Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana222222

po 4letnim nieudanym zwiazku jak przezyc, jak poznac kogos nowego???

Polecane posty

Gość zalamana222222

jestem po 4 letnim nieudanym zwiazku, nie moge oddychac, nie widze sensu niczego, tak bardzo go kochalam ufalam mu..czy mam szanse na normalne zycie, na poniowne zaufanie komuś?gdzie mozna poznac kogos wartosciowego?imprezy odpadaja..ja juz trace wiare w cokolwiek...przeciez ja juz nie bede umiala z kims innym zyc, smiac sie , plakac, sypiac NIC...tak bardzo sie boje..jestem rozbita...co robic???:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz mi dasz rade. ja tez bylam w 4letnim zwiazku i sama go zakoncyzlam, bo ten czlowiek to byl szatan a nie facet. dasz radxe. uwierz w siebie, zmien cos w sobie, otworz sie na ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz...
dasz rade, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz...
pamietaj zamknelo sie okno, a drzwi sa otwarte-juz niedlugo to zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalamana - moj zwiazek tez sie rozpadl ale po 6 latach i zareczynach. boli jak cholera :( nie wiem co ci poradzic :( chyba tylko czas moze pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANGUSIA
CZAS LECZY RANY...WAŻEN TO UWIERZYĆ W SIEBIE I WTO ZE JESTE S ZDOLNA ZYC W ZGODZI3 ZE SOBĄ...NIE ZAMYKAĆ SIE ALE TEZ SPECJALNIE NIE SZUKAĆ ZANADTO POKOCHAJ NA NOWO SIEBI-MOŻE TO BRZMI BANALNIE ALE LUDZIĘ ZUWAZAJA NA ULICY TYCH CO UŚMIECHAJĄ SIĘ SAMI DO SIEBIE ALE TEZ DO INNYCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OPTYMISTKAA
Ja mam za sobą kilkunastoletni związek, jak się okazało TOTALNIE nieudany.Najpierw był żal, rozpacz, straszna pustka i osamotnienie. Minęło kilka miesięcy i widzę wszystko w innych barwach.Nie warto żałować czegoś co już nie istniało. To prawda że coś się skończyło ale prawdą jest też to że coś się zaczyna/zacznie w Twoim życiu. U mnie okno otworzyło się i to szerko. Chyba miałam klapki na oczach, teraz mam swoją wolę, siłę, wiare w siebie i wolność, której nie dam sobie tak szybko \ albo w cale \ odebrać. Moje życie stało sie barwniejsze, poznałam kogoś kto dba o to... i wiesz co ? można bawić sie z kimś innym, płakać i śmiać się a naawet sypiać i to z jaką przyjemnością. Zostaw te smutki i rozejrzyj się wokół siebie.Wiem o czym piszę!!! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreszcie spelniona
czesc!!! znam twoj bol,ja rozstalam sie z moim facetem po...7latach.mial byc slub,wspolne zycie,nawet razem mieszkalismy.zdradzil mnie z moja kumpela w naszym lozku,w mojej poscieli.przylapalam ich bo wrocilam dzien szybciez niz mialam z delegacji.ale ciesze sie ztego jak cholera bo przynajmniej nie spapralam sobie zycia.2lata dochodzilam do siebie,ale nie dalam sie i teraz dostalam nagrode,mam cudownego faceta poznalam go na basenie:) wreszczie czuje ze zyje!!!nie lam sie dasz rade ja tez poradzilam sobie da sie to przezyc.buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANGUSIA
ALE SAME MOJE DROGIE POWIEDZCIE CZY PO TYCH ZWIĄZKCHA NIE JESTEŚMY MĄDREZJSZE NARDZIEJ SILNE ? I BARDZIEJ TRZEŹWO MYSLĄCE..?NIEKTÓRYM TO POTRZEBNE....MI TEŻ BYŁO...:(MAM NADZIEJE ZE JUZ NIE ZBRNE W NIEUDANY ZWIĄZEK ...I NIE BEDE SOBIE WMAWIAĆ ZE MOZE on- TEN CZŁOWIEK SIE ZMIENI....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
CO NAS NIE ZABIJE ZROBI NAS SILNIEJSZYM...........A do autorki: Kochana ty sie ciesz ze tak masz a nie inaczej. Pomysl co by bylo gdybys miala teraz 2 dzieci, przezyla z nim z 15 lat i on wtedy cie zostawia. Dobrze ze tak wczesniej sie okazalo jaki jest a nie pozniej. Za niedlugo bedziesz dziekowala Bogu za to co sie stalo. Glowa do gory to nie koniec swiata, jeszcze nie raz bedziesz sie smiala az sie poplaczesz spiac z kims w luzku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój zwiazek skończył się po 5 latach. Myślałęm jak ty. Też nie wiedziałem siebie z kim innym i wydawało mi się że nic mnie już w życiu nie zadowoli. A teraz już mineło 3,5 miesiąca i jestem happy. Fakt myśle o niej ale już nie tak samo i nie tak często. Zajołem się sobą i tym co lubie. Robie postępy i na uczelni i w pracy. Wszystko jest na dobrej drodze i uwierz mi można być z kimś inny ale trzeba najpierw się podleczyć i nie pchać w żadne związki na siłe. Ale minie troche czasu i bezie ok. Tylko nie zamykaj się w czterech ścianach. Ja tak naprawde po zakończeniu zwiąku( Ona mnie rzuciłą) i po podleczeniu się zaczynam żyć. Naprawde będzie dobrze. Tylko się zmobilizuj:-). Życze Ci wszystkiego dobrego. Wiem co czujesz miałem to samo... pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana222222
ale to jest okropne, mam21 lat i wydaje mi sie ze juz nic dobrego mnie nie spotka, jestem ładną dziewczyna i mam wielu adoratorow, ale ktos szczery mi kiedys powiedzial, ze latwiej by;loby mi jakbym byla brzydsza, bo faceci boja sie atrakcyjnych i inteligentnych kobiet, a jak juz sa z nimi to na chwilke dla zabawy, a na zone szukaja innego materialu:( czy tak jest?to pytanie do panów kieruje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam facet
Kolega ma duzo racji. Jest taka teoria o torcie i ciastku. Sam jak ja usłyszałem to byłem w szoku ale jest sporo facetów, którzy na żone szukają zupełnie inną kobietę niż taką na przelotne znajomości. Zona ma być zwyczajna, żeby nie kusiło innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam 23 lata więc wiekiem się nie przejmój. A co do tego że jesteś ładna i inteligentna to nie oznacza że faceci się będą bać odrazu. Jak zaufają i będą ufać a ty nie dasz powodu żeby zachwiać to zaufanie no to chyba nie powinno być źle. No a że jesteś piękna i będę Cię podrywać inni to wcale nie oznacza że ty dasz się oderwać;-) więc wcake nie każdy ma takie podejście. np. ja:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalamana ja też mam problem ten co Ty, jestem ładna i do tego inteligentna. Jech. Wiesz z tymi Panami to różnie, bo mnie niektórzy się boją. Cóż. A mój były zostawił mnie po 4 latach związku i to dla brzydszej, ale niech będzie szczęśliwy, bo ja jestem:) Minęły 3 m-ce a ja w końcu czuję, że jestem sama dla siebie... Musisz być silna, a będzie dobrze:) I mam nadzieję na miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczaca
A ja powiem tak ....po pięcioletnim związku ( 3lata przed i dwa lata po ślubie) postanowiłam zakończyć oszukiwanie samej siebie, jaka to jestem szczęśliwa i jak mi w tym zwiazku dobrze itd...Postnowilam zostac sama z dzieckiem .Iwtedy nabrałam wiary w siebie , pewnođci i wartosci oraz szacunku w dla swej osoby.Uwierzyłam, że gdybym była dla Niego wazna to on probowalby nadal byc ze mna ale tak nie bylo...Po kilku latach zwiazalam sie z osoba wspanialom, serdecznom i cieplom. Jednak po czasie nastapil ogromny zawod i rozczarowanie. Jednak postanowilam walczyc.I wygralam ! W ostatnia sobote minelo 6 lat od naszego slubu i jedenascie od rozpoczecia bycia razem. Maz jest mi wdzieczny ze dalam mu wtedy szanse.Naprawde jest nam dobrze !Takze wniosek jaki mi sie nasuwa to dziewczyny walczmy gdy On jest tego wart ,a nie meczmy sie gdy nie czujemy sie przy Nim tak jak tego sobie zyczymy...A inni niech gadaja... Przepraszam za styl i bledy ale w trakcie klikania cos mi sie stalo z komputerem. Trzmajcie sie. Wierzcie w siebie ...pozdrawiam !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana222222
nie wiem juz co zrobic, ciezko mi, poprostu nie umiem sobie wyobrazic jak moze zyc sama a tymbardziej z kims innym.On mnie tak upokarza, olewa teraz...ja tak cierpie, zle mi jest, niewidze sensu niczego:( kiedy ten bol minie?kiedy przestane myslec w kategoriach MY, a zaczne myslec JA SAMA?ja w to nie wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, daj sobie czas, przetraw to w sobie, poukładaj na nowo w głowie. A z czasem będzie tylko lepiej:) Musisz być silna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj dobrej muzyki
byle nie smetnej, ale wesołej i czasem do niej tańcz, pal sobie kadzidełka moze opium albo yy ;) ... koniecznie zmień fryzurkę i kup coś wyjątkowego dla siebie, może drogie ale wyjatkowe butki, a może wyjątkowy płaszczyk na wiosnę... kup pachnacy balsam do ciała, gotuj dla siebie i dla rodzinki, zadbaj o swoj pokoik :) moze czas zmienić tapetkę, albo go umalowac, zmienić zasłonki albo dywan... czytaj tylko lekkie lektury, może literature w spódnicy :) a już najlepiej "Życie po życiu z facetem":) wstawaj rano i mimo,ze na początku od razu chce sie tylko płakać w poduszkę, wstawaj włącz najbardziej ulubioną płytkę ( a może kup sobie płytkę na którą ostatnio żałowałas kaski ;) ) i potańcz albo poćwicz... jak masz trochę czsu baw sie makijażem, maluj sie przebieraj, rób maseczki, oglądaj komedie, zdjęcia wrzuc narazie na dno szafy,tak byś nie miała możliwości ich oglądać... rób wszystko by nie myśleć, z czasem coraz mniej będą cie prześladować smutne myśli... skąd to wiem, niecały rok temu w bardzo brzydki sposób zakończył sie mój 8 letni związek z kims kogo bardzo kochałam, nie chce tu opisywac jak było itd, w każdym razie to była pierwsza miłośc, której ufałam, kiedyś przebaczyłam ale która jednak okazała sie niewypałem...i osobą niewartą wybaczenia...ciagle jeszcze miewam smutki, ale coraz mniej... robiłam i robię to co pisałam wczesniej... Nie martw sie, jesteś jeszcze młodsza ode mnie ja mam 24 lata, ale jakos patrze z optymizmem w przyszłość, a uwierz nie było mi łatwo, jakoś sie przyzwyczaiłam,ze zawsze był, praktycznie całe swoje nastoletnie życie spedziłam z nim, nauczyłam sie żyć z nim, a teraz jakbym uczyła sie żyć na nowo, sama dla siebie, nie było to łatwe, a początki to prawie jak na detoksie :-O. Ale tak naprawde chyba źle sie nie stało i w porę. Czasem mysle kim byłam zanim go poznałam, zwariowaną 15-latką, która miała co sekundę nowe pomysły, która śmiała sie co chwilka, lata z nim coraz bardziej prostowały mi usta... strasznie dużo przez niego i jego egoizm przepłakałam, potem były jego deklatracja,ze nigdy wiecej, które okazywały sie nigdy więcej...ale do następnego razu... po zerwaniu otarłam sie o depresje, przed która ochroniła mnie praca, bo musiałam wychodzic, usmiechać sie... w ten sposób nie zamknęłam sie w czterech ścianach. Jak za nim tęsknię przypominam sobie specjalnie kim sie stałam po tych 8 latach, dziewczyną ze smutkiem w oczach, smutkiem... który widzieli inni i mi to mówili nawet.Strasznie dużo radości ze mnie wyssał i czasem zastanawiam sie ,czy zależało mu zeby mnie tak sukcesywnie zniszczyć i dlaczego...Regularnie zadawał mi cios za ciosem, po którym już coraz mniej mnie cieszyło i radowało... a potem poddawał ocenie ,ze już sie nie śmieje jak kiedyś... cyniczne, a może głupi był,że nie rozumiał przez co coraz mniej mi sie chce smiac... Nie załamuj sie i otworz sie na świat, nie jesteś sama - miliony kobiet przeżywały podobne smutki i wyszły z tego. Jak poznać kogoś nowego? Nie na siłę i najpierw pozwól ochłonac swoim emocjom, nie kontaktuj sie z byłym. Często miłosć zaskakuje nas kiedy sie jej nie spodziewamy. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedzie ciezko,ale dasz rade!Zalezy jeszcze jaki masz charakter?Ja np.z reguly nikomu nie ufam wiec mi bylo bardzo ciezko kogods znalez,bo mialam nie udany 3-letni zwiazek i niemialam na wszytsko sily.I w zyciu bywa tak,ze niespodziewanie poznalam kogos komu ufam.Wkoncu!!I jestesmy z soba od 16.12.05\':)Nie za dlugo,ale cudownie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie całe liceum zmarnowałam na wzdychanie do chłopaka, dla którego byłam epizodem. Długo nie mogłam się otrząsnąć z tego uczucia. Durna byłam przeogromnie. Żeby się pozbierać zamówiłam rytuał oczyszczania aury na http://energiaduchowa.pl – dzięki temu w końcu uwolniłam się od złych wspomnień i zaczęłam żyć pełnią życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×