Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kapryśna27

Nie chce się przyznać, że spał z inną...

Polecane posty

Gość kapryśna27

Mój chłopak miał koleżankę z którą często rozmawiał przez telefon i przyjażnili się. Ona mieszka daleko więc często się nie spotykali, ale jak jeżdził do niej to oszukiwał mnie mówiąc że jest gdzieś indziej. Mieli romans. Teraz wszystko jest skończone, ale on cały czas wypiera się że spali ze sobą. Nie wierzę w to bo spędził z nią noc i mówił że się tylko całowali... Nie jestem naiwna wiem że z nią spał ale chcę żeby mi to powiedział prosto w oczy. Wielokrotnie z nim rozmawiałam wciąż się wypiera. Czy to głupie że za wszelką cenę chcę znać prawdę? Ja po prostu chcę wiedzieć bo obiecał że będzie ze mną szczery, że chce wszystko naprawić. Czy jest jakiś sposób żeby postawić go pod murem, żeby się przyznał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy jest sposób, by się przyznał. Ale są dużo gorsze rzeczy. Mój były, którego ciągle kochałam powiedział mi, że ma kochankę, ale ma również ochotę na seks ze mną. I co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może on właśnie jest z Tobą szczery? A Ty za wszelką cenę chcesz usłyszeć, to co dla Ciebie jest \"wygodne\". Jaką masz pewnośc, że z nią spał? Daj spokój i przestań się nakręcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczona mundurka
moja droga ....znam to ..metody na takiego typa chyba nie ma ...on ma cos w głowie że po prostu jak sie przyzna wtedy go zostawisz wiec woli ci wcisnac to że nie spał ....oni tego nie rozumieją że możemy wybczyc byle by on był szczery ...oni po prostu myślą swoim postępowaniem a prawda jest taka że facet zdrady nie wybaczy wiec jak TY byś mu powiedziała że spałaś z innym szczerze ...to by cię rzucił i tyle i tak też myśli i sobie i tobie i dlatego woli kłamstwo... drugie pytanie -myślisz że teraz dasz rade z tym żyć ...złamane zaufanie rujnuje związek po fundamenty trudno to przetrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapryśna27
wiem że trudno zaufać wiem, że trudno być teraz razem. Na razie jestem z nim, ale nie wiem co będzie dalej... A może powiem mu, że zaraził mnie jakąś chorobą weneryczną... to chyba głupie co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyz
Gupi jak cholera. Daj sobie spokój , w myśl zasady, czego oczy nie widza... jak nawet sie przyzna, będzie ci lżej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7887788900
po co ci to przyznanie sie.... zastosuj zasade ograniczonego zaufania - "zapomnij" o tym, a jesli spal to i tak sie wyda pozniej... chyba, ze ci powie ze woli tamta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapryśna27
nie woli tamtej, bo ona była tylko odskocznią, mówi ża ja daję mu wszystko i nigdy nie będzie miał lepszej, mówi że mnie kocha. Ale przeciaż jakby naprawdę tak było to nie szukałby innej... Po prostu jesteśmy ze soba bardzo długo, on jest moim pierwszym facetem, nigdy nie myślałam o innych, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Chciałam od niego szczerości ale on jest tchórzem i boi się prawdy. A może kocha tamtą ale czeka go z nią wielka niewiadoma a u mnie ma wszystko... Jakby powiedział, że z nią spał może łatwiej byłoby mi skończyć z nim raz na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestes duzym dzieckiem
wybacz, ale piszesz, że mieli romans, że jeździł do niej, wiadomo po co ..., myslę, że jednak kocha ciebie i zalezy mu na tobie, bo inaczej by wybrał ta drugą ... ale nie licz na to, że powie tobie prawdę... Dla mnie to nawet śmieszne, co chcesz usłyszeć od niego "spałem z inną, oszukiwałem ciebie" ... poczujesz się wtedy lepiej ... dlaczego chcesz żeby dodatkowo ciebie ranił ? Chcesz się umartwiać ? Po co to komu ? Skup się raczej na tym czy potrafisz z nim być, czy potrafisz być z kims kto kłamie i ciebie oszukuje, ... przeciez związek 2-ch osób to zaufanie, to podstawa kazdego związku, a ty czy potrafisz byc z kimś do kogo nie masz zaufania ? Jeżeli prawda może ciebie zabić to tez będziesz chciała usłyszeć tą prawdę, daj spokoj, nie rań dodatkowo siebie ... Musisz też brać to pod uwagę, że to mógł byc ten jeden jedyny jego skok w bok, że tego żałuje i ciebie kocha ... Wybór masz trudny, nie zazdroszczę, ale to twoje życie i twoja sprawa, pozdrawiam :-D Robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapryśna27
czasami już chcę sobie z tym dać spokój. Widze jak on się stara, dba o mnie, rozmawiamy. Ale to po prostu siedzi w mojej głowie i czuję, że stanowi jakąś przeszkodę między nami. Że on ma jeszcze jakąś tajemnicę... Może zadzwonić do jego "kochanki" i zapytać wprost? Czy ona powie mi prawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno .........
odpuść sobie, co to tobie da jak się przyzna i co może jeszcze bedziesz chciala, żeby opowiedział tobie szczegóły, bo przyrzekliscie sobie, że bedziecie mówic prawdę :-D A jezeli ta prawda może kogos zabić to też powiesz prawdę ? Ludzie różne rzeczy sobie przyrzekają, a życie podpowiada co innego, tak to jest. Zejdź z obłoków na ziemię ...TU ZIEMIA ...TU ZIEMIA ... Wydaje mi się, że dla ciebie problemem jest zupełnie co innego, a mianowicie czy możesz mu zaufac, czy potrafisz być z kimś do kogo jednak nie masz zaufania ... tutaj jest problem Czy jestes gotowa przyjąć faceta ze skazą, pogodzić się z tym co się wydarzyło, wybaczyc mu i zacząć wasze wspólne życie na innych warunkach. Związek to zaufanie, bez zaufania jest bardzo trudno żyć, więc ..., pozdrawiam Miła :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha faceci już tak mają - jak złapiesz go za rękę to on będzie Ci wpierał, ze to nie jego ręka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prunka
a po co ma się przyznać ? Co będziesz szczęśliwsza od tego ? A może chcesz go upokorzyć, udowodnić, ze jest szmatą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój topik
mój facet zawsze mi powtarzał "nigdy sie nie przyznawaj". teraz myślę, że mnie zdradza i zaprzecza, choć już mi nie powtarza swojej życiowej zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, daj sobie spokój. Nie drąż tego tematu, bo jak się przyzna, to będziesz cierpieć tak, jak ja. Moj obecny chłopak ma w pracy też taką koleżankę. Na początku, jak się zaczęliśmy spotykać, mówił oniej bardzo dobrze, że się przyjaźnią, że ona go rozumie, że są jak brat i siostra. Po dwóch miesiącach poznałam ją i, niestety, nie zaprzyjaźniłyśmy się. Dla mnie byla opryskliwa, arogancka i dość wulgarna. Jej zachowanie w stosunku do mojego chłopaka wydało mi się przyjazne aż nadto. Wyglądało tak, jak by mnie nienawidziła za to, że z nim jestem. Na jednej z firmowych imprez było bardzo hucznie, wódki full i w ogóle.Idąc do toalety usłyszałam, jak mówi do koleżanki \"Ciekawe, co by powiedziała ta nowa dupa Łukasza, gdyby się dowiedziała, że jeszcze tydzień temu mnie posuwał\". Zapytałam mojego, czy to prawda, wszystkiego się wyparł i wypiera do tej pory. Pytam go o to zawsze, gdy się pokłócimy i wiem, że coś między nimi było. Ta myśl nie daje mi spokoju zwłaszcza, że razem pracują i codziennie się widzą. Łukasz może mnie zapewniać po tysiąc razy na dobę, że kocha i nie zdradza, ale mnie prześladuje myśl, że przecież będąc ze mną posuwał tamtą i może w każdej chwili raz jeszcze ulec słabości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem lepiej nie wiedzieć za duzo a ta wiadomość chyba i tak nic by nie zmieniła. Podziwiam faceta, ze w ogóle się przyznał do całowania z inną. Poza tym nie możesz mieć pewności do czego między nimi doszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A uważasz że
bedąc z toba jeździł do innej i z nia się calowal, to wg ciebie nie jest zdradą ? Po co tobie szczegóły (juz tobie ktos to napisał) co to zmieni, ZDRADA JEST ZDRADĄ i koniec kropka. Nie rozdrapuj swoich ran, tylko zastanow się czy warto byc z kimś kto ciebie oklamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli zdecydowałaś
że będziecie razem to pamiętaj nie wracaj nigdy, NIGDY do tej sprawy, bo to na pewno nie buduje waszego związku. Staraj się o tym zapomnieć, nie rozdrapuj rany, takie wypominanie, wierz mi nic nie da, tylko zburzy wasz związek. Uważam, że facet ciebie kocha, to jasne jak słońce, przecież gdyby było inaczej by odszedł do tamtej i na pewno by z tobą nie był. Staraj się zapomnieć o tym zdarzeniu i wybaczyć, nie dla jego dobra, ale dla swojego dobra ... Pamiętaj nie wypominaj mu zdrady i nie bij pianę wokół tego, stalo sie i już ... Oczywiście zrób jak chcesz, ale dobrze tobie radzę, pozdrawiam :-D PS O ile nie możesz sobie z tym poradzić to idź do psychologa, albo idźcie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapryśna27
Byłam u psychologa na kilku wizytach. Te rozmowy mi pomagały, ale Pani magister stwierdziła, że już czuję się lepiej i nie muszę przychodzić. Bywa że mam dobry tydzień, jest dobrze nie myślę o tym... ale póżniej wracają te natrętne myśli. Czasami zastanawiam się czy to nie choroba psychiczna. Kurwa to siedzi we mnie, takie ziarno zła które za wszelką cenę chce wykiełkować i zatruć moje myśli. Co zrobić żeby zapomnieć, jak wybaczyć, czy w ogóle z nim jeszcze być.... ????????????????//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cock
Zrobisz jak uważasz. A oto rada faceta. Wystaw walizki i do widzenia. Z głowy tego nie wypędzisz. Absolutnie, żadnego psychiatry. Twoja reakcja jest całkowicie prawidłowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak to glupie ...
facet na pewno nie przyzna się, bo u facetów to normalne, nie potrafia się przyznać poza malymi wyjatkami ... a tak na prawdę, co to zmieni, po co to tobie, jeżeli mu wybaczylaś i chcesz mimo wszystko z nim być, to daj spokój, odpuść sobie i nie wracaj do tematu bo zniszczysz związek. To co było nie zmienisz, nie wolno tobie wypominać, a jak mimo wszystko ciebie to dręczy i nie potrafisz to rozstańcie się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za grosz samokrytyki
ja pierdole ale jestescie a jesli on mowi prawde to co, ma dla swietego spokoju zaczac klamac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapryśna27
Mówi prawdę, kłamie? nie wiem i nigdy się pewnie nie dowiem. Fakty są takie, że jak następnego dnia wrócił od niej i się kochaliśmy to miał bardzo mało spermy, a nie wiedzieliśmy się 5 dni... i co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm..hmm..
tak, bo już uwierzę, że facet jeździł tak sobie po prostu do koleżanki żeby porozmawiać i jeszcze okłamywał swoją, że jedzie gdzie indziej. Rozumiem Twoją chęć poznania prawdy bo mnie też zawsze szlag trafiał jak czułam że coś jest nie tak, a facet zapierał się, że nic nie zrobił. Sam się nigdy nie przyznał, o zdradzie dowiedziałam sie od osób trzecich.. Nie twierdzę, ze trzeba sobie w związku wszystko mówić, ale jesli juz coś wyszło na jaw to trzeba powiedzieć wszystko. nawet gdyby sie to miało skończyć rozstaniem. Nie wiem co Ci radzić autorko. Wydaje mi sie (ale to tylko moje gdybanie) że możecie mieć problemy w związku. Tobie będzie ciężko o tym zapomnieć. Przy kazdej kłótni będziesz mu to wypominać, będziesz o tym mysleć, zadręczać sie... (przynajmniej wiem, ze ja bym sie tym zadręczała) ja od swojego odeszłam, ale tu jeszcze wchodziły inne problemy. Zdrada już tylko była kropelka, która przelała czarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm..hmm..
no własnie kapryśna.. myślę, że jednak Twoja intuicja Ci dobrze podowiada. teraz tylko się musisz zastanowić czy chcesz z nim dalej być, czy bedziesz w stanie wybaczyć i zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapryśna27
Czy będę w stanie wybaczyć i zapomnieć... ja sama nawet tego nie wiem. Wiem jedno od tamego "romansu" minęło prawie 5 miesięcy. Widzę, że między nami jest dobrze, czasami nawet cudownie, ale są też dni (i tych jest więcej) kiedy ja znowu zaczynam myśleć. Myślę, że potrzebuję więcej czasu. Czas może nie leczy ran ale na pewno je zabliźnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..hmmm...
może faktycznie 5 miesięcy to jeszcze mało czasu. Jesli Ci zależy na nim to chyba CI zostaje po prostu spróbować zapomnieć o wszystkim. Życze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×