Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black cashmere

??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

Polecane posty

Nadal nie mogę wysyłać maili, nie wiem co sie schrzaniło jak jutro bede miała troszke czasu to postaram sie cos z tym zrobic... Natia, byliscie na tym wyjezdzie? I sie nie odzywa?! co za burak Kłapouszku, trzymaj się, kurcze 2 lata to długo jak na takie uczuciowe przepychanki... czasem chyba lepiej zapomniec... po 2 latach jest duza szansa na spokoj :classic_cool: Halinka, och tez troszke zazdroszcze, zdradzisz nam cos wiecejPrzynajmniej przez chwile pozyje cudzym szczesciem, bo mojego poki co brak... Ja mam dosyc \"mojego\" Łosia, miarka się przebrała, odpuszczam sobie to... ten \"związek\" (chyba ciezko to tak nazwac nawet) przypomina mi to jakis kiepski żart.... a w kazdym bądz razie to powaznie nie da się o nim myśleć... koniec tych ciuciubabek.... show is over! I say goodbye!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blekuś, koniecznie napraw skrzynkę i wysyłaj mejla! ;) Natka, Ty też! A u mnie... No cóż, znamy się 4 miesiące, przez pierwsze 3,5 byłam trochę dzika, ale ostatnio się otworzyłam i jest baaaaardzo fajnie :) Muszę jeszcze tylko ustalić pewne zasady, bo nie bardzo podoba mi się jedna rzecz u niego, ale myślę, że to się da zrobić :) Tymczasem z utęsknieniem wypatruję weekendu - ranne wstawanie jest okrutne ;) miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielicaa
witam was ;] podziwiam i ciesze sie ze sa jeszcze wsrod nas tacy mezczyzni ktorzy maja uczucia ..buziak Black cahmere ;** za to dla CIebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anielica nie zasłuzyłam na buziaka, JESTEM KOBIETA w 100% jeju, ktoś mnie wziął za faceta......? hyhy :o;) Natia, no ja też nie wiem co z tymi P. jest, do bani jacyś.....:D Teraz już sobie postanowiłam, że to definitywny koniec... Nie widzę przed nami wspólnej przyszłości i tyle, jesteśmy różni jak ogień i woda... a poza tym za nic nie wierzę w tą jego miłość, jakaś naciągana jest... i w ogóle lewa... a może biedak nie wie co to za uczucie i coś mu się myli:D;) jakkolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia pamiętamy, niezły zakręt był ;) Ciekawe w jaką szufladkę nas zaklasyfikowali? a bezczelny był, podzielił by się chociaż wynikami, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Natia ja to chyba czasem chora jestem jakaś, cackam się z tym tyle czasu..., widzisz nie podejmuję żadnych kroków w stronę jakiejś naprawy tego \"związku\", bo jakoś nie wierzę w TO, no a być z kimś tak tylko na teraz to bezsensu.... poza tym co ja się będę płaszczyć przed nim, skoro on mnie nie kocha... nie to nie, bez łaski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak chyba wie, o ile potraktował to serio, bo jemu to chyba czasem się zdaje, że ja takie rzeczy tak ot sobie gadam... powiedziałam u, ale czy on wie...? wiesz to nigdy nie był taki gorący związek, zawsze tak jakoś letnio było... z drugiej strony jakiś dramatów też nie było... On tak lubi, unika konfliktowych sytuacji i konfrotacji jak ognia... nigdy nie mówi \"nie\" ani \"tak\".. tak mu najwygodniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz po mojemu, to on nigdy nie był w takim pawdziwym związku, tylko tam jakieś takie przelotne pitu - pitu... więc przypadło mi w udziale przecieranie pewnych szlaków... ciężka robota, mówię ci... co do tej dojrzałości to masz racje w 100%, on jest z tych co dłuugo dojrzewają... i to nie tylko moja opinia, jego znajomi też tak uważają... Myśle, że tak, która przyjdzie po mnie, będzie miała już całkiem fajnie..., bo to w sumie nie jest zły facet...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeee tam... ze mnie żadny skarb, urodą nie grzeszę, a swoje też mam za uszami ...;) Tylko ja potrzebuję takiego bliskiego związku, a tu jest tak luźno całkiem..., rozstanie jakoś przezyję, wiem to... i tak czuję się jak bym była sama, więc co za różnica? może tylko taka, że nie spotykam się z innym facetami..., a może powinnam? :D i to jest pewien plus samotności:D w sumie brakuje mi jakiś wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tęskisz za nim? przynajmniej coś czujesz, wiesz czy Ci zależy..., nawet nie wiem co Ci powiedzieć czuję się wypalona... nawet rozstanie nie robi na mnie wrażenia..., ech... nie wiem czy jeszcze jestem zdolna do jakiś uczuć:( zazdroszcze Ci, że cokolwiek czujesz... co do wyjść to tak to jest, dopóki nie złapiesz jakiegoś pionu, nic Ci się nie chce... ps. spaliłam czajnik... nie powiem, który w tym roku ...:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty i błędy? Wiem, wiem ma się jakieś wady.... tylko powiedz kto z Was więcej głupot narobił? Natka nie bierz wszystkiego na siebie... W razie co wyciagnij tylko wnioski na przyszłość, nie ma co sobie wyrzucac... Idu spać:) Papatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natko 😘🌼 wszystkiego najlepszego :) do mnie też proszę pisać, no ile mam się przypominać? :P Nie martw się, zasługujesz na lepszy prezent, niż jakiś wybrakowany egzemplarz, mówię Ci ;) ja urodziny mam jutro i tak jak jeszcze 2-3 miesiące temu się zastanawiałam, czy mój były się odezwie, tak teraz mam to głęboko w dupie, bo z obecnym jest mi ❤️ ach ach :) więc głowa do góry, Natka :) Blekuś, czekam na tego mejla i czekam, i doczekać nie mogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczeta :)) Znow na dluzej zamilklam. Caly czas biegam to tu to tam. Po urzedach... na uczelni - mam teraz nie lada zadanie ;) - Pozmieniac wszedzie swoje dane osobowe - Zmienilam nazwisko :))) i stan cywilny rowniez. Jestem bardzo szczesliwa... Czasem jak spojrze wstecz to sama sie nie moge nadziwic. Rok temu bylam wrakiem czlowieka. Nigdy nic tak mna nie poruszylo jak to co sie wtedy dzialo. Dokladnie rok temu mimo okolicznosci zdecydowalam sie do niego pojechac. Zdawalam sobie sprawe z tego ze bedzie to walka z samym soba. Z moimi wlasnymi slabosciami. Krok desperacki. Nieraz zdarzalo mi sie myslec ze glupi. Choc jestem pewna ze gdyby final tej historii byl inny to i tak nie zalowalabym ze zdobylam sie na to. Wrocilabym o stokroc silniejsza i pewna siebie... i tego czego i kogo chce w zyciu. Szczesliwie dla mnie wszystko sie w ciagu tego roku odmienilo. I znow zycie mnie zaskoczylo. Az nie chce sie wierzyc... Jestem tak nieufna co do tego co teraz mam ze nie potrafie sie nawet do konca tylko cieszyc... Tak sie to szybko zmienia ze boje sie troche ze los zechce mi to znow odebrac. Mam nadzieje ze zycie kazdej z nas odwroci sie wreszcie w ta kolorowa strone zycia ;) Sle najserdeczniejsze zyczenia urodzinowe naszym solenizantkom. Lepiej pozno niz wcale :P Natia, Halinko... Duza Buzka :* Wszystkie Was goraco pozdrawiam :) Blekus, wierze ze decyzja o odejsciu przyczyni sie do tego ze bedziesz wreszcie mogla z reka na sercu powiedziec ze jestes prawdziwie kochana... poprostu szczesliwa :) A twoje rozterki odejda w niepamiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinko i Natko życze Wam wszystkiego najlepszego!!!!!!!!! Wielkiej miłości i jak najbardziej prawdziwej!!!!!! i dużo, dużo szcześcia!!! Ginko, Tobie też z całego serca życze wszystkiego co najlepsze i żebyście zawsze byli szczęsliwi we dwoje! :D Ginko, Halinko jak dobrze... To co się u Was dzieje napawa mnie optymizmem :D Ginka jaką Ty drogę przeszłaś?! Niewyobrażalne! Strasznie się cieszę:) trzymaj ten kurs;) Haluś do Ciebie Słońce napisze dłuugiego maila jutro z rana:) U mnie stara bieda, że tak powiem :o generalnie bez zmian ;( nie piszę, bo nie chcę sie nakręcać... zresztą o czym tu pisać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Blekus, ja sama w to niedowierzam ;) Dziekuje Wam wszystkim za te cieple slowa :) Jestescie kochane i bardzo mi pomoglyscie w przejsciu tej drogi. My teraz znow siedzimy w tych Stanach... Heh. Swieta i rodzina daleko. Jeszcze net im wysiadl :( Ale dajemy rade :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tam u Was slychac dziewczynki? U nas dzien za dniem... A ja tymczasem czekam na pozwolenie na prace ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginka, widzę, że wszystko układa sie pomyślnie... :D strasznie sie cieszę ... , czasem droga do szczescia jest jak po grudzie... (ja też być może niedługo napiszę coś optymistycznego, ale narazie sza... ;P) POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE I KAŻDĄ, KTÓRA TU ZAGLĄDNIE Z OSOBNA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze sie troche ozywila dyskusja ;) Ostanio jest mi tak dobrze ze trudno w to samemu uwiezyc... Czuje sie z nim naprawde szczesliwa. Staram sie nie wspominac tego co bylo... czasem samo tak czlowieka dopada... Wiecie co... tak sie ostatno zastanawiam czy to nie jest juz ten czas gdy nalezy pomyslec o tym by bylo nas wiecej. Wiem ze oboje o tym bardzo marzymy... tylko taki cykor mnie ogarnia... ;) Heh... Pozdrawiam Was wszystkie i zycze Wszelkich Pomyslonosci... Blekus, Dziewczynki... czekam od Was samych pozytywnych wiesci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!Pozdrawiam Was serdecznie!Niewiele wiem o Was,bo dawno tu nie zaglądałam:-(. U mnie bez zmian,zerwałam z drugim chłopakiem(ok.grudnia)-nie umiałam go pokochać, on ostatnio się odezwał i chyba się spotkamy. Ja ciągle myślę o byłym tzn.o pierwszej miłości,którego chyba ciagle kocham-tragedia.Od czasu do czasu gadalismy na gg,widzieliśmy się ale dla własnego dobra nie odzywam się do niego od 2 tyg.Sama go poprosiłam żeby dał mi spokój,on ma dziewczynę i swoje zycie (nie ma tam miejsca dla mnie a nie chcę być tą drugą).Chciałabym ułożyć sobie na nowo życie ale kontakty z nim utrudniają to.Chociaz... gdy się nie odzywa strasznie mi ciężko. Pewnie Was zanudziłam,przepraszam i ppapatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klapoluszku... Daj spokuj... nikogo nie zanudzilas... Twoja historia... Heh... Wiesz, wydaje mi sie ze najlepszym dla Ciebie byloby zerwac kontakt z nim... Bynajmniej do czasu kiedy sobie poradzisz z tym co do niego czujesz... Ale Ty chyba doskonale o tym wiesz ;) Wiem jak trudno wprowadzic w to w zycie. Ale czas chyba pomyslec o Tobie i o tym co dla Ciebie najlepsze... On napewno nie tym sie kieruje. Mezczyzni czasami stawrzaja sobie sytuacje ktore sa wygodne dla nich... nie koniecznie dla nas. Pozdrawiam Cie serdecznie. Postaram sie tu zagladac czesciej ;) Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy. Ja przeszlam niezle piekielko ... Trzeba poprostu przetrzymac najgorsze... Przeczekac... Nie rozpamietywac... Co tam u pozostalych dziewczynek? Ja nawet dostalam prace w tym durnowatym kraju wiec pomalu zaczyna nam sie jakos ukladac... Coraz odwazniej zaczynam myslec o rodzince ;) Ale wciaz wiecej we mnie strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To_Tylko_Ja_2
Tak długo tu nie zaglądałam,.że zapomniałam hasła :(( Pozdrawiam Wszystkich po dłuuuuuuugiej nieobecności ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To_Tylko_Ja_2
to_tylko_ja :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To_Tylko_Ja_2
I naprawdę bardzo, bardzo...bardzo długo tu nie zaglądałam:(( Dlatego też nie jestem na bieżąco w Waszych "historiach" :(( Będę musiała przysiąść i nadrobić zaległośći;)) A jest troooochę tego ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To_Tylko_Ja_2
No właśnie zauważyłam :(( A szkoda...... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, czy ktoś jeszcze tu zagląda ;-) U mnie zmiany. Ten facet, o którym pisałam w zeszłym roku, że jest mi z nim tak super - no cóż, nie jesteśmy już razem. Z perspektywy czasu widzę, że on był potrzebny po to, żeby mnie z powrotem ośmielić w kontaktach z facetami. Teraz przeżywam love story. Na początku grudnia poznałam faceta, w sądzie, razem jesteśmy na aplikacji. I szał ciał, który trwa do dziś i pewnie potrwa jeszcze długo ;) Pierwszy były, z powodu którego trafiłam na ten topik i drugi były nie umywają się do obecnego. Teraz kocham naprawdę i czuję, że jestem kochana. To jest zupełnie inny związek niż te dwa poprzednie. Może do trzech razy sztuka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj chlopak (ex?) ostantio powiedział ze nic nie wie, że musi siebie poukładać, etc. Wydaje mi sie ze to oznacza koniec, ale nie jestem pewna bo podobnie zachowywał sie w pażdzierniku a jednak do mnie wrocil. Zupełnie nie wiem co mam ze sobą zrobić. Cały czas ryczę, wymiotuję, nic nie moge zjeść. Bardzo go kocham, taka prawdziwą, dojzała miloscia. Nie chce go tracić. Co moge zrobic by jednak do mnie wrocil? Jak go przekonac? W jaki sposob sie teraz zachowywyac? Staram sie do niego nie odzywac, dac mu odpoczac. Myslicie ze to cos pomoze? Tak strasznie go potrzebuje, jego obecnosci, ten pewnosci ze jest i bedzie, po porstu jego. Prosze doradzcie cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×