Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Black Pencil

Dlzczego usunieto hardcorowe dowcipy??

Polecane posty

Gość alter-ego
Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed Sąd. Sędzia do nich: - Wiecie, co, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie ileś osób, aby przestały brać narkotyki. No wiec już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach. Nazajutrz obaj przychodzą. - No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich. - No udało mi się 17 ludzi odciągnąć od narkotyków - Oo, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś? - No normalnie...narysowałem im dwa kolka - "O" i "o". Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa. - No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? - zwraca się do drugiego - 75 osób - Ile?! A w jaki sposób? - No bardzo podobnie jak kolega. Tez narysowałem im dwa kolka- "o" i "O" i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alter-ego
W brydżyka grają sobie dwie pary - mieszane. Gospodarze i Goście. Gospodarze, niestety maja bardzo upierdliwego gnojka. Co chwila 12-letni gówniarz podbiega, trąca w stół, walnie w krzesło - ogólnie - przeszkadza bardzo w grze. A, że jest wychowywany bezstresowo - nikt mu nie strzeli nawet klapsa. Tylko Pani Domu od czasu do czasu rzecze, żeby się uspokoił. Szczyl nic sobie jednak z tego nie robi. Wreszcie wstaje Pan, gość, bierze szczeniaka na bok i cos mu szepce na ucho. Wychodzą z pokoju. Po chwili Gość wraca. Zaczynają grać. Mija godzina, druga, trzecia. Totalny spokój. Goście zbierają się do domu, Pani Domu nie wytrzymuje: - Stefan, kurka, co zrobiłeś, że nasz Damianek się uspokoił? - Nauczyłem go konia walić. Wchodzi farmer do pubu i powtarza: - Tego się nie da wytłumaczyć...Tego się nie da wytłumaczyć...Tego... - Stary, czego się nie da wytłumaczyć - pytają koledzy - Słuchajcie...Doję wczoraj krowę, a ona jak mnie nie kopnie przednią nogą... Wiec się wkurzyłem wziąłem sznurek, związałem jej przednie nogi i dalej ją doję. wtedy ona kopnęła mnie tylną nogą. Znowu się wkurzyłem, chciałem jej związać tylne nogi, ale nie miałem już sznurka, więc wyciągnąłem pasek ze spodni i zmotałem jej tylne nogi. Wtedy ona zaczęła mnie bić ogonem. Wstałem więc, złapałem ją za ten ogon i odgiąłem do tyłu i wówczas spadły mi spodnie. Akurat do obory weszła moja żona. I tego się nie da wytłumaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowa trzech pedalow: - Jaki sport lubicie najbardziej? - Ja to lubie zapasy,można gościa zmacać itp. - A ja piłke wodną, 20 półnagich facetow w wodzie...wilgotni itp - A ja piłke nożną! - Jak to piłke nożną? - Aaa tak: grasz w ataku....mijasz obrońców, mijasz bramkarza.....sam na sam z bramką... i pudlujesz, a cały stadion, 20tys ludzi krzyczy ch** CI W DUPE...a ty się kładziesz i marzysz! **** Wraca facet do domu i od progu krzyczy: - Yeeeessss wygralem w lotto, jest udalo sie SZEŚĆ, SZOSTKAAA! wydziera sie zadowolony z siebie. Patrzy, a tu żona siedzi smutna i placze. -Co sie stalo - pyta. Na to żona: - Mama mi dzis umarla. Facet wrzeszczy: Yessssssssssss K.rwa KUMULACJA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na zebraniu koła pszczelarzy jeden z hodowców głośno się przechwala : - Moje pszczoły są wielkie jak świnie. - Jak świnie ? - pyta z niedowierzaniem przewodniczący - To jak one włażą do ula ? - Kwiczą ale ku**a włażą. *** Dwaj przyjaciele siedzą w barze: - Popatrz spodobałem się tej lasce! - ???? Jak na to wpadłeś? - Popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się - Jak ja pierwszy raz zobaczyłem ciebie to rżałem przez pół godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary pirat z drewnianą nogą, hakiem zamiast dłoni i przepaską na jednym oku opowiada swoją historię: - Nogę straciłem jak nasz okręt się rozbił, wpadłem do wody, a tam rekiny odgryzły mi nogę więc wstawiono mi drewnianego kikuta. Rękę straciłem podczas walki z marynarzami angielskimi kiedy ich atakowaliśmy. Szabla odcieła mi dłoń więc wstawili mi hak. A w oko narobiła mi mewa... - I to ci tak okaleczylo? - Nie! To był pierwszy dzień z hakiem... *** Piątkowe popołudnie mąż do żony: -kochanie z kumplami sie na piwo umówiłem, poszedłbym dzisiaj ...mogę? - a idź, czy ja Cie trzymam ...za rogi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh kuśwa...
Idzie zapłakana lisiczka przez las a za nią stado prosiaczków, >>> zatrzymuje ją zajączek, i pyta się: lisiczko, dlaczego taka smutna jesteś? >>> Lisiczka szlochając odpowiada... >>> - A wiesz zajączku... najpierw mieszkałam z lisem. Po jakimś czasie >>> urodziłam mu prosiaczki, więc mnie wyrzucił. Później przygarnął >>> mnie wilk, dobrze nam było do czasu aż zaszłam w ciążę i znowu urodziłam >>> prosiaczki...też mnie wyrzucił... >>> - Nie płacz lisiczko, zamieszkasz ze mną i będzie nam dobrze. >>> Żyli sobie przez jakiś czas, ale los chciał, że lisiczka znowu zaszła w >>> ciążę i znowu urodziła prosiaczki... >>> Jaki z tego morał? >>> Każdy facet to świnia. >>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh kuśwa...
Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując >go, ze córka nieustanni cierpi na mdłości. >Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym >miesiącu ciąży. >- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z >żadnym mężczyzną ! Prawda, córeczko? >- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka. >Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wypatrywać w dal. >- Panie doktorze, czy coś nie tak?- pyta po pięciu minutach zaniepokojona >mamuśka. >- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się >jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic nie chce tego przegapić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiezie taksówkarz kobietę. Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma pieniędzy, więc kierowca zawraca jedzie za miasto na piękną zieloną łączkę. Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie na trawie. Przestraszona kobieta : - Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu te pieniądze, proszę mi nic nie robić, mam dzieci i kochającego męża... Kierowca na to: - A ja 40-ści królików, nie gderaj tylko trawę rwij!!!! **** Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił wędkę i czeka. Mija godzina, dwie, żadnego brania. Zmarzł na kość, już miał wracać do domu gdy zauważył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił wędkę i wyciągnął piękną sztukę. Po 5 minutach następną... i następną. - Słuchaj, jak ty to robisz? - zapytał zaskoczony weteran - ja tu cały dzień siedzę i nic nie złapałem, a ty w kwadrans wyciągnąłeś 3 piękne sztuki. - Uoaki ucha yc euue. - Co powiedziałeś? - Uoaki ucha yc euue. - Nic nie rozumiem chłopcze, powiedz to powoli. Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział: - Robaki muszą być ciepłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni raz
- Mamo, dziś na lekcji pan od matematyki pochwalił mnie! - To bardzo ładnie, a co powiedział? - Że wszyscy jesteśmy idiotami, a ja - największym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb.b
W czasie wizyty u dentysty dzwoni komórka pacjentki która nie moze rozmawiać. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę: - Halo... Kto mówi?- Jak kto, kto mówi?! Mąż! - Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy.... Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieźle
Noc poślubna Po hucznym weselu odbywającym się w hotelowej restauracji, młoda para wynajmuje sobie pokój, żeby jak najszybciej doszło do "konsumpcji związku". Zdenerwowany pan młody drżącymi rękami nie może trafić kluczem w dziurkę zamka. Żona stoi za nim i kręcąc głową mruczy z ironią: - Nooo, nieźle się zapowiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakt
- Ej , laska! Ruch*sz się? Eee... sorki... wygłupiłem się... Boże co za nietakt. Jak masz na imię? - Grażyna. - E , Grażyna, ruch*sz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakt
Dwie dziewczyny: - No jak ten wczorajszy przystojniaczek z dyskoteki? - Olał go, głupek. - Czemu? - No słuchaj, robię mu laskę. Minutę robię, 2, 3, 10, a on w żaden sposób nie kończy. No robię jeszcze 10 minut, tu on jakoś skręcać się i wić zaczyna. No, myślę, teraz, tylko nie we mnie... Lecz nie, nie koniec. Jeszcze 5 minut i znowu u niego jakieś dzikie konwulsje, lecz wtedy coś mi powiedział, że mało mu ptaka nie odgryzłam: - Co? - Panna, już skończyłaś? Bo mi nogi strasznie zdrętwiały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiają dwie koleżanki. - Słyszałam, że udało ci się wreszcie przekonać Romana do ślubu! - Tak! - nie wyobrażasz sobie jednak ile nmie to kosztowało - ust nie czuję do teraz!:P **** Prowincjonalny hotel. Noc. Za ścianą rozbrzmiewają charakterystyczne skrzypy i jęki... Następnie przejęty żeński głos szeptem wymawia: - Głębiej...Głębiej...Głębiej... Po jakimś czas rozbrzmiewa rozpaczliwy głos męski - Ja nie mogę głębiej...:(:( mogę tylko częściej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Drogi, okulary zdjąć czy zostawić? - Zdejmuj, ukochana... - A bluzkę? - Zdejmuj, ukochana... - A spódnicę? - Zdejmuj, ukochana... - A biustonosz? - Zdejmuj, ukochana... - A majteczki? - Zdejmuj, ukochana... - A tampaks? - Oż fak ... Od tego trzeba było zaczynać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cejrowski ma i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno długie drugie krótkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podchodzi kulturysta na plaży nudystów do kobiety, napina mięśnie i mówi do niej z nieukrywaną satysfakcją: - Co !? Bomba? No nie? Ona na to: - Tak, tylko coś mały lont do tej bomby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął się podziwiać Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plaże, rozebrał się i zasypał całe swe ciało, Zostawiając członka sterczącego na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała coś wystającego Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę. -Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej. - Czemu tak mówisz? -spytała tamta zdziwiona. - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja kurna nawet nie mogę przykucnąć ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieścisłość
Zaprosił facet znajomych do restauracji na kolację. Zauważył, że kelner, który prowadzi ich do stolika, ma w kieszeni łyżki. Zastanowił się chwilę,usiedli przy stoliku i wtedy zobaczył, że kelner od ich stolika również ma łyżki w kieszeni. A także inni kelnerzy na sali. Poprosił kelnera bliżej i pyta: - Po co wam łyżki w kieszeniach? - Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, że średnio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu, przez co trzeba iść do kuchni i przynieść nową. Dzięki temu, że mamy łyżki pod ręką, zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70,3%. Zdziwił się ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy rozporku cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do guzika, a drugi znika wewnątrz spodni. Zaciekawiony zawołał kelnera i pyta: - Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co? - Nie każdy jest tak spostrzegawczy, jak pan. Ale tak ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan, mam go przyczepionego do... no wie pan! Jak idę do toalety, to rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszek, dzięki czemu po oddaniu moczu nie muszę myć rąk i wydajność wzrasta o 30%. Facet znów był zdziwiony, ale zaraz odkrył nieścisłość: - Dobrze, rozumiem, że go pan wyjmuje łańcuszkiem, ale jak pan go wkłada z powrotem? - Nie wiem, jak inni, ale ja łyżką!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytania
Pytania na kartkówkę, które dostaną nasze dzieci lub wnuki na lekcji historii współczesnej. Wchodzi nauczyciel, dzieli klasę na rzędy. Polecenie nr 1: pierwszy rząd omowi aferę Orlenu, drugi aferę Rywina a trzeci aferę w Łódzkim pogotowiu. Polecenie nr 2 wyjaśnij pojęcia: "skóry", "pawulon", "kurwiki", "wąglik" Polecenie nr 3 Połącz ze sobą punkty 1, 2 z A, B: 1. Anita Błochowiak 2. Leszek Miller A - "...mężczyznę poznajemy po tym jak kończy." B - "...pedały noszą kolorowe skarpetki." Polecenie nr 4 Uzupełnij cytat A. Leppera: "......... musi odejść." Polecenie nr 5 Skreśl nie pasujące słowo: arc. Petz, Andrzej Samson, Michał Wiśniewski, dyrektor chóru Polskie Słowiki I zadanie dodatkowe na szóstkę: Wymień z każdej partii politycznej po trzech polityków, którzy nie mieli konfliktu z prawem (dla ułatwienia możesz przyjąć, że jazda po pijanemu nie jest przestępstwem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja wierszyk Poprzez wicher i słotę, Przez bezkresną dal śnieżną, Poprzez żar i spiekotę, Przez pustynię bezbrzeżną, Poprzez kry, poprzez lody, Przez odwieczne zmarzliny, Poprzez bagna i wody, Nieprzebyte gęstwiny, Poprzez leśne dąbrowy, Poprzez stepy i knieje, Poprzez wąskie parowy, W których nigdy nie dnieje I gdzie płoszą się sowy, Gdy złe jęknie, lub strzyga, A dźwięk słysząc takowy, Serce w trwodze zastyga Nie zrażony ciemności, Który mrozi głusz dzika, Sam na sam z samotności, Co do szpiku przenika, Pełen hartu i woli, Podpierając sam siebie, Mając zamiast busoli, Krzyż Południa na niebie Pokonując złe żądze, Wietrząc wrogów w krąg wielu, Ufny, iż nie zabłądzę Idąc naprzód, do celu. Drogi tej nie wytyczyły Ni głos werbla, ni cytra, Idę póki sił starczy, Idę se po pół litra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autentyki Anatomia: Profesor podając czaszkę 3 miesięcznego noworodka: - Kto upuści i rozbije ma 12 miesięcy na oddanie nowej! Akademia Medyczna we Wrocławiu Ćwiczenia z anatomii: - Przed i po zajęciach proszę dyżurnych o policzenie kości - żeby nikt sobie nic nie wziął do domu na pamiątkę... albo na zupę... Akademia Medyczna we Wrocławiu Wykład z matematyki: - A teraz proszę państwa, koniec pieszczot, porachujem... Politechnika Poznańska, WBAiIŚ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biegnie sobie zajączek przez las czy tam przez jakąś sawannę , nieważne gdzie , w ażne że sobie biegnie :) Nagle patrzy , a tu stoi żyrafa i chce sobie \" wciągnąć kreskę \" , no to on do niej : - Żyrafa , nie bierz tego gówna , lepiej ze mną pobiegaj to zdrowsze ! Żyrafa tak myśli , myśli i w końcu mowi : - W sumie to masz rację zając, pobiegam z Tobą. I tak sobie biegną , biegną , a tu stoi słoń i już ma właśnie zapalać jointa . Zając jak to zobaczył od razu wkroczył do akcji : - Te słoń ! Nie pal tego gówna ! Lepiej chodź z nami pobiegać ! to zdrowsze ! Słoń sie lekko zdziwił , ale w końcu dał się namówić. I tak sobie biegną w trójkę aż tu nagle stoi lew. Na ręce już zawiazany pasek , w łapie strzykawka i ma zamiar zapodac sobie heroinę . Zając ( tradycyjnie już ) postanowił interweniować ! - Ty ! Lew ! Zamiast wstrzykiwać sobie jakieś gówna to byś lepiej z nami pobiegał ! to zdrowsze ! Na to lew spokojnie podszedł do zajaca i z całej siły walnął go w łeb ! Żyrafa i słoń w szoku ! - Dlaczego go uderzyłeś ???? - A bo j*bany zawsze każe wszystkim biegać jak sie nałyka amfy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w następującej sprawie: - Od 7 miesięcy moja małżonka straciła zupełnie zainteresowanie do seksu ze mną... co mam robić? - Drogi panie, najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy pańska małżonka mnie odwiedzi, proszę ją skłonić do wizyty u mnie. Po kilku dniach małżonka przychodzi do seksuologa i w końcu wyznaje prawdę: - Panie doktorze, od 7 miesięcy mam świetnie płatną pracę i aby się nie spóźnić, muszę się codziennie w ostatniej chwili decydować na taksówkę. Gdy dojeżdżam do celu, stwierdzam, że nie mam pieniędzy i wtedy taksówkarz mówi: Droga Pani albo zaraz dzwonię po policję albo... no wie Pani.... No i muszę z nim na szybko zrobić numerek a to z kolei powoduje, że się spóźniam do pracy a wtedy mój szef mówi: - Droga Pani albo wpiszę Pani zaraz naganę za to ciągłe spóźnianie albo... no wie pani...., No i z nim też numerek, czasem dwa. To powoduje, że wychodzę późno do domu i aby zdążyć mojemu mężowi przygotować na czas obiad muszę wziąć taxi i historia się znowu powtarza.... Tak więc sam pan rozumie, że nie mam już ochoty na seks z mężem prawda?? - Oczywiście że rozumiem proszę Pani- potwierdza doktor - i moja rada jest taka: ALBO OPOWIEM TO WSZYSTKO PANI MĘŻOWI ALBO.... NO WIE PANI...... **** Dwóch starszych panów siedziało w parku i rozmawiało o swoim życiu seksualnym. Jeden już nie mógł, drugi wręcz przeciwnie - tryskał witalnością. Zapytany o swój sekret wyjawnił, że codziennie jada żytni chleb i to znakomicie wpływa na jego potencję. Podekscytowany drugi dziadek szybko udał się do sklepu spożywczego. - Poproszę chleb żytni! - woła. - Cały bochenek czy krojony? - pyta sprzedawca. - A co za różnica? - Jak będzie pokrojony, to szybciej panu stwardnieje. - Q*wa! - złości się dziadek - To znaczy, że wszyscy znali tę metodę oprócz mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekelly
I WANT MORE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu. Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta: - Kochanie powiedz mi co to jest \"konsternacja\". Mąż leniwie składajac gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada: - Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja. - Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności. Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta: - To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...? - Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech stracę;) Budzi się facet rano. Kac jak sk..wysyn. Patrzy a tu w wyrze leży babka, nooormalnie koszmar. Nie dość że gruba i pomarszczona, to jeszcze z rozmazanym makijażem. Zebrało go na mdłości, więc poszedł do łazienki... patrzy w lustro...a tu mu z ust biały sznureczek wisi... Patrzy i myśli: - Ku.wa, oooooooo by to była herbata ekspresowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iup
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszedł facet do burdelu - Dzień dobry chcialbym zamówić sobie panienkę. - Proszę tu jest cennik - mowi burdelmama. - Ale ja nie mam tyle pieniędzy... - Niech pan pokaże ile ma. - ... - Uuuu za tą forse to żadnej panienki pan nie dostanie jedynie może być pan Marian - No jak ma być to niech będzie - odparl facet. Zeszli do kotlowni do palacza Mariana - Panie Marianie klient do pana! Pan Marian odstawil wiadro z węglem szufle zdjąl spodnie i wypiął się w strone klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego tlustego i zarośniętego Mariana próbuje się do niego dobrać ale nie bardzo wie jak. Mówi więc: - Ty może byś mi pomógł? Na co Marian odwrócił głowę wypluł papierosa zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem: - KOCHAM CIĘ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×