Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ewelinaewelina1

Mamy maleństw z hipotrofia łączcie się!!!

Polecane posty

Gość kami305
hahahaha no widzisz :) to świetnie Twoja mała ma też okolo 3,5 msc tak ?na takie chwile warto czekac :) na początku trzeba się gomnastykować żeby zobaczyć uśmiech ale potem śmieje się już świadomie i jak tylko Cię zobaczy to uśmiech będzie na jej twarzy.... u naszych dzieci na jakiekolwiek postępny czeka sie z niecierpliwością bo boimy się że będą się gorzej rozwijały i dlatego czas nam się dłuży jak nie wiem co ale okazuje się że wszystko jest we właściwym tempie..... zobaczysz teraz juz coraz więcej fajnych chwil przed wami:) tylko żeby te nasze dzieci jeszcze trochę szybciej rosły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Co do fantomaltu - tego na przybieranie - lekarz zalecił nam go, bo synek ok. 7 m-ca przestał w ogóle przybierać na wadze. Z tego co pamiętam to jedna łyżeczka tego proszku ma 30 kalorii, do jedzenia dosypywałam 3, co dawało prawie 300 kalorii extra dziennie - dla takiego dziecka to bardzo dużo. Efekt był taki, że wówczas znowu waga mu ruszyła. Tak czy siak - warto zaryzykować, bo to nie żadna chemia tylko dobrane składniki odżywcze, więc nie zaszkodzi. Co do rozwoju - bardzo się bałam, co zawdziędzam głównie lekarzom, którzy przez pierwszy rok głównie mnie straszyli i ostrzegali. Jak synek nie podniósł główki w statystycznym czasie to trafiliśmy na jakąś rehabilitację. Jak miał 8 m-cy pani doktor powiedziała, że coś z nim jest nie tak, bo nie mówi pojedynczych sylab i nie raczkuje. W tym samym czasie nasz sąsiad z wagą urodzeniową 4 600 stawiał pierwsze kroki, a miesięcy miał 16 i wszyscy lekarze się nim zachwycali. Doszłam więc do wniosku, że najzdrowiej będzie trzymać synka z dala od złowróżbnych specjalistów i poczekać co się wydarzy. No i wszystko poszło super. Franek zaczął chodzić jak miał 11 miesięcy, raczkować dwa miesiące później. Mówi naprawdę świetnie. Pamiętam, że w dniu swoich drugich urodzin powiedział "mamo zamknij drzwi, bo jest przeciąg". A miał nie mówić i nie słyszeć.... Oczywiście nie zachęcam do porzucenia lekarzy w ogóle. Ale na pewno trzeba dzielić przez 4 to co mówią i dać dziecku szansę. Duże dzieci też rozwijają się w swoim tempie. Trzymam za Was kciuki. Pierwszy rok jest najtrudniejszy. Potem zmartwień jest znacznie mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margot81
Ja właśnie leżę na patologii ciąży z hipotrofią. Mała ma rozbieżność między główką i brzuszkiem ok.3 tygodni (brzuszek mniejszy), do tego mam małowodzie, ale waga nie jest tragiczna- ok.1500 g... Pierwsze dziecko straciłam z powodu węzła prawdziwego tydzień przed terminem, dlatego mam teraz większą traumę... Dzięki za to formu- dzięki niemu uwierzyłam, że z moją Majką może być mimo tego, że słabo rośnie,może być wszystko OK. W szpitalu najprawdopodobniej, zwłaszcza ze względu na obciążony wywiad położniczy będę musiała zostać do końca, a to dopiero 32 tydz.W sume to chyba dobrze, bo mam cały czas opiekę, 2x dziennie KTG, dostałam sterydy na rozwój płucek i raz na kilka dni będe miała spradzane przepływy.Trzymajcie za nas kciuki i o więcej pozytywnych informacji proszę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymam kciuki Margot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 tydzień i 1500 g to już w miarę bezpiecznie, na pewno będzie dobrze. Daj znać, jak będziesz już szczęśliwą mamą. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami305
Margot81 to pewnie jest u maleństwa hipotrofia asymetryczna i dlatego jest różnica w wielkości.Ja jak trafiłam na oddział w 32 tyg to mała ważyła około 1300-1400 g w 40-stym tyg ważyła 1940 g i z taką wagą się urodziła. Teraz ma skończone 6 msc i waży 4400 także jest bardzo malutka ale byłam z nią na badaniach i okazało się że mała ma refluks żołądkowo-przełykowy i to może być jedna z przyczyn jej maleńkości i mam nadzieje że wkrótce zacznie lepiej rosnąć. Życzę cierpliwości i powodzenia. A w jakim szpitalu leżysz i gdzie ?Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy w ogole te dzieci
z hipotrofia maja szanse byc "normalnej" wielkosci????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margot81
Kami305- leżę w Wawie w Szpitalu Bielańskim. Hipotrofia asymetryczna jest, ale narazie sie nie pogłębia. Brzuszek cały czas mniejszy od reszty o ok.3 tygodnie, ale rośnie. Dziś szacowali wagę na 1700, więc się ucieszyłam.Mam tu niezłą opiekę i czuję się bezpieczniej, chociaż perspektywa spędzenia w szpitalu długich tygodni średnio mi się podoba. Ale co- mus, to mus! Dzięki wszystkim za wsparcie- to pomaga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do margot
hipotrofia asymetryczna jest lepsza niz symetryczna w kazdym razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami305
Dlaczego hipotrofia asymetryczna jest lepsza od symetrycznej ?czy symetrycznej dziecko rosnie proporcjonalnie a przy asymetrycznej odwrotnie a dzieci z hipotrofią przeważnie do 2 roku nadrabiają zaległości ale jest dużo które nadrabiają to w ciągu kilku pierwszych miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami305
Margot81 ja też długo leżałam i naprawdę Ci współczuje to czekanie jest najgorsze i czas sie wlecze jak niewiem co.To maleństwo ruszyło z wagą,jeszcze może się okazać że urodzi sie ponad 2500 gr a wtedy to już jest normalnej wielkości noworodek i nie ma hipotrofi,także głowa do góry bo jak masz dobre przepływy i nic się nie dzieje to może puszczą Cie jeszcze do domu. Mnie też chcieli puścić na parę dni ale cały czas miałam zawężoną oscylację i nie mogłam bo w każdej chwili mogłobyć tak że musieliby mi cesarkę robić ale obyło się bez tego.Daj znać jak Ci tam idzie Z:-) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi powiedzieli w szpitalu
ze asymetryczna zaczyna sie pod koniec ciazy i dziecko zdazylo sie juz wyksztalcic, natomiast symetryczna duzo wczesniej i jest bardziej niebezpieczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami305
mi nikt nie powiedział że symetryczna jest gorsza od asymetrycznej tylko odwrotnie i wszedzie gdzie pytałam tak mi mówili.Urodziłam córkę z hipotrofią symetryczną i oprócz niskiej wagi nic jej na szczęscie nie dolega a hipotrofia ogólnie jest niebezpieczna,chociaż czasami lekarze też sie sporo mylą i straszą niepotrzebnie matki a potem się okazuje że dziecko urodzilo sie pół kilo wieksze niż im usg wskazywało,Leżąc długo w szpitalu można sie na wiele niepotrzebnych rzeczy napatrzeć a potem sie schizować i cały czas sie martwisz o swoje dziecko dlatego Margot musisz byc silna i patrzeć przede wszystkim na siebie i swoje dziecko,ja za dużo brałam do siebie.Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margot81
Hej dziewczyny! Nadal leże i czekam. Dziś mialam sprawdzane przepływy- podobno ok.2x dziennie mam KTG, które też zawsze wychodzi dobrze. Martwi mnie mała ilość wód płodowych...Czy u którejś z Was hipotrofia z tym się bezpośrednio wiązała?Coraz częściej dopadają mnie obawy, czy mała będzie zdrowa i czy wszystko będzie OK...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami305
hej :) tak ja miałam małowodzie,w 33 tyg miałam 7 cm i co badanie miałam ich mniej,3 dni przed porodem miałam ich już tylko 1 cm a Ty ile masz ? tam gdzie leżałam przyjeżdżała też jedna dziewczyna na dopełnianie wód,ale nie do końca jest to bezpieczne bo przez jakiś czas było w miare a przyjeżdżała co 2 tyg aż w końcu okazała się że urodziła w tym samym dniu co ja,z tym że ona urodziła sporo wcześniej,poród jej się zaczoł po ostatnim dopełnieniu wód i już się go nie dało zatrzymać,ale Ona też miała komplikacje z maleństwem bo miał operacje zaraz po porodzie,ale z tego co wiem to wszystko jest ok teraz.Małowodzie często ma wpływa na hipotrofię,bo wiadomo że jk jest mało wód to dziecko słabiej sie rozwija. Moja Lenka ma już prawie 7 msc i zaczyna siedzieć mimo że jest taki kurdupel ;-) cieszę się z tego bardzo i jestem z niej dumna jak niewiem co :-) ale zaczeły jej też chyba ząbki wychodzić więc tu już gorzej :-( pozdrawiam wszystkie mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiulaj233
Witam wszystkie mamy!! Moja córcia - hipotrofik urodzona w 40 tygodniu ciąży (waga urodzeniowa 2420 54 cm) przez cc w tym momencie ma prawie 9 miesiecy. Waga 8100 wzrost 71 cm - jest miedzy 25-50 centylem wspomne ze zaczynałyśmy ponizej 3 centyla! Jest drobna ale bardzo żywa i bardzo silan , zaczeła raczkowac jak miała 7 miesiecy w tym momenie chodzi z "podparciem" !! Jeśłi chodzi o jedzenie to ma takie tygodnie ze w jednym je jak zarlok natomiast w drugim trzeba sie prosić zeby cokolwiek zjadła o mleku niewspominając :-( Moja Amelia jest dowodem iż dziecko urodzone z hipotrofią wcale nie musi być dlaeko za rówiesnikami bo jest jeszcze bliżej niż oni ;-)))) Pozdrawiam wszystkie mamy dzieci hipotroficznych!!! :-****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagnes
Witam wszystkie mamusie hipotrofikow :) Ja urodzilam w 34 tc. Moje malenstwo mialo 1310g i 42cm. Stosunkowo dlugie, ale chudziutkie. Teraz maly ma miesiac. Nadal lezy w szpitalu. Wazy 1780g. Czekamy az w koncu dobije do tych upragnionych 2kg :) Ale przezylismy prawdziwy horror. Juz w 24 tc zaczal byc za maly jak na wiek ciazowy. Na usg stwierdzono tez slabe przeplywy i malowodzie. Okazalo sie, ze zarazilam sie w ciazy cytomegalia i to ona najprawdopodobniej spowodowala to wszystko. W 31 tygodniu trafilam do szpitala. Mialam 3xdziennie robione ktg. Zapis byl zawsze bardzo zawezony, ale lekarze czekali na deceleracje (spadki tetna malego). No i tak wytrzymalam 3 tygodnie. Zaczely sie spadki. Trafilam na obserwacje na porodowke. Pod ktg lezalam 48h :( Masakryczne przezycie! I w koncu lekarze podjeli decyzje o cc. Maly dostal 9/10 punktow w skali Apgar. 2x owiniety pepowina. Od poczatku wydolny oddechowo. Na szczescie badania wykazaly, ze nie zarazil sie cytomegalia. Az boje sie pomyslec, co by bylo gdyby sie zarazil. Jest zdrowy i bardzo aktywny. Lata po calym inkubatorze ;) Teraz musi tylko tyc i rosnac. Juz nie moge sie doczekac kiedy zabierzemy Go do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami305
to że są mniejsze to nie znaczy że gorsze a po za tym przeważnie do 2 roku nadrabiają zaległości wagowe i wzrost a psychicznie niczym sie nie różnią !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margot81
Ten, co to napisał nie ma chyba pojęcia na temat. Po co wogóle takie wypowiedzi? Udam, że nie widziałam. A na pocieszenie napiszę, że na USG tydzień temu wyszło, że moja Majeczka sporo nadrobiła i w 35 tygodniu nadrobiła ponad pół kilo i waży już ok.2600 :-) Nie chcę się cieszyć za wcześnie, ale wychodzi na to, że wyszłyśmy z hipotrofii. Wszystko wyjdzie w praniu jak się urodzi.W piątek kończy mi się 37 tydzień (6 w szpitalu) i lada chwila będę rodzić (najprawdopodobniej przez cc). Trzymajcie za nas kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to skoro hipotrof to takie
normalne dziecko, to po co robicie z tego wielkie halo? po co osobny topik???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margot81
No comments. Ten topic napewno nie jest dla takich jak Ty, więc odpuść już sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopa pomponia
Dziewczyny pod koniec 34 tyg ciąży mój syn ważył 2070, po przeczytaniu topicu widziałam, że wiele z Was miało większe dzieci niż moj maluch na tym etapie i że mimo to lekarze orzekali hipotrofie. Nadmieniam, że przepływy są u mnie ok, afi 13 i lekarz uwaza ze moje dziecko jest dobrze rozwinięte. Nie ma hipotrofii. Łożysko mam w 3 stopniu dojrzałości. Mimo zapewnien lekarza, że wszystko jest ok troszkę mnie to jednak nurtuje. Czy na hipotrofie wpływ ma tylko waga dziecka czy również przepływy, ilość wód, stopień dojrzałości łożyska...Już troszkę zgłupiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hipotrofia to (w wielkim skrócie) zbyt mała waga dziecka w stosunku do jego wieku - czyli skutek. Przepływy, stan łożyska, ilość wód płodowych to natomiast najczęstsze przyczyny hipotrofii. Są jednak i inne powody, jak np. choroba nerek dziecka. A jeśli wszystko jest w porządku, tylko mała waga wychodzi w USG to warto dzidziusia obserwować - USG też się myli. Poza tym ma jeszcze sześć tygodni żeby przytyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami305
Nie rozumiem po co się wypowiadasz skoro to nie Twój problem..... Margot81 oczywiście że będziemy trzymać kciuki :) Moja Lenka niestety nadal jest bardzo malusia okolo 5 kg :( a dziś właśnie wróciłyśmy ze szpitala bo jakis wirus ją dopadł i jeszcze spadła mi z wagi. Wybieramy sie na badania do CZD w warszawie,wlasnie czekamy na tel. wniosek już wysłany więc mam nadzieję że w miare szybko z tym zleci. U nas przyczyna hipotrofii niewiadoma,teraz włąsnie była na odżywce infatrini ale nie widze żeby to coś dało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arla.....boję się!
Witam wszystkie mamusie ! Ja z kolei nie mogę się nic dowiedzieć wszystkie informacje czerpie z netu:( wymiary mojej Amelci to FL 61mm BPD 76mm HC 282mm AC 270mm i takie wymiary były w 32 tyg waga to1376g a lekarz w opisie podał + / - 2000g i nic więcej nie wiem usłyszałam tylko że jest mała nic więcej :( Boje się że z moją małą jest coś nie tak . Ci pier..leni lekarze podchodzą do wszystkiego z łaska! Wizyty lekarskie mam co 4 tyg A powinnam mieć już co dwa poza tym na każdej jest wszystko ok nie wiem może sprzęt do usg mają zwalony następną wizytę mam 12 maja zobaczymy zapytam sie go o to już sama nie wiem co myśleć nie palę odkąd zaszłam w ciąze nawet nie mam do czynienia z palaczami alkoholu nie piję tylko raz dziennie kawę sypaną z jednej łyżeczki na szklankę. Mam synka 6- cio letniego potem straciłam 3 ciąże nie wiem może przez to jestem jakas przewrażliwiona ale chce tylko wiedziec czy wszystko ok z małą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arla.....boję się!
A obecnie jestem w 35tyg ciąży więc wizyta mi wypada na 37 tyg to wszystko jest takie dziwne i nie zrozumiałe. Współczuję wam wszystkim ale i gratuluję że macie tyle siły w sobie aby dawać rade tym wszystkim przeciwnością losu. Ja mam nadzieję że u nas jest wszystko ok że moze termin żle wyliczony czy coś innego. Ale po prostu muszę się wygadać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margot81
Cześć dziewczyny :-) Dawno mnie tu nie było, a obiecałam, że napiszę, co u nas, jak urodzę. Maja przyszła na świat 5 marca w ostatnim dniu 38 tygodnia z ostateczną wagą 2690 g (w 35 tygodniu ważyła wg. USG jeszcze niecałe 2 kg i potem w ciągu 10 dni przybyło jej 500 g!) i wzrostem 51 cm. Dostała 10 pkt. Po urodzeniu szybko i sporo straciła na wadze i w dniu wypisu miała 2365 g., ale to wszystko dlatego, że nie miałam pokarmu (karmię ostatecznie, po dwóch tygodniach walki, butelką). Mimo tego, że przez połowę ciąży starszono mnie hipotrofią i badania nie wychodziły najlepiej, a do tego miałam małowodzie, malutka strasznie szybko nadrobiła wszystkie straty i dziś (ma prawie 8 tygodni) waży 4,5 kg (robi się z niej niezły pulpet;-). Apetyt ma taki, że mąż czasem żartuje, że boi się, że i jego zje we śnie ;-) Mimo małowodzia ma jak narazie wg. badań zdrowe stawy biodrowe i wszystkie wymiary jej się wyrównały bardzo szybko po urodzeniu. Ma bardzo silne mięśnie, od samego początku mocno trenuje główką i potrafi ją naprawdę długo utrzymać sama w górze, a do tego- co było najcudowniejsze- tydzień temu pierwszy raz się do mnie uśmiechnęła i uśmiecha się teraz coraz częściej. Jedyne, co jej w tej chiwli dolega, to najprawdopodobniej skaza białkowa (ja mam wątpliwości) i kolki, na które cierpi większość dzieci, ale obie "dolegliwości", nie są ani trochę związane z problemami ciążowymi. Drogie przyszłe mamy, u których pojawiają się podobne jak u mnie problemy- macie ogromne szanse na to, że wszystko będzie OK! Jestem tego najlepszym przykładem i mimo permanentnego niewyspania, po wszystkich moich przejściach, jestem najszczęśliwszą na świecie mamą :-) Jeśli macie jakieś pytania- piszcie- chętnie odpowiem (sporo się nauczyłam przez 2 miesiące leżenia na patologii niestety ;-) Wszystkim forumowiczkom dziękuję za wsparcie i pozdrawiam! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopa pomponia
Cześć dziewczyny! U mnie sprawa wygladała nastepujaco, jakis czas temu pisalam tu ze w 34 tc mały wazył ok 2kg, kiedy pod koniec 36 tc poszłam na kontrole waga wyszła znowu ok2 kg, diagnoza -dziecko nie rośnie! Skierowano mnie do szpitala, gdzie poraz kolejny wykonano usg na o wiele lepszym sprzecie - dziecko wazy 2 kg -wersja optymistyczna. Przepływy były ok. Jednak z uwagi na wagę dziecka, ciaze rozwiazano w pierwszym dniu 37 tc aby dożywić dziecko poza moim organizmem. I co sie okazało: waga dziecka 2950, 53 cm, 10/10. A ja szlam na ta cesarkę jak na skazanie, tak bardzo sie bałam ze dzidzia bedzie słabiutka, maleńka. Po prostu tak się spryciarz mały ułożył że kazdy aparat usg wskazywał wagę 1800-2000! Spokojnie mogłam donosic ta ciąze ale kto mógł wiedziec. Dziewczyny, wiem jaki to stres ale nie załamujcie sie diagnoza :hipotrofia! Usg to tylko maszyna, lekarz tylko człowiek.U mnie pomylka była aż o kilogram. Pozdrawiam:) Sorry, że tak nieskladnie napisane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwi5
Witam wszystkie mamusie dzieci z hipotrofią. Ja również jestem mamą takiego dziecka. Oliwier urodził się w 40 tyg ciąży z wagą 1760kg i 45 cm wzrostu. Teraz ma 6 miesięcy i waży 5,05 kg nie dużo niestety, ale psychoruchowo rozwija się dobrze, tylko z jego apetytem bywa różnie:( Napiszcie dziewczyny czy wasze dzieci też tak słabo przybierały na wadze? Walczę z tą wagą od jego narodzin już mi ręce opadają, czasami to chce mi się ryczeć jak po kolejnej wizycie u lekarza dowiaduję się, że nie najlepiej przybiera. A jeszcze do tego otaczają mnie mamusie dzieci urodzonych z wagą ok 4 i więcej kilo i zaczyna się porównywanie co jeszcze bardziej mnie dołuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój starszy synek też słabo jadł i słabo przybierał - pisałm już chyba o tym - jak miał roczek ważył ok. 8 kg, a teraz ma 4 i pół roku i 14 i pół kilo. Bez przepychu. Do amegdot rodzinnych przeszedł jego dialog z babcią: co ci nałożyć ?(dodam, że były święta, więc naprawdę było w czym wybierać) Nic, nie jestem głodny, wczoraj jadłem kurczaka. W takiej sytuacji najbardziej trzeba pilnować wzrostu. U nas skończyło się na podawaniu hormonu wzrostu. Dużo bowiem łatwiej funkcjonować w społeczeństwie będąc przerażająco chudym niż niższym o głowę od rówieśników. Ale warto pamiętać, że 90% dzieci nadrabia straty do 2 roku życia. Oliwer ma więc jeszcze dużo czasu. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×