Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

złośnica666

Jak dopiec kochankom ????????

Polecane posty

Gość nie zrozumiałaś mnie córko
księżyca :( chodzilo mi tylko o to,że kochanki też są winne, bo przecież wiedzą co robią śpiąc z cudzym mężem.Owszem one nie ponoszą odpowiedzialności, one nie mają nic do stracenia, one nie przyrzekały wierności. Niesprawiedliwe jest tylko to,że cierpi zawsze osoba zdradzana-nie mąż/żona i ich kochankowie. Nie obstaję przy żadnej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zrozumiałaś mnie córko
oczywiście chciałam napisać ,że nie jestem po stronie zdradzających mężów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwi mnie zawsze jak widzę i słysze, że kobiety zostają w chorych związkach, np. stale zdradzający mąż, mąż alkoholik, mąż przestępca, mąż ćpun etc. , bo są dzieci, bo one tatusia potrzebują.Ja bym za nic w świecie nie chciała tatusi, który robi takie rzeczy, który wykańcza mi mame-dzieci widzą wszystko, to jest unieszczęśliwianie całej rodziny. Znam wyśmienicie kobietę, która nie ma szacunku-ani milimetra- u swej 16-letniej córki, która ją potrafi tak zbluzgać, że czuje się NIKIM, za to słucha się tatusia alkoholika i przestępcy (ach ta nasza policja , co nawet podane na tacy umie spie....-sorki za wyrażenie).Są kilka lat po rozwodzie, on co jakiś czas w areszcie, ale ciągle mu sie udaje.Jest dobrą kobietą-pomaga innym, ale nie umie zadbać o siebie.A mąż mieszka albo u kochanki, albo u niej.Ona całymi dniami i nocami gada o tamtej-ale o mężusiu pijaku, nierobie lecącym na każdą dziurę ani słowa.Nie potrafię opisać obrzydzenia, jakie mnie ogarnia, gdy widzę, jak on po powrocie od tamtej idzie od razu do łóżka z tą . . .Wiecie dlaczego ona tak robi?Dla córeczki, bo ona jeszcze nieletnia i potrzebuje tatusia:)A to, że została córcia z tatusiem przyłapana na kradzieży i miała sprawę w sądzie , to przecież nic takiego.Zastanówcie się czasem, czy same chciałybyście mieć takich ojców. Tej historii nie zmyśliłam.Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrada jest czymś paskudnym.Nie życzę nikomu przez to przechodzić. Kochanki...Myślę, że każdy szuka swego szczęścia, a przecież nikt nie rodzi się i nie dojrzewa z myślą\"co ja sie będę starac o faceta, na razie poszaleję, a potem kogoś se odbiję znudzonego żonką\".Tak się w życiu układa, że poznasz kogoś , z kim nie możesz być, a jednak o to walczysz.Nie interesuje mnie żadna kochanka.Interesują mnie cierpiące żony, bo jest mi ich żal.A sprawcy tego stanu często sa nadal szanowani i poważani w rodzinie, wśród znajomych, ale kiedy przychodzi zdradzona żona, uciekają od niej, bo maja dość słuchania o kochance, albo zadrecza pytaniami czy zrobiła wszystko, żeby małżeństwo bylo szczęśliwe, jakby to tylko było jej zadaniem i winą, że się rozpadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z Tobą córko
ksieżyca ale łatwo pisać komuś"zostaw męża" , kto nie przeżyl zdrady. Sama nie wiem jakbym postąpiła. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja na początku
chciałam wybaczyć. A potem się rozwiodłam. Nie chciałam grać przed nikim komedii o "udanym" małżeństwie. Zdrada we mnie tkwiła i już nic nie było takie jak dawniej. Odeszłam, mimo problemów finansowych i lęku jak sama dam sobie radę wygrałam siebie. Byłam szczęśliwa. Teraz juz nie jestem, ale nie ze względu na samotność. Nie brak mi mojego ex. Jest dla mnie obcy. Tylko dziecko nas łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłaś że odeszłaś
ale ucierpiałaś tylko Ty! nie mąż i nie jego kochanka! Po nich zawsze "spływa" , zawsze się im upiecze.Krzywdzą innych i uchodzi im to płazem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy łatwo czy trudno tak pisać-hmm, raczej trudno, bo trudnych spraw to dotyczy.Jedno wiem na pewno i tego się od lat trzymam:nie będę z ćpunem, pijakiem,kryminalistą, żaden facet nie ma prawa mnie uderzyć,jak zdradzi, nie ma go w moim życiu.Niby takie różne -nazwijmy to zbrodnie panów-a traktuję jako jedno i jedną metodę stosuję:wyganiam takich z mego życia.Z serca też.Bo miłość nie polega na głodzie,bólu,siniakach,ciągłym strachu i upokorzeniu-nie urodzilam sie po to,by być śmieciem.Miłość jest ślepa i ciągle pierniczy o lepszym jutrze.Znam to doskonale.Ale jakiś czas temu tak się nacierpiałam,tak zostałam sponiewierana i upokorzona,że zaczęłam się brzydzić sama siebie,że na to pozwoliłam.Nikt nas nie uszanuje, jeśli same nie będziemy się szanować.A ja się zaczęłam cenić i to bardzo-ale nie jestem pawiem :)Dziś ten typ płacze za mną,ma nierówny oddech , gdy ze mną rozmawia, a ja jestem przeogromnie szczęśliwa z kimś innym.A chciałam zejść z tego świata, bo przez bęcwała widziałam wszystko na czarno.On był nikim, by się przez niego zabijać,jego zachowanie mnie dołowało, a potem z tych dołów zrobiły się przepaście-a na dnie lustro i przebudzenie. Nic nie jest łatwe, a zwłaszcza związki międzyludzkie.Ale myślę,że nie warto tracić czasu na złorzeczenia kochankom/kochanicom,nawet tym, co nas zdradzili-lepiej zająć się sobą i po prostu uczyć sie życ od nowa. Zajrzę tu wieczorem. Wbrew pozorom mam jakieś chyba lewicowe poglądy,więc nie myślcie, że ze mnie jakaś miękka dusza, co wszystko zniesie:)Szkoda mi życia na cierpienie przez NIKOGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmujcie się
zarówno mąż jak i jego kochanica kiedyś za to zapłacą! Pamiętajcie,że krzywda wyrządzona innym powraca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie chciałabym nigdy spotkać w życiu takiego faceta kanalii.Kochankę mam w nosie-to on mi zadał ból, a nie ona.I lepiej,żeby sobie odeszli,niż miałybyście żyć w ciągłej obawie,że to niemożliwe, by w aptece była tak długa kolejka, kto do niego dzwoni etc. Będę wieczorem. Miłego i spokojnego popołudnia. I zróbcie jeszcze dziś cos tylko dla siebie :)Coś dobrego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskabardzo
cyt.............. a ja jestem przeogromnie szczęśliwa z kimś innym A ten inny to wolny facet? czy żonaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskabardzo
to pytanie do CORKI KSIEZYCA oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość broni bo..........
kurwa kurwie łba nie urwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jekaterinka
I juz sie dostalo corce. Pewnie wydala sie zbyt potencjalnie niebezpieczna i kazda zdradzona i niepewna zona zaczela w Niej widziec konkurentke. Croko ksiezyca- nie zwracaj na to uwagi. Poza tym, nie widac , zeby bronila kochanek, wiecej pisze o zonach wlasnie, ale kazdy widzi to co chce zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do CÓRKA KSIĘŻYCA- Właśnie , jak przezyjesz to co zdradzona zona , zwiazesz się z taką kanalja i razem z kochanka zniszczą ci całe twoje życie , to wtedy ciekawe co powiesz -ze masz kochanke w nosie ? Pamiętaj , że na początku nigdy nie wiadomo jaki to człowiek. Ja ze swoim byłam 20 lat i nigdy się nie spodziewałam że cos takiego mi zrobi i tak będzie mnie traktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se
do Corki Ksiezyca: hihihi, zgadzam sie, tak na logike, z twoimi wywodami, ba, uwazalam to samo, ze bez sensu jest zywienie zalu do kochanki, zapiekla nienawisc, a pomijanie roli meza w akcie zdrady... ale coz, teraz jestem w zwiazku, kocham, i wiem ze gdyby moj mezczyzna mnie zdradzil, to tamta chcialabym zaatakowac i wydrapac oczy a nie jego, ot, ulomna, emocjonalna, ludzka natura ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zalozycielki
jak dopiec? Zostawic meza, byc szczesliwa i niech on zostanie jej mezem. Bank i sprawdzone;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiosna 30
Dlaczego taki maz czy zona nie powiedza sobie wzajemnie czego potrzebuja od siebie , oczekiwania tylko szukaja kochanki czy kochanka ,. ? Po co komplikowac zycie sobie i innym , rodzinie dzieciom . Wstyd i poczucie godnosci za grosz . Zrozumcie co stracicie przez zdrade ? a co zyskacie chwile przyjemnoscoi ? Czy jest to wart zachodu by to wszystko co p[rzez lata docierane i kochane stracic przez chwile ? Czy to sie opłaca? Moim zdaniem NIE NIE NIEEEEEEEEE!!!!!!! nIEOPŁACA SIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wiosny30-bo moja droga zdradzają tylko TCHÓRZE,którzy nie potrafią rozmawiać, walczyć o swój związek, starać się coś naprawić. Zdradzają tylko ludzie nieodpowiedzialni ,infantylni i słabi. Może zbytnio uogólniłam ale takie jest moje zdanie na ten temat. :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosłuszne masz zdanie Anula
zdradzaja niedojrzałe emocjonalnie, infantylne dupki. Zdradzają, rozwalaja zycie innym i sami nie potrafią być szczęśliwi bo szukaja czegoś czego nigdy nie znajdą bo nie mają pojęcia o dojrzałej miłosći. Dla nich miłość to fascynacja, sex, czułe słówka, ale kolejne etapy miłości są dla nich niedostępne bo ich emocjonalny rozwój zatrzymał sie na etapie popędu płciowego. Oni kochają póki pragną, konczy sie fascynacja ciałem i sexem, kończy się miłość. Są zbyt ubodzy duchem by przeżywać kolejne wtajemniczenia milości, dostępne dla ludzi bogatych duchem i rozwiniętych emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję,że ktoś mnie poparł ;) Nie jestem ideałem i zdaję sobie sprawę,że każdy ma chwile słabości.............ale do cholery NIGDY z żonatym!!!!!!!!! :o Czułabym obrzydzenie do samej siebie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie tego pragne zeby odszedł ,ale jest problem, on nie chce , a moja sytuacja mi nie pozwala zeby wyjsc z domu. Wiele razy go prosiłam zeby dał nam spokój i ułożył sobie zycie z nia. To nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,że nie jest. Sama powiedziałam swojemu,żeby sp..........do niej, jak jest taka idealna :p Nie odszedł, może bał się jej męża? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam miłe panie :) Mój mężczyzna jest kawalerem :) Kocham go ogromnie, ale jak zdradzi,odejdę.Będę płakać,pewnie wpadnę w depresję,ale nie będę chciała go więcej na oczy widzieć i słyszeć.On o tym wie-że pod tym względem ma mnie tylko raz w życiu, takiego błędu nie wybaczam.A na ewentualną kochankę nawet nie spojrzę.Wolałabym cierpieć i tęsknić z daleka,niż bać się,że ciągle się spotykają za moimi plecami,oszukiwać rodzinę i znajomych,że to taki wspaniały partner,a w środku dusić wściekłość, łzy i stale czuć się upokorzoną.Jak mi z kimś źle, tonie utrzymuję z nim kontaktów. Szukajcie swego szczęścia,złość i zjadliwość was zniszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złośnico wyluzuj! :D Kochanica nie jest tego warta na na mężulku się odegraj albo kopnij w tyłek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz trochę racji córko księżyca, ale łatwo jest pisać kobiecie, która nie ma męża i dzieci :)(?) Łatwiej kopnąć zdradzacza w dupę , gdy jest się panną, w małżeństwie jest to troszkę trudniejsze. A co do złości i zjadliwości, to czasami jest potrzebna ;) Nie warto płakać przez zdradzającego męża a tym bardziej przez jego kochanicę. Nie zasługują na to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam już o byciu z mężem zdradzającym dlatego,że są dzieci.To były znane mi przykłady.Nie twierdzę,że wszędzie jest az tak źle czy też na granicy patologii.Ale jeśli żona nie będzie szczęśliwa,nie będzie czuła szacunku od męża,to dzieci to szybko zobacza:nieszczęśliwa żona=smutna mama(to ogólnik,ale nader często się sprawdza).Poza tym nie mogłabym oszukiwać dzieci,że tatuś ciągle jest w pracy, u brata etc. wiedząc,że jest u kochanki.Mam być dla niego alibi wobec dzieci?To już szczyt wszystkiego.Są takie sytuacje,że małżeństwo daje sobie szansę, romanse się kończą, ale ta ciągła obawa niszczy te kobiety.Piszę tu dlatego,że żal mi bardzo zdradzonych osób,że życzę im tego, co dobre,współczuję takich sytuacji.I dlatego,żeby przestały tracić czas na zemsty, a odnalazły siebie,nowy sens życia, radość-wiadomo,że zanim to nastąpi minie dużo czasu, popłynie wiele łez, będzie długo bolało-może nawet do ostatniego tchnienia.Szkoda byłoby mi umrzec z myślą, że nie pamiętam, kiedy się ostatni raz uśmiechnęłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe33
Ja jestem kochanka i dobre mi z tym ..zabrałam męża zdziże i bachorom..jest wspaniale.. Bo przeciez nie moja wina że zdzira nie umie chłopa utrzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córko księżyca-po zdradzie nie ma życia!!!!!!! jest wegetacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×