Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość puelniakaka

Mam trzy miesiące na schudnięcie! Ważę 85 kg! POMOCY!

Polecane posty

Gość _megunia_
Witaj ewelajn! no to jedziemy na tym samym wózku- ja też mam obecnie 88kg; najwięcej ważyłam 93kg, ale to było w zaawansowanej ciąży :) Do jakiej wagi chciałabyś zejść? Bo ja conajmniej do 75kg- przy takiej wadze, zanim zaszłam w ciążę, mąż przynajmniej nosił mnie na rękach, bo teraz już nie daje rady mnie podnieść :( Czarownico agato moim zdaniem to nie masz się z czego odchudzać, ale jeśli źle Ci w takiej wadze i chcesz troche schudnąć to raczej nie pomogą Ci w tym pierniki w czekoladzie i chipsy z biedronki :o I to nie jest jakaś złośliwa uwaga, bo sama też mam czasami chęć na coś słodkiego czy właśnie chipsy i popcorn za którym przepadam, a kiedy to zjem to mam później wyrzuty sumienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nati-21
czesc dziwczyny :-) chcilabym sie tez do was dolaczyc :-) w koncu razem razniej.:-) ja odchudzam sie juz od lipca i nie powiem, schudlam juz ale od grudnia moja waga stoi w mijescu hmm i w sumie nie wiem dlaczego. co do mojego odzywiania to jest tak : musze jesc chleb, nie moge bez niego zyc ( moze znacie jakis sposob zeby ten wtsretny chleb przestal mi smakowac? ;-)) nie nawidze jogurtow, staram sie jesc owoce i warzywa, ogolnie jem wszystkiego mniej i jem bardzo wolno, zadko jem mieso, smazone praktycznie wogole ale mam problem ze slodczami i nie moge sie opanowac. Mam 21 lat 165 cm wzrostu i 75 kg. ja od dziecinstwa zawsze bylam gruba, jestem kompulsywna, gdy tylko pojawil sie jakis stres od razu go zajadalam. teraz juz tego nie robie , w kazdym razie staram sie tego nie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mg27.. ciesze sie ze jest ktos taki jak ja, kto nie moze sie oprzec :P i ciesze sie ze wywoluje wwesolosc ;) :P megunia, moze i nie mam z czego, ale patrzec na siebie nie moge, wiem ze mi nie pomagaja perniki.. i te ptasie mleczka co zjadlam z psiapsiula u ktorej bylam raczej tez mi nie pomogly.. ale sobie postanowilam ze od jutra juz na pewno.. bo w sumie jak sie przyjzalam, to ja same slodycze wsuwam... ehhh.. jak ja kocham jesc.. uwielbiam swierze pieczywko, makaron... ciasta, cukierki, czekoladki... ehhh... :( az sie glodna od tego myslenia zrobilam.. ale bede twarda, nie zrobie sobie juz kanapek.. NAPIJE SIE WODY!!! :) i zrobie 100 brzuszkow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarownico_agato - wiadome jest ze twoja waga jest ok, ale w Twoim wieku (mam podobny wzrost) też ważyłam zależnie od pory roku 57 (w zimie) i 50 (w lecie) i też uważałam że 57 to za dużo (a teraz marzę o tamtej wadze) - skoro czujesz się lepiej w wadze niższej to ok (tylko nie przekrocz błagam tej 50). Ja też zawsze dążyłam by było mniej bo najważniejsze by czuć się dobrze ze sobą. dziś kolejny dzień diety - mam nadzieję że jakoś wytrwam, jak myślicie ile można schudnąć w ciągu tydodnia, nie jedząc produktów mącznych i smażonych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Czesc dziewczyny! Ja wczoraj wieczorem bylam na aerobicu w wodzie i juz nie mialam sily,zeby wejsc i cos napisac. Ale teraz nadrobie :) Po pierwsze do ewelajn- witamy :) O 5.30 rano smialo mozesz zjesc lekkie sniadanko, np platku Nestle Fitness z mlekiem 0,5 % lub z jogurtem naturlanym, kromke chleba razowego pelnoziarnistego z twarozkiem Almette, kubeczek serka homogeniozwanego waniliowego, jogurt owocowy... megunia, pisalas,ze stosowalas sie do moich rad,ale nie zastosowalas sie pewnie do najwazniejszej- jemy 1000-1200 kcal!!! Piszesz,ze nie wiesz jaka diete wybrac. Wlasnie taka :D Jemy produkty z dozwolonej listy (ktora tam gdzies w moich poprzednich wypowiedziach jest) i nie przekraczamy 1000-1200 kcal w ciagu dnia. Plus stosujemy sie do innych wskazowek, typu niejedzenie po 18, czy przerwy pomiedzy posilkami nie dluzsze niz 3-4 godziny. Napisze jeszcze raz: jestem zdecydowana przeciwniczka wszystkich diet typu kopenhaska, bialkowa itp. One po pierwsze spowalniaja przemiane materii,a po drugie nie dostarczaja organizmowi potrzebnych substancji odzywczych i efekt jest taki,ze po jakims czasie wypadaja nam wlosy i rozdwajaja sie paznokcie. Jedyna diete,ktora moge z czystym sumieniem polecic (oprocz oczywiscie "mojej" diety 1000-1200 kcal z uwzgledenieniem moich wskazowek) jest dieta South Beach, chociaz mnie osobiscie ciezko przetrwac bez jedzenia pieczywa (w diecie South Beach przez pierwsze dwa tygodnie nie jemy pieczywa i paru innych rzeczy). czarownico agato, po pierwsze sniadanie jesz za pozno (no chyba ze wstalas dopiero o 12). Buleczka z twarogiem jest ok. Zolty ser to ogromne iloscie kalorii (jeden plaster to ok 110 kcal) i tluszczu, wiec ja bym go w ogole z diety wykluczyla. na bulce z twarogiem (jeszcze najlepiej zeby to byla bulka pelnoziarnista, ciemna lub ewentualnie grahamka) na twoim miesjcu bym skonczyla. Za trzy godziny moglabys zjesc swoj jogurt. Poza tym masz zle przerwy pomiedzy posilkami. Jesz nieregularnie. Raz przerwa wynosi 40 minut, raz dwie godziny. To blad. Powinnas jesc z zegarkiem w reku co 3-4 godziny. Na dwa pierniki w czekoladzie mozna sobie pozwolic, natomiast z ciastek i chipsow bym stanowczo zrezygnowala,jesli chcesz schudnac. Kolacja byla za pozno- lepiej by bylo,gdybys zjadla ja kolo 18-18.30. Ale dobrze,ze zjadlas na nia warzywa. mg27, szkoda,ze nie odczuwasz potrzeby jedzenia pieczywa,bo pieczywo razowe pelnoziarniste jest naprawde zdrowe, daje energie, sprawia,ze dlugo jestesmy syci i nie mamy ochoty na kolejna przekaske, ulatwia wyproznianie, itp. No ale to twoj organizm i wiesz, kiedy sie czujesz najlepiej. Jezeli wszystkie surowki warzywne jesz ze smietana,to faktycznie moze to byc spory problem... W takim razie stosuj przynajmniej smietane o najmniejszej dostepnej zawartosci tluszczu. Albo chociaz na jakis czas z niej zrezygnuj. Nie ma nic za darmu- niestety odchudzanie wymaga wyrzeczen. Albo sprobuj salatek z sosem vinegrette: do filizanki wycisnij pol cytryny, dodaj lyzeczke cukru i wymieszaj dobrze az cukier sie troche rozpusci, potem dodaj 2 lyzeczki oliwy z oliwek i znow dobrze wymieszaj-takim sosem polej salatke (np kapuste pekinska lub salate zielona z dodatkami). Smak sosu mozesz wzbogacic dodajac do niego (jeszcze przed dodaniem oliwy) lyzeczke musztardy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Jeszcze do ewelajn: oczywiscie nie mozesz zjesc wszystkich tych produktow,ktore wymienialam na raz ;) Zjedz ALBO platki ALBO chleb z twarozkiem ALBO serek ALBO jogurt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktosiaczku - ciekawa jestem ile Tobie udało się \"zrzucić\" jaki masz wzrost i wagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Wiedzialam,ze ktos w koncu o to zapyta ;) Mam 170 i waze 58 kg. Kiedys wazylam 70 (ale to bylo dawno. Od jakichs 5-6 lat utrzymuje swoja wage (mam 27 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ musisz zgrabną dziewczyną !!!! teraz powiedz mi jeszcze czy stosowałaś - stosujesz jakieś kremy ujędrniające ja mam ogromne rozstępy (po ciąży) i choć wiem że te już nie znikną koszmarem byłyby natępne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Ostatnio kupilam sobie serum wyszczuplajace Slim Extreme 3D firmy Eveline (ok 16 zl), ale nie wiem czy ejst skuteczne,bo stosuje je dopiero od kilku dni (efekty maja byc podobno po dwoch tygodniach-zobaczymy ;) ). Wczesniej uzywalam balsamu ujedrniajacego firmy Loreal (ok25 zl)- taki z pompka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alice22
Nie mam motywacji:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
ja tez mam pare rozstepow, zwlaszcza na pupie. Na szczescie sa jasne i ludze sie,ze przez to malo widoczne ;) Nie mam jeszcze dzieci,ale wlasnie najbardziej sie boje rozstepow po ciazy. Czasem jest tak,ze robisz wszystko,bo ich uniknac,a i tak sie pojawiaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Alice,z motywacja jest najgorzej niestety. Moze to bedzie glupi,co teraz napisze,ale jak ja sie odchudzalam to zrobilam tak: powycinalam sobie z gazet zdjecia pieknych kobiet, ktore maja wspaniale figury (np Jenifer Aniston, Julia Roberts, Elizabeth Hurley) i powiesialm gdzies w widocznym miejscu. Zawsze jak mialam ochote cos zjesc, to patrzlam na nie i mowilam sobie: dosyc-bede wygladac tak,jak one ;) Natomiast mialam tez inna motywacje. Moze nie powinnam tego pisac...no ale niech bedzie. Moj maz mial kiedys przede mna zone. Od razu uprzedzam,ze nie rozbialm tego malzenstwa- rozpadlo sie z powodu wrednego charakteru jego pierwszej zony. Ale znalam ich oboje dlugo przed ich slubem- mozna powiedziec znmy sie od dziecka :) NO i ta jego zona zawsze miala po prostu figure modelki, najmodniejsze ciuch, najlepsze kosmetyki (za jego pieniadze oczywiscie ;) ). I ja sobie pwoiedzialam,ze chocby sie walilo, palilo, ja nie moge wygladac gorzej od tej zolzy ;) No i poskutkowalo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Ale, Alice, do czego zmierzalam- musisz znalezc swoja wlasna motywacje. Musisz sobie odpowiedziec na pytanie, na czym ci bardziej zalezy-zeby byc szczupla i zdrowa, czy zeby jesc. Znaczna nadwaga jest po prostu niebezpieczna dla zdrowia,czasem nawet dla zycia- wez to pod uwage. Poogladaj sobie zdjecia dziewczyn przed i po schudnieciu-to tez bardzo motywuje (takie zdjecia dostepne sa na stronie www.dieta.pl). Mysle,ze przy odrobinie checi,dobrej wili i wysilku na pewno ci sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alice22
Co do zdrowia to i tak nie będę zdrowa i tak... No faktycznie Ty miałaś motywację i to dobrą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktosiaczku - rzeczywiście motywacja niezła Czasem jak oglądam tv i widzę zgrabniutkie dziewczyny też myślę - że mogą być motywacją (na VIVIE non stop) mój mąż niby też mnie dopinguje (czasem mnie już tym wnerwia), ale sam zamawia pizzę i mówi kochanie weź sobie kawałeczek i tak wkółko. A mój problem polega na tym, że bardzo oczekuję szybkich efektów i jestem przekonana że naprawdę byłaby to dla mnie największa motywacja. Tym razem jednak nie odpuszczam i koniec !!! Pierwsza meta to Święta Wielkanocne (po drodze 1 malutki plasetrek tortu w urodziny mojego dziecka - w nagrodę) a później do lata i generalnie zamierzam zmądrzeć i odżywiać się zdrowo i dietetycznie !!! Coś za coś. AMEN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha !!! dodam jeszcze że wyrzuciłam wagę - strasznie mnie wnerwiała (poza tym że pokazywała za dużo :) to i tak była do niczego) ale ... w kwietniu o ile schudnę (sprawdzę to u kogoś) kupię sobie porządną elektroniczną wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
Alice, wyglada mi na to,ze chcialabys jak to sie mowi zjesc ciastko i miec ciastko ;) Tak sie nie da niestety. Masz wybor. Albo chcesz byc szczupla,ale to wtedy musisz zmienic swoje nawyki zywieniowe, albo chcesz sie odzywiac tak,jak do tej pory i miec nadwage. Innej drogi nie ma. Nie da sie schudnac jedzac slodycze, tluste sosy, kielbasy,pasztety, a to wszystko jeszcze po 22 wieczorem. Niestety. Dokonaj wyboru i ponos jego konsekwencje. Jezeli kochasz jedzonko, sprawia ci ono przyjemnosc i nie chcesz sie go wyrzekac, to wcinaj, ale nie narzekaj,ze jestes za gruba i chcialabys byc szczuplejsza. Ja tez kiedys mialam w zyciu taki okres,ze anrzekalam,ze jestem za gruba marudzilam, biadolilam,ale nie robilam NIC zeby schudnac. Moj owczeny chlopak powiedzial mi,ze nie przeszkadza mu,ze jestem troche pulchna i ze moge jesc tyle czekolady,ile zechce-jemu to nie bedzie przeszkadzac,ale pod jednym warunkiem- mam nie marudzic,ze jestem gruba. natomiast jesli faktycznie chcesz schudnac, to koniec narzekania-od samego mowienia sie niestety nie schudnie. Musisz sobie uswiadomic,ze wszystko zalezy od ciebie, to ty jestes tutaj pania sytuacji,ty decydujesz,czy zjesc kolejna czekoladke czy nie zjesc. Fakt,to jest trudne,ale ze wszystkich sil staralam ci sie pomoc. Dalam ci mnostwo wskazowek,powiedzialam,jak wprowadzic zmiany do swojego jadlospisu w miare bezbolesnie, poprosilam cie nawet,zebys mi napisala swoj przykladowy jadlospis. Szkoda,ze nie skorzystalas z okazji. Nie znam cie i nie moge zbyt wiele o tobie powiedziec,ale przez twoje wypowiedzi przebija pesymizm, np twoja ostatnia wypowiedz: "Co do zdrowia to i tak nie będę zdrowa i tak..." Nie wiem,jakie masz choroby, ale nawet jesli na cos chorujesz,to po co dokladac do tego jeszcze wiecej dolegliwosci zwiazanych z nadwaga? Ja tez nie ejstem calkiem zdrowa, w zasadzie nie znam czlowieka,ktory bylby calkiem zdrowy,ale po co jeszcze dokladac sobie zmartwien i chorob? ja np choruje na astme,ktora wizela mi sie z alergii (o lwasnie mi sie przypomnialo,ze zapomnialam wziac tabletki na alergie ;) ). na alergie i astme niestety nie mam wplywu,ale na swoja wage mam wplyw i to duzy. ja nie pisze tego wszystkiego,zeby ci sprawic przykrosc, wrecz przeciwnie,chcialabym cie podniesc na duchu, podbudowac troszke. Jestes mloda, twoja przemiana materii jest teraz w swoim szczytowym punkcie (potem wraz z wiekiem tempo przemiany materii spada niestety) i masz duze szanse na to,zeby choc troche zbic swoja wage. Nie wstydz sie pisac szczerze, przeciez i tak nikt cie tu nie zna i nie bedzie wiedzial, ze ty to ty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _megunia_
Ktosiaczku może masz rację, że nie do końca trzymałam się tych 1000-1200 kalorii, ale wszystkie inne zasady typu niejedzenie po 18.00, niejedzenie słodyczy itp. przestrzegałam. Więc chyba muszę spróbowac jeszcze raz... A co do produktów light- faktycznie róznica w zawartości kalorii między normalnymi produktami a lightowymi nie jest powalająca niestety :( np. taki majonez light ma 433kalorie w 100g, a normalny 500kalorii! To sie pytam gdzie jest ten light? To są niby tych 67 kal? Ale dobre i tyle :) Narazie zjadłam: 11.00- mała kajzerka+2plasterki chudej wędliny+herbatka Figura2 (niesłodzona oczywiście) Odnośnie rozstępów po ciąży- to jest druga zmora, zaraz po nadwadze, która mnie dręczy. Cały brzuch mam w okropnych, szerokich i długich rozstepach, jeden przy drugim. Strasznie to wygląda, ale wiem że już nie znikną :(( Mimo iż w ciąży stosowałam kremy i balsamy przeciw rozstepom z serii Dove, nic nie pomogło. Ja na przykład nie mam wsparcia w mężu, bo on widzi jak się staram żeby schudnąć i jemu mnie szkoda, wtedy mówi "no zjedz sobie tego pączka, albo kawałek czekolady, przecież tak zaraz od tego nie przytyjesz". Przytyc może nie przytyję, ale ja chcę schudnąć! Łatwo mu mówić, bo sam jest szczupły i je wszystko, a nic mu się nie obkłada w boczki :) Gorszy problem mam z teściami, którzy są przeciwnni temu abym sie odchudzała, bo według nich "jeszcze sie jakiejś choroby nabawię". Mieszkamy narazie z moimi rodzicami, a do teściów jeździmy w niedziele. Moi rodzice sie nie wtrącaja do mojej diety, ale teście owszem Dlatego tak sobie lubie tam jeździć, bo dla nich to najlepiej jekbym od stołu nie odchodziła to wtedy będą zadowoleni, w innym wypadku gotowi się nawet obrazić na mnie, że czegoś nie chce zjeść. Co za staroświeckie podejście. Nie rozumieją, że nadmiar fałdek szczęścia nie daje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marycha_
ktosiaczek-wielka życiowa mądrość przemawia z Twoich wypowiedzi. Masz doświadczenia i super, że dzielisz isię nimi z innymi walczącymi babkami :-) hmm-chciałabym również w końcu zrzucić swój balast. Może akurat net okaże się pomocny.Wiem dokładnie, że nikt za mnie nie ruszy doopska. Mam teraz cel- bu dostać się do wymarzonej pracy muszę podreperować kondycję i zrzucić troszku. Jestem typem kochającym sport, nie jem nic 'świecącego się' od tłuszczyku--pokłada mnie więc chyba tylko słodkie--w sumie nie objadam się nim, ale najprawdopodobniej moja przemiana mat. jest trochę spowolniona i aktualny zastój ruchowy. -jeśli więc mogę się dołączyć-będę wdzięczna :-) a nóż ;-) pozdrawiam serdecznie walczące duszyczki :-) i 3mam za nas kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerownica_agata
wrrr.. 3 razy mi sie komp wylaczyl zanim zdolalam wszystko przeczytac i jeszcze napisac to co mam do napisanie :[ :P ... no to dzis zjadlam tylko buleczke z twarogiem (mmmm.. puchotka) i popilam szklanka soku malinowo-cytrynowego (yyy) .. , musze powiedziec tacie zeby przynosil mi teraz ciemny chlebek i buleczki (kiedys jadlam bulki razowe ze slonecznikiem ale mi sie przejadly :P). Ktosiaczek, no wlasnie ja tak wstaje ok 11.. 12... bo ja mialam sesje, teraz ferie i sie rozleniwilam troche :) tak za godzinke zjem sobie jogurcik :) myslicie ze zamiast jakis chipsow, ciastek , rodzynek i orzeszkow (bo ja to wszystko pochlaniam w gigantycznych ilosciach, bo najlepiej mi sie czytal, uczy i nawet oglada tv jak mam cos w buzi) moge zastapic platkami (mp fitnes?? bo chba te slodzone to odpadaja??) w ogole to takie glupie, ale ja mam taki nawyk, ze musze miec cos w buzi, ja jak jestem na uczelni to na kazda przerwe miedzy wykladami mam kanapke, a jak zjem je za szybko to wcinam paczki, batony i w ogle... bo ja jestem tak naprawde ciagle glodna.. ja moge sie najesc tak ze nie moge sie ruszyc (:P) ale tak po 20 min juz bym cos zjadla :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerownica_agata
co sie stalo z moim pseudonimem?? orzeciez go zarejestrowalam i byl czarny a tu nagle sie pomaranczowy zrobil.. co sie stalo?!?!?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica Agata
ale co proponujecie? jaka diete-ja prowadze siedzacy tryb zycia-taka praca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerownica_agata
ale sie teraz wnerwilam :/ ide zjesc moj jogurt :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
czarownico agato, na pewno lepsze od chipsow sa platki,ale tez musisz uwazac,zeby nie przesadzic z iloscia. Jesli ciagle musisz cos chrupac,to mozesz sobie praktycznie bez konsekwencji chrupac kilka marchewek, jablka, surowy kalafior, kalarepke...Wiem,ze ich smak zdecydowania sie rozni od smaku chipsow czy batonow, no ale jak sie chce schudnac...;) Mozesz tez jesc suszone owoce, ale one tez sa dosyc kaloryczne,wiec trzeba uwazac z iloscia. Mozesz tez jesc orzechy, ale nie te w czekoladzie, tylko takie zwylke (bron Boze nie solone). Orzechy sa bardzo kaloryczne,ale zdrowe. Jak zjesz ich niewielka ilosc,to nic sie nie stanie. Dla przykladu 1 orzechow laskowych to 64 kcal, 10 sztuk orzecow arachidowych (nie solonych) to 56 kcal. 6 polowek orzechow wloskich to juz 129 kcal. Mozesz tez podjadac oliwki zielone- 10 sztuk to tylko 38 kcal. Powiem ci,ze musisz miec chyba bardzo dobra przemiane materii,bo jesli to prawda,co piszesz, to jesz naprawde duzo (tylko sie nie obraz), ai tak masz dobra wage w stosunku do wzrostu. Niestety, dobrze by bylo,gdybys niektorych przywyczajen (np chips) pozbyla sie juz dzis,bo jak pisalam z wiekiem zwalnia sie przemiana materii i kiedys w przyszlosci moze (choc oczywiscie nie musi) grozic ci nadwaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
marycha_ witamy :) Bardzo dobrze,ze lubisz sport. Uprawiajac sport (np aerobic) mozna najszybciej zgubic zbedne kilogramy,a na dodatek czasem mozna sobie pozwilic na maly grzeszek bez szkody dla figury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek to ja....
Witajcie! Ja mam taki problem.. mam 24 lata i jestem po 2 ciążach. Przed ciążami wazyłam 54-55 kg przy wzroście 160 cm. Teraz wazę 67 kg, a co najgorsze to zamiast brzucha mam rozciagnięty worek :(( Chciałabym jeszcze kiedyś poczuć sie piękan i być zadowoloną ze swego wyglądu jednak wiem ze cokolwiek nie zrobię to mój 'worek' po ciązach pozostanie. Dodatkowo mam rozstępy na brzuchu i biodrach i pośladkach :(( - one też sa po ciążach. Jestem załamana i nie wierzę , że jeszcze kiedykolwiek bedę się podobać -chociażby sobie (bo mój mąż mówi że mu to nie przeszkadza- ale nie wiem czy tak jest naprawde, czy nie chce miu sprawić przykrości) :(((((((((((((((( Pozdrawiam Was wszystkie i życzę byście osiągneły swe cele!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerownica_agata
oczywiscie ze sie nie obrazam.. wiem to nie od dzis... a uszczypliwe lub dowcipne uwagi kolezanek w stylu "boze, ty znowu jesz" juz mnie nie ruszaja... jak sie zaczna znow wyklady bede sobie wozic marcheweczki :) i niech sie smieja :P smiech to zdrowie... qrcze.. ale mam ochote na slodkie.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki własnie wróciłam z zakupów i kupiłam sobie ciemną bułeczkę wieloziarnistą (Ktosiaczku zmieniasz moje nawyki żywieniowe :) !!!) i serek biały light - ale zamierzam to podzielić na 2 i mieć np na 2 śniadania (boję się że świeżutka bułeczka pobudzi apetyt więc niech sobie poleży do jutra - swoją drogą TO PROFANACJA ŚWIEŻEGO PIECZYWA !!! :) ) Smutasku - ja też mam ogromny brzuch pokryty rozstępami, ale optymistyczne jest to, że choć rozstepy nie znikną, to przecież mamy wpływ na jego wielkość - mam nadzieję, że jak schudniemy to i on zmaleje, więc DZIAŁAJMY !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×