Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toxyczna

Zycie po toksycznym zwiazku

Polecane posty

Ukochana NoName: Jestes w DOMU. Otwieramy ramiona.:):):) i witamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Muszę gdzieś się wyżalić. Trudno mi się z tego otrząsnąć. Dlaczego człowiekowi tak ciężko przyjąć do wiadomości prawdę? Dlaczego staram się ciąglę widzieć rzeczywistość nie taką jaka jest a taką jaką chcę ją widzieć? Cały czas nie potrafię się tak do końca pogodzić, że to jednak koniec mojego małżeństwa. Dowiedziałem się właśnie, że moja żona cały czas jednak spotyka się z tym facetem i powoli zaczyna się z tym ujawniać. A ja nadal myślę (chyba jestem chory), że może im przeceż nie wyjść i moglibyśmy być wtedy znowu razem. Jakie ku..wa nie wyjść. Przecież oni są ze sobą od 4 lat. Może nie ciagle ale jednak. Ona przez cały ten czas toczyła chyba wewnętrzną walkę. Czy zostać ze mną, czy odejść i w końcu parę miesięcy temu podjęła decyzję. Tak mi się wydaje. Trochę mi to wyjaśnia niektóre sprawy. Przecież nikt się nie odkochuje w ciągu paru miesięcy, ona na tej drodze jest już od dłuższego czasu. Bolą mnie jednak te kłamstwa. Dlaczego do samego końca nie potrafiła się zdobyć na szczerość. Nawet teraz próbowała wywołać we mnie poczucie winy, że to ja popchnąłem ją teraz w ramiona tego mężczyzny spotykając się z innymi kobietami (przez chwilę jej się udało), a to bzdura bo ona spotykałą się z nim przez cały ten czas. Źle mi teraz. Tak po prostu zwyczajnie po ludzku. Czuję się oszukany i wykorzystany. A to znowu fatalnie wpłynęło na poczucie własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Mazur - pisz - wyrzucaj to z siebie...Tak jakos jestesmy skonstruowani... ze czepiamy sie czegokolwiek... lapiemy co badz lub wymyslamy sobie sami oznaki uczucia z tamtej strony... dopuki ten obiekt naszego nieodwzajemnionego uczucia, nie zaprzeczy wprost...nadzieja odchodzi ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te cierpiace wiecznie
powinny sie usmiechnac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem, ale jak zawsze pozno...ale u mnie dopiero po 18.00 :) Witam wszystkich a raczej chyba dobrych snow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
do z _mazur ''Przecież nikt się nie odkochuje w ciągu paru miesięcy, ona na tej drodze jest już od dłuższego czasu.'' Wlasnie,nikt sie nie odkochuje w ciagu paru miesiecy napewno!!. Ale zakochac sie mozna w ciagu kilku chwil:) Jak to nasze babcie mowily'',najlepsza na milosc druga milosc'' Mialy racje-bo emocje musza wyplynac(zmienic kierunek)-najszybsza zmiana to nastepny obiekt do wzdychania.A wlasciwie zakumulowana energia ktora nie miala jak wyplynac-Tak bardziej ezoterycznie:P Jezeli ona go kocha-to nic nie zrobisz.Zadbaj o siebie.Bo nie ona ma problem a ty.Pewnie jedyny problem jaki miala to brak bezpieczenstwa-dlatego tak zwlekala z rozwodem. Zamiast marnowac energie na rozmyslanie o niej,zacznij rozmyslac o sobie. Myslac o niej nie naprawiasz nic w sobie,nic sie nie zmienia.Stoisz w miejscu,nie idziesz do przodu.Utknoles.Jasne ze to trudne,ale musisz na chama narazie zmienic kierunek mysli.Zamiast na zewnatrz do wewnatrz..Zobaczysz jak szybko ci przejdzie. Tym bolem podswiadomosc sie domaga twojej opieki.a ty ja olewasz-jak mozna!.:) Pozdrawiam presencika qesta pelna szklaneczke, Radosnka I wszystkie piekne laseczki Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten z Mazur - trzymaj sie! Tyle tylko ci powiem. Juz sam wiesz, ze trzymanie sie kurczowo swoich marzen i wyobrazen na koncu boli! Zycze ci najlepszego! Nie wiem co napisac... ...moze ze nic nie dzieje sie bez przyczyny. Moze za jakis czas spotkasz kobiete, ktora bedzie twoja druga polowa a ty dla niej calym swiatem. Glowa do gory! Podoba mi sie, ze nie boisz sie pisac o swoich uczuciach. Pocieszajace, ze sa tacy mezczyzni jak ty - uczuciowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagna - ja na gadanie na gg, czy jesli chodzi o portale typu sympatia jestem zbyt nieufna. Zdarzalo mi sie, ze nieznajomy zagadal do mnie na gg, zostawal wylaczony. Ja nie wierze w tego typu znajomosci. Choc nie przecze, ze sposob dobry i, ze mozna kogos poznac piszac dluzsza chwile, bo do pisania potrzeba ochoty i serca i... troszke rozumu, byle burakowi sie pisac nie bedzie chcialo... ha ha ha. Mam kolezanke, ktora ma swoje zdjecie i opis na jednej z takich stron i koresponduje z mnoga iloscia osob i sie spotyka, ale to nie dla mnie... Na razie chyba dla mnie nic nie dla mnie... ;-) Ja w zadnym wypadku nie jestem gotowa na nowy zwiazek. Ale pomyslalam, ze jakby miala to lepiej poznac mezczyzn i sprawdzic jak ich odbieram, czy dobrze ich widze takimi jacy sa a nie takimi jakbym chciala ich widziec... wiecie o co chodzi. Co do poznanych okazyjnie (np. w pracy - tam to mam fan club czy u znajomych) to potrafie zauwazyc co z ktorym nie tak ;-) Ale na spotkania sie nie wybieram. Jakos nie chce komus glowy zawracac jak mi sie nie podoba i nie jestem na etapie w, ktorym chcialabym z kims byc. Mysle, ze mi dobrze by bylo miec teraz kilka kolegow, a na razie mam same kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie. Zajeta jestem bardzo...moze pododrabiam zaleglosci jutro - tak mysle. Mam maile do odpisania...hihi! Odpisze..odpisze...:):) Fajnie ze jestescie :):)❤️ quest Mroweczka Pelna Szklanka i Ewa Radosnka Z Mazur oraz wszyscy inni..Spijcie dobrze...niech snia sie Wam napiekniejsze sny.:) Radosci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Witam Ja aktualnie utrzymuję sporo nowych kontaktów na gg, czacie i w świecie realnym. To czasem pomaga. Jak człowiekowi jest bardzo źle to przynajmniej masz się do kogo odezwać. Radosnka jeśli masz ochotę na niezobowiązującą rozmowę z "normalnym facetem" to służę. Ze swojej strony mogę zagwarantować sympatyczna i inteligentną rozmowę bez niepotrzebnego zaangażownia emocjonalnego. Do głębszego zaangażowania emocjonalnego na razie nie jestem zdolny. Wręcz przeciwnie, jak tylko widzę oznaki zaangazowania z drugiej strony (a niestety kobiety po 30 mają jakąś taką tendencję) to momentalnie się wycofuję. To może brzmi trochę cynicznie ale staram się być fair, nie potrafię teraz odwzajemnić uczuć a nie mam zamiaru kogoś oszukiwać kiedy widzę jakie ma oczekiwania. Co do zajmowania się sobą to i tak jest niezły postęp. Teraz przez ostatnie 2 miesiące nastąpił regres ale mam nadzieję że to było chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Z Mazur- a nie nudza Cie takie rozmowy na gg,czacie etc?? Hmm w sumie chetnie nawet poznalabym kogos,ale boje sie ze trafie na jakiegos oszoloma i znowu bedzie problem,chyba zbyt duza nieufnosc,ja tam wole to co sprawdzone,a ze nie ma tego wiele,to przewaznie czas spedzam samotnie... Ale obiecalam sobie cos... Dziecie w sobote oddaje do ojca (1 raz na noc),prawie zmusialam go do tego,ja w niedziele wsiadam w samochodu i jade do Zakopanego,w gory,obojetne,sama czy z kims,jade,i nic mnie nie interesuje,musze sie wyciszyc,naladowac akumulatory!!! Pozdrawiam w sloneczny dzien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
To fakt że w świecie wirutalnym trudno spotkać kogoś sensowengo. Czasem to są stracone godziny. Ale jak człowiek i tak w danym momencie nie ma nic do zrobienia. ;) Zdecydowanie wolę spotkania w realnym świecie. Tylko jest problem. Z kumplami i owszem mozna sie umówić na piwo i "męskie rozmowy" z paroma nawet da się pogadać o życiu (co uwierzcie mi panie jest raczej nietypowe) ale zdecydowanie wolę jednak spotkania z kobietami. Te rozmowy są przeważnie dużo bardziej emocjonlne i dają mi tego co teraz potrzebuję. Jest z tym jednak związany spory problem. Liczba znanych mi samotnych kobiet jest mocno ograniczona. Spotkania ze znajomymi mężatkami sam na sam są mocno dwuznaczne a gdy jeteśmy w trójkę to już zupełnie inny rodzaj rozmowy. Intenet daje możliwość dosyć łatwo "namierzyć" osoby, które z jakichś względów nam pasują (regionalnie, zainteresowaniami, oczekiwaniami) niestety większośc kobiet jest strasznie sceptyczna. Często jestem zaskoczony tym, że kobieta ma takie opory przed spotkaniem się w realnym świecie. Nawet prozpozycja neutralnej kawy w godzinach popołudniowych często zostaje odrzucona. A czym taka kobieta ryzykuje? Tym, że zmarnuje półgodziny z tygodnia. Przecież jeśli spotkanie okaże się niewypałem to po prostu mówimy sobie cześc. To nie randka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Noname Czym ryzykujesz?? Umawiasz się w kawiarni w godzinach popołudniowych na półgodzinne spotkanie (bo tylko tyle czasu będziesz miała z przyczyn......... wpisać dowolne;)) Jesli okaże się niewypałem, mówicie sobie cześć i tyle. Jeśli nie, spotkanie zawsze można przedłużyć albo znaleźć kolejny termin. Ja osobiście jestem mocno sceptyczny do panien w wieku ponad 30 lat. Na szczęście one też są sceptyczne w stosunku do mężczyzn "po przejściach".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z mazur-nie ryzykuje,ale nie potrafie,nie umiem tak,szybko mnie nudza rozmowy na gg,duza uwage zwracam na wyglad,czy to proznosc moja? I wbrew pozorom kobiety po 30 sa fajne :) Sama za miesiac koncze :) I wcale nie szukam faceta do zycia,raczej do spedzenia czasu,nie mam ochoty angazowac sie,nie dla mnie zobowiazania,szukam a moze wlasnie nie szukam,kogos kto mialby dla mnie czas,zabiegal o spotkania,przy kim czulabym sie super,i to ja wyznaczalabym spotkania,o nic nie musialabym sie prosic....ehhhh..ale mi sie marzy,nie?? :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NoName: Marzenia sie sprawdzaja gdy jestesmy na nie gotowi...Lepiej wiec marzyc niz nie marzyc. Sciskam. Z Mazur :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
marzenia to wizualizacja,a wizualizacja to juz formowanie energi:) Ktora pozniej pojdzie w swiat!! Heja byle by do przodu!!! Heja!!!:PPPPPPPP Pozdrawiam all

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenia sie spelniaja? Ciekawe jaki jest procent tych spelnionych ?? :) Ja pewnie jestem w tym odsetku niespelniajacych sie ::) Ale gory na mnie czekaja :) jeszcze tylko 2 dni,mam piekna trase,pogoda sie zapowiada,jade byc blizej Boga,moze z wysokosci mnie wyslucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NoName - POKORNIE POPROS Sile Wyzsza niz Ty sama o pomoc!! Z calego serca zycze Ci pieknej wycieczki. Odpoczywaj. Ciesz sie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mazur, ja do rozmow tez nieufna jestem, w koncu ty z internetu - ale dziekuje za propozycje ;-) Nie wiem ile masz lat, ale ja przekroczylam magiczne 30, leciutko prawda ale... W kazdym razie ja sceptyczna jestem co do duzej roznicy wieku, choc zdarzaja sie historie z happy endem i dlatego zdziwilam sie twego krytycznego nastawienia co do 30, bo mysle, ze i ty sam w tym wieku. Naprawde chcialbys panne okolo 20? Taka, by zycia uczyc i by od ciebie zalezna byla? NoName - ja na powrot wiem jak takie sam na sam dobrze robi. Sam na sam z soba dla siebie, a nie, ze ktos czasu nie ma, albo cos wywinal i ty siedzisz i cierpisz i sciany gryziesz. Ja sie tego powolutku uczylam na terapii i jak byly maz zaczal wyjezdzac, posmakowalam co to znaczy gdy sama soba jestes pania i swoich emocji. Bedac z nim tak sie balam byc sama, a nie wiedzialam, ze tak moze byc dobrze, tak spokojnie... i pewnie bym nie wierzyla, gdyby mi to kiedys ktos powiedzial... Mazur, a to dziekuje za ta rade \"POL GODZINY\", rzeczywiscie to jest wyjscie, moze jak sie odwaze to sprobuje i tak. Prezent, ja w to tez coraz bardziej wierze, w te marzenia spelniajace, tylko teraz nawet nie jestem gotowa by marzyc, bo co jak sie by za wczesnie zaczely spelniac a ja nie jestem gotowa? hi hi Wiec marzyc bede pozniej. Mala mroweczka, tak wlasnie o tym pisze, zamierzam wizualizowac, na razie mam szkice ;-) Ja wlasnie sobie te spokoj i pogode i sile wymarzylam, wtedy kiedy najbardziej sie balam i mi bylo zle, marzylam na sile i z pasja i z zacisnietymi zebami, ha ha ha i podzialalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosnka ❤️ Pelna Szklanka❤️ Ewa❤️ Mroweczka...la..la...la...❤️ Quest❤️ NoName❤️ Z Mazur❤️ Ale sie narozdawalam serc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosnka Siedze jeszcze..ale zaraz pojde spac...Dzis spalam w ciagu dnia.... Jak leci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie wlasnie uporalam z zawalona skrzynka. Jeszcze nie calkiem uleczona, ale dzis mi lepiej. Na noc znowu zazyje potezna dawke lekow i powinno byc na dobrej drodze. Poczytalam tez na Czy jestes w zwiazku... ale sil nie znalazlam by wiecej napisac, ale tam dziewczyny sobie radza same i dobrze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha... jak leci. Nie odpowiedzialam. Przygnebienie minelo. Samo. Moze trzeba bylo sie do niego wczesniej przyznac ;-) Dobrze mi na powrot. I tak ma byc bo sie za bardzo do tego przyzwyczailam. Tylko na luz sobie musze dawac, ze mam i prawo i do takich dni, nawet jak nic sie nie dzieje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez dzis czyscilam skrzynke - mialam sto mailow starych. Ale sie narobilam...bo mialam jeszcze mase zdjec od znajomego i musialam je przeniesc do \"my pictures\". :):) Tak - ja tez mysle, ze na \"znecaniu\" jest teraz piekna grupa kobiet. Nawzajem sie bardzo wspomagaja. Az sie cieplo robi w sercu. Ciesze sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie sie wszystkie \"z glowa\" trafily. Madre dziewczyny, ladnie pisza i wyciagaja wnioski. Nie wiesz co z ta Watra? Myslisz, ze ona do niego wrocila? Bo ona sie strasznie wachala... Ja - w realnym swiecie - mialam grupe po dwuch miesiach i prowadzaca mowila, ze te nowe niezdecydowane i kompletnie nie wiedza o co chodzi, niby chodza a sie nic nie staraja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×