Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znaczek maly

Zajsc w ciaze = zaliczyc w pade- to przykre, smutne.. i lekko zenujace

Polecane posty

Gość ja jestem
taką wpadką i jakoś ta świadomość nie jest fajna :o Ciekawe czy moi rodzice byliby ze sobą gdyby nie ja kiedy tak na nich patrzę, to wydaje mi się że nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ale dziwna dyskusja..myśle ze w tym co piszesz jest wiele racji..i myśle żę dziecko nie da szczęścia rodzicom jesli oni sie nie kochają..bo przecież nie bedą udawać że są dla siebie wszystkim tylko dla pozorów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieronimo
"do luckylady" to prawda ze sie czepiasz gosciowy i to z zawisci jakieś chyba czy co? Lucky olej tego babochłopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieronimo
Tez mam dziecko bez slubu i jestesmy szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem
a może odezwie się ktoś taki jak ja i powie co czuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja
obecne tu panie twierdza że jest 21 wiek i nikt nie patrzy na takie rzeczy, ze byłas wpadką. smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam kolezanke z wpadki. Rodzice alkoholicy podobno, a corke wychowywali dziadkowie. Jest wspaniala, bylo jej dlugo przykro, ze rodzice ja oddali dziadkom i nie miala z nimi kontaktu, ale wyrosla na super dziewczyne. Zadnych sladow wypaczenia. Aniol pod kazdym wzgledem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja
czyli jednak było przykro ja znam pare osób - sa swiadomi że gdyby nie oni to rodzice nigdy by nie byli razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylo jej przykro ale pogodzila sie. Niepotrzebnie sie martwila, bo przeciez nie byla gorsza od innych dzieci, a wrecz przeciwnie. Teraz ma fajnego meza ktory by poszedl za nia w ogien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam się przeszło 3 lata po ślubie rodziców i też byłam wpadką. Moje przyjście na świat nie stanowiło przeszkody w tym, żeby moi rodzice się rozwiedli. Świadomość, że byłam wpadką bolała mnie, kiedy podczas awantury (byłam trudną nastolatką) matka mi wykrzyczała w odpowiedzi na moje \"ja się na świat nie prosiłam\" odpowiedź, \"że ona też specjalnie mnie nie prosiła i że myślała o aborcji\". Ponieważ mimo to wiem, że byłam i jestem bardzo kochana - jest mi to obojętne. W końcu w jakikowiek sposób na tym świecie zaistniałam, mam życie pełne miłości i jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllllllllllllllll
luckylady, bez obrazy, ale dlaczego uzywasz okreslenia "moherowy slub" jesli nie chcesz nikogo obrazac? Ja wzielam slub koscielny (wg Ciebie -moherowy), mam dosyc tradycyjne poglady, ale nie uwazam sie za jakas ciemna fanke radia maryja. A czytajac Twoj post, poczulam sie do takich przyrownana. Mamy wprawdzie odmienne opinie na pewne tematy, ale Twoje zdanie szanuje, z tym ze mysle ze faktycznie troche z gory spogladasz na te, ktore maja inny swiatopoglad, i moze coponiektore wrazliwsze kobitki moga sie zle z tym czuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem
Morgaine, to Twoi rodzice bardzo różnią się od moich, bo moi uważają że przysięga ( ślubna, czy jakakolwiek inna ) to rzecz święta i nie podlegająca anulowaniu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, nie chcialam cie urazic. Jako moherowy slub rozumiem slub, (cywilny albo koscielny) ktory odbywa sie, bo tak przystoi, bo tak nalezy, bo sasiedzi by gadali i moherowcy by wsciubiali swoje nosy. Ach i mialam na mysli ze duzo jest takich slubow, dlatego uogolnilam. Bo faktycznie slubow jest bardzo duzo, a rozwodow jeszcze wiecej, nie da sie zaprzeczyc. Oczywiscie uznaje rowniez model slub - dziecko. Faktycznie wydaje sie byc prawidlowym i slusznym modelem, ale dla mnie nie jedynym wlasciwym. Zdaje sobie sprawe, ze wiele par pobiera sie z milosci i to moze byc pieknym dowodem milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lucky
to ty nie kochasz ojca dziecka? i slub bedzie z rozsądku? - bo nie rozumiem, dlaczego slubu jeszcze nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że byłoby to bardzo piękne i odpowiedzialne podejście,gdyby tylko bardzo często, niestety, nie odbijało się na dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i widzicie różnie
to bywa- ja już wiem że się hajtam tego a tago, mieszkanie też mam już kupione, dobrą prace(szczęściara ze mnie). I tak prawde powiedziawszy dzieci chce mieć, ale ich na razie nie planuje. Może się zdarzyć że zaciążę - to będzie się nazywało wpadką bo nie planowane- ale po co planować wszystko? Lubie niespodzianki :) Jestem na takim etapie swojego życia że spokojnie moge zajść w ciąże. Ale moja ciąża będzie tzw. wpadką bo jak ide do łóżka z ukochanym to nie mówie - chodź popracujemy nad dzidzią- okropne- ide do łóżka bo lubie a jak się przydarzy dziecka to fajnie sie uciesze:) Ale to jest kolejność preferowana przeze mnie inni lubią inaczej- często bywa że wpada się by "wsidlić" gościa- żałosne. Jednocześnie przykre jest to że przez takie usidlanie wpadka mają taką złą sławę. Ja mam 5 rodzeństwa i wszyscy jesteśmy wpadką moich rodziców :) Mi to się podoba - innym nie- bo to wpadka- bo nie z kalędarzykiem-okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla jednych par slub jest dowodem milosci, a dla innych - sa inne dowody. Slubu nie ma bo nie chce :-) Nie w standardowej oprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lucky
czyli jak? bedzie slub? czy nie ? a zabezpieczenie prawne? to też bezsensu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podjelam jeszcze decyzji. Jestesmy zabezpieczeni prawnie, ale w inny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lucky
wiesz że on nie wejdzie do szpitala bo to chłopak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to moi rodzice tez nie szczesliwi..nie wiem czy byłam wpadka czy nie ale co z tego jesli nie skoro moj ojciec nigdy nie powiefdział mi ze mnie kocha..od mamy też tego nie usłyszałam nigdy..wiec mogę podejrzewać że specjalnie chciana to ja nie byłam..i czesto sie mówi ze dzieci wychowane bez miłości nie potrafią potem kochać..a ja Kocham swojego mężą i powtarzamy sobie to czasem aż do znudzenia..wiem tylko jedno..nawet jeśli miedzy mną a moim ukochanym, coś sie popsuje..nawet jeśli byśmy sie rozstali..to chcę zeby nasze dziecko zawsze wiedziało ze bardzo je Kochamy..i nigdy mu nie powiem ze gdyby nie nieplanowana ciąża to może nigdy byśmy nie wzieli ślubu..bo nie wiem jak by sie potoczyło życie gdyby nie dziecko..ale wiem żę biorąc ślub nie myślałam że to tylko dla tego zęby o mnie nie gadali zę panna z dzieckiem..i wytykali mnie palcami..ale dlatego ze chciałam tego ślubu z miłości do dziecka i do jego ojca..i wiem że mój mąż też tak myśli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdzalam juz to i bede miala zgode na jego wejscie. Ale jeszcze nie wiem czy chce rodzic z nim. Na poczatku bylam pewna, ale teraz juz nie jestem, bo nie wiem czy sie bede mogla skupic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Polska ma gdzies zajsc, kiedy x procent spoleczenstwa zyje w innej epoce,mysli w schematach i nakazach z ambony...to co caly swiat jest be bo odchodzi od malzenstw..i tylko Polacy sa niesamowicie moralni.. Ja nie chcialam slubu dlatego ze mozna zyc i byc bardzo szczesliwym i bez niego...tak jak moi rodzice i wielu ich znajomych..wszedzie bylo to normalne ale kiedy mieszkalismy w Polsce stalo sie to istnym horrorem dla sasiadow i roznych ludzi...ech szkoda komentowac.. wzielam slub tylko zjednego powodu bo moje dziecko nie mialo by obywatelstwa a jego ojcu bardzo na tym zalezalo...ale dziecko bedzie mialo moje nazwisko...a ja swoje a maz swoje i tutaj jak i wszedzie na swiecie jest to normalne ale z kim my rozmawiamy z kobietami dla ktorych sex analny jest be i to zboczenie, a rodzenie z mezem to obrzydliwosc itp.. bardzo tesknie za Polska ale gdzies tam oddycham z ulga ze moje dziecko nie wychowa sie wsrod spolecznosci ktora w wiekszosci jest zaklamana,manipulowana,zacofana i tak malo tolerancyjna!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
? ziele na kraterze --> współczuję niemiłych doświadczeń... ale proszę, nie generalizuj - ja jakoś nie widzę wokół siebie "zakłamanej, manipulowanej, zacofanej i tak malo tolerancyjnej" większości :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszdogroszkaabedzie kokoszka
zamiast sie zrec, przeczytajcie fajny kawal: Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze ciagle jestem wkurwiona, wszystko i wszyscy mnie wkurwiają, a najbardziej wkurwia mnie to, że wszystko mnie wkurwia, prosze mi pomoc! - Czy próbowala Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić, np. spacery w lesie, parku wsród spiewu ptaków, spacerujac boso po trawie, kontakt z przyrodą bardzo pomaga... - E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkurwiają, bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie wkurwia! - To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy nastrojowej muzyce? - E tam, Panie Doktorze, tego tez próbowałam piana mnie wkurwia, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkurwia, każda muzyka mnie wkurwia, ta nastrojowa najbardziej mnie wkurwia, a te olejki zapachowe, to dopiero wkurwiajace, kleją sie, lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie wkurwiają! - No dobrze, to może sex? Jak wyglada Pani życie seksualne? - Sex !? A co to takiego? - Nie wie Pani co to sex!? No dobrze, zaraz Pani pokaże, proszę za parawan. Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety: - Panie Doktorze, proszę się zdecydować? Wkłada Pan czy wyciąga, bo już mnie pan zaczyna wkurwiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja napiszę i wcalę nie zmienię nicka!!! Wyszłam za mąż w 1997roku.Z wielkiej miłości.Po sześciu latach,które nauczyły nas życia we dwoje,postanowiliśmy,że czas na dziecko.I wcale nie uważam,że jestem gorsza od tych,które zaszły w ciąże przed slubem,albo tych które bez ślubu żyją. To była nasza decyzja.My chcięliśmy wziąść ślub,popracować,kupić mieszkanie,dorobic się czegoś.Chcielismy zwiedzić trochę europy. Nacieszyć się sobą. Kiedy zasmakowaliśmy tego wszystkiego,zapragnęliśmy dziecka.I po 6 latach,w 2003r.urodziła się nasza córka. Zawładnęła naszym życiem.Nadal kochamy zwiedzać,ale teraz już w jej towarzystwie. Teraz jestem po raz drugi w ciąży i to świadomie poczętej ciąży.Chcięliśmy,alby różnica wieku między naszymi dziećmi była niewielka(3lata). Czy uważacie,że jestem zimna jak lód?Że leżę pod mężem jak kłoda?Bo to niektóre z Waszych wypowiedzi. Ja poprostu układam sobie życie po swojemu i chyba nikogo nie powinno interesować to,że moje dzieci są poczęte świadomie.Nie uważam tego za nic złego-wręcz przeciwnie.Uważam to za dobry wzór dla naszych dzieci i innych młodych kobiet,które dopiero wchodzą w dorosłe życie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×