Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojona...

Czy naprawdę przytyję w Anglii???

Polecane posty

Gość zaniepokojona...

Za niedługo jadę do Anglii do pracy,teraz jestem na dietce,dbam o siebie,chcę schudnąć.Przed chwila wyczytałam na jakimś topiku,że tam nie sposób nie przytyć i się załamałam :( Czy naprawdę jedząc takie rzeczy jak tu w Polsce (owoce,warzywa,jogurty,chude mięso...) przytyję???Nie straszcie mnie bo tracę motywację do odchudzania...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy od tego
co i w jakich ilościach będziesz jadła. Ale mimo wszystko twoje pytanie jest dość głupawe, wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calusna kryska
naprawde :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona...
może i jest głupawe,ale dla mnie to ważne,bo to nie chodzi o ilość jedzenia,bo gdyby tak było to przytyć można wszędzie-to logiczne.Chodzi mi o to co jest w tym jedzeniu.Cytuję: " tesknie za tym naszym polskim jedzeniem , tutaj w anglii wlasnie z powodu nie ilosci ale jakosci zaczelam tyc bo wszystko jest tak napompowane hormonami i sterydami oraz cukrem ze po prostu jesz malo a tyjesz do tego jak jeszcze sie wcina slodkie to katastrofa , jak zobaczylam angielki to sie przerazilam wiec moge smialo obalic mit o tym ze sa one ladne eleganckie i szczuple!! hehe to ostatnie to szczegolnie , sa naprawde brzydkie i grube"... O to mi chodziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bylam w Anglii
eee nie przesadzajcie, jest to prawda, jest tam bardzo duzo grubych, toczacych sie kul... ja tam bylam 5 miesiecy, zawsze bylam szczupla a tam jadlam bardzo duzo, slodkiego aby bardzo malo, bo nie jem slodyczy zwykle, ae reszta to normalnie i nic mi nie jest! moze troche wiecej w udach hehe troche czyli np 1 czy 2 cm;] ale z tego sie akurat ciesze:) jadlam zwykle ranop cos na zab, pozniej drugie sniadanie bardziej porzadne, a potem obiado-kolacje ok 17 czy 18... i to wszystko, w ciagu dnia nieraz cos dodatkowo robilam sobie, a kolacje odzielna pozniej to rzadko, ja bylam au pair czyli mieszkalam z rodzina no i sie do ich posilkow dostosowywalam, w domu jem kolacje zawsze a tam sie przyzwyczailam i juz nie musialam:] ale fakt faktem, fast food'y kroluja!!;/ do tego wszystko kupuja z lodowek, wkladaja do piekarnika i od razu z piekarnika na talerz, ot cala filozofia!!:P jak niepelnosprawni eh... a warzywa bleee bez soli, bez piperzu, nieraz ledwo ugotowane, sama musialam sobie doprawic;] ale... sa sklepy, np. z polska zywnoscia albo ze zdrowa, sklepy z warzywmai, owocami! takze jak ktos chce to moze sie tam zrrowo odzywiac:) aa i na Twoim miejscu wzielabym sobie jakis zapas polskiego jedzenia, to co mozna oczywiscie, chociaz tak na poczatek pobytu tam:)) ale bdzie Ci brakowac polskiego jedzenia zobaczysz!!:P wiec ratuj sie sklepami z polska zywnoscia o ile taki bedziesz miala gdzies w okolicy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojna głowa
Jedź do Afryki tam nie przytyjesz. A tak na seri skoro w POlsce jesz owoce, warzywa i jogurty to skoro takie same będziesz jadła w Anglii jakim sposobem chcesz przytyć?? Jogurty angielskie nie są tłuściejsze, a owoce nie są nafaszerowane tłuszczem i olejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona...
dzięki za wypowiedź!:) mam jeszcze kilka pytań-no ale rzeczy w sklepach chyba są podobne,no nie?no bo angielska kuchnia to dla mnie znaczy-ich gotowe dania i wyroby,a produkty są przecież chyba takie jak wszędzie czyli warzywa,owoce,mięso.jogurty,płatki itp.Więc co z polskiego jedzenia miałabym tam zabierać?Coś typowo naszego,jakies gotowe potrawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble bblele
koolezanka pojechala do pracy i nawet troszke schudła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble bblele
koolezanka pojechala do pracy i nawet troszke schudła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz też
zwracać uwage na kaloryczność produktów. bedąc w londynie kupowałam jogurty 'light' i dopiero po jakims czasie zerknelam na tabelke na opakowaniu i niezle sie zdziwilam bo bylo tego chybo ok 280kcal na 100g w tym ichniejszym lajcie! wiec inaczej zdecydowanie i utyć utyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Axaa
Nie wiem jak w Anglii, ale podobno w USA jedzenie jest tak sztuczne i napakowane chemią, ze dosłownie się od niego puchnie, mimo trzymania diety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutat
W Anglii jedzenie jest obrzydliwe tak samo jak w USA(może ciut lepsze),też sztucznizna i niestety wiele osób tyje ale mój brat,jego dziewczyna,którzy są tam od 2 lat nie przytyli wcale.To zależy od ilości spożywanego jedzenia,sądzę,że wiek też ma znaczenie oraz nie należy jeść jedzenia typowo amerykańskiego.Brytyjczycy są bardzo zamerykanizowani pod względem jedzenia,już w malutkie dzieciaki pchają hamburgery,jest dużo grubych ludzi.Jednak można kupić normalne jedzenie,są też sklepy z polskim jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutat
W Anglii jedzenie jest obrzydliwe tak samo jak w USA(może ciut lepsze),też sztucznizna i niestety wiele osób tyje ale mój brat,jego dziewczyna,którzy są tam od 2 lat nie przytyli wcale.To zależy od ilości spożywanego jedzenia,sądzę,że wiek też ma znaczenie oraz nie należy jeść jedzenia typowo amerykańskiego.Brytyjczycy są bardzo zamerykanizowani pod względem jedzenia,już w malutkie dzieciaki pchają hamburgery,jest dużo grubych ludzi.Jednak można kupić normalne jedzenie,są też sklepy z polskim jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutat
Jeśli chcesz coś zabrać to zabierz chleb(naszego tam nie dostaniesz) i wędlinę,suszone kiełbasy itp.tego tam nie ma.poza tym wszystko mozesz kupić,to normalny kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipcia
Jestem w Niemczech i wiem , co to znaczy brak polskiego jedzenia : taj , jogurt ten sam , tak , owoce te same , warzywa te same , ale np. twarogu nie ma , chleb jest inny , gotowych krokietów sobie nie kupisz , ogórki kiszone jakieś dziwne , śledzie też jakby nieco inne , buraki czasem są , ale czasem nie ma , bo tu mało kto buraki kupuje . Niby produkty takie same , ale jednak jakiś inny posmak. No i o barach szybkiej obsługi , gdzie siędostaje naleśniki , ziemniaki z kotletem i surówką , kluski śląskie albo kaszę gryczanąz sosem myśliwskim , można tylko pomarzyć:P Ale przytyć nie przytyjesz , chyba że się zaczniesz obżerać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipcia
właśnie , chleb i wędliny są inne , to się bardzo odczuwa wędliny sąbardziej nijakie , nie ma tego polskiego czosnkowego smaczku :) a hormonami i sterydami nikt żarcia nie szpikuje , przecież ono musi spełniaćjakieś normy , litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutat
W Niemczech jest inne jedzenie niż w Anglii,nie ma co porównywać o niebo lepiej jest w Niemczech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutat
Pamiętam jak byłam w Norwegii i kupiłam sobie pasztet a w domu zobaczyłam datę ważności-2014 a to był 99 rok...tam to lepiej żyć samym powietrzem,chemia i tylko chemia,wędlina ze sztucznych zwierząt...tak obrzydliwego żarcia nie jadłam nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×