Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytająąąąca

czy jest ktoś kto jest w długoletnim zwiazku i jest szczesliwy

Polecane posty

Gość pytająąąąca

czy zwiazek wasz uważacie rozwija sie czy z czasm gasnie i blednie, czy czujecie jescze motyle w bdzuchu, co zmienia sie wraz z upływem czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolijka
no te motyle moze juz tak nie fyraja ale jednak OCZy nadal wypatruja zonki:) zobacz na Kwasnikow:) Na oczy raczki u nie w miescie jets takie dlugoletnie malzenstwo. Miałam 16 jak ich widziałam tyle minelo oni nadal za raczke on wpatrzony.. Slyszałam od innych ze ci to sie kochaja. Jak byłam na studiach widiałam ich w moim studenckim miescie. Piekny widok. teraz tez ich widze w moim miescie. No wiec...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......k.....
wg mnie.....jest coraz gorzej niby sie znacie ale.....kazdy zaczyna sobie na duzo wiecje pozwalac odzywac sie nie tak jak bysmy chcialy.....nie podoba mi sie to jestem w zwiazku 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająąąca
nie chodzi mi zadnych kwasniewskich a o wasze opinie takich co przynajmniej sa ze soba pare lat. Rozczarowanie czy umacnianie zwiazku jak to odczuwacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkusia
ja jestem z moim facetem od 1998 roku, w 2002 wzięliśmy ślub..i jest tak jak na początku. Miłośc ta sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająąąąąca
gratuluje, ale na pewno sa jakies zmiany chociazby to ze nie kochacie sie 5 razy dziennie a raz na 3 dni. chodzi mi o szczerosc to anonimowe przecie po co sie oszukiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolijka
No moja psiapsiolka tak miała: Ale wiadoo naciesyzli sie soba w czasie fazy I to potem wiedza ze i tak beda razme zatem kochaja sie w weekndy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkusia
kochamy sie tak samo, jeżeli chodzi o siłę uczucia.. a sex..no cóz nie jest juz tak często jak kiedys..ale nie narzekam:),2-3 razy w tyg, czasem częściej.. :D staramy się często wyjeżdżać( na narty, w góry, nad morze, jezioro pod namiot, wycieczki--> żeby nie było nudno) ..czas w sumie sprzyja naszej miłosci..nie wiem tylko jak to bedzie jak zdecydujemy sie na dziecko..moze wtedy przyjdzie rutyna jak narazie chcemy jeszcze cieszyc się sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolijka
milusia nie ma rutyny jak sie kochaja ludzie:0 :) Juz samo bycie to radosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio stalam na przystanku i widzialam pare staruszkow trzymajacych sie caly czas za ręce...pomyslalam, ze to takie urocze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deserek zott
Ja jestem ze swoim meżem 13 lat.Bywa roznie raz pod górke raz z gorki. Ogólnie musze powiedzieć ze jestem szczesliwa. Dogadujemy sie , cały czas pracujemy nad sobą by bylo dobrze, a co do sexu to jest codziennie a w weekendy to kilka razy( gdy dziecko damy do babci). Naprawde nie jest żle po latach tylko obie stony musza tego chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająąąąąca
magnolijka oj młoda jestes młoda twoje twierdzenie ze"milusia nie ma rutyny jak sie kochaja ludzie:0 Juz samo bycie to radosc" traci egzaltacja jak przychodzi czas płacenia rachunków, gotowania obiadów, patrzenie na siebie gdy druga połowa wyglada jak idź stąd bo jest chora itd, proza zycia to mozna zagubic sie w rutynie... stad wydaje mi sie ze milusia ma racje ze wyjeżdża , maja hobby, co innego jak sie ludzie odwiedzaja a co inne go jak mieszkaja ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająąąąąca
deserku fajnie powiedziałaś -pracujemy... tak własnie jest ze w pewnym etapi zwiazek wymaga pracy, zabiegania o siebie odpuszczania w mało istotnych sprawach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jak
czuje motyle w brzuchu to zawsze żygam i wiem, ze to na pewno nie jest milość Jestem w zwiazku 14 -letnim i nie narzekam jest ok :-D oby tak było dalej :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....wdówka.
Z poprzednim męzem przeżyłam 20 lat,było różnie jak to w małżeństwie,ale byliśmy szczęsliwi i zwariowani do końca.Teraz mam drugiego tez jest nieźle,ale za tamtym nadal tesknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppp
upo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja najdłużej
:D w sobotę obchodzilismy 27 rocznice ślubu, ale mieszkamy razem juz ponad 28 lat. Było różnie, ale zawsze do mnie zwraca się moim zdrobniałym imieniem. Nie uzywa brzydkich czy niegrzecznych słów pod moim adresem. Kochamy się, szanujemy. Najważniejsze jest to aby nie popaść w rutynę. Ogólnie moge powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Teraz przeżywamy druga miłość... jest tak jak po ślubie ;) dzieci są juz samodzielne więc mamy czas tylko dla siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×