Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cacharelll

Mamy siedzące w domu z dziecmi

Polecane posty

Gumijagoda z mężem czy sma???? aha zdrówko gumisiów- w tej bajce była księżniczka Kala :D i gumijagody oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola w 43 tygodniu i chyba ważyła 3300 i 50 cm to był bardzo ciężki poród 1 punk , a chłopaki miesiąc wcześniej Marcin 2500 i 51 cm a Przemek 2550 i 50 cm. aż mi głupio że Oli dokładnie nie pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asmana no napewno przecieza to kawał baby był a ja przy moich wysiadałam już :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście ze sama :) mężu już śpi Kala masz racje. Bryka Ola miała tylko 1punkt? a chłopców też rodziłaś naturalnie? zmykam alw zaeaz wracam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uśpiłam dziecko po raz drugi i zmykam pod prysznic, bo mężuś już chrapie, ale jeszcze zajrzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja też mykam pod prysznic i do łóżeczka bo mąż wygrzał miejscówkę i woooooła :P papa kobitki słodkich snów 🌻 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdziłam Ola ważyła 3200 i 51 cm Tak ola miała 1 punk urodzona w zamartwicy ale wszystko jest ok a chłopaków rodziłam naturalnie poród wywołany miałam zatrucie ciązowe i było dużo lżej ( przy porodzie było bardzo duzo lekarzy i musiałam urodzić zanim ordynator pójdzie do domu to się wszyscy sprężali)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja też zmykam bo mecz się skończy i mąż wychodzi z łazienki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że towarzystwo się rozlatuje :( Co te chłopy z nami robią ;) Dobranoc 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężuś po kolacji, ale przypomniałam sobie, że Gosię uśpiłam w naszym łóżku:-( Tak więc nici z gorącego powitania:-( A nawet się napaliłam:-) Idę do łóżeczka. I przemeblowanie nie wypaliło:-( Może jutro. Widzę, że większość z nas miała komplikacje przy porodzie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmona
witam. czytam wasze wyowiedzi i musze przyznac ze jestem pod wrazeniem jestem mama dziesiecznomiesiecznej dziewczynki i jestem trosdzke juz zmeczona siedzeniem z nia w domu.pragne isc do pracy ale wiem ze bede tesknic i co najwazniejsze nie mam z kim ja zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POBUDKA !!!!!!!!!!! Co Wyście wczoraj tyle robiły, że dziś jeszcze śpicie ??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kmona :) Moja Paulinka urodzona w 40 tc, ale poród wywoływany :( Ważyła 3530g i miałam 53 cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Była u mnie wczoraj koleżanka pracująca z maluszkami w przedszkolu...powiedziała że ona nie widzi żeby Kamilek odstawał os rówieśników(poza tym żę nie mówi-rzecz jasna).....poczułam się troszkę lepiej....może ma racje... Kamilek juz w przedszkolu...może nie pała jakąś ogromną radością ze tam idzie codzień ale idzie i już:)po ponad 2 m-cach w końcu się przełamał....wchodzi na sale i idzie do dzieci.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :D Marteczka 🌻 Dzieciaczki moje obudziły sie po 8 ale juz rozrzbiaja więc mykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielna a czemu Gosia taka malutka była?? ale już chyba ok? To tylko ja rodzilam naturalnie bez komplikacji ?? U nas świeci słoneczko, Kuba znów się nie zsikał w nocy :D Dobra sprzątam dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zuzia 🖐️ pustki tu dzis :( wszystkie skacowane pewnie śpią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko nie skacowane!!! Ja już po wymianie opon na zimówki i po zakupach:-) Gosię trochę zagłodziłam w ciąży:-( I co najciekawsze, dość często chodziłam do ginki i nic nie zauważyła. A jak byłam u niej w 37 tc to stwierdziła, że coś małe to dziecko, ale może to genetyczne. Poradziła, że może by tak zrobić USG z przepływami. Mój mąż spanikował i jeszcze tego samego dnia wylądowałam w Gdańsku na USG. Kobieta stwierdziła, że dwie, trzy godziny i będzie po dziecku. Po godzinie byłam już po cesarce. I byłoby dużo lepiej, gdyby nie zarazili ją po kilku dniach klepsiellą. To taka cholerna bakteria, na którą kilka miesięcy później umarło kilka noworodków w Łodzi. Ale moja Gosia widać szczęściara, bo wyszła z tego i mam z niej pociechę. Prócz nadpobudliwości od czasu do czasu, nie ma żadnych skutków ubocznych, tfu, tfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×