość, następny dzień postaraj się wykorzystać lepiej.... może zwyczaj tu wprowadzić ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś śpiewająco - usłyszałam rano w radiu i tak mi zostało, jako motto: Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy Waznych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy ? Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych? Jak oddzielić nagle serce od rozumu? Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu? Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy? Jak pozbierac myśli z tych nie poskładanych? Jak odnależć nagle radość i nadzieję ? Odpowiedzi szukaj , czasu jest tak wiele ... Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajne, choć się nie zgadzam z tym. ważny jest ten dzień, a dni następnych nie znamy - mogą także po porstu nie nadejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzialna, nie wkeiłam całego tekstu, bo Grechuta, jak dla mnie to klasyka, choć trąci myszką ;-). Chodzi o to by nie żyć przeszłością, nie żałować tego co było (nie płakać nad rozlanym mlekiem) i ISĆ DALEJ. Czy z tym sie Zosu zgodzisz? Dla tych co nie zanją wkleję początek: Tyle było dni do utraty sił Do utraty tchu tyle było chwil Gdy żałujesz tych , z których nie masz nic Jedno warto znać , jedno tylko wiedz , że Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy Pewien znany ktoś , kto miał dom i sad Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł Choć majatek prysł , on nie stoczył się Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie że Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy Waznych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy Zosiu, podaba mi się Twój ;P i dystyans :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziaaalna stara sie byc uczciwa sama ze soba...co widac....Ja tez sie staram. Sciskam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeeść! No i trafiłam. Witam wszystkich serdecznie. Trochę poczytałam. No ja ta trudną decyzję mam juz za sobą i wcale tego nie żałuję. jestem juz po rozwodzie. Ale ciągle mieszkamy pod jednym dachem, to jest strasznie męczące, przynajmniej dla mnie. Widzę jak pan z mazur martwi się że straci dobry kontakt z córką a z kolei mój eks nie ma takich kontaktów wogóle z dwoma córkami, nawet nie zabiega o to. Z tego względu, że mieszkamy w jednym domu do męża pokoju chodzi syn i mąż tylko z nim rozmawia. Z racji tej, że pracuje jako kierowca tira, jest w domu sporadycznie i chwała mu za to, bo nie wiem jak zniosłabym jego dłuższą obecność w domu. Chociaż mogę powiedzieć że jest juz dla mnie zupełnie obcym człowiekiem. Takie same uczucia mają córki i to jest bardzo bolesne. Pomimo tego, że radzę sobie dobrze, utrzymuję dom sama, on płaci tylko alimenty a opał i domowe rachunki opłacam ja. Pomimo tego, że juz nie mam problemów ze snem, minęły okresy płaczu, wrócił usmiech na twarzy to w dalszym ciągu jest brak pewnosci siebie, ciągłe poczucie winy, że zrobię coś nie tak, podjecie jakiejkolwiek decyzji powoduje uczucie strachu, przygnebienia. Pozdrawiam wszystkich, Present, widzialna, całuski. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie tak. po prostu zgadzam się z tobą, bo to co napisalaś a to co ja napisalam powyżej to są jednak inne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hala666, a mnie pamietasz? Gratuluje Ci i sciskam! Moj sie juz wyprowadzil. Wiem jak jest bo mieszkalismy razem po pol roku... ufff! Po wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tez sie cieszylam, ze mial taka prace, ze wyjezdzal, zawsze to mniej zamieszania... szczegolnie, ze on wiecznie nie mogl zdecydowac czy byc chamem, czy aniolem, czy normalnym... ha ha ha. Od czasu wyprowadzki (i jakies dwa tygodnie przed) stal sie normalny :-D :-D :-D. Moze czuje, ze nie mozna inaczej. Jeszcze dwa tygodnie i zabierze wszystkie rzeczy. Tez jest mi obcy, tak bardzo, ze nie obchodzi mnie co robi w zyciu, nawet mi nie zal go, nie interesuje mnie by sie odgrywac, ja po prostu chce zeby zniknal z mego zycia na zawsze. Po tym jak uregulujemy wszystkie sprawy ta watpie ze bede odbierac od niego telefony. Juz mu zapowiedzialam, ze jak wezmie ostatnia rzecz to to jego ostatnia wizyta w tym mieszkaniu. Na razie dzwoni codziennie z jakimis blachostkami. Odpowiadam na pytania, ucinam pogawedki, nie wdaje sie w dyskusje. Zakomunikowalam, bez nerwow, bez zlosliwosci... po tym wiem, ze jest mi obojetny. Nie zalezy mi na tym by mu cos pokazywac. Ma zniknac z mojego zycia tak jakby go nigdy nie bylo. Tak jak zniknela ta pelna nerwow i zrozpaczona dziewczyna jaka bylam przez kilka lat ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halla666, slonko! Te wszystkie stany, zmiany nastrojow... to minie! Na 100%. ja sie budzilam ze scisnietym zoladkiem, napad paniki lapal mnie w najmniej spodziewanym momencie, jak sobie poradze i takie tam.Co on jeszcze zrobie... co do tego to wiedzialam, ze niewazne co on zrobie, wazne jak ja na to zareaguje. Mowilam sobie, ze bedzie dobrze, ze jestem spokojna, ze wytrwam. A teraz juz nie musze mowic. Jest dobrze. Wiem, ze moge na sobie polegac. Odpowiadam za siebie. I moge znalesc rozwiazanie na kazdy problem. A przede wszystkim zajmuje sie sama soba! I sama siebie nie zamierzam skrzywdzic! Sciskam Cie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Radosnka, jasne że pamiętam. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i cieplutko w ten kolejny zimowy dzień. Miłego dnia. POgadałabym z Wami ale muszę zająć się pracą. papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra wsiadła w samolocik i fru... do PRESENCIKA ;-) Czieszę się, ale ... coś się skończyło. Jest mi smutno..., bo coś tracę z siebie. Ona ta moja mała, ukochana siostrzyczka, którą wychowywałam i kształtowałam.... poleciała za ocean. Tak potrzebowałm bliskości, że poszłam dziś w nocy do tego ... - porażka, ale na szczęście dla mnie. Koniec ze złudzeniami, każdy kolega okazłby się bardziej ludzki. Jestem też z niej dumna, bo w ostatnim czasie, pokazała jak jest dzielna, zaradna, mądra, wspierająca, oddana, zdolna, odważna, odpowiedzilna i kochana przez innych. Ma kapitał z którego bedzie mogła czerpać poczucie wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja1972 Siostrze nie bedzie latwo - emigracja jest trudna sprawa. Nikt nie wie, dopoki nie wyjedzie, aby zostac. Wyjazd turystyczny, nawet dlugi jest inny. Ale, jak jest taka dzielna i ma poparcie w osobie obok siebie, to sobie poradzi....:):):):) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roadrunner
a ja mam toxyczny zwiazek i jest...zajebiście heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj tez Ci napisze odbierz poczte Present❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×