Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieśmiała

Jeżeli też jesteś nieśmiala/nieśmialy - wstąp

Polecane posty

Mam napisać coś o sobie? Hm.... trudna sprawa. Nie lubię o sobie pisać. Natomiast moja propozycja spaceru jest wciąż aktualna. Ty Zielonooka podobno jesteś z Warszawy ;) Więc może dasz się zaprosić? :) Taka ładna pogoda teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi Paszczak Mhm dzieki za propozycję...na razie mam studia w weekend i brak czasu poza tym ta nieśmiałość :(...ale może kiedyś się odważę. Może jednak cokolwiek o sobie nam napiszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może w przyszłym tygodniu znajdziesz chwilkę czasu? Ślicznie proszę! 🌼 Jestem Paszczakiem z Doliny Muminków. Mam wielką paszczę i mały ogonek, krótkie łapki i wydatny brzuszek. Obudziłem się niedawno ze snu zimowego. A teraz odbywam podróż do krajów południa. Niedługo wyjeżdżam i szukam towarzysza do spaceru po Warszawie. Dlatego Zielonooka \"kiedyś\" będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posłanie do nadwrażliwych Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi bądźcie pozdrowieni. Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za wasz lęk przed absurdem istnienia i delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego, za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane ukryte w was. Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi za waszą twórczość i ekstazę za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami. Bądźcie pozdrowieni za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane - (niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli poznać wielkości tych, co przyjdą po was) za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować że jesteście leczeni zamiast leczyć świat za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę za niezwykłość i samotność waszych dróg bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi. Przesłanie Kazimierza Dąbrowskiego. Autora teorii dezintegracji pozytywnej, wybitnego psychologa i psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Zielonookaaa..... no zgódź się......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trzeba go ozywic
paszczak----ty juz wyjechales na poludnie czy jeszcze nie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sztormy na morzu zawróciły moją łódeczkę. Czekam na pomyślne wiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paszczaku a jeśli Zielonooka się zgodzi, to czy my potem nie obejrzymy tego w " W-11 " na TVN-enie ;) bo różnie to bywa, Szafirka na zgubę nie dam ;) Rzeczko mogłabyś chociaż napisać jak sie czujesz. Przepraszam: czujecie :) Pewnie już śni Ci się nocami różowe bobo owinięte w miękki kocyk. Iroario :) nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, w tym artykule pisało, że fobia społeczna występuje " u około 3-13 proc. osób " czyli jakby na to nie patrzeć, wychodzi że jesteśmy elitą społeczną ;) bo przecież nie marginesem :o bardzo to pocieszające, prawda.. Ja jak owa przykładowa Małgorzata przestałam chodzić do kościoła, bo na słowa " przekażcie sobie znak pokoju " zaczynałam przekazywać znaki niepokoju :D i to może nawet było zabawne, ale nie dla mnie ;) Szafirku no pewnie, że jakoś to wszystko wytrzymać trzeba, staram się :) Jesli chodzi o leki uspok. to te ziołowe praktycznie już na mnie nie działają, a postawiłam sobie za punkt honoru że psychotropów nie wezmę. No chyba że mi podadzą jak trafię na oddział ;) Mam ostatnio bardzo sprecyzowane wizje przyszłości: otóż mieszkam w kartonie, mam stary zardzewiały wózek i zbieram złom, makulaturę i puszki :p ale widzę także bezdomnego kota, który kręci się koło kartonu :) to przynajmniej bedzie do kogo usta otworzyć; ewentualnie podrapać za uchem. Całe szczeście. Lea zostałaś już ciocią ? Ja bym się chyba bała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie takie nieśmiałe dziewczęta są najsmaczniejsze, mniam, mniam :P Palce lizać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak przypuszczałam najpierw poezja ( np. K. Dąbrowskiego ) a potem kryminały ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:D Usterko nie pisałam, bo nie wiedziałam, czy jeszcze ktoś tu zagląda, tak się cichutko zrobiło :( My z maleństwem czujemy się dość dobrze :) , chociaż Wojtuś jest już gotowy do wyjścia i musze bardzo uważać, bo to jeszcze nie czas na niego, a skurcze już się pojawiają... Właśnie kończę pisać magisterkę i mam nadzieję, że przed porodem jeszcze się obronię :P Zapomniany nadal szuka jakiejś konkretnej pracy..dziś ma 5 rozmów kwalifikacyjnych, więc trzymajcie kciuki :) Pozdrawiam wszystkich🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby topik nie zamierał postanowiłem skopiować kilka artykułów. Anna Grabka www.Relacje.net : \" Któregoś dnia odwiedziła nas zaprzyjaźniona rodzina ze swoja córeczką. Kilkuletnia dziewczynka stanęła niepewnie w kącie i na powitanie spuściła głowę. Jej rodzice upomnieli ją, by się przywitała, ale ona się wstydziła... Później, gdy już trochę \"oswoiła\" się z nowym miejscem, nowymi ludźmi - zaczęła się bawić z moim synkiem. Jej Mama jednak co chwilę upominała ją (chociaż wg mnie nie było takiej potrzeby), by była grzeczna, by była cicho. Goście poszli, a ja zostałam z całą masą różnych myśli. Pomyślałam sobie, że chyba wiem już jak wychować nieśmiałe dziecko. Wystarczy: - kazać dziecku być grzecznym, - uciszać go, - dyrygować nim, narzucać mu dorosły sposób reagowania - nie pozwalać mu na spontaniczne reakcje. Doszłam do wniosku, że nieśmiałość ma dużo wspólnego z zagubieniem. Piszę o tym gdyż nieśmiałość i zagubienie często utrudniają nam w dorosłym życiu relacje z innymi ludźmi. Jeśli jednak znajdziemy źródło naszej nieśmiałości - bardzo prawdopodobne, że damy sobie w ten sposób szansę na \'ośmielenie\' siebie :-) Zastanówmy się zatem nad swoim dzieciństwem: - czy wymagano od Ciebie, byś był grzecznym dzieckiem? - czy miałeś prawo reagować spontanicznie - śmiać się, płakać, być nieznośnym (gdy miałeś ku temu powody) - czy Twoje problemy były ważne dla dorosłych? Czy miałeś prawo mówić o nich w domu, w szkole? - czy cały czas mówiono Ci jak masz się zachowywać, co masz robić, co mówić, by było ładnie i grzecznie? - czy czułeś, że jeśli nie zachowasz się tak, jak dorośli od Ciebie wymagają - zawiedziesz ich? W efekcie sam nie wiedziałeś jak się zachować. Kiedy Twoje reakcję będą czymś pożądanym, a kiedy zostaną zganione... (czułeś się zagubiony, niepewny) Od kilku miesięcy jestem matką i widzę, że dziecko i grzeczność to dwie sprzeczności. ;-) Dziecko nie ma zaburzonych naturalnych reakcji. Nie nauczyło się jeszcze tłumić tego, co czuje. Ma wrodzoną ufność, która pozwala mu na otwarte reagowanie na innych. Jeśli więc kiedyś byłeś \"grzecznym\" dzieckiem (bo tego od Ciebie wymagano) - bardzo prawdopodobne, że możesz mieć problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nieśmiałość to brak pewności siebie. Najczęściej obawiamy się, że możemy zachować się nieodpowiednio w danej sytuacji. Przyczyną nieśmiałości jest niska samoocena. Ktoś, komu brakuje wiary w siebie, porównuje się zawsze z innymi na swoją niekorzyść. Chciałby tak jak każdy, przedstawiać się w najlepszym świetle, ale nie potrafi tego zrobić. Jego pozbawione spontaniczności, sztywne, nacechowane milczeniem i brakiem jakichkolwiek reakcji zachowanie , prowadzi do tego, że inni ludzie postrzegają go jako kogoś nieciekawego, niemiłego, wręcz gburowatego. Takiej opinii o sobie każdy nieśmiały boi się najbardziej. A ponieważ jest istotą niezwykle wrażliwą, reaguje przesadnie emocjonalnie, czerwieniąc się, blednąc lub drżąc ze strachu. Bywa, że nie wytrzymuje tak dużych napięć i zupełnie wycofuje się z kontaktów międzyludzkich. Nieśmiałość przeszkadza najczęściej tam, gdzie jest nastawienie na rywalizację i osiągnięcia. Tu świat jest sceną. Niektórym trudno jest odgrywać swoje role, bo za mało mają agresji, nie potrafią wyrażać siebie, przedstawiać i bronić swoich poglądów, ani ukazać własnych talentów. Silne skoncentrowanie na sobie nie pozwala im słyszeć i widzieć dokładnie tego, co się wokół nich dzieje. W obecności innych mają jakby słabszą zdolność myślenia. W efekcie czynniki te prowadzą do zaburzeń w komunikowaniu się. Nieśmiałość utrudnia nawiązywanie nowych kontaktów, zawieranie przyjaźni, wywołuje natomiast uczucie osamotnienia. Największym problemem nieśmiałych osób jest to, że nie są oni w stanie podjąć różnych, ważnych dla siebie działań. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy wiedzą jak to zrobić. Zyskują opinię nieudaczników, a są to na ogół ludzie wartościowi, o bogatej osobowości, dobrych chęciach, a nawet dużych, tylko ukrytych możliwościach.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieudacznik
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEEEEEEEEEEEEEEj :) Super, że na topiku raźniej się zrobiło. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo ciepło i miło z pochmurnej krainy zalanej deszczem. Tak mi się nasuwa odpowiedź na to, co przeczytałam od Paszczaka - to oczywiste, że wychowanie wpływa na to, czy ktoś jest nieśmiały czy nie. Ja doskonale wiem, że nadopiekuńcza mama i troskliwy tata sprawili,. że taka się stałam. Ciągłe upomnienia, rady jak i co robić, jak się ubrać, jak uczesać, co mówić....potem karcenie, że powiedziałam coś źle, że dziwnie się zachowałam, że to,że tamto....a potem doszło do tego, że bałam sie odezwać w ich towarzystwie, bałam się wyśmiania albo bacznej obserwacji. I tak to wszystko wyszło. Nawet jak teraz coś mówię albo robię, to martwię się, że pewnie jest źle, skoro np brat mnie czasem krytykuje. Nie potrafię o tym zapomnieć. Jakoś żyję, muszę się jakoś przełamywać, ale jest trudno, bo w głowie ciągle głosy innych, \"życzliwych osób\". To okropne. Sama nie zamierzam nigdy być taką matką i doprowadzić swoje dziecko do takiego stanu, przyczynić się do jego niskiej samooceny... Ustereczko! Raz jeszcze dziękuję :-* .....tabletki ziołowe i ja zamierzam brać teraz regularnie, bo moje nerwy szaleją. Wczoraj np mała sprzeczka dwóch osób w autobusie już spowodowała, że nie wiadomo czemu zrobiło mi się gorąco i trochę się zestresowałam. Nigdy wcześniej aż tak źle nie było ;(, ale psychotropów ja też na razie nie chcę brać. Ciągle liczę na jakiś cud, na cudownego lekarza, który choć trochę zaradzi mojemu zdenerwowaniu i czerwienieniu się. Może jednak tak źle nie skończymy, bądźmy mimo wszystko dobrej myśli :) Rzeczko! Pozdrów dzidzię i swojego nieśmiałego męża. I życzę Wam powodzenia!!! Topik nie umarł, tylko ostatnio cicho się zrobiło... Nieudaczniku... Witaj Paszczaku Topik mam nadzieję, nie umrze. Bądź z nami i pisz jak to u Ciebie z tą nieśmiałością jest. Mhm a ja nie wiem jakie dziewczyny są najsmaczniejsze :P Sarenko! Wracaj do nas!!!!!! Wszyscy nieobecni wracajcie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę pisać niczego na swój temat na forum publicznym. Kiedyś pisałem o swoich doświadczeniach- różnych, życiu prywantym; i dzisiaj tego żałuję. Natomiast jeśli ktoś zechce to chętnie z nim pomailuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserrrrwatorka
Mozna wiedziec dlaczego zalujesz? (napisz tak mniej wiecej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalendarzyk
witam :) czy sa tu jacys niesmiali faceci ? chciała bym sie dowiedziec jak z takimi mozna postepowac zeby nie popełnic jakiejs gafy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×