Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

złośnica666

Jak dopiec kochankom ????????

Polecane posty

POWTARZAM: NIE JESTEM NICZYJĄ KOCHANKĄ, NIE BRONIĘ KOCHANEK I KOCHANKÓW. Kochanki, bez względu na to czy wiedzą,że facet jest żonaty, czy nie, są też ofiarami.A jak dokuczają żonie, to świadczy tylko o ich głupocie.Też nie rozumiem, po co wydzwaniaja do żon i je wyzywają, zamiast na facecie się skupić. Wina jest tych, co nas bezposrednio krzywdzą, a nie tych, co są obok albo z osobą krzywdzącą. Kiedyś w pracy szefowa musiała kogoś zwolnić - padło na mnie, została pupilka, dziewczyna z dzieckiem i dziewczyna, która zrezygnowała z kierowniczego stanowiska, bo nie dawała sobie rady.Na żadną z nich nie byłam zła-a z ta, która wróciła z wyższego stanowiska miałam długo jeszcze świetny kntakt, mimo że długo nie miałam pracy.A przecież łatwiej by było jej jak najgorzej życzyc, bo gdyby nie wróciła, ja bym tam nadal pracowała. Dlaczego kochanki wchodza w małżeństwo?Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula-------ty fajna babka musisz być :) Ja się już w życiu tyle nawegetowałam, że aż mi żal tyłek ściska, ile czasu zmarnowałam. Moja przyszła teściowa, u której mieszkam tak się boryka z byłym mężem, który stale krąży między nią, a inną kobietą-za czasów ich małżeństwa kochanką.Od 2 dni chodzi obolała i cierpiąca, bo znów jest u tamtej.I ciągle o niej gada, a o tym typie obleśnym, tym gadzie tylko leciuteńka krytyka.Mam ochotę go ukatrupić.Lubię ją , pomogła mi w zyciu bardzo, ale dzisiaj miałam ochotę ją położyć na kolano i dać klapsa za to cierpienie i gadanie o tamtej.Jest to miła kobieta, towarzyska, mogłaby mieć niejednego faceta, ale o na się na tego drania uparła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coż bebe, możesz byc z siebie dumna! Nie napiszę jednak, która z was zasługuje na miano ździry :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież ta bebe to jest
podpucha jakiejś wrednej żonki żeby pokazać jakie te kochanki be albo jakiegos gówniarza. Specjalnie mocno napisane, z epitetami, nawet dzieciom sie dostało-żeby podgrzać atmosferę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córko księzyca-Ty też fajną babką jesteś :) pozdrawiam! Ja nie winię niedoszłej kochanicy mojego męża, bo wiem,że on zawinił. Pomimo,że ona narzucała się (tak! takie też są! )-nie winię jej. Nie winię jej, pomimo,że ona sama ma męża! NIE WINIĘ J EJ, JA JEJ PO PROSTU NIE ROZUMIEM!!!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to było do bebe! :o napisala,że odebrała ździrze i dzieciom męża i ojca. Pogratulować tylko! :o Do przecież ta beb-nie wiadomo, może to podpucha ,może i nie. Kobiety potrafią być wredne :) Jeśli to prawda, to bardziej żal mi tej bebe, niż żonki i dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj są takie, są.Są takie kobiety i tacy mężczyźni, którzy nie uszanują niczego i pchają sie tam, gdzie nawet nikt ich nie chce.A jak im intryga nie wychodzi, to znajdą inne sposoby, by zatruć życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są,są. \"moja\" też tak łatwo nie chciała odpuścić, zakochala sie w moim mężu-z wzajemnością. Ale tak jak napisałam-nie winię jej, chociaz jestem na nią wk............a, bo tyle łez wylałam. To jest sprawa między mną a moim mężem. Jej nie ma!!! dla mnie ta baba nie istnieje !To mój mąż okazał się skurwielem, ją olewam! nie jest warta moich łez! Kiedyś może ja mąż zdradzi, to zobaczy jaki to ból, nie życzę jej jednak tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aannkkaa1970
Anula !jakja bym chciała zebyona mnie nie obchodziła!jak Ty to robisz-męża kocham mimo niezaprzeczzalnej winy -a na niej chciałabym sie odegrać albo przynajmniej zrobic jej na złość.Moze dlatego ze ona ciągnęła to wszytsko pomimo tego ze wiedziała ze nic z tego nie będzie (mąż sie po czasiew opamiętał a ona dalej swoje)Ech! jakie niskie uczucia mną rządzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, ale jak maz ma kochanke i z nia zdradza zone, to tylko on jest winny zdradzie?!! Jezeli kochanka wie, ze zadaje sie z zonatym i chodzi z nim do wyra jest dokladnie tak samo winna jak on. Bierze udzial w jego zdradzie (+w swojej jesli ma meza). Gdyby nie bylo kochanek - szmat bez skrupulow; nie byloby tez zdrad. Proste... Sporadycznie zdarza sie,ze mezulek udaje kawalera, ale to inna kwestia. Moja kolezanka zakochala sie w zonatym, on wyrazal chec romansu, ale ona powiedziala NIE. I nie jest bohaterka, zachowala sie normalnie. Przeciez facet jest zajety. A bujdy,jak mu brak milosci w malzenstwie itp nie powinny zadnej potencjalnej kochanki ruszac - jak mu zle w malzenstwie, to niech sie najpierw rozwiedzie a potem szuka innej. Proste. A utrzec nosa takiej szmacie - czemu nie? Ja akurat tez optuje za natychmiastowym rozwodem/ porzuceniem niewiernego. Ale jak babka energiczna, to niech sie msci, niech obnazy tą, ktora jej (i czesto dzieciom) bezczelnie rozwalila zycie. To moje zdanie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko mi było :( przeryczałam cały ubiegły rok. Też ją obwiniałam, nie tylko męża. Na szczęście zrozumiałam,że nie warto tego rozdrapywac. Boli mnie nadal i długo jeszcze będzie, pomimo,że mąż nie zdradził mnie fizycznie, tylko emocjonalnie(chociaż chcieli oboje się przespać). Zrozumialam córko księżyca,że nie warto płakać, cierpieć z ich powodu!To ona chciała zdradzić męża a mój mąż mnie.Jest mi ciężko, bo mój mąż uważa ją za chodzący ideał kobiety i żony, kazałam mu więc do niej .......... Nie odszedł. Mówi,że zrozumiał. Nie ufam mu jednak i sama nie wiem, czy takie małżeństwo bez zaufania ma jakikolwiek sens ale już nie płaczę. Nie warto. Nie zasługują na moje łzy. Pozdrawiam Cię i muszę zmykać.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę ci wszystkiego dobrego Anula, trzymam kciuki za ciebie , mam ogromną nadzieję, że znajdziesz szczęscie-obojetnie w jakiej postaci i że bedziemy mialy okazje jeszcze kiedys pogadać(w moim profilu jest mój mail).POZDRAWIAM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Priekrasnaja- rozumiem Cię! Ja \"swoją\" też obwiniałam na początku-tym bardziej,że ona sama jest mężatką (pannie bym się tak nie dziwiła):o Zrozumialam jednak,że nie warto sie zadręczać przez jakąś babę, ktora chciała zdradzić męża z cudzym:o Nie jest tego warta. Może kiedyś sama za to zapłaci!? PS. nie bronię swojego męża, żeby mi tu zaraz jakaś kochanka nie wyskoczyła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziękuję córko księżyca,żeby nie zapeszyć ;) Ja też w to głęboko wierzę i życzę tej wiary każdej zdradzonej fizycznie czy emocjonalnie kobiecie! Bądźcie silne! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra to jak dopiec
tym kochankom? jakies konkrety? moze w punktach? bo znowu narzekanie i opowieści z zielonego lasu prosze konkretnie jak dopiec? moje propozycje narobic smrodu w pracy narobic smrodu w jej wlasnym małzenstwie (jesli takowe posiada) a przede wszystkim zatrzymac męza przy sobie ale tak na 100% a nie zeby był tylko , tylkoz eby był i był szczęsliwy z tym...a ona sie dowie o tym wczesniej czy pozniej be happy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylisz się
"Gdyby nie bylo kochanek - szmat bez skrupulow; nie byloby tez zdrad. Proste.." A jakie tu ma znaczenie istnienie kochanek? Gdyby nie było puszczalskich mężów - męskich szmat bez skrupułów, to nie byłoby też zdrad. Bo cóż kochanka by wskórala skoro prawy mąż i ojciec by jej odmówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myslę, że moje podejście do tego typu spraw wynika z tego, iż od najblizszych oczekuję więcej, mam wyższe wymagania niż wobec obcych mi osób.Jeśli ktoś obcy mnie skrzywdzi, często uchodzi mu to plazem,ale jeśli bliska mi osoba wyrządzi mi malutką przykrość, musi się bardzo starać, by znów mnie oblaskawić.Bo bliscy nas znają, wiedzą czego oczekujemy, co nas zrani,zaboli,zabije.Nie znaczy to, że obcy może wszystko.Po prostu odwracam się od takich osób.I nie jestem też taka, że na wszystko sobie pozwolę!Ale winą i karą obarczam bezpośredniego krzywdziciela-inaczej caly świat bylby moim wrogiem (jak w tej chwili alt, który nie zawsze mi dziala).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żoniaaaaaaaaaaa
a ja mam prawego męża ale i tak czekam tylko na okazję żeby go zdradzić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój odmówił :o dziwne, prawda? a tym bardziej dziwne,że to ona nie dawała za wygraną. Nie bronię męża, bo to on jej na to pozwalał- na telefony, sms-y , na jej \"cenne\" rady itp Żenada! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odmówił
albo tylko tak twierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaewa31
Ty corko ksiezyca to jestes madrą kobietą. POdziwiam. Niewiele takich. Zgadzam sie z Twoimi pogladami i tak samo uwazam, ze winny jest zawsze ten skurwiel zdradzajacy! Co to za roznica ta czy inna. Przeciez jak chce zdradzac i oszukiwac to bedzie to robil. Zawsze sie jakas naiwna znajdzie... Czy wy zawsze sprawdzacie faceta jakiego jest stanu cywilnego? Wiekszosc facetow to podli dranie, ktorzy zdradzaja. Niektore kobiety nawet o tym nie wiedza, ze ich partnerzy, niewazne mezowie czy narzeczeni prowadza podwojne zycie albo chodza na dziwki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawstydzasz mnie... Bardzo dużo dziś mówi się o singlach w kontekście robienia kariery etc., a część z nich boi się-z różnych względów-wchodzenia w stałe związki, boją się angażować, dać coś z siebie.Nie wiem z czego ten strach wynika, nie jestem psychologiem.Są wśród nich takie osoby, które powodowane tym strachem wolą luźny związek z żonatym/zamężną, bo to jest bez zobowiązań-często ci zdradzający zostają w małżeństwie. Mściwe panie już chyba stąd pouciekały, mam nadzieje, że nie przeze mnie :)Chciałam jedynie powiedzieć im, by nie traciły życia na głupie-moim skromnym zdaniem-zemsty, ale skupiły się na swoim życiu i szukaniu radości dla siebie. Jako nastolatka poznałam chłopaka, którego bardzo polubiłam traktowałam go jak super kumpla, lubiłam przychodzić do jego pracy i z nim rozmawiać, powygłupiać się, nieco poflirtować-ot takie śmieszne gierki słowne.Po jakimś czasie zaczął do mnie robić tzw. słodkie oczka, często mówił-tak bez kontekstu-jak bardzo mnie lubi, był coraz bliżej mnie.Pewna znajoma powiedziała mi kiedyś, że on jest żonaty-zbyłam ja, bo myślałam, że kłamie jak zwykle i chce mi dokuczyć, bo była bardzo fałszywa osobą, a poza tym nie robiłam nic złego-traktowałam go jak świetnego kumpla.Chciałam go też \"oświecić\", że między nami nic więcej nie będzie, chcę mieć w nim kolegeę tylko.Wreszcie sam mi oznajmił, że jest żonaty,że niedawno urodziła mu się córka.Byłam na niego wściekła za to, że mi wczesniej nie powiedział, czułam się okropnie, bo mieliśmy wielu wspólnych znajomych, którzy widząc jego stosunek do mnie myśleli, że coś między nami jest, a ja nie chcę się do tego przyznac.Podobno ciągle mówił o mnie, a nie o świeżo poślubionej żonie i dziecku.Miałam żal, że inni mi o tym nie mówili, a tej co zawsze siała ploty po prostu nie uwierzyłam.Raz w życiu powiedziała mi prawdę.Czułam się niewinna, bo nie zrobiłam nic złego, ale bardzo bolało to, że inni mnie źle postrzegali.Zazwyczaj nie martwią mnie plotki i złośliwe uwagi na mój temat, jak ktoś mądrze krytykuje, to przemyślam to, ale wtedy było mi naprawdę ciężko.Nie znaczy to, że nie można mieć żonatego kolegi :)Mając jednak tę wiedzę, inaczej bym z nim rozmawiała, nie spotykałabym się z nim tak często.Miałam cholernie przykre wrażenie, że wszyscy się świetnie bawili moim kosztem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również jako nastolatka byłam na impezie, na której był pewien facet.Z dziewczyną, ale o tym dowiedziałam się kilka dni później.Znałam go wcześniej, zawsze był sam, wesoły chłopak, zabawny, sympatyczny, taki flirtus do wygłupów jak dla mnie.Poznał mnie z nią i przy niej przedstawił jako swoja siostre(ją), co ona potwierdziła.Cały wieczór latał za mną, ona bawiła się sama .Kiedy spotkałam go po jakimś czasie, otrzymał piekny cios w twarz i bez słowa poszłam dalej.Ten cios był za nią-że jej coś takiego zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wiem też jak łatwo dochodzi do zdrady, że wcale nie trzeba chować się na koniec świata, by do tego doszło. Nie ja zdradziłam. Nie chcę o tym pisać. Do dziś tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe33
Anulko czemu Tobie mnie żal ja jestem szczęśliwa;) a jak żonka jakakolwiek niema czym utrzymać męża,jst jakaś ochydna albo niewiem mało atrakcyjna to niema co sie dziwić ,że taki facet znajdzie sobie lepszą.Bo lepsza kochana niż codziennie gapic sie na żonkę w wałkach na głowie i przy rannej kawce ;( to jest dopiero katastrafa,ciagle ten sam ryj ogladać.. Bosz dobrze że ja jestem po tej drugiej stronie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe33
a Wy głupie jesteście ,że siedzicie z takimi chłopami bo na waszym miejscu dawno dałabym takiemu kopa. Naiwne ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×