Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość puelniakaka

Mam trzy miesiące na schudnięcie! Ważę 85 kg! POMOCY!

Polecane posty

Gość Alice22
Wiesz..ja mam taki dziwny opór przed kupowaniem produktów light..a rczej chodzi o reakcję ludzi..Juz mnie kiedyś to spotkało..i wszyscy człowieka wytykają,że się odchudza itp. Mam 21 lat, ok.178 cm i...ok.94kg??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alice22
Mam nadzieję, że nie dostaniesz zawału jak zobaczysz ile ważę... Nie chcę mieć wyrzutów sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Alice, pociesze cie tylko,ze osoby,ktore maja duza nadwage, chudna szyciej,niz te,ktore maja malo do stracenia. Takze nie martw sie, tylko dzialaj. Co do produktow light, to nie sa one znowu takie cudowne, czasem maja niewiele mniej kalorii niz wersja nie-light,no ale ja wychodze z zalozenia,ze lepiej te kalorie zaoszczedzic,niz zjesc ;) A spojrzeniami innych sie nie przejmuj. Kij im w oko ;) Trzymam za ciebie kciuki,bo jestes mloda i masz duze szanse byc szczupla. Wierze,ze ci sie uda. nawet jesli nie uda ci sie wprowadzic wszystkich moich wskazowek w zycie od razu,to sie nie przejmuj-w prowadzaj je stopniowo, kroczek po kroczku, ale konsekwentnie. Ja na twoim miejscu pierwsza zmiana jakiej bym dokonala, to wyrzucenie do smieci calego zapasu coca-coli ;) najwazniejsze,zebys zmienila swoje nawyki zywieniwe (zle nawyki oczywiscie). Wiadomo,ze nie wyeliminujesz wszystkich zlych rzeczy od zaraz. I tym sie nie martw. Nie wprowadzaj rewolucji. Lepsze sa zmiany wolne,ale TRWALE (czyli od dzis nie piejmy coli juz NIGDY, no chyba ze przy wjatkowych okazjach,a i to lepiej LIGHT). Teraz juz naprawde ide :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Lazienke mam zajeta, wiec napisze ci jeszcze jedno slowko. Masz 21 lat,wiec wnioskuje,ze jeszcze mieszkasz z rodzicami, wiec pewnie gotuje twoja mama? Jesli tak jest, to nie musisz zaczynac gotowac osobno, sama sobie. Wystarczy,ze bedziesz jadla samo miesko i warzywa (malo miesa,duzo warzyw), bez ziemnakow, bez tlustych sosow, bez deseru. Staraj sie unikac tzw typowych dan polskich, czyli tlustych mies, z zawiesistymi sosami, klusek itp. Namow mame,zeby gotowala troche mniej tlusto, mozesz sama je podsunac jakis zdrowy przepis. Oooo, lazienka sie zwolnila,wiec zmykam. Nie lam sie, bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to (na pewno :P) nie na temat, ale jak sie usuwa \"martwe tematy\"?? no bo po co ma to zasmiecac forum?? hmm??? (mam na mysli swoj , w ktorym udzielila sie jedna osoba, nie liczac mnie :P) a tak poza tym... kto sie za mnie zabierze, zebym sie za siebie wziela, bo sama nie umiem?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
czarownico agato, jesli chcesz usunac temat, musisz wejsc na Redakcja kafeterii (calkiem na dole na stronie glownej forum) i tam jest topik Smietnik. Tam musisz wkleic linka do tematu, ktory chcesz usunac. A co do odchudzania- odchidzaj sie razem z Alice- bedziecie sie wspierac nawzajem. Przeczytaj wszystkie moje wypowiedzi- rady sa dosyc uniwersalne,wiec bez problemu mozesz sie do nich stosowac. Stosujac sie do moich rad, mozna schudnac bezpiecznie i zdrowo- moze nie za szybko (chudnie sie 1-2 kg tygodniowo, osoby z duzo nadwaga chudna szybciej), ale za to trwale,bo dieta 1000-1200 kcal polega na STALYM i NA ZAWSZE wyeliminowaniu zlych nawykow zywieniowych. Nie musisz od razu stosowac sie do wszystkich moich rad. Na poczatek (na przyklad przez pierwszy tydzien) radze zrezygnowac (lub powaznie ograniczyc) slodycze i nie jesc po 18. W kolejnym tygodniu mozn np zastapic biale pieczywo ciemnym. I tak stopniowo, az w koncu wszystkie zle nawyki zywieniowe pojda precz,a ty bedziesz lzejsza o dobre pare kilo. Najwazniejsze,zebys nie wprowadzala tych wszystkich zmian na raz, bo bedzie ci bardzo trudno w tym wytrwac i po tygodniu zniechecisz sie do diety. A ta dieta ma stac sie twoim sposobem odzywiania na cale zycie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Aha, czarownico agato, napisz jeszcze ile masz lat, ile wazysz i ile masz wzrostu. To wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tak.. lat : 20 wzrost: 167 cm waga: 56 kg i teraz pewnie mnie zjecie zywcem.. tylkoze ja naprawde zle sie czuje ze soba, ja w wakacje mialam 5 kg mniej i psioczylam na to strasznie.. wiec teraz sie zalamalam poprostu.. czuje sie jak klops, jestem jeszcze leniwsza niz bylam, nic mi sie nie chce w ogole.. a poza tym widac to po mnie strasznie ( a nie wygladalam wczesniej jakos chudo tylko normalnie) a teraz mam o wiele wiekszy tylek (nie mieszcze sie w niektore spodnie :/).. uda, ramiona, BRZUCH!!! mam \"oponki\" jak moja mama... (juz 2 razy cwiczylam, jestem dumna z siebie :])

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alice22
Co do mojego życia rodzinnego to trafiłaś:P Ale moja mama nei zgodzi się na chude dania...bo sama była kiedyś na diecie ( jest szczupłą kobietą naprawdę ,ale miała problemy z cholesterolem czy czymś tam)i powiedziała ,ze nie moze tak jeść i życ bo na nic nie ma siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, wiesz, ja tez mieszkam z rodzicami.. i nie jem miesa (moi rodzica sa jak najbardziej miesozerni :P) i jakos sobie radzimy... tzn ja nie prowadze jakiejs osobnej kuchni. fakt, moi rodzice sa na tyle mili, ze np teraz jak robia sos bolonski to hmmm.. mieso dodaja ostatnie a wczesniej odlewaja do malego garnuszka czesc sosu dla mnie :)... ze wszystkim da rade sobie poradzic, chyba ze Twoja mama np powie ze Ci nie pozwala jec czegos innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
czarownico agato, faktycznie twoja waga jest wrecz idealna do wzrostu. Blagam,nie rob z siebie wieszaka. Jesli masz oponki,to sama dieta trudno ci bedzie sie ich pozbyc. W twoim wypadku pozostaja tylko cwiczenia. Polecam 6 Weidera na oponke na brzuchu. pamietaj,ze jestes jeszcze mloda i w twoim wieku niewskazane sa wszystkie diety, ktore polegaja na drastycznym ograniczeniu kalorii,czy wrecz na glodzeniu sie (np dieta kopenhaska wyniszcza organizm i wbrew temu,co o niej mowia, spowalnia przemiane materii). Wszystkie tego typu diety spowalniaja przemiane materii i w efekcie powoduja szybsze tycie po zakonczeniu diety. Poza tym pamietaj,ze jestes kobieta i pewnie za pare lat bedziesz chciala miec dziecko, wiec przede wszystkim musisz byc zdrowa- szkody,ktore mozna w swoim organizmie wyrzadzic nieracjonalan dieta potrafia byc okrutne. Alice, nie musisz od razu wprowadzac rewolucji w zyciu domownokow ;), ale postaraj sie sama na wlasny rachunek "odchudzac" swoje dania. Nie bierz bezkrytycznie wszystkiego, co mama ci naklada na talerz. Jesli masz na obiad np pieczen z sosem, to wez pieczen,ale bez sosu i bez ziemniakow, za to z ogromna kupa surowki czy innych warzyw. Jesli masz np kotlety mielone, to wez jeden zamiast dwoch (a jesli sa malutkie, to dwa zamiast czterech). W kazdym daniu smialo mozesz zrezygnowac z ziemniakow. Jedz po prostu samo mieso z duza iloscia warzyw (niestety warzywa musisz pokochac- przynajmniej sie postaraj). ja cie bede usilnie namawiala do jedzenia warzyw. Juz pomijam ich wartosci zdrowotne- witaminy,ktore korzystnie wplywaja na skore, wlosy, paznokcie. Ale warzywa sa przede wszystkim niskokaloryczne, wiec mozna ich zjesc wzglednie duzo,a przy tym swietnie zapychaja zoladek i czlowiek po prostu nie chodzi glodny. Jesli chcesz, mozemy zrobic eksperyment. Wez kartke i zapisuj dzis wszystko, co zjadlas (sniadanie,obiad,kolacja, oraz wszystko to co jadlas miedzy posilkami- slodycze itp) i godziny, o jakich spozywalas poszczegolne rzeczy. Napisz mi to potem tutaj na forum, a ja postaram sie napisac ci,jak moglabys "odchudzic" swoje posilki lub czym je zastapic,zeby mialy mniej kalorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mg27
witam kobietki - przeniosłam się z innego forum, ponieważ ku mojemu ubolewaniu zostałam na nim sama. Waże ok 67 kg i mam 165 wzrostu (przed urodzeniem dziecka ważyłam 50 kg i jakoś mija 3 rok a ja ważę 3 kg więcej niż po wyjściu ze szpitala koszmar !) Kilka razy próbowałam diet cud udało mi się schudnąć do 60 kg ale teraz jest coraz gorzej tyję !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
mg27 milo cie widziec. Przeczytaj moje wypowiedzi od poczatku- moze ci sie cos przyda. Nie twierdze,ze jestem ekspertem,ale interesuje sie zdrowym odzywianiem- mozna powiedziec,ze to takie moje hobby ;) Jak juz wczesniej pisalam,moje rady sa dosyc uniwersalne, wiec na pewno mozesz sie bez obaw do nich stosowac :) Uciekam na razie, bede wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mg27
dodam jeszcze że zaczęłam odchudzać się 12 stycznia ale efektów brak !!! mam co prawda na sumieniu małe grzeszki ale w porównaniu do mojego poprzedniego odżywiania jest znacznmie lepiej. Jem malutko pieczywa (może 3 kromki na tydzień), zdecydowanie więcej piję, staram się nie jeść późno kolacje, nie jem smażonego, ogr. slodycze więc co jest nie tak !!! ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
mg27, zrob to samo,co polecialm Alice, tzn napisz mi wszystko,co dzis zjadlas z dokladnymi godzinami, o ktorych jadlas, aj postaram sie cos ci poradzic,jesli bede umiala. Tylko nie jedz specjalnie dzis mniej ;) Jedz to,co zwykle,zebym miala dobry i szczery obraz tego,jak sie odzywiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tez moge napisac co dzisiaj zjem??:P bo sie czuje samotna... ktosiaczek, no ja nie chce byc wieszakiem... powaznie, ja poprosru zle sie czuje, a ta waga wjezdza mi na psychike troche, wiem ze musze cwiczyc, dlatego sie za to zabralam.. (wlasnie skonczylam 3 serie cwiczen :D) tylko ze z tymi cwiczeniami to tez nie za dobrze.. bo na bawsen w sumie nie moge, bo mam alergie na chlor.. do tego skrzywienie kregoslupa, cos z kolanami (łękotką?!) co tez uszczupla moje cwiczenia, no i astmatyk... (matko, jak to przecytalam, co napisalam to dochodze do wniosku ze ja to juz tylko sie nadaje na roslinke :P) qrcze, ja nie chce nic nie jesc czy cos.. bo ja uwielbiam jesc.. ale chodzi o to, ze chce zgubic pare kilo dla samej siebie... co ja mam zrobic z oponkami, bo nie bardzo zrozumialam?! (znikam na sniadanko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _megunia_
Witam wszystkich. Czy mogę się wprosić na wasz topik? Mam do zrzucenia duuużo kg i brak mi motywacji... Nie wiem jaką dietę wybrać(zastanawiałam się nad kapuścianą), bo lubię jeść i kiedy jestem głodna to równocześnie wściekła na cały świat. Nadwaga została mi jako pamiątka po ciąży, mimo iż upłynęło 8 m-cy od narodzin synka. Tak więc mam synka na głowie i praktycznie cały czas siedzę w domu(tylko mąż pracuje), a czasu żeby poćwiczyć tez nie mam za wiele. Chciałabym schudnąc do wiosny tzn. do maja, ale nie wiem czy dam radę znając moją słabą wolę. Byłam na diecie 1000-1500 kalorii jakieś 3 tyg, ale waga nie drgnęła, więc rzuciłam się na lodówkę z powrotem :( Wiek- 21 Wzrost- 170cm Waga- 88kg(o zgrozo!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _megunia_
Z tego co widzę to autorka topiku zwiała zaraz po jego założeniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mg27
Ktosiaczku - tj pisałam od stycznia staram się odchudzać i uważam na to co jem, dlatego gdyby wyglądało ze specjalnie "odchudzam " ten dzień to tak nie jest. Do godz. 13.00 zjadłam : # śniadanko: 1 jajko + kawa za godzinę jabłko #2 śniadanko: musli + mleko (taka pełna miseczka typu flaczarka) ja wiemże moje odchudznie niszczą poniekąd : dojadanie po dziecku i próbowanie obiadów, które robię dla rodzinki - dlatego od dzisiaj postanowiłam, nie robić tego 1 i zminimalizować to 2. A poza tym: - koniec słodyczy 9we wszelkiej postaci - wyjątek słodzik !) - koniec produktów mącznych i ziemniaków - koniec smażonego (to już wyeliminowałam) - koniec jedzenia po 18.00 CZY TO POMOŻE ?????????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
# obiad: 2 kubki maślanki truskawkowej(1,5%) z 3 pieczywami chrupkimi (okrągłe przyp. steropian) # kolacja: chyba nic, no może zjem jabłko .... dodam, choć nienawidzę codziennie robię 30 brzuszków (brzuch mam ogromny!) i trochę ćwiczeń na nogi wiem że mało, ale i tak uważam to za sukces. co myślisz ktosiaczku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
mg27, Juz na pierwszy rzut oka widac,ze w twojej diecie jest prawie samo bialko(jajko,mleko, maslanka). Jest dosyc nieracjonalna niestety. Moze ci spowolnic przemiane materii. Nie polecam tez tych styropianowych chlebkow- maja co prawda malo kalorii,ale sa to weglowodany proste, ktore ida prosto w boczki ;) lepiej by bylo,gdybys jadla chleb zytni razowy pelnoziarnisty. Jest zdrowszy i dluzej sie trawi,przez co jestes dluzej syta. Jesz za malo warzyw. Poza tym nie podalas mi godzin,o ktorej jesz- przerwy pomiedzy posilkami tez sa bardzo wazne. Lepiej by bylo gdybys do tego jajka na sniadanie zjadla kromke pelnoziarnista razowa. na obiad jakies chude miesko z warzywami (np filet z kurczaka z zielona salata), maslanke moglas wypic na kolacje (jedna). Pomiedzy trzema glownymi posilkami mozesz jesc jogurt, jablko (bardzo dobrze,ze jesz jablka-ulatwiaja wyproznianie) lub inne owoce (np grejfrut, ananas swiezy-nie z puszki). W zdrowej diecie nie moze zabraknac ani warzyw,ani weglowodanow zlozonych (czyli pieczywa pelnoziarnistego razowego), ani bialka- jesli zalezy ci,zeby schudnac zdrowo. Najwiecej powinno byc warzyw, najmniej weglowodanow. Posilki musza byc regularne, o stalych porach, w odstepach czasu nie wiekszych niz 3-4 godziny. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
mg27, masz racje z tym dojadaniem po dziecku- ludzie nie zdaja sobie sprawy,ile w ten sposob pochlaniaja dodatkowych kalorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
megunia,jak chcesz to tez napisz,co dzis zjadlas. I ty czarownico agato rowniez napisz,nie chcemy,zebys czula sie samotna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich.własnie dokładnie przeczytałam wasz topik i jeżeli nie macie nic przeciwko to przyłączę się do was.ja od kiedy pamiętam to walczę z kilogramami,przyczyna-lubię jeść i tyle. jakieś 5 lat temu udało mi się osiągnąc sukces i schudłam 15 kg,to była chyba moja najlepsza waga.teraz niestety 88kg i jak narazie ogromne chęci na mniej... zaczęłam odchudzanko w listopadzie zeszłego roku,ważyłam prawie 95kg!!!więc 7kg straciłam,ale przyznam sie że zaczęłam od brania tabletek \"odchudzających\"...wiem że to niemądre,ale trochę pomogło,teraz już nie biorę ale nadal się trzymam i jem znacznie mniej,tylko że od 2tyg waga stoi w miejscu i ani drgnie,a do tego pojawiły się problemy z wypróżnieniem... tak sobie czytałam co napisałaś Ktosiaczku i chyba zastosuję twoje rady,to nie powinno być trudne,tylko że nie wiem co mogłabym zjeść wcześnie rano,bo wstaję o 5:30 a do 8 to chyba bym umarła z głodu.może coś poradzisz? z góry dziękuje i czekam na kolejne rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _megunia_
Ktosiaczku na początku napisałaś kilka podstawowych zasad dotyczących odżywiania i że jeśli się do nich dostosuje to się schudnie na bank. Ja tych zasad przestrzegałam przez 3 czy 4 tyg i nic- waga stała w miejscu, więc chyba to na mnie nie działa, albo może za szybko oczekuje efektów. Ale przez miesiąc to chyba jakiś efekt powinno być widać. Chyba nie ma sensu żebym pisała co dziś zjadłam, bo jeszcze nie zaczęłam dietki- jak pisałam wcześniej nie wiem jaką wybrać. Z tej niewiedzy i myślenia nad sposobem zrzucenia tego sadła to jem bardzo niewiele. Nie chodzę głodna, jakoś nie mam wogóle ochoty na jedzenie- jakiś jadłowstręt czy co? Ale głodówka to też nie rozwiazanie, przynajmniej nie na dłuższą metę. Piję wodę mineralną, sok Fit, jem jabłka i jogurty; do niczego innego mnie nie ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki :] no to ja tak :ok 12 (sniadanie) buleczka z twarogiem i cebulka, do tego dwa kawalki grubo ukrojonego zoltego sera, jogurt danon (owoce xl wisniowy :P) , szklanka maslanki truskawkowej... -12.40 dwa pierniki w czekoladzie -0k 15. trzy takie ciasteczka na cieplo z nadzieniami (kupione w pasazu tesco) -ok17 pół paczki chipsow solonych z biedronki (bez komentarza) -18 herbatka wisniowa - teraz.. ide sobie zrobic cos do jeedzenia, albo makaron z jakims sosem.. albo warzywka z patelni.. sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do pieczywa ja naprawdę nie odczuwam potrzeby jedzenia pieczywa - no może czasem gdy zapachnie świeżością ale sporadycznie. Pieczywko chrupkie też malutko. Ten dzień jest białkowy bo takie miałam produkty ale staram się jesc warzywa (teraz częściej gotowane) a i nie potrafię jeść sałatek bez śmietany - to jesty ból bo taka kapusta pekinska jest dobrym \"wymiataczem\". Uwielbiam surówki ale z samym jogurtem to porażka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no.. to wlasnie pochlonelam pol paczki warzyw z patelnii i 3 placki ziemniaczane ze smiatena i cukrem.. aleto raczej nie koniec.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarownico_agato : uśmiecham się przy każdym przeczytaniu Twojej wypowiedzi, ja też tak mam ale damy radę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×