Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psychopatka25

mam poważny problem-ze sobą!

Polecane posty

Gość autodestrukcja
jestem za psychopatko, oby topic nie padł jutro zajrzę, musi być lepiej wierzmy w to, będziemy dobrymi ludzmi zasługującymi na miłośc i potrafiącymi kochac , wartościowo w pełni , zasługujemy na to i nauczymy sie kochac!! dobranoc 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha112244
witam wszystkich do jestescie pierdolniete- wlasnie gadalam z fajnym madrym czlowiekiem- powiedzial mi- z czym sie zgadzam- nienawisc to MOCNE slowo, (po tym, jak w trakcir rozmowy powiedzialam: nienawidze kiedy....cos tam blahego, niewazne co..) nie wiem, czy nie przesadzasz piszac, ze nienawidzisz psychopatki i innych dziewczyn, ktore tu bardzo szczerze opisaly o swoich naprawde powaznych problemach... zastanow sie nad tym do jutra i powiedz jeszcze raz, co tak naprawde czujesz, moge cie o to prosic? do osob ktore opisaly swoje problemy zywie wspolczucie, ja mam tez podobnie czasami - ale raczej 1/20 opisanych przez psychopatke25 problemow. moze tylko, ze jestem zazdrosna o sukcesy FINANSOWE - bo inne sa moim dokonaniem i akurat z tych jestem dumna... nie zazdroszcze ludziom tego, ze sami do czegos dochodza - szanuje ich, ale zazdroszcze FARCIARZOM, takim co to ladnie pogadaja, przymila sie i wszystko sobie szybciutko i lekko zalatwia... lub wrecza lapowke, znaja kogo trzeba... na takich ludzi bierze mnie taka zlosc, ze powiesilabym ich na pierwszej lepszej belce... jestem pewna ze tego typu roblemy rodza sie z sytuacji rodzinnej- nasze frustracje wyladowujemy na innych ale te domowe relacje sa odbiciem naszych zachowan... u mnei w domu nie bylo biedy (cale dziecinstwo budowalo sie dom...) i trzeba bylo wszystko odkladac tam... musialam sobie odmawiac wszystkiego na co mogly sobie pozwolic kolezanki... to budzilo moja frustracje i zlosc skierowana na nie... teraz wiem, ze byla to wina mamy, ktora niepotrzebnie obarczala mnie troskami finansowymi, przez co mialam wyrzyty sumienia kupujac sobie buty (jedyne na sezon...) terz wiem ze moje oszczedzanie i zlorzeczenie swiatu ktory jest bogatszy bierze sie z niezaspokojonych potrzeb w dziecinstwie... nie opisywalam tego, aby sie wyzalic, albo nie daj boze upajac "swoja historia" - bo poznalam jej zrodlo iw wielokrotnie na ten temat rozmawialam - ale aby pokazac wam, ze trzeba najpierw dojsc do zrodla problemu- wiec =jak ktos powiedzial chyba dobrym wyjsciem bedzie udanie sie do psychologa... zycze powdzenia i - przesylajmy sobie dobre mysli i pozytywne energie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jak mawiał król Salomon \" Człowiek nie potyka się o górę, człowiek potyka się o kamienie\". Dlatego nigdy nie mówi się \"Od dzisiaj rzucam palenie\", tylko \"Nie zapalę tego papierosa, o tej właśnie qrewskiej 16.15 czasu warszawskiego, a z następnym się zobaczy\" :P. Takoż i psychopatko nie zmieniaj siebie, po prostu uśmiechnij się gdy ktoś uśmiechnie się do ciebie... :) (qrcze strasznie nie w moim stylu ten post :?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sormann
prowokacja??? gdybym nie miala tego problemu ze soba to NIGDY bym tez w takie cos nie uwierzyla. Ktos, kto pisze o tych rzeczach z taka szczeroscia jak psychopatka25 to nie moze byc prowokatorem. Moge podpisac sie pod kazdym z jej zdan obiema rekami. Tez dluuuugo myslalam, ze jestem wredna, zla, msciwa, do czasu az przeczytalam o BPD. Staram sie byc lepsza, rozumiem swoje bledy a jednak ciagle je popelniam. Krzywdze ludzi a najbardziej krzywdze siebie. wstaje rano i jestem nieszczesliwa i ten bol...bol duszy. najgorsze jest to, ze nie wiem skad mi sie to wzielo. Mam naprawde swietnych rodzicow. jasne, ze zawsze sa jakies tam problemy rodzinne, ale nigdy mnie moi rodzice nie ponizali, nie krzywdzili, zawsze wiedzialam, ze mnie kochaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sormann
I to nie jest tak, ze nie potrafie wspolczuc. Potrafie rozryczec sie jak debil ogladajac reportaz o chorych dzieciach w szpitalu, bezdomnych na dworcach, kazdy widok zebraka na ulicy mnie rusza. Mam 2 przyjaciolki, umiem im pomagac, wysluchac. To nie jest tak, ze wtaje rano i mysle "komu to jeszce dowalic"> czasami mam dobry dzien, wszysyko idzie pieknie i ladnie i nagle bum- wystarczy ze ktos sie do mnie odezwie nie tak jak chce (albo mnie sie tylko tak wydaje) i od razu osoba, ktora lubie staje sie moim wrogiem. I znowu ta chora jazda w mojej glowie- ciagle miedzy 2 skrajnosciami, albo czarne albo biale- nie ma odcieni szarosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->sormann myśle,że zrozumienie tego, co nam jest to połowa sukcesu-przynajmniej mam taką nadzieje ;) Może, dzięki temu, co dowiem sieo tej \"chorobie\" będę mogla lepiej zrozumieć siebie, bo takie życie nie ma sensu. Sama się nakręcam, sama się dołuje i wszystko mnie niesamowicie irytuje-i ten ból, o którym wspomniałaś-dusza cholernie cierpi. Codziennie jest to sama jestem smutna, wsciekła, albo bardzo szczęścliwa i to mnie doprowadza do szału. Myśle,że cierpie na to BPD, bo jak tak czytam sobie, to widze, że mam chyba wszystkie objawy. Ja też chce znajomych, porzyjaciół i wspaniałego faceta, ale kiedy to mam, to szukam dziury w całym i uciekam-raniąc te osoby jak tylko potrafie-po to, by potem czuc się źle. \"czasami mam dobry dzien, wszysyko idzie pieknie i ladnie i nagle bum- wystarczy ze ktos sie do mnie odezwie nie tak jak chce (albo mnie sie tylko tak wydaje) i od razu osoba, ktora lubie staje sie moim wrogiem\"-no właśnie i to jest najgorsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorek topicu
a spod jakich jestescie znaków zodiaku?:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdź sobie
masochistę, który będzie kochał Twoją bezwzlęgność:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaewa31
zastawnow sie co cie boli i dlaczego jestes z siebie niezadowolona? czego ci brakuje, czego pragniesz o czym marzysz a potem zaplanuj jak to osiagniesz, to cos co da ci szczescie i radosc musisz miec cele w zyciu twoja zlosc wynika z tego ze sie czegos boisz i masz jakies kompleksy, czujesz sie niedowatrosciowana wiec zdobadz to co da ci poczucie wlasnej wartosci co to jest? pieniadze, milosc, przyjaciele, uroda?? pomysl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrew golota
nie przejmuj się tym wcale.jest normalnie z tobą ok.popatrz na ludzi do okoła w tym kraju.są tacy jak ty.jesteś więc normalną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychpoatkoo
ty nie jestes zlym czlwoiekiem.ty zdajesz sobie sprawe z tego ze cos jest nie tak.zli ludzie uwierz czyniac ludziom krzywde nie zastanawiaja sie dlaczego tak robia i ni cha niczego zmieniac.cos ci w zyciu nie wychodzi i czas to zmienic.ale wiem ze jestes dobrym czlowiekiem.tylko troche sie wtym wszystkim pogubilas.powiodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie problem w tym,ze ja to robiłam tyle lat nieświadomie. Cale życie żyłam w przekonaniu,że to nie ja jestem zła, ze to świat jest zły, teraz widze, jak bardzo się myliłam. Ja nie mam jakiś kompleksów, ja mam tak dużo kompleksów,że jak tylko widze osobe, pewną siebie, to jej nie nienawidze-juz jest moim wrogiem, bo zna swoją wartość! To jest chore i wiem o tym, ale nie potrafie tego zmienić. Właśnie rozstałam się z facetem i powiem Wam ,ze cały czas robiłam z siebie ofiare, a tak naprawde facet się zmęczył, bo miał ze mną taką \"jazde\" że już psychicznie nie wytrzymywał. Moje wahania nasrojów, moje narzekanie, zazdrość dosłownie o wszystko-to jest rzeczywiscie chore. Teraz dopiero w wieku 25 lat dotarło do mnie, że moje życie wygląda tak a nie inaczej tylko i wyłącznie przeze mnie! To jest moja wina,że nie mam przyjaciół i znajomych, i że wszyscy trzymają się ode mnie z daleka-sama odrzuciłam w życiu niejedną osobe podobną do mnie! Mam juz tego dość, juz nie chce tak życ, chce mieć przyjaciół,znajomych i chce czuć się szczęśliwa-i to czuć się szczęśliwa w środku, na dnie serca, a nie tak jak teraz czuje sie chora wewnętrznie :( To mnie cholernie przytłacza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychopatko a próbowałaś o tym kiedyś powiedzieć? dokładnie w ten sam sposób jak piszesz o tym tutaj...jeżeli kiedyś będzie bardzo zależeć Ci na jakiejś osobie a ona odsunie się od Ciebie właśnie przez to Twoje podejście....powiedz jej co czujesz a jestem pewna że zrozumie i wybaczy...przecież nie wszyscy na tym świecie mają takie ciasne umysły...istnieje wiele ludzi rozumiejących i akceptujących innych bez żadnego \"ale\"... ja należe do takich osób gdyż wiem że mam wady których nie da się wyleczyć. nie chciałabym by ktoś odsunął się ode mnie właśnie za ich przyczyną więc sama staram się zrozumieć każdego zdaję sobie sprawe że trudno jest Ci sie odnaleźć....że nawet jeżeli otworzysz się przed kimś na kim bedzie Ci zależało trudno będzie Ci się zmienić tak z dnia na dziń...ale musisz w siebie uwierzyc:) zwłaszcza że nie jesteś tak beznadziejnym przypadkiem jak Ci się wydaje:) nikt kto przeczytałby powyższe posty nie uwierzyłby że jesteś osobą zawistną czy zazdrosną:D pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie,że to nie do końca jest dobry pomysł z tym otwieraniem się. Z jednej strony moze to mi pomoże w bliskich relacjach, natomiast co jeśli otworze się przed kimś, opowiem o moich wadach, słabościach i lękach, a ta osoba sięode mnie odsunie? Wtedy będę się jeszcze bardziej odsuwać od ludzi i jeszcze bardziej zaczne ich nienawidzić! Pisałam już o moim zwiazku, który rozpadł się nie tak dawno temu i to właśnie facet, który zapewniał mnie o swojej ogromnej miłości uciekł-gdy zobaczył,jaka naprawde jestem. I to nie, kiedy go źle traktowałam,ale wtedy, gdy mu powiedziałam,o moim problemie. To tak jakby starał się nie widzieć tego co robie, lub to usprawiedliwiać, a kiedy mu powiedziałam,że o tym wiem, i ,że to poważny problem psychiczny-po prostu uciekł-powiedział,że nie jest w stanie być z taką osobą jak ja! Nie umie się otworzyć i nie chce, bo zbyt wiele osób mnie zraniło i moze to właśnie dlatego jestem teraz tak zgorzkniałą osobą! To przykre, ale prawdziwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm to ten facet to jakiś tchórz:P ale bez przesady nie każdy się tak zachowa, a jak tak to tylko źle świadczy o takiej osobie, a nie o Tobie pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgh
psychopatko25 nie masz przypadkiem na imie Aleksandra ?? hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaaaa
JA mam taką przyjaciółke !!!Nie dziw sie ze ludzie sie od ciebie odsuwają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaaaa
JA mam taką przyjaciółke !!!Nie dziw sie ze ludzie sie od ciebie odsuwają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bełkot pijaka
skoro jesteś jej przyjaciółką, to chyba nie jest tak źle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×