Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieśmiała

Jeżeli też jesteś nieśmiala/nieśmialy - wstąp

Polecane posty

Nieśmiała... Zapodziałaś się mi na następnej stronie:) I nikt o Tobie nie zapomina:) Wręcz przeciwnie całkiem:) Usterka gdzie Cię wcięło, zaczynam w głowę zachodzić:) Odezwij się:) Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanasza
\"Nie ma sensu kupowac kredensu\" super! Swieta racja :-) .....nie kupilam, z.....(wstydze sie powiedziec...)..... kurnika od rodziny wywloklam, odnowilam i jest. "Nie kazdy kto wyciagnie Cie z g...jest twym przyjacielem", cheche, a moze.....Kredens jak marzenie, hihihihi. Sorry o tej porze mi sie tak dzieje ;-) Przepraszam, ze tak rzadko tu jestem....To przez moja niesmialosc...;-) A tak na powaznie, ja nie wiem jak Zapomniany to robi, ale ja tyle energii w sobie nie posiadam. Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ jest... tylko trzeba 30 dodać do adresu strony:)... Weewcia, Nieśmiała... Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na odblokowanie strony:) Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) zaglądanie w pracy chyba w krew mi weszło:P Jak zwykle odświeżam:) kochani, o czym porozmawiamy? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiajmy o ..............kompleksach. ;) Co wy na to? Pozdrawiam bardzo mocno :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weewcia... Pozdrawiam ciepło:) Nieśmiała... O kompleksach? Wiesz... zastanawiałem się właśnie nad tym:) Wygląd... kiedyś mi bardzo przeszkadzał... teraz ludzie twierdzą, że nie mam się czego wstydzić... a poza tym zrozumiałem, ze nie warto tym się przejmować:) Umysł... bardzo dziwny i skomplikowany... trudno tu cokolwiek powiedzieć, na ogół mam coś do powiedzenia ale są momenty gdy kompletnie głupi jestem:) Charakter... no tu faktycznie poprawiłbym nieco:) Na ogół jestem do zniesienia lecz czasem tracę panowanie nad emocjami w ekstremalnych sytuacjach:) Już wiem, gdzie mój kompleks leży:) Chodzi o pracę zawodową. Kurcze mając 23 lata (prawie 24) jeszcze z rodzicami mieszkam! To dopiero koszmar. Nie, nie w sensie, że Oni są źli, bo są naprawdę niesamowici, ale sam fakt. To, że sam sobie wszystko kupuje, pokój remontuje, sprzęt kupuje to nic nie znaczy. Przecież ja co najmniej od 5, 6 lat powinienem na swoim być. A tu co? Ciągle w siebie inwestuję (studia itp.), spłacam kredyty (np. za auto) dzięki którym łatwiej pracę znajduję. Mimo, że robię na dwa etaty: (od niedawna) w kancelarii prawnej i weekendami (od 3 lat) w firmie wydawniczej, po opłaceniu wszystkiego nie zostaje mi nic :p A będąc na własnym musiałbym mieć dodatkowo koło 1000. Do diaska inni w moim wieku już domy budują, a ja dopiero na początku... kariery, o ile takową można nazwać:) A gdzie się nasza Ustereczka podziewa? Zagubiła się wśród zakrętów życia?:) Może pora drogowskazy postawić?:) Usterko wróć:) Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniany może to głupio zabrzmi , ale mieszkanie z rodzicami ma pewne plusy. Wiem bo też czekałam kiedy tylko się będę mogła wyprowadzić , ale teraz wspominam te czasy z sympatią. Miałam podobną sytuację jak ty , też pracowałam , właśnie kończyłam studia i marzyłam o mieszkaniu \"na swoim\". Teraz moje marzenie się spełniło , po wyjściu za mąż sprowadziliśmy się do własnego mieszkania. Nie zrozum mnie źle teraz też jest fajnie , ale jest więcej obowiązków , większa odpowiedzialność , a pieniążków jeszcze mniej. :D Kompleksy - owszem mam . Największym myślę że jest obawa o brak akceptacji przez innych . No właśnie Usterko gdzie się podziewasz , a Weewcią? Bo Komandor jest usprawiedliwiony. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniany ale dałeś czadu z tą budową domu:):) Takie bogate województwo? W dobie ogromnego bezrobocia u ciebie rówieśnicy domy budują? Przeprowadzam się w twoje okolice:D od razu:):):) :)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEŚMIALA I NIESZCZESLIWA
Witajcie nieśmiali! Bylam niesmiala odkąd pamiętam, zawsze stalam z boku , nie potrafilam nawiązac z nikim blizszego kontaktu .Mialam kolezanki(nieliczne )ale takie które wykorzystywaly moją "biernosć" aby zwierzac mi sie ze swoich problemów , a ja umialam sluchac .Zawsze czulam sie wyobcowana i nierozumiana .Teraz jest lepiej .Kazdego dnia tocze walke ze sobą ,ale coraz czesciej łapie sie na tym ze nie mam juz ochoty na nic .Mam wrazenie ze przez te moje liczne rozczarowania (chodzi o kontakty z plcią przeciwną) stalam sie jakas zgorzkniala .Coraz żadziej mam ochote wyjść gdzies do ludzi, bawić sie.Chociaz bardzo sie staram to i tak wiekszosc osob , które poznaje okresla mnie jako osobe b. niesmialą i smutną .Nie bylam chyba jeszcze w powaznym związku.Mężczyzni uwazają mnie wprawdzie za atrakcyjną , ale moje znajomosci z plcia przeciwna nie trwaja dlugo .Mam wrazenie ze po pewnym czasie kazdy odbiera mnie jako nudziare .Mam kompletną pustke w glowie i nie wiem czy wynika to wlasnie z niesmialosci ale prawie zawsze w kontaktach z innymi dochodze do wniosku ze wlasciwie nie mam o czym mówic , tak jakbym nie miala wlasnego zycia .Nie wiem jak dam sobie rade dalej, trace juz nadzieje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również jestem sama, ale to nie w wyniku nieśmiałości, nieważne dlaczego:) Aby poczuć się lepiej zajęłam się wycieczkami rowerowymi, basen, gimnastyka, wiem, że to różnie bywa z pieniędzmi, ale można sobie coś znaleźć niedrogiego. Spacer do parku, czy zakręcić się koło jakiegoś klubu, do którego wystarczy się zapisać i chodzić, i nagle ludzi poznaje się i wychodzi się z nieśmiałości... najgorzej to zamknąć się w czterech scianach:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESMIALA I NIESZCZESLIWA
Ja tez probowalam rożnych sposobow na pokonanie niesmialosci.Byl juz basen , rower, tenis.Problem w tym ze potrafie otworzyc sie tylko do pewnego stopnia .Potem jak zwykle blokada.Czasami dopada mnie to nawet kiedy jestem w towarzystwie osoby , ktora wydawalo mi sie ze juz dobrze poznalam i z która "oswoilam sie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Nieśmiała i nieszczęśliwa - bardzo dobrze cię rozumię , ze mną jest podobnie . Też jestem bardzo zamknięta . jeżeli już kogoś poznam lepiej jest w porządku ale tylko do momentu aż ta osoba zrobi coś co sprawi mi przykrość np. powie coś niestosownego , niekoniecznie ze złej woli ( tak poprostu ) , wszystko zaczyna się od nowa , znów nie mogę się otworzyć , może to przez wrażliwość ???????????? . Nie będę dawać ci rad bo sama nie wiem jak się z tego wyleczyć ale zapraszam cię na topik dla nieśmiałych :D :D Witaj Weewciu co u ciebie słychać? :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieśmiała... Zdaję sobie sprawę, że wszystko ma swoje plusy i minusy. Również mieszkanie samemu czy z rodzicami. Prawie przez pół roku mieszkałem poza nazwijmy to mieszkaniem rodzinnym:) I wiesz? Mimo wielu uciążliwości bardzo mi się podobało, mimo obowiązków, robienia zakupów, prania, rachunków płacenia (to mi się nie podobało:)). I tym samym stwierdziłem, że już dawno powinienem samodzielnym być. Nawet teraz się tego wstydzę, że wciąż z rodzicami mieszkam. Piszesz, że boisz się braku akceptacji u innych... Wiesz jest tak, że z pewnością spotkamy na swojej drodze osobę której do gustu nie przypadniemy:) A pytanie brzmi... czy należy się tym przejmować? Weewcia... Z tym budowaniem domu naprawdę jest różnie. Pracuję w nieruchomościach i stąd wiem kto, co kupuje. Czasem to mnie ludzie rozbrajają... Przychodzą rodzice i kupują działkę dla dzieci... aby miały na start w dorosłe życie, heh i jakoś wcale im nie zazdroszczę bo wolę sam dojść do czegoś:) Ale nieraz zdarzyła się sytuacja gdy przychodziły młode małżeństwa po 25-30 lat i ziemie kupowali:) Nie im też nie zazdroszczę:) Bo jestem pewien, że i kiedyś ja taka kupować będę:) Nieśmiała i nieszczęśliwa (pomarańczowa:))... Wiesz w czym jest problem? Po prostu nie trafiłaś jeszcze na odpowiedniego faceta. NIKT nie jest nudny i każdy w sobie coś ma:) KAŻDY:) Mam za sobą prawie 3 letni związek, na początku ona była bardziej nieśmiała ode mnie (o ile to możliwe:)) ale jednak:) I co? Wystarczyło troszkę ciepła okazać, zrozumienia, czasem musiałem się nieźle produkować aby rozmowa szła w ogóle na jakiś temat, ale... po jakimś czasie hamulce jej puściły i okazała się bardzo interesującą osobą. Nieśmiała, po prostu tamci faceci za szybko rezygnowali a to oznaczało, że im nie zależało. Innego wyjścia nie ma jak nie poczekać jeszcze troszkę na tego który zobaczy w Tobie coś więcej:) Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzę , że życie na własny rachunek jest złe , jest trudniej ale ma swoje zalety jak wszystko. Najgorzej jest wpaść w rutynę , a w życiu codziennym wśród prania , sprzątania , rachunków nie trudno o to. Najważniejsze jest cieszyć się tym co się ma , a ty to potrafisz. ( niestety pesymiści tzn. np. ja nie zawsze potrafią to docenić). :D Do Usterki Droga Ustereczko , gdzie się podziewasz. A może ktoś cię porwał? Daj znak życia ................................................ Jeżeli nie pojawisz się w ciągu 24 h , zaczynamy z Zapomnianym akcję poszukiwawczą i zgłaszamy twoje zaginięcie w najbliższym komisariacie ............................................................. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Nieśmiałej Kochana jesteś, dziękuję za troskę. Tydzień temu, na spacerze, porwała mnie kolejna Dziura. Łapałam sobie gwiazdki śniegu na rękawiczkę i oglądałam, jakie są piękne, każda inna, ale wszystkie dotknięte boską iskrą doskonałości i ogarnęła mnie rozpacz nad prymitywnością własnej osoby. Od tamtej pory snuję się po domu, prześladowana przez cytat z książki, którą czytałam wiele lat temu i mam nieciekawe myśli. Ja do Was nie pasuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ? Czy ja gdzieś pasuję ? Nie jesteśmy puzlami , każdy jest inny i nie musi się dopasowywać. Ja bardzo lubię twoje towarzystwo na topiku i NIE ZGADZAM SIĘ NA TO ŻEBYŚ STĄD ODESZŁA. USTERKO WRACAJ DO NAS ALE JUŻ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Pozdrawiam wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! ! ! :) Jestem, żyję, wow!. Fantastcznie. Dziękuję wszystkim za troskę. Miło że ktoś sie troszczy, bardzo miło. Podróz była nawet znośna, teraz już mogę latać samolotami na całego. Żadnych negatywnych skutków na sobie nie odczułem. Trochę miałem na początku stracha jak zobaczyłem, że pode mną otworzyło się niebo, ale z powrotem juz było lepiej. Płynąłem również prawdziwym statkiem i też nic, podobało mi się!! :) Miło zobczyć, że na topiku gwarno. Pozdrawiam wszystkich początkujących na topiku ! Pojawiajcie sie częściej! Netta, miło Cię widzieć! Koniecznie opowiedz dokąd marzą Ci się podróże, bo po części można poznać kogoś po tym gdzie chce wyjeżdżać, jak lubi spędzać wolny czas, itd. Także opowiedz trochę o tym ! :) Nieśmiała, niestety nie mogłem Cię zabrać!!! Zresztą co by na to Twój mąż? Hihi. Zapomniany, dzięki. Trochę wypocząłem. No a jutro od nowa. No już nawet dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieśmiała... Jasne, że w rutynę wpaść można, ale równie dobrze nie będąc na swoim:) Wiesz... u mnie to dziwna sprawa była w ogóle:) Bo w momencie gdy byłem na swoim pracowałem akurat gdzieś od 7 do 20, czasem 23, albo całą nockę. Więc nawet czasu na rutynę nie było:) Po prostu przychodziłem, i spać:) Czas na pranie, sprzątanie itp. był w niedzielę gdy wcześniej kończyłem... koło 16:) Ale mimo wszystko podobało mi się:) Do szczęścia mi nie jest potrzebna 500 metrowa willa, kilka aut w garażu... nie tu szczęścia nie znajdę... Wystarczy mi malutka kawalerka, nawet wynajęta może być:) Byle ktoś oprócz mnie mógł w niej mieszkać:) A to jest moim zdaniem znacznie trudniejsze od zdobycia fortuny:) W końcu to tylko marne pieniądze... Usterka... Gdzieś Ty się podziewała? Wszyscy się o Ciebie martwiliśmy, już nawet na innych forach zacząłem Cię szukać, czy przypadkiem zakładniczką jakąś nie jesteś:) Tylko sposób w jaki napisałaś ostatniego posta zmartwił mnie bardzo. Wiesz... przykro mi się bardzo robi gdy ktoś tak o sobie pisze. Oczywiście całkiem bezpodstawnie. Gdybym mógł spojrzeć w Twe oczy i przekazać choć troszkę mego optymizmu... na pewno byś rozbłysła:) PS. Czy mogłabyś zacytować ten fragment z pewnej książki? Oczywiście, że zgodzę się teraz z Nieśmiałą... NIE MOŻESZ ZNIKNĄĆ! Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Usterki Kochana co Ty wygadujesz? Co to znaczy, że nie pasujesz? Że niby do kogo? Myślę że np. rękawiczki mogą nie pasować, albo kolor szminki do apaszki. Jesteś wyjątkowo wrażliwą osobą. Masz swój własny ciekawy świat. Problem polega tylko na tym, czy chcesz się podzielić swoim światem, swoimi snami, historiami, opowieściami, dlatego że uznajesz kogoś, że warto, bo jest ciekawy, interesujący. Nie jest to kwestia czy się do kogoś pasuje, bo każdy jest na swój sposób wyjątkowy, tylko o to czy chcesz słuchać o kimś i dzielić się, czy po prostu szkoda ci czasu, bo czekasz na coś innego i uznajesz że nie warto. Widziałem wiele pięknych widoków, widziałem zachód słońca nad chmurami, widziałem dzieło rąk ludzkich natchnionych inspiracją boską. Mi one dodają sił, że człowiek jest stworzony też do pięknych rzeczy, że nie jesteśmy jakimi prywitywami niezdolnymi do odczuwania piekna. Piękno daje mi sił, to piękno to np. widok chmury na niebie, skała w morzu wystająca na 300m. itp. Wróć ! ! ! Opowiedz o swoim świecie, bo na to czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Komandorze , widzę ,że wyjazd bardzo energetyczny był. A czy można wiedzieć ( tak z grubsza ) , gdzie o tej porze roku można naładować akumulatory i wypocząć. Skoro nie mogłeś nas wszystkich tutaj zabrać ze soba to chociaż podziel się wrazeniami. Samolotem też nigdy nie leciałam , ale założyłam sobie , że kiedyś to zrobię i nic mnie nie powstrzyma.:D:D:D Zapomniany już to raz mówiłam , ale powtórzę jeszcze raz naprawdę podziwiam cię za wytrwałość ( ja po 8 godzinach pracy nie mam już sił na nic , a moja praca nie należy do tych wyczerpujących ). Co do mieszkania to wierzę , ze ci się uda i tylko patrzeć a \" parapetówę\" beędziesz urządzał. :D:D:D Do Ustereczki Widzisz , jak wszyscy cię tu potrzebujemy . Wracaj do nas szybko :D :D :D Pozdrowienia dla wsztystkich ( dla Weewci i Netty też ) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Nieśmiała :) Byłem w Rzymie, później na wybrzeżu Amalfi, a na koniec na wyspie Capri. Widoki cudowne, zaperające dech w piersi. Z jednej strony pionowe skały, niesamowite urwiska i przepaście a z drugiej strony wszechogarniająca woda. Chyba się zakochałem. W Capri oczywiście. Pogoda cudowna, można się opalać, około 20 stopni C, także przeżyłem lekki szok jak ląduję na Okęciu i wszędzie śnieg. Ach, no cóż, teraz to tylko zdjęcia, ale te wszystkie widoki zostały mi w głowie, raczej tego się nie zapomina. było fajnie, tym bardziej, że o tej porze jeszcze mało turystów, podobno w sezonie, nie można tam się przecisnąć. Co do lotu samolotem to na początku trochę się bałem, jak samolot odrywał się od ziemi i nagle patrzę , że pode mną cała Warszawa, ale póxniej jak się leci ponad chmurami nie odczuwa się nic, tylko piękno otaczające. Ach jo. Niesmiała a dokąd byś chciała samolotem lecieć? Napewno jak mocno sie wierzy, to prędzej czy później spełni się swoje marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Komandor... Widzę, że piękne przeżycia miałeś:) I niech pozostaną w Twej pamięci... nie, życzę abyś tam wracał jak najczęściej:) Ja mam taki swój wymarzony kraj... w którym chciałbym życie spędzić:) Nieśmiała... Z tego wszystkiego gdy troszkę za dużo pracowałem 2 razy w życiu zasłabłem na ulicy.. raz w aucie:) Heh, ale żyję jeszcze:) Co do parapetówki... wszyscy jesteście oczywiście zaproszeni:) Co prawda niewiadomo jaka to przyszłość, ale...:) Usterka... Gdzie jesteś? Co się dzieje? Znowu płatki śniegu łapiesz? Wróć do nas... teskimy... bardzo... Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netta
hej..witam cieplutko:) Zapomniany.. dzieki za odpowiedz,nie zgadlabym ,ze wlasnie taki kierunek studiujesz,ale on ma przyszlosc,potem jeszcze prawko zrobisz i do swojego mieszkanka sie wprowadzisz ,a pozniej domek zbudujesz,wszystko przed Toba,jestes niezwykle pracowity facet ,ale nie nalezy przesadzac,bo najwazniejsze jest zdrowie a cala reszta sie ulozy. Komandorze piekna miales wycieczke ,az zal opuszczac takie miejsca . Samolotem to ja jeszcze tez nie lecialam,bardzo sie boje..ale moze kiedys ,bo marzy mi sie np. Hiszpania a troche za daleko lezy na samochodowa wycieczke. I marza mi sie powroty w piekne miejsca ,a sa piekne te o ktorych piszesz . Zakochales sie w Capri i w Amalfi ..oj mozna sie zakochac w takich widokach.:) Tak tam cieplo teraz..cudownie ..a obejrzales Lazurowa Grote, o tej porze mozna ja zwiedzac? Bylam tam w srodku lata,wjazd do groty to naprawde przezycie,chociaz sama grota wydaje mi sie przereklamowana. Tez mam mnostwo zdjec ,w sezonie jest rzeczywiscie bardzo tloczno, powiedzialabym ze za bardzo ,jazda Amalfina jest niesamowicie trudna..groza..tak duzo smochodow,skuterow i jeszcze autokary ,nie do opisania , po prostu strach ,tylko dobry kierowca sobie poradzi w takim scisku. A likierku cytrynowego skosztowales? bo to specjalnosc regionu,najlepsze cytrynki sie tam uprawia,mnie smakowal :) W ogole Wlochy to piekny kraj ,do wielu miejsc tam bym chciala wrocic i duzo jeszcze obejrzec..a nawet zamieszkac,bardzo mi sie podoba :) Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Komandorze może to glupie , ale ja bym chciała gdziekolwiek polecieć , chociaż na kilka dni zmienić otoczenie , odpocząć................... Niestety nie bardzo los mi sprzyja , już od trzech lat planujemy wyjazd i zawsze coś nam przeszkodzi. Wydaje mi się , że chcialabym zobaczyć ...................Grecję. Nawet nie wiem dlaczego akurat Grecję - ale tak czuję , ze tam chciałabym polecieć. :D Czy może już tam ktoś z was był? jak tak to jakie wrażenia? Zapomniany Netta ma rację , zdrowie najważniejsze. Niestety takie czasy ( u mnie na studiach rektor powiedział , że pierwsze 5 lat po studiach nie powinniśmy wogóle spać tylko pracować ) - nie posądzajcie mnie o to , ze się z nim zgadzam :D. Zapomniany czy można wiedzieć jaki to kraj no wiesz TEN , w którym....... Netta Czy ty dużo podróżujesz? Z twojej wypowiedzi wynika , że tak. Co chciałabyś zobaczyć w Hiszpanii? :D :D :D Pozdrawiam mocno wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czym można nieśmiałość
zastąpić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×