Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toxyczna

Zycie po toksycznym zwiazku

Polecane posty

mrówkosia głuposia:) facet pozwolił ci się poderwac, bo mu tak wygodnie; ale serca chyba w nim nie ma do ciebie, nie czujesz tego???? chemia i jeszcze raz chemia, która się skończy niedługo i pozostanie tylko ból u ciebie,a u niego - może lekki usmiech na wspomnienie ciebie, nic więcej; poza tym mrówka!!!! telefon dwa razy dziennie???? nie za duzo wymagasz:D :D :D ??? nawet nie da rady zatęsknić:D:D:D ale poważnie mrówcia - olej go; chyba że chcesz sobie pobrykać pobzykać bez planów na poważny związek; bo z nim go nie stworzysz; skoro on taki \"zaangazowany\" na samym początku, to co będzie dalej??? ;O no i ta jego furteczka - koleżeństwo:o znam to z autopsji; lata takiego \"koleżeństwa\" mam nadzieję - już powoli za mną; nie marnuj czasu na kogoś takiego mrówcia; pozdrawiam - idalka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no czesc dziewczyny,jest mi ciezkawo.Niestety!. Mysle o nim mimo ze 2 tygodnie nie gadalismy,w szkole sepy wyraz twarzy,no ok.. Powiedzial zebym mu zadzwonila,nie zadzwonilam w tym samym dniu.. Jaki wkurwiony byl w szkole.. wiem wiem,ze ni ema to znaczenia..WIec zadzwonilam po 2 tygodniach prawie..Takie glupie gadaniny,,zapytalam sie czy cos do mnie czuje..Chialam poprostu wiedziec,zachowalam sie jak dzieciak..Czego mam zalowac? utraty dupka?..Moglam se zapytac i dobrze..Bo powiedzial ze-on nie potrafi kochac...ze kochal tylko raz ,, i takie tam...lol.Potem zapytal sie mnie czy ja go kocha,. Odpowiedzialam prawde: Ze nie. Bo nie kocham go,ja chcialam tylko z nim otworzyc sobie bramy swojej wlasnej milosci..Ale chyba w tej duchowosci sie zapedzam w kozi rog:)no coz ucze sie... powinien sie ze mna umowic na wykorzystanie sexualne mojej osoby,no coz:) ALe nawet tego nie zrobil:) Po ostatniej rozmowie nie zadzwonil:) Pewnie zobacze go w szkole...no ale widze ze musze sie psychicznie nastawic jakos inaczej.. Zadnej milochy z tego chyba nie bedzie.. a co do bzyku bzyku... to cos wa powiem dziewczyny.. z calym szacuneczkiem do facetow..ale ja w swoich sexualnych doswiadczeniach nigdy ni emialam faceta z garbatym czlonkiem. Taki jakis zlamany..Czytalam ze takie wlasnie czlonkowstwo moze wplywac zle na psychike faceta.. Moze tymi dziewczynami chce podreperowac sobie swoje garbate ja:) lol wybaczcie.. nie powinnam go ni elubiec..Bo przeciez te mysli o tej calej milosci tez sa moje, a emocje reaguja na moje wlasne mysli.. Smieje sie czesto z tego ze ja sama sobie pisze scenariusz do tego jak sie czuc i w kim zakochac.. nudno mi jakos.. Nudnawo.. znowu musze sie odkochiwac...nigdy nie bedac zakochana. zycie zycie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozycja misjonarska
mrówa, spdłam z krzesła, a potem oplułam ekran ze śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech ci ludzie...plują na wszystkie świętości....Masakra. Mrówa znaczy co??? Praca nad ego modo de Mello nie chroni przed skłonnościa do toxycznych układów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozycja misjonarska
a jak się de Mello ma do "członkostwa"? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pewno zalezy od tego, czy autor miał garba czy też nie. Sądząc po ilości zaliczanych panienek i kupionych aut, garbów miał sporo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się bardzo, że mój ulubiony temat znów znalazł sie na początku listy :) Serdeczności❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozecie sie smiac ile chcecie.smiech jakby nie bylo i chumor to siostry duszy:) a wiec moje drogie panie.prosze nie wykorzystywac moich prywatnych zwierzen,na nie prywatnym forum,do wlasnych prywatnych celow.Podbudowania swojego zlamanego Ja. A co do duchowej mojej natury boskiej.to i owszem-wzrastam. Czasem opierajac sie na garbatym,czasem na prostym .... czlonku..🌼 ale czy to ma znaczenie? Najwazniejsze jest to by dojsc do celu:) Zycze wam byscie sie nie wstydzily, prostych prawd ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mi pozycio misjonarska,co czujesz gdy pojawia sie ktos taki bezwstydny jak ja?.Ktos powiedzmy kogo nie obchodza ustanowione moraly ,zakazy i nakazy? Ktos kto pisze smialo o sexie bezwstydnie? Jak rowniez osho. Czujesz zal?,pogarde? masz ochote na krytyke?,agresje?. Masz ochote wykrzyczec ze nie jest taki jak ty, jak cala masa, jak tlum?. Masz ochote go kontrolowac ,bo wyszedl poza poziom kontroli w ktorej ty sie znajdujesz obecnie. Albo jestes zazdrosna ze on moze a ciebie cos w srodku zrzera? Powiedz co czujesz...powiedz... szczerze.. Jesli cie na szczerosc stac..jesli na drodze do twojej szczerosci nie stoi wstyd przez autorytetem(czyli zrobieniem z siebie glupka). Teraz zobacz ile z tego co napisalam jest prawdy,, pooglodaj swoje wlasne ogrodzenie,ktore odbiera ci wolnosc :) a jedynie co daje to konika garbuska i jego uprzaz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozycja misjonarska
Mrówa ❤️ ja się strasznie za Tobą stęskniłam a uśmiałam wczoraj po pachy i dzięki Ci za to, bo śmiech to zdrowie natomiast, co ja czuję, jak TY piszesz? rozbawienie głównie, bo to brzmi jak z kreskówki o przygodach analnych krecika Ty mi, kochanie, swoją mniemaną otwartością, nie zaimponujesz, bo Ty seks traktujesz instrumentalnie, nie kochasz nikogo i nie wiesz, co to jest misterium fizyczno-duchowej miłości a żal mi Cię, bo wydajesz się nadal cholernie biednym dzieciakiem natomiast jak to podlewasz swoją ideologia, robi się zabawne tyle, Słonko i opowiadaj dalej o swoich poszukiwaniach straconego garba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozycja misjonarska
Mrówa, już mi mniej do śmiechu. Ty jesteś chora. Powinnaś być pod opieką specjalisty. Jesteś cholernie zagubionym człowiekiem, który sobie nie radzi, ale walczy. Ale przy okazji Twoja choroba uniemożliwia Ciosiągnięcie równowagi, dojrzałości. Twoja internetowa psiapsióła Present popełniła wielki błąd, utwierdzając Cię w Twoich fantazjach, zamiast namówić Cię na leczenie. A tu parę zdań o tej chorobie psychicznej. Trichotillomania – kompulsywne wyrywanie włosów. Choroba ta dotyka zwykle kilkunastoletnią młodzież, trwa często nawet przeszło 20 lat i jest spowodowana kompilacją występowania następujących czynników: - nadwrażliwość w okresie dzieciństwa – często przeradzająca się w niedojrzałość emocjonalną trwającą po okresie dzieciństwa dłużej niż zwykle - problemy z dzieciństwa z relacją z otoczeniem – najczęściej negatywne odbieranie relacji wewnątrz rodziny (kłótnie małżeńskie rodziców, rozwody, procesy sądowe), ale również osób mających wpływ na wychowanie dziecka, a powodujących zachwianie poczucia wartości - niska samoocena - skłonność do zamykania się w sobie, separowania od otoczenia - depresja Generalnie przyczyn występowania trichotillomanii należy upatrywać w dzieciństwie. Początkowe przykre doświadczenia powodują depresje, które z czasem powodują niechęć do świata, samego siebie i w efekcie doprowadzają do odczuwania pozornego rodzaju ulgi przy wyrywaniu swoich włosów. Bezpośrednio po wyrywaniu następuje silne poczucie winy i niechęć do siebie i własnego ciała. Koło negatywnych myśli się zamyka. Jak walczyć z trichotillomanią? Jak dotąd medycyna klasyczna kompletnie nie radzi sobie z tą chorobą. Przez wielu lekarzy jest wręcz nieznana. Zwykle osoby u których stwierdza się trichotillomanię na pewnym etapie życia poddają się psychoterapii, która (prawdopodobnie – bo tego nie wiemy na pewno) bez dotarcia do przyczyn choroby i uwolnienia chorego od przykrych doświadczeń z dzieciństwa znacznie ogranicza pozytywne rezultaty psychoterapii. Celem psychoterapii osób z trichotillomanią powinna być budowa poczucia własnej wartości oraz akceptacji własnego ciała. Dopiero po widocznej poprawie zdrowia psychicznego w tych dwóch aspektach można skupić się na ograniczeniu wyrywania włosów. Procesowi leczenia powinno towarzyszyć widoczne i aktywne zaangażowanie pozostałych członków rodziny oraz liczne i silne oznaki miłości. Miłość własna do siebie i otoczenia jest najlepszym i poza czasem badaj jedynym lekarstwem na trichotillomanię. Choroba ta ustępuje zwykle po wielu latach, kiedy ograniczone są negatywne czynniki wpływające na daną osobę (presja otoczenia, wpływ rodziców i opiekunów, stres, pośpiech) i uzyskuje ona niezależność i dojrzałość emocjonalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O :O :O I to sa właśnie ciemne strony netu. Zamiast specjalistyczna,m profesjonalna pomoc to szamani, polinezja, de mello. I nawiedzone panienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez pozycjo o czym ty piszesz? Ja trichotylomanie mialam w okresie 5 do 6 lat.Jesli wogole to mozna nazwac trichotylomania:) Dzieci robia rozne gluposci.Najwazniejsze jest to ze z tego sie wyrasta. Natomiast ty z krytycyzmu,nienawisci do ludzi,wytykania bledow,i wiecznego wkladania palucha w zaropiala rane innego czlowieka-NIE WYROSLAS. Twoj krytycyzm i zle nastawienie mowia tylko i wyloncznie o tobie..Tobie i twoim odbiorze swiata.Wiec powiedz mi o czym ja mam rozmawiac z taka ciemna osoba jak ty.Wszedzie widzisz na czarno,i czarne przewidujesz... Kogo ma tu mi byc zal? siebie... siebie juz mi bylo... Teraz na ciebie kolej.. Wiesz dlaczego mi cie zal... Bo ja potrafie zalowac innego czlowieka.. To co w sobie mam nie jest jadowite,,i jak ty mislisz mnie swoim jadem zarazic, skoro we mnie jadu nie ma.. Nie jestes w stanie mnie skrzywdzic.Bo nie masz jak:) Ale, juz ja widze ile ty nosisz w sobie wezowiska.. Nie boli cie to? Jakie to musi byc meczace bycie sama z soba co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozycjo napisze ci troche dosadniej:) Takie stare babsko a takie glupie.Wlazi na neta zeby przelewac tu swoje flustracje zwiazane z menopalza. Wstydzila bys sie,zapisz sie na kickboxing albo se pomedytuj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh.Po co ja odpisuje,tylko se robote robie z ta pozycja:) Pozycjo nikt na tym forum, i na tamtym cie nie lubi. Ludzie ciebie nie lubia,czy nie uwarzasz ze reakcja ludzi na ciebie powinna cie czegos nauczyc?.. Akurat Ty nie wypowiadaj sie na temat milosci i duchowosci.. Bo twoja inteligencja zupelnie mija sie z sercem,a ono jest potrzebne zeby ludzie wogole zechcieli cie wysluchac.ty zamiast serca masz pelno jadu. I nie porownuj sie z prezent i z dziewczynami ktore maja serca i niosa gotowosc pomocy.Tobie jeszce duzo brakuje, kilka zaliczonych egzaminow jeszcze nie czyni cie czlowiekiem Ps: nie bede ci juz odpisywac na posty bo jestem zajeta:) Takze uspokoj swoje wezowisko i wez tabletke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mr.ówa dziecinko :D. Akurat pozycji bardzo daleko do menopauzy :D :D :D. I jak zam pozycję, a znam całkiem niezle to jest ona lubiana i w swiecie realnym i netowym. Nawet bardzo lubiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę mogła czasem wpaść na ten topic i pomarudzić? Wyszłam z toksycznego związku w grudniu - dochodzę do siebie od pół roku, na tym etapie rokowania są dobre, widzę światełko w tunelu. Pozdrawiam! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozycja misjonarska
Mrówa, ja z Tobą nie zamierzam wchodzić w pyskówki, aczkolwiek uważam, że w Twojej pełnej agresji reakcji jest coś na rzeczy. Twoje supozycje na mój temat kompletnie z kosmosu, jak zresztą większość tego, co piszą. Zareagowałaś jak wściekłe zwierzątko, więc może w coś trafiłam? Chciałam Cię zapewnić, żetego typu choroby w dzieciństwie (wyrwywanie rzęs to jeden z objawów) nie kończą się wraz z dzieciństwem, a prowadzą do zaburzeń w życiu dorosłym. A TY z dorosłością masz problem. Podobnie z miłością i do siebie samej i ze strony otoczenia. To, co napisałaś w związku z tamtym nauczycielem i Twoimi próbami zawładnięcia jego życiem w zamian za seks (wiesz, jak to się nazywa, jak kobieta traktuje seks jako środek płatniczy?) jest kliniczne. Myślę, że dobry lekarz pomógłby Ci wyjść z tych Twoich wewnętrznych zaplątań. No ale Twoja sprawa. Szkoda tylko, że mądzrejsze z pozoru tylko koleżanki podtrzymują Cię w tym szaleństwie, zamiast namówić na leczenie. Myślę, że powinnaś coś ze sobą zrobić, bo każdy człowiek zasługuje na to, żeby być kochanym, każdy też może się nauczyć kochać. Życzę Ci powodzenia. I mam nadzieję, że gdy staniesz się już dorosła, spełniona kobietą, będziesz też miała szczęśliwą Córkę. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozycjo Aleś sobie misję znalzała :) Chyba na tyle się orientujesz i wiesz, że pisanie do kogoś w takim tonie jak Ty to robisz z reguły przynosi odwrotny skutek. I jest to najczęściej szukanie zaczepki lub wyładowanie własnych frustracji. Ile już to czasu szarpiesz się tu z nami ...? ;) I co Ci to daje? Zbawiasz świat ? :) :) :) Powodzenia :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również zyłam w toksycznym związku przez 9 lat.Od roku jestem wolna i z kazdym dniem coraz bardziej dochodzę do normalności,ale nie jest łatwo!Ten wypatrzony obraz rzeczywistości pozostał do dziś ALE NIE PODDAM SIĘ! Przyznam ze na początku było strasznie,bałam się wszystkiego nie mogłam spać ,jesc wciąż widziałam byłego,ale teraz pomału odzyskuję spokój!Już się nie boję ,wiem że to co mówił było nieprawdą odzyskuję pomalutku wiarę w siebie,ale to nie jest łatwe jeśli przez ostatnich kilka lat słuchałam że jestem beznadziejna!Ale wiecie co z karzdym dniem jestem coraz silniejsza i życzę Wam wszystkim tej odwagi by wyjść z takiego toksycznego związku i duuużo sił by zacząć wszystko od nowa uwierzcie mi naprawdę warto!Mój były pił doszło do tego że mnie uderzył,poniżał mnie upokarzał na karzdym kroku ale wkoncu czara się przelała i postanowiłam odejść zacząć żyć normalnie bez strachu o kolejny dzien,i było warto naprawdę!pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki🌻 ja rowniez bede \"wpadac\" czasami podczytywac i podpisywac;) a teraz zycze wam kolorowych snow i rewelacyjnego poniedziałku;) znacie mnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppp............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franka_36
Witam wszystkich. We wtorek mija pol roku jak zostalam sama. MOj facet uznal, ze nasz 10-letni zwiazek nie ma przyszlosci i kazal mi sie wyprowadzic. Oczywiscie zrobilam to...przeciez od poczatku wiedzialam, ze to sie predzej czy pozniej tak skonczy... I choc powoli zaczyna do mnie docierac, ze chyba jestem \"nalogowcem kochania\"...nie umiem uwolnic sie od codziennych mysli o nim, potwornej tesknoty i smutku. Czuje ze z kazdym dniem bardziej popadam w jakis totalny dol. Nie umiem sobie pomoc. Moj sukces? Dzis jest 21 dzien od mojego ostatniego smsa do niego... wielki mi sukces... Czuje ze cos nie tak sie ze mna dzieje... prosze, jesli mozecie- pomozcie mi... Dzis kupilam ksiazke \"Jak mowic nie i budowac udane zwiazki\", zaczelam ja czytac... tylko po co? Przeciez i tak juz nie otworze sie na nowe relacje z mezczyzna... chyba nie przezylabym ponownie takiego odrzucenia i porazki jakiej doznalam teraz :( Jest mi ze soba bardzo, bardzo zle... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franka_36
Czy ten temat naprawde zaginal? Tak potrzebuje aby z Wami porozmawia... Czytam caly topik od poczatku, jestem na str 60 ale im dluzej czytam, tym wiecej sie gubie... Licze, ze jednak moze sie ktos odezwie... Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda mi tego tematu. Pamiętam jak dziewczyny piszące tu były dla mnie ogromnym wsparciem. To nie przypadek, że wtedy gdy tego potrzebowałam, znalzłam sie tu. Present, Szklanka, Ewa, Mrówko ❤️ - myśle o Was bardzo ciepło. I dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PREZENT ❤️ tak sie ciesze, ze gdziesśbywasz ;-) Toksyczna ❤️ - a Ty tu jeszcze zaglądasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Larisa83
Po ponad roku życia w matrix zrozumiałam że marnuje sobie życie. Poznaliśmy sie w pracy. Maciek był starszy o 12 lat ode mnie. Dopóki pracowałam było fantastycznie, razem śniadanka w pracy, długie poranne telefoniczne rozmowy, spotkania po pracy. Z czasem dotyk, rozmowy zeszły z jego woli na tory przyjaźni w końcu miał żone...i tak pół roku starałam się uwolnic od niego, nie potrafiłam...nic się nie zmieniło oprócz tego że przestał mnie dotykać i całować. Był taki kochany, że nie umiałam zejść tylko na koleżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×