Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

_Puma_

Lady-Com i Pearly najlepsza antykoncepcja,czy ktos stosowal?

Polecane posty

Kamelinka będziesz musiała się na coś zdecydować albo hormony, albo kompik nie da się tego i tego jednocześnie. Padlinka u mnie też była ciąża bliźniacza i w 7 tygodniu jedno przestało się rozwijać, tylko u mnie to była pierwsza ciąża więc gdyby urodziła się dwójka to by nie było dramatu. Co do stosowania to ja kupiłam jak już miałam dwójkę dzieci bo wcześniej nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, więcej dzieci mieć nie chcę mam nadzieję, że damy z kompem radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maleństwo, dacie radę na pewno :) Ja czasem rozważam drugą ciążę, ale nie spieszy mi się, oj nie i nie wiem czy w ogóle do tego dojdzie. Dziecko wymaga tyle energii i zaangażowania i cały ten system społeczny, który temu nie sprzyja - no nie zachęca mnie to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helena ja też się zastanawiałam nad 2 dzieckiem bo to jednak duże obciążenie wiadomo że z jednym jest łatwiej i mniej kasy i energii. Mnie przekonało jednak dobro dziecka tzn widzę jak teraz już w wieku dorosłym najbliższe jest dla mnie moje rodzeństwo zawsze mogę na nim polegać i tak samo ma mój mąż. A jak pomyślę sobie że moja mała miała by być sama to nie chcę jej pozbawiać tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jedynacy nie maja tak fajnie a rodzeństwo jakie by nie było to jednak ktoś najbliższy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelinka
ha, ha, Maleństwo no raczej ciężko byłoby stosować kompa przy hormonach, bo wtedy owuli nie ma. Mi chodziło o to, że będę stosowała npr i tabsy zamiennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gloksa1992
Dziewuszki, jak ja przez moją głupotę nie wpadnę kiedyś to będzie cud. Otóz boli mnie ząb i obudziłam się o 1 w nocy, 3h30 i nie spałam do 4h30 potem o 6h sie lekko przebudziłam i zmierzyłam temperaturę o 7h. Przyzwyczajenie. Mogę to jakoś usunąć? A w przeciwnym razie komputerek zrozumie, ze osatni pomiar był nieudany i dobrze wyznaczy owulacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gloksa pojedynczego pomiaru nie usuniesz. Można tylko wszystkie usunąć. A ty nie spałaś i np czytałaś albo oglądałaś coś czy po prostu leżałaś? jak tempka odbiega od tego co powinno być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiemzielona
Też mi się zdarzają dziwne sytuacje w nocy i ale wizyta w WC nie zanurza mi pomiaru gorzej jak mam bezsenność i się stresuje to potrafi skoczyć ale komputerek jak geniusz chyba wie o co chodzi :) bo nigdy nie miało to wpływu jak na razie na kolorki. A temperatura mogła ci skoczyć przez ból ząbka takie jednorazowe skoki komputerka nie ogłupiają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też dzisiaj zmierzyłam po krótkim śnie, dziecko mi wstało o1 i nie spało do 3 ja jakoś nie mogłam zasnąć do 4, później jak zasnęłam to obudziłam się o 5 więc zmierzyłam bo mi mała znowu marudziła, na szczęsie mam @ więc nie ma to jakiegoś większego znaczenia, ale tempka była wyższa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos rodzeństwa czasem, podobnie jak maleństwo myślę, że to towar przereklamowany, ale jak popatrzę na to z drugiej strony to fajnie jest mieć kogoś bliskiego jak już rodziców zabraknie...Dlatego może jeszcze nie teraz ale na pewno postaramy się z mężem o drugiego Bejbika:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepewna, na 95% sprzedaję PEARLY. mam koleżankę która mówi ze może kupi..niezrażona moja wpadką ;) no nie wiem czy którakolwiek z Was by po czymś takim zaufała komputerkowi..5% daje sobie na wypadek jakbym kupca jednak nei znalazła ..wtedy szkoda nie używać, ale na bank wtedy wyniki z pomiarów przepisywalabym potem na kartkę/wykres i sama jeszcze interpretowala. bez sensu mieć termometr z 1300zl:( ale jeszcze bardziej bez sensu jest takowy mieć i go nie używać :P ale apropos rodzenstwa...jak sie jest mlodym i w fazie planowania dzieci to sie tego nie docenia ;) ale na stare lata..no patrze po moich rodzicach-mają 7ro i swieta, spotkania rodzinne są super :) za to obserwowalam jak moja tesciowa jedynaczka sama dzwigala na ramionach chorobe matki, jej starosc, jej smierc, pogrzeb...w takich chwilach cudownie miec wsparcie w rodzenstwie..niechby chocaz to tylko dwoje bylo...wiem ile kosztuje (nie tylko finansowo) wychowanie dzieci w liczbie wiecej niz jedno, ale wiem tez ze warto..chociaz aktualnie dzis mam moich najstarszych corek dosyc strasznie ;) najciekawsze ze ja mam 6ro rodzenstwa a moj maz jest jedynakiem i to wlasnie on tak strasznie chce tych dzieci ..i on teraz takk strasznie sie stresuje zeby z ciaza bylo wszytsko ok i strasznie by sie zalamal jakbym poronila..jak sie czegos nie ma to sie to bardziej docenia jak widac ;) dobrej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no jednak rodzeństwo dużo daje i w rozwoju dziecka i w poczuciu, że ma się kogoś bliskiego na świecie. Dla mnie jest to ważne i chcę żeby moje dziecko też miało taką szansę. Padlinka a już jesteś pewna jaką metodę będziesz stosować później??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TYlko że z tym rodzeństwem nie ma reguły, znam rodzinę, gdzie trzy córki, jedna z rodziną w stanach, druga w australii, a trzecia w anglii. A matka sama w polsce siedzi, wdowa już i nawet już samolotem nie lata, bo mówi, że jak umrze na obczyźnie to dzieciom kłopotu narobi.... no i tak niby troje dzieci, a każdy żyje gdzie indziej i inaczej... Ogólnie jestem jednak za rodzeństwem. Ale nie mam odwagi i warunków finansowych by mieć drugie dziecko. No nie jestem w tym sama - 80% Polaków chciałoby mieć drugie dziecko, ale ze względów ekonomicznych i zawodowych ich nie mają (ostatnio PAP podawał). Padlinka - muszę doczytać o tej twojej wpadce, bo przegapiłam ten wątek i nie wiem jak to się stało. Pojęcia nie mam jak można wpaść, ja 2 lata stosuje i nie było nawet cienia jakiejś podejrzanej sytuacji. Ale co cżłowiek to organizm . Dobrze, że twój mężczyzna się cieszy z ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Katasha, cholera..nie wiem wlasnie co robic... poniewaz jestesmy wierzący nie bardzo chcemy stosowac antykoncepcję sensu stricto ..tzn ja mam moze troche bardziej liberalne poglądy na te sprawę, uwazam ze czasem trzeba przejac inicjatywe bo waruunki jzu naprawdę sa przetrudne, ale moj mąż..no, ma inne podejscie..jest bardzo restrykcyjny.. Wiadomo, bywalo roznie, mieslismy epizody z gumkami i innymi srodkami ale zawsze rezygnowalismy. Problem jest tez w tym, ze nawet jakbym sie chciala postawic to pigulek (hormonow) i tak brac nei moge, ze wzgledu na wątrobę oraz z paru innych powodow. mam troche czasu na rozmowy z mezem i przemyslenia.. Problem w tym ze ja dalej NPR wierze. nie ufam za to komputerkowi..bo z reką na sercu sobie zielonego bym wtedy nie dala (gdybym sprawdzala jego obliczenia, a na moje nieszczescie nie sprawdzalam), mimo ze to byl bodajze 25 czy jakos tak dzien cyklu juz..(nawet juz nie pamietam, ale cykl byl dlugi..) No nie wiem..jestem rozdarta :P W sumie jak mąz mnie wkurzy to wogole zaszyję sobie wejscie do pochwy i fiiga z makiem :P hahhaha Helena ;) Dostalam zielone za wczesnie. Pare stron temu nawet przepisywalam temperatury moje. Wg usg zaszlam jakos chyba 2go dnia zielonych lampek. tam potem okazalo sie ze jest prawdziwy skok, Z tym ze ja słynę z mojego pecha, wiec wątpie zeby komus jeszcze taka wpadka sie zdarzyla ;) wyrobilam pewną normę statystyczną jjak widac heh Dobrego dnia! PS Apropos rodzenstwa...tak, są wyjątki..czasem nawet rodzeństwo sobie skacze do gardeł, ale mysle ze kluczowe jest to w jakich wartosciach są dzieci wychowywane...Ja np (nie chcąc oczywiscie nikogo oceniac) nie wyobrazam sobie ze moglabym wyjechaz z kraju zostawiając samotną matkę...po prostu wiem ze nie mogłabym..i tu nie ma chyba znaczenia czy dziecko jest jedynakiem czy ma rodzenstwo.. zwyczajnie jakas taka troska w stosunku do osoby ktora dala nam zycie, podcierala tylki i wycierala nosy, przytulala, chodzila na zebrania, krzyczala czasem i plakala przez nas ..ktora tyle z siebie dala..to takie ludzkie..Mam nadzieje ze chociaz jedno z moich 4rech dzieci bedzie przy mnie do starosci hehe ;) chociaz tak wogole zamierzam umrzec w wieku 65 lat, nie pozniej ;) taki mam plan heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padlinka jakie przemyślenia i plany....;) eh no to z metodą anty wesoło nie masz... a mogę spytać czy starsze dzieci to planowo? tak z ciekawości jeśli nie chcesz nie odpowiadaj. I super że twój mąż tak cię wspiera bo jakby on był zły, niezadowolony z tej wpadki to byłoby ci znacznie ciężej ja jestem jedynaczka i na pewno chce mieć więcej jak 1 dziecko. kiedyś mówiłam o 3 ale po pierwszym dziecku trochę zweryfikowałam swoje poglądy. Dziecko jego wychowania to niezły wydatek energetyczny psychiczny no i finansowy też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzusta :P No moja najstarsza to po prostu owoc nocy poslubnej :P jakos tak nie przyszlo nam do glowy zeby czekac z ciazą , nie bardzo wierzylismy ze bedzie latwo zajsc, moj maz bal sie ze moze byc malo plodny (hahah dobre!!) bo u niego w rodzinie prawie nie ma dzieci a jesli juz to same jedynaki..no i tak na spontanie zaszlam, ale liczylismy sie z tym ;) po pierwszej ciazy mialam druga planowana (zaszlam w pierwszym cyklu staran standardowo) ale ciaze poronilam, potem znowu w pierwszym cyklu zielonego swiatla dla ciazy zrobilismy Emilke :) takze typowo wpadkowa jest dopiero ta ciaza, bo poprzednia jak pisalam chyba juz to efekt przyplywu szczeniecej namietnosci ;) tez od jednego nieostroznego razu sie zrobil Jasiek:P ja sie kasą mniej martwie..ona sie w koncu zawsze znajdzie..najgorszy brak duzego mieszkania..serio dwa pokoje na 6 osob to jest dla mnie wielki problem i cierpienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny. A ja mam takie pytanie. Komp dał mi zieloną lampkę (przed owu)... mija mija dzień i w nocy ok 2 dochodzi do sexa ;) rano mierzę temp i mam żółte. Następny dzień czerwone. I teraz mam zagwostkę, czy nie przesadziłam z tym sexem? Czy zrobiłam to w zielone, czy już w żółte? czy jest to prognoza na 24h? bo już się gubię i zaczynam się denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gloksa1992
Dzusta, nie wiem jak odbieg ta temperatura od innych, bo mialam dziwny tydzien gdzie mierzylam o 3 w nocy czasami o 4 albo o 5h30... No i tak mi to skacze okropnie. Ale jak tak sobie patrze o wielki skok temperaturowy byl tego dnia, ale Pearly to zignorowal kompletnie, nawet w prognozach, wiec chyba jest ok, nie? Nie ruszalam sie z lozka, na wpol spalam i kazda minuta wydawala mi sie byc godzina. Dzieki za pomoc w kazdym razie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gloksa trza patrzeć co dalej w takim razie... ból zęba to jednak pewnie jakiś stan zapalny to i tempka wyższa a jak dalej jest wyleczyłaś zęba? padlinka no to niezłą płodność macie z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość spokojnie kompy są tak zaprogramowane, że nie ma co się martwić zielone obowiązuje do kolejnego pomiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gościa - ja jak wiedzialam że jutro będzie żółte czy czerwone, to się wyrabialismy z seksem przed północą. Bo komp po północy potrafi zmienić światło, a ja świadomie na żółtym (tym bardziej na czerwonym) jechać nie umiem. A że wiem jaki mam cykl i kiedy komp tak zrobi, to po prostu wyrabiamy się przed północą, żeby nie mieć stresu. Padlinka - doczytałam wstecz, faktycznie miałaś niby skok, ale ten właściwy był później, więc zielone światło za wcześnie. Trochę ogólnie z tych tempek bylo widać ze mało stabilną masz temperaturę, jednak kompy są po to, by wykrywać takie rzeczy. Nie dziwię ci się że jesteś wściekła. Martwi mnie tylko twoje nastawienie, bo jeszcze zanim wpadłaś, byłaś przekonana, że jak komuś ma sie trafić wpadka to tobie - toś sobie wykrakała brzydko mówiąc. 6 osób na 48 metrach to tłok, faktycznie. Mam nadzieję, że mocno się kochacie, bo przestrzeni brak potrafi wzbudzać agresję. Kurczę nie wiem co powiedzieć. Trzymam kciuki za was żeby Wam się poukładało. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helena, dzieki :* dzisiaj wpadla kolezanka ktora na LC jest 3 lata i bez wpadki i mowi do mnie "chyba jaja se robisz, na pewno nie przestrzegalas czerwonego" hehe no..ciezko uwierzyc..Nie wiem tez czy na komp mialo prawo miec moje podejscie fatalistyczne :P To po prostu doświadczenie życiowe uczy mnie zeby spodziewac sie najgorszego..bo naprawde tak mi sie zawsze uklada dziwacznie..ze nigdy nie jest tak jak ma byc..np jak kupujemy komode w ikei to dostajemy dwie prawe prowadnice i trzeba jedną wymieniac, jak kupowalismy łozko--dostalismy skrzywiony mechanizm blokujący itd itp :P a jak sie odpowiednio nastawię to mi latwiej sie godzic z takimi ciaglymi pechowymi sytuacjami...pokrecone to..wiem ;) a kochac sie kochamy..ale tez juz widze jak ciezko w scisku zyc, jakie to konfliktogenne..kto wie, moze Bog ma jakis cel, a moze zaskoczy nas kiedys jakims spadkiem i bedziemy mogli kupic wieksze mieszkanie heheheheh bo inaczej nie ma szans ;) a to moje Pearlikowe dziecko :P wczoraj bylam na usg i okazalo sie ze juz sie posklejalam, krwiaki sie wchloneluy prawie calkiem wiec mogę wrocic do normalnosci :P strasznie sie ciesze tym :) http://img189.imageshack.us/img189/4319/pi6z.jpg Tak se mysle ze chyba powinnam w sumie odczepic sie od tego topicu juz :P bo tylko pewnie dzialam Większosci z Was na nerwyy swoją wpadką ;) ale jakos tak mam ze jak sie przyczepie do jakiegos foruma to mi sie ciezko odczepic ;) heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiemzielona
Nie no Padlinka nie zostawiaj nas wręcz przeciwnie fajnie podglądać jak się rozwija nasz perlikowy dzidziuś :) lubię twoje wpisy tyle w nich entuzjazmu jesteś super inna dziewczyna to by się zastanawiała jak się pozbyć dzidzusia a ty super z pokorą i wielką miłością :) jesteś przykładem ze nawet 99.3 może przynieść odsetek małego szczęścia dla mnie jesteś wielka :) a komputerki jak maszyna czasami może nas zaskoczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gloksa1992
Dzusta, bol sam przeszedl, ale do dentysty i tak pojde, ale dopiero w sierpniu. Jutro zielone ,20 dc, a z reguly mam kolo 20 dc zielone... No i Pearly nie potraktowal tego jako owulacji. Powinno byc ok, nie? Padlinko, wiesz, jak Ci pobyt tutaj sprawia przyjemnosc, to nie powinnas odchodzic ;) ja tam lubie sobie poczytac co piszesz, chociaz serce mi sie kraja. Pozrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padlinko, ja też myśle, że nie ma co, żebyś nas zostawiała :) Mnie twoja pearlikowa wpadka nie wytrąca z równowagi, ja wiem, że u mnie LC nie świruje, cykle mam przewidywalne. Z twoim podejściem do życia, to - próbowałaś afirmacji? masz w sobie tyle pokory i akceptacji, że aż prosi się, żebyś tchnęła w siebie nieco więcej wiary w życie i pozytywne jego aspekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padlinko ja jestem tego zdania co większość nie opuszczaj nas mi też się fajnie czyta co tam u Ciebie słychać. A ja mam zieleń i za kilka dni się okaże czy zaskoczyłam w pierwszym cyklu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padlinka podpisuje się pod tym co piszą dziewczyny, czyli siedź tu z nami dalej:) u mnie zielono i jest fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiemzielona
Widziałam dzidziusia Padlinki w jej brzuszku :) Helenka nie mogę otworzyć twojego linka :( a bardzo bym chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×