Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kingula19

dlaczego facet nie ma ochoty ...nie chce wykazać inicjatywy na sex

Polecane posty

Gość w cieniu
Jestem gotowa tak zrobic, a co do zmian, to my ciagle sie zmieniamy i pracujemy nad soba. Mam duze podejrzenia, ze na poczatku naszego zwiazku zostaly popelnione błędy i to one teraz rzutuja na nas. Ja np próbowałam sie nim opiekowac, matkowac, teraz wiem ze to byl duuuzy błąd. Obecnie juz tak sie nie zachowuje, zajelam sie bardziej soba, ale zeby odkrecic niektore wzorce potrzeba czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzy bzy bzy
moj facet jest po trzydziestce tez. ja po dwudziestce i ... ja go musze zachecic. jak nie to tez moze przez tydzien albo i dluzej obejsc sie bez. co prawda ma czasami takie odbicia ze ma ochote codziennie ale to tak raz na dlugi czas :( a ja sie wsciekam, zalamuje, zachecam, ubieram seksownie, cokolwiek zrobie to nie dziala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany Madzik
witam Was :) pojawiło się kilka osób .... to miło .... :) do Waleria - myślę, że to bardzo dobry pomysł abyś próbowała dalej, jesli masz siłę i ochotę, Ty jeszcze masz troszkę czasu na to, może próba zgrywania oziębłej coś da, chociaz ja tez juz to przerabiałam a potem łapałam się na tym , że jak mnie dopadał to nie mogłam sie oprzeć, ale to znowu trwało tylko jedna krótką chwilę a potem to samo,brak gry wstępnej, zero zainteresowania moja osobą, czy mnie bylo dobrze, czy może wypadałoby zając się swoją przyszłą rozpaloną żonką ...... nic z tych rzeczy ..... albo browarek i telewizor albo spanie ......:( ale nie można generalizować, może akurat u Ciebie to odniesie skutek, oby tak było, szczerze Ci tego zyczę Walerio :) jesli masz chęci to próbuj, odejśc możesz zawsze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany Madzik
do w cieniu - wiem, że bardzo go Kochasz , a tym bardziej jak mówisz, że jest bardzo czuły i Kochany dla Ciebie, mój narrzeczony tez taki jest, zwraca się do mnie czule, opiekuje sie mną , czujes sie przy nim bezpieczna, dlatego jest mi bardzo ciężko, bo to naprawde bardzo dobry człowiek, każdemu pomoże, moge na nim polegać, ale jest troszkę podporządkowany swojej mamie, słucha jej i ona zawsz ma racje. Według niego on pracuje i czasem wychodzi z kolegami na piwko, no motor lub na kłady a ja siedze w domu .... sprzatam , piorę, gotuje jednym słowem mu matkuje, czasem sie czuję że zastepuje mu poprostu mamusie i dlatego on może patrzy tez na mnie inaczej, sama nie wiem, ale wiem , że jak tak nie mogę, niańczyc całee życie swojego męża, potrzebującego mamusi która sie nim zajmie. Dlatego uważam że powinnaś sie poważnie zastanowić nad tym czy Ty nadal chcesz takiego związku, teraz coś zmienisz a za chwile może sie okazać , że bedzie tak samo. Ja mogę tylko powiedzieć, że nie mogłabym byc z Kimś kto mnie nie Kocha i mi o tym otwarcie mówi, z Kims kto mi proponuje znaleźć sobie Kochanka, ale to Twój wybór i Ty musisz podjąc decyzje czy chcesz brnąć w to dalej czy szukać swojego szczęścia gdzie indziej .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany Madzik
po wczorajszej kłótni nie odzywam się z narzeczonym do dzisiaj, tymaczsowo do wesela, każde z nas mieszka u swoich rodziców, nie dzwoni i nie pisze ..... :( wiem, że go to zabolało .... ale musiałam mu powiedziec co czuję , jakie mam obawy ...a on sie po prostu obraził ....:( od jakiegoś czasu dzwoni do mnie mój były i pyta o spotkanie ..... wczoraj przejezdzał obok mojej pracy i pytał czy może wpaśc na kawkę pogadac bo czuje , że Jest cos nie tak ..... może to był błąd ale zgodziałam się i rozmawiałam z nim chwile, przytulił mnie i powiedział ..... że powinnam z nim powaznie porozmawiac o swoich potrzebach , że wie jaka ja jestem i kiedy mi jest dobrze, i jak zrobic żeby mi było super przyjemnie i dziwi sie dlaczego on mając taką piękną i namiętną dziewczynę jak ja nie chce sprawiac jej przyjemności, że to troszke dziwne, że albo jest egoistą i mu sie nie chce albo ma jakis problem, bo to niemozliwe ....... Rozpłakałam sie przy nim , on mnie pocieszał , ale to i tak nic nie dało, bo potem pojechal a ja nadal z tym zostałam sama ...... narzeczony się do mnie nie odzywa a wczoraj mi nawet napisał wieczorem, że ...... jak Ci nie pasuje to sobie zmień partnera ..... :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany Madzik
wczoraj wieczorem powiedziałam Tacie, że chyba chcę odwołać ślub ...... :( nie wyobrażacie sobie reakcji ...... szok ...... boje sie konsekwencji ..... reakcji całej rodziny mojej i Jego ...... Tata zachwoał sie w porządku, zadawał tylko mnóstwo pytań , co sie stało o co chodzi ...... a ja sie rozpłakałam .... bo co miałam powiedzieć ..... że mój narzeczony nie chce sie ze mną juz Kochać bo ma inny niz ja temperament i tak będzie juz zawsze .......:(((( a ja nie mogę sie z tym pogodzic bo na początku był bardzo namietny a teraz nie chce juz wcale tego robić ..... przecież mu tak nie powiem .... :(((( .... nike wiem dlaczego mnie to spotkało .... nie chcę go rani ani krzywdzić .... ale on sie tak zmienił i odnosze wrażenie , że moje potrzeby wogóle go nie interesują, gdyby chociaz próbował ze mną rozmawiać, podac jakis powód , może ma jakies problemy ... albo cos innego ... ale on nie CHCE WÓGÓLE ROZMAWIAĆ !!! ... każe mi się leczyć i twierdzi że przesadzam i robie sztuczne problemy i chyba jestem z nim z jednego powodu a nie dlatego że go Kocham ...... chore to wszystko ..... wzbudza we mnie straszne poczucie winy a ja nie mogę sobie z tym poradzic ......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w cieniu
Madzik, bardzo dobrze ze w koncu powiedzialas co Ci lezy na sercu. Takie rozmowy sa bardzo trudne, ale lepsze to niż robienie dobrej miny do złej gry. Ja swojemu facetowi już od dawna nie matkuje, ale schemat pozostał w jego głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w cieniu
Mój facet ma ochote na seks, tyle ze nie ze mną :( Wiem, że codziennie się masturbuje przed porno na komputerze. Chyba zaczynam odczuwać do niego obrzydzenie :o Mówił, że kiedyś próbował sie od tego powstrzymywać, ale to niewiele dawał. Pewnie, po co ze sobą walczyc, lepiej iść na łatwizne :( W sumie już od samego początku powinnam się zastanowić co jest z nim nie tak, bo miał bardzo duże problemy z osiągnięciem orgazmu, nawet podczas naszych pierwszych stosunków, gdzie było między nami duzo pożądania. Z upływem czasu jest tylko gorzej. Z tego co opowiadał ze swoimi byłymi partnerkami było podobnie, ciężko było mu dojść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
Madzik nie możesz się dać wpędzić w poczucie winy!I Bo jeszcze raz Ci powtarzam że to naprawdę nie jest Twoja wina... Nie prawda, że musisz się leczyć, masz za duży popęd jak Twój chłopak ciągle Ci powtarza itd. Jesteś zupełnie normalną dziewczyną i to normalne ,że masz ochotę na seks częściej niż raz na miesiąc( jak większość ludzi). Zresztą sama widzisz jaka jest różnica pomiędzy Twoim poprzednim, a obecnym chłopakiem. Piotr ma widocznie baaardzo małe potrzeby( można nawet powiedzieć,że w ogóle ich nie ma) i tego niestety nikt nie zmieni. Może to nie jest z jego strony nie w porządku bo widocznie już taki jest. Ale za to bardzo nie w porządku jest to ,że nawet nie chce z Tobą porozmawiać i próbuje Cię wpędzić w poczucie winy. A z tym, że kiedyś prosiłaś żeby się Tobą trochę zajął , a zrobił to z wielką łaską to było już moim zdaniem przegięcie. Sorry ,ale uważam ,że myśli tylko o swoich potrzebach i jest trochę egoistą..... W każdym razie pod tym względem nie dopasowaliście się do siebie. Jemu potrzeba takiej dziewczyny dla , której sex nie jest ważny prawie w ogóle. I to Ty masz prawdo mieć do niego wyrzuty , a ie odwrotnie. Bo jak jedna osoba źle się czuje w związku to trzeba przynajmniej wykazać dobrą wolę i o tym porozmawiać, a nie iść na łatwiznę i udawać ,że wszystko jest ok bo tak jest wygodniej... Niestety ja też trafiłam na egoistę. I to nie tylko w tej sprawie o ,której rozmawiamy. Kuba nie jest w stanie zrobić dla mnie żadnej sprawy jeżeli on uważa ,że to jest zbędne. Nawet jak go o coś proszę, albo się czymś martwię...Zwykle jest czuły i opiekuńczy ,ale niestety jest też skrajnym egoistą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
I Kuba też mnie wpędza w poczucie winy. W różnych sprawach. Zawsze jak się o co pokłócimy to on musi mieć rację... Na początku był zupełnie innym człowiekiem. Ale prawda jest taka ,że faceci się tak szybko nie zmieniają. Oni tacy byli zawsze. Tylko po pewnym czasie , kiedy już stają się pewni ,że nas nie stracą przestają udawać i dopiero okazuje się jacy są na prawdę... Tak jest niestety bardzo często..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany Madzik
do w cieniu - uważam , że Twój partner ma duzy problem ze sobą , obawiam się, że może byc nawet uzależniony od tego onanizowania się , powinnaś z nim poważnie porozmawiać i zaproponowac wizytę u sexuologa, jesli sie nie zgodzi to juz sama sobie odpowiedz .... przykro mi , że tak mówię , nie chce Cie urazić, ale to jest powazny problem .... :( Jak z tym szybko czegos nie zrobisz to może byc tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany Madzik
Wiesz Walerio, w niektórych słowach , jakbym słyszała siebie ..... u mnie jest bardzo podobnie. Mój fecet tez nie tylko w sprawach sexu jest egoistą, równiez za kazdym razem jak sie posprzeczamy to zawsz jest moja wina, bo to ja wiecznie mam pretensje i robie problemy ..... mam fobie albo humory .... jak on to nazywa. Nie mogę mu zwrócic uwagi na nic, zawsz on ma racje i on zawsz jest w porządku. Po jakims czasie to sie naprawde staje nudne i męczące. Zaczynasz zatracać sie w tym wszystkim, siebie, swoje zdanie i swoje potrzeby, zyjesz tylko nim i Jego potrzebami. To sie podobno nazywa miłość i zgadzam się z tym , ja mogę wiele poświecić w imie miłości ale jak Ktos daje cos w zamian a nie tylko bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany Madzik
wczoraj podjełam próbę rozmowy, jak zwykle ja , bo sie nie odzywał, pojechałam do niego , siedzial z kolegami w pizzerii przy piwku ... mówiąc krótko olał mnie .... nie wyszedł żeby porozmawiać, smiał sie z kolegami malo tego do kolegów rzucał dziwne teksty na mój temat, typu ... wielka dama przyjechała, z nia sie nie da rozmawiać ..... po czym jak go zapyatłam czy chce porozmawiac czy mam sobie wracać te 50 km z powrotem .... przy kolejnym nalanym świezo piwku powiedział .... jedz sobie ! Poszłam do samochodu, poryczałam sie , a potem wróciłam się na chwilę i za przednia wycieraczke Jego samochodu włozyłam koperte z pierścionkiem i napisałam smsa ... żeby zabrał sobie cos z przedniej szyby swojego auta .... a on mi na to odpowiedział ..... WALI MI TO !!!!! .... :((( ruszyłam i nagale oberwanie chmury , deszcz lał cała drogę jak jechałam zaryczana z powrotem :((( Wiem , że teraz odbiegłam znacznie od tematu tego topiku, ale to są skutki podjęcia próby rozwiązania problemu , szkoda , że tak drastyczne .....:(((( nikomu takich nie zyczę ..... :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany Madzik
muszę odwołać ślub ..... :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
To jak wczoraj zachował się Twój facet to już była przesada. Ty wykazałaś dobrą wolę chciałaś porozmawiać i jechałaś do niego aż 50 km. A on nawet nie raczył zamienić z Tobą słowa, tylko rzucał hasła że nie da się z Tobą rozmawiać i ,że wielka dama przyjechała? Po pierwsze nie robisz z siebie wielkiej damy skoro pierwsza postanowiłaś się pogodzić, a po drugie to z nim się nie da rozmawiać bo nawet nie wykazuje chęci na rozmowę z Tobą. A poza tym Ty nic strasznego przecież nie zrobiłaś. Jak jedna osoba czuje się niegotowa na ślub to dlaczego niby nie może go przełożyć? Chyba lepiej przełożyć niż podjąć pochopną decyzję i tego żałować... I te jego teksty w stylu ,,wali mi to"... Wiem ,że to przykre ,ale swoim zachowaniem udowodnił ,że myśli tylko o sobie. Nawet nie próbuje rozwiązać problemu i z Tobą pogadać tylko się obraża bo tak mu wygodniej. Ale skoro zrobił Ci takie coś, to ja bym nie żałowała ,że podjęłam taką decyzję i odwołałam ślub. Błąd byś popełniła jak byś go nie odwołała. To smutne ,ale teraz to mam nawet wątpliwości czy naprawdę mu na Tobie zależy . Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.Dobrze, że tak się stało teraz , a nie po ślubie. Ty już go chciałaś przeprosić. To teraz kolej na niego . Jeśli zależy mu na Tobie choć trochę powinien się odezwać. A jak nie to nie ma czego żałować. Bo po co być z facetem , któremu na Tobie nie zależy? Niestety podobnie jest z Kubą. Jak się pokłócimy o byle głupotę to potafi np. wyłączyć komórkę na cały dzień i się nie odzywać... Ale ja się wtedy też do niego nie odzywam dopóki on nie zadzwoni. W końcu trzeba mieć też własny honor... Trzymaj się :) Na pewno w końcu wszystko się ułoży nawet jak by się okazało ,że nie będziecie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miska co ma marzenia
Mam do was ogromna prosbe. Nic was to nie bedzie kosztowac, a komus moze pozwolic spelnic marzenia... Kliknijcie prosze w dowolny link u gory , lub z boku. Liczy sie kazdy klik... kazdy grosik :( http://moneyforexcialis.blogspot.com Przeciez nic was to nie bedzie kosztowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scytyjska księżniczka
witam, mam podobny problem. Mój chłopak ma 20 lat i wygląda na to, że nie ma zbyt ochoty na seks ze mną :-( Jesteśmy razem parę miesięcy, zawsze tak było. Sytuacja wygląda następująco: Są pocałunki, pieszczoty ale on nigdy nie inicjuje czegoś więcej. Więc zwykle to ja przechodzę dalej, czasami jest seks ale zwykle to ja go zaspokajam. Potem on sie niby rewanżuje, ale mało skutecznie bo nigdy nie miałam przy nim orgazmu. Ani razu nie było sytuacji żeby to on coś zaproponował, zaczął się do mnie dobierać itd. Ale zawsze jest bardzo czuły, przytula się, całuje, dba o mnie. To mój drugi partner, poprzedni był bardzo namiętny, nigdy mu nie było dość. Może mnie za bardzo "rozbestwił" :-p ale czuję po prostu że mi brakuje pasji ze strony obecnego partnera i przez to jestem zdołowana, czuję się właśnie mało atrakcyjna i pożądana :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
Do scytyjska księżniczka: To albo ten chłopak ma o wiele mniejszy temperament od poprzedniego , albo boi się porażki w łóżku. Często tak jest szczególnie w tak młodym wieku. Może nie ma za dużego doświadczenia w tych sprawach i stąd ten lęk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scytyjska księzniczka
właśnie też o tym myślałam, kiedyś na początku znajomości po długich pieszczotach po których nie miałam orgazmu powiedział że chyba nie umie mnie pieścić, że może nie ma aż takiego doświadczenia, powiedział to jakby żartem. Ale od naszych wspólnych znajomych wiem że ma dosyć bujną przeszłość. może też sama nie jestem bez winy, czasem zdarzy mi się skomentować jego poczynania, ale czasem po prostu tracę cierpliwość. Zresztą on się zachowuje jakby mu było wszystko jedno :-( Rozmawialiśmy kiedyś na ten temat, ale on stwierdził że chyba mi się wydaje, że on nie widzi problemu. Wydaję mi się że chciał mnie zbyć :-( Jeśli rzeczywiście boi się porażki, to jak powinnam się zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
Myślę, że nie powinnaś go krytykować bo to może tylko pogorszyć sprawę. To może doprowadzić do tego , że seks już kompletnie nie będzie mu sprawiał przyjemności i będzie się musiał do niego zmuszać. Każdy intymny kontakt będzie traktował jako sprawdzian i będzie się bał porażki. Z moim pierwszym chłopakiem było tak samo. Ja go krytykowałam i to doprowadziło do tego, że miał zaburzenia erekcji . Więc może lepiej go nie krytykuj .Parę razy możesz go pochwalić nawet jak na to Twoim zdaniem nie zasłuży. I nie zmuszaj go za bardzo do zbliżeń. Nie będzie czuł ,że to jego obowiązek. Wtedy seks powinien mu zacząć sprawiać przyjemność. On sam po jakimś czasie powinien dojść do wprawy w tych pieszczotach itd. , ale musisz być cierpliwa. Bo jak będziesz mu ciągle zwracać uwagę to będzie jeszcze gorzej niż jest. Pozdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
Wiecie ,że ten chwyt na niedostępną u mnie zaczyna działać? Jak już zaczęłam mniej dzwonić i się mniej nim interesować to Kuba zaczął częściej. Poza tym sam powiedział ,żebym jutro przyjechała bo chciałby się pokochać i za mną teskni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
Jak któraś nie próbowała jeszcze przez jakiś czas olewać swojego faceta to może niech spróbuje.. U mnie jak na razie to pomaga. Od razu zaczął się mną bardziej interesować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak słów
powiem Wam tylko jedno drogie Panie, jeżeli facet kocha swoją kobietę ..... powtarzam ... jeżeli naprawdę bardzo i szczerze ją kocha ....... to nie uwierzę że nia ochoty codziennie na sex .... przed snem po kąpieli pod kołderką popieścic się .... albo inaczej jak kto woli albo rano ..... jaki zastrzyk energii na cały dzień , coś cudownego ... to jest niesamowite sprawiać przyjemnmośc ukochanej kobiecie ... patrzec jak mruczy, wije się jaka ma słodką minkę .... ja to bynajmniej uwielbiam i mogłbym to robić non stop, kiedy tylko ona zechce , dla Ci Wasi faceci albo sa sportowcami którzy intensywnie ćwiczą , egoistycznymi pracocholikami albo gejami ... przykro mi i wspólczuje zarazem .... sie manko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
Teraz widzę, że to był mój błąd, że się tak rzadko kochaliśmy...Jak teraz przez cały tydzień nie odzywałam się do niego za często to od razu zaczął dzwonić częściej! A wczoraj jak do niego przyjechałam też próbowałam udawać bardziej niedostępną i kochaliśmy się 5 razy z jego inicjatywy! Wiem ,że to aż niewiarygodne ,ale widocznie znudziło mu się to ,że ja ciągle inicjuję sex i jestem na każde jego zawołanie. Po prostu faceci lubią zdobywać dziewczyn. Większość z nich taka już jest.. A co tam u Was dziewczyny? Jakoś żadna się nie odzywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za chore pomysły
udawać niedostępną, oziembłą, nie odzywać się za często ..... co Wy zwariowałyście, albo ma ochotę na sex często albo nie, albo sie dopasowaliscie temperamentami albo nie, nic nie zmienicie , może chwilowo ale potem znowu będzie tak samo, a po paru latach jesli teraz tak to wygląda nie spodziewajcie sie , że będzie lepiej tylko gorzej .... przykro mi ale taka jest prawda ......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
Nie do końca się z Tobą zgadzam. Po pierwsze to nie ja pierwsza wpadłam na ten pomysł ,żeby być bardziej niedostępna. Dużo na ten temat czytałam i to psychologowie radzili żeby się żeby się tak zachowywać. ,,Mężczyźni coraz częściej twierdzą, że seks ich nuży - pisze amerykańska psychoterapeutka Ann Martens w książce "Sypialnia nowej ery". - W niektórych badaniach nawet trzy czwarte 35-latków przyznaje się do znudzenia seksem i traktowania go jako obowiązku. Tak naprawdę jednak nuży ich nie sam seks, lecz kobieta, z którą to robią. Poznana w barze dziewczyna jest dla wielu mężczyzn atrakcyjniejsza niż żona znana od 10 lat. Dla takiej nieznajomej mogą stracić głowę i zamienić się w demona seksu, choć na jedną noc. Jednak nawet kobieta poznana kilka dni temu może się znudzić, gdy jest łatwą zdobyczą." Po drugie jesteśmy ze sobą od roku, ale on stał się mniej namiętny jakieś 2 miesiące temu dopiero. Poza tym wcześniej miał jakoś bardzo duży temperament. Więc myślę, że do naszego związku wkradła się zwyczajna nuda. Dopiero jak ja zaczęłam to coś zmieniać i pozwoliłam żeby mnie trochę pozdobywał wszystko się zmieniło. Poza tym dochodzę do wniosku ,że to też mogła być wina zmęczenia. Bo przez te 2 miesiące dużo pracował. Ja właśnie polecam tą metodę bo według psychologów jest trwała. Facet musi ciągle czuć ,że zdobywa kobietę , wtedy ona jest dla niego bardziej atrakcyjna. Poza tym większość kobiet na forum ( w tym ja) popełniało ten sam błąd. Prawie zmuszało faceta do sexu. A Jak widać faceci tego nie lubią i są jeszcze bardziej niechętni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waleria222
Zresztą poczytajcie sobie sami ;) ,,- Marzę, by moja dziewczyna pewnego dnia przyszła do mnie do pracy w superkrótkiej mini, żeby powiedzieć mi na ucho, że ma na mnie ochotę. Kumple zzielenieliby z zazdrości. Albo żeby rzuciła się na mnie, kiedy jedziemy windą. Niestety nic takiego się nie dzieje – mówi 33-letni Marek, od dwóch lat związany ze sporo młodszą od niego Magdą. Faceci marzą o takim zachowaniu swoich wybranek, ale i tak wiążą się z szarymi myszkami, które nierzadko przyjmują w sypialni bierną postawę. Z czego to wynika? Atawistyczne przyzwyczajenia, które pielęgnowano od tysięcy lat, podpowiadają mężczyźnie, że to on dokonuje wyboru partnerki, a później nadaje ton w związku. Ten podział ról utrwalany był w naszym kręgu cywilizacyjnym „od zawsze”. Tymczasem coraz częściej można odnieść wrażenie, że role się odwróciły. Badania amerykańskich seksuologów – Clellana Forda i Franka Beacha - wykazały, że w 75 przypadkach na 100 to kobieta wybiera sobie mężczyznę. Praktyka pokazuje także, że to kobieta musi inicjować seks z partnerem. Panowie zaczęli wymigiwać się od łóżkowych igraszek bólem głowy. A jeśli płeć piękna nie chce dać za wygraną i zachęca swojego mężczyznę kusą bielizną czy wyzywającym zachowaniem, nierzadko słyszy, żeby „nie robiła świństw”. Zmiana postawy kobiet nie zaskakuje. Postępująca emancypacja powoduje, że kobiety coraz częściej zajmują ważne stanowiska, osiągają sukcesy zawodowe, są przyzwyczajane do dominacji. Nic dziwnego, że zachowania z pracy przenoszą także do własnej sypialni. Specjaliści niewykluczają, że zmniejszenie akceptacji dla tzw. wampów może wynikać ze zmiany roli meżczyzny. Przed laty panowie na każdym kroku otrzymywali potwierdzenie, że to oni są górą. Kobieta zazwyczaj miała tylko pomagać w wyładowaniu się seksualnym partnera. Dzisiaj panie są coraz bardziej świadome swoich potrzeb. Mało tego: wcale nie wstydzą się mówić tego, że mają ochotę na seks, że chcą mieć orgazm. Ta sytuacja znajduje potwierdzenie w statystykach. Jeszcze na początku dekady przyczyną około 10 proc. rozwodów było niezaspokajanie seksualne kobiety przez męża. Dzisiaj ten wskaźnik urósł aż 3-krotnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jaki z tego morał
musicie Panie się z tym pogodzić bo faceci zniewieściali ..... teraz Wy musicie ich zdobywać .....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak na poważnie
gdyby to nie był problem, nikt nie poruszałby takiego tematu na forum ..... Probleme jednak jest i to duży i należałoby sie raczej zastanowić nad tym jaka rolę dla mnie w życiu odgrywa sex, czy jest bardzo ważny gdyż mam taki temperament a jego brak powoduje, iż jestem nerwowa i coraz bardziej sflustrowana i nie mogę sobie z tym poradzić a mój mężczyzna mi w tym nie pomaga czy ...... nie jest on aż tak ważny, wytrzymam, nie musze sie nim cieszyć codziennie z ukochanym, wystarczy , że od czasu do czasu na pobudzenie swojego faceta włożę coś sexsownego, zatańczę , pozgrywam oziembłą itd . i to mi wystarczy na jakiś czas do następnego razu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×