Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka 23

MóJ PARTNER JEST DUŻO STARSZY...

Polecane posty

:(, jest mi tak przykro :(, czuję, jak kobieta, że coraz mniej mu na mnie zależy :(, ak bardzo Go kocham, ech, dlaczego zakochałam się w takim frajerze ?? :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moj ma 45
Bijoux, widzisz - tak jak wcześniej pisałam - nie wszystkim z wiekiem przybywa rozumu. Czasem wydaje Nam się, ze sokro my bezgranicznie kochamy, to facet też... Wyobrażam sobie, jak Ci teraz ciężko. Moment, w ktory zaczynamy zdawać sobie sprawę, że szczeście wymyka nam się z rąk jest najgorszy... Bijoux, a może tak naprawdę, to On ma gorsze dni, albo jakieś problemy... Jesteś pewna, ze mniej mu zależy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E*lusia
tez tak mysle, ze ma gorsze dni.. ale nie moze od niej robic wtedy mur, tylko sie nimi dzielic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_tasiorek_ - teksty typu \'nie pożyjecie razem długo\' , \'to jest chory związek\' , \'ja bym tak nie mogła\' piszą zazwyczaj osoby, które nic o tym nie wiedzą.. I to mnie najbardziej wkurza... Ja też ze swoim J. jestem bardzo szczęśliwa... i chciałabym być z Nim jak najdłużej.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E*lusia
Ja też z moim R. chciałabym być jak najdłużej, tym bardziej, że już latek nam mykło osobnmo):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kaszaloty, czy ktoras z was zaakceptuje faceta z malym penisem? szukam kobiety dominujacej, nie bojacej sie postawic mi kloca na klate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisze sie wont a nie won paszczurze, a zreszta to nie bylo do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój ma 45
he, he, niektórzy idoici posądzają nas nawet o nekrofilię;) Ale ja się tym nie przejmuję. Kochamy się jak dwa świrki i to się liczy!!!! Czas ucieka dla każdego. I nikt nie da mi gwarancji, że będę żyła jeszcze 50 lat, a on 10. Może być przecież odwrotnie. Ważne jest uczucie, umiejętność cieszenia się sobą, a nie metryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E*lusia
to prawda moj ma 40:) i czemu ciągle ..fara away;0:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki... nie ma żadnego prawa że kobieta nie może mieć partnera starszego o np. 20 lat... Poza tym serce nie sługa... Chociaż mnie też już o nekrofilię posądzają :/// Ale nie zwracam uwagi na te złośliwe komentarze.. Jestem szczęśliwa z moim J... Poza tym byłam 3 lata w szkole z samymi chłopakami (10 dziewczyn na całą szkołę) i jak patrzyłam na zachowanie chłopaków w wieku 16-20, którzy się zachowują jakby mieli 5 lat to zdecydowałam że potrzebuję kogoś starszego... No i zakochałam się w moim J... Dlaczego?? Bo jest dojrzały, bo wie czego chce... Dużo już przeżył... No i ogólnie czuję się przy Nim dobrze i bezpiecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WILDwind
Witajcie. jestem w zwiazku ze starszym o 15 lat mezczyzna i uwazam,ze to cos wspanialego. nigdy nie bylam tak zadowolona z zycia i sexu jak teraz! on moze wiecej niz niejeden malolat:) zycze powodzenia wszystkim podobnym parom- zycie ma to do siebie,ze nie mozna go powtorzyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania aaa
witam.mam 20lat,on 45(rozwiedziony,brak dzieci).........jestesmy razem pol roku,poznalismy sie w pracy.na poczatku myslalam,ze ma 32lata,wiec dlatego pozwolilam by nasza znajomosc rozwinela sie...bardzo go kocham,calym sercem...dzis natknelam sie na ten topic i przeczytalam wiekszosc wypowiedzi,to mile jak niektore z was wypowiadaja sie na temat tych zwiazkow,ale ja dzis zlapalam niesamowitego dola.poklicilismy sie,mial byc obiad a byly lzy w samotnosci.moi rodzice nie wiedza o nim bo boje sie im powiedziec...przeraza mnie to...a tak bardzo go kocham i zastanawiam sie czy jest sens dalej to ciagnac,ale kazda mysl o rozstaniu budzi tylko moje lzy bo tak daleko to zaszlo,ze nie wiem czy dam sobie rade po naszym ewentualnym rozstaniu.to nie jest egoizm z mojej strony,a strach i lek przed tym co bedzie,moze potrzebuje troche wsparcia w tym wszystkim,ale ostania rzecza jaka chce zrobic to go skrzywdzic dlatego mam te mysli o rozstaniu mimo,ze go kocham calym moim sercem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania aaa
jest mi bardzo ciezko,tak bardzo boje sie reakcji otoczenia...ehhhh wiem,ze to moje zycie,ale jestem dzis w totalnej rozsypce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania aaa -jesli godzimy sie na taki zwiazek musimy zdac sobie tez sprawe z tego ze otoczenie nie bedzie nam przychylne.Ludzie zyja jakimis dziwnymi stereotypami i zadko akceptuja takie zwiazki.A znajac nature kludzka-jak czegos sie nie akceptuje to najlepiej jeszcze to zniszczyc:O Ja od samego poczatku mojego zwiazku nie zwracalam kompletnie uwagi na \"to co mowia inni\",nie interesowalo mnie to-bo ja kochalam kocham i bede kochac mojego Miśka.I zaden czlowek swoim gadaniem tego nie zmieni.On rowniez mnie kocha i niedlugo na swiat przyjdzie nasze Malenstwo.Roznica miedzy nami wynosi 29 lat.Dla niektorych to pewnie bardzo duzo -ale uwiezcie mi -MY JEJ NAPRAWDE NIE ODCZÓWAMY.Dogadujemy sie pod kazdym wzgledem,nie klocimy sie,jestesmy dla siebie dobrzy i mili.Dobralismy sie idealnie.Kazdemu zyczylabym takiej milosci.I oby ona trwala jak najdluzej.Jesli chodzi o sprawy łózkowe-jest cudownie,jak na razie nie ma zadnych problemow.Jednak jesli sie pojawia napewno cos wymyslimy:) Pozdrawiam wszystkich cieplutko🌼 i nie przejmujcie sie opiniami innych-bo to przeciez wasze zycie....szczescie....nie poddawajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WildWind
Nie przejmujcie sie opiniami innych. ja w swoim zwiazku tez mialam problem. nie odpowiadalam niestety siostrze mojego partnera- on sie tym bardzo przejal, prawie zakonczylismy wszystko. ja bylam jednak nieugieta i nie poddawalam sie-tak trzeba, jesli Ci na kims zalezy. teraz jest juz wszystko dobrze. do mojego zwiazku, nigdy chyba nie wtargnie rutyna i nuda, poniewaz on jest marynarzem. odezwal mi sie ostatnio istynkt macierzynski,ale on sie boi miec dzieci(mimo iz jest kawalerem bezdzietnym). jak go namowic? moze macie jakis pomysl? pozdrawiam anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WildWind
czy ktoras z Was jest moze z trojmiasta albo poznania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMOGENA
a mój jest starszy tylko o 11 lat :) ja mam 27 on 38 tydzień temu mnie wkurzył i juz chyba nie jest mój.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ze Szczecina... A wczoraj też miałam jakieś takie spięcie z moim J... może dlatego że byłam zdenerwowana dzisiejszą maturą... No i pokłóciliśmy się o błahostkę, ubrałam sie, trzasnęłam drzwiami i wyszłam.... 20 godzina a ja na dworzec (on mieszka w Stargardzie Szczecińskim a ja w Szczecinie) szłam w samej bluzce z krótkim rękawkiem i spódniczce.. Kurtkę miałam u Niego w samochodzie... no i jak na dworcu zobaczyłam że dopiero za 2 godziny mam pociąg to się przemogłam i napisałam do J czy może mnie odwieźć do domu... No i przyjechał po mnie na dworzec... No i odwiózł do domu i się pogodziliśmy już... Ale dzisiaj znowu wyjechał do rodziny... I w poniedziałek wraca... A ja wtorek - matura z WOS-u i środa - matura z niemieckiego rozszerzona... będziecie trzymać kciuki ;)? Buziaki :***********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WildWind
ile Twoj partner ma lat? zycze powodzenia na maturze:) ja zdawalam z biologii i angielskiego.. jakis czas temu oczywiscie :P szkoda,ze tak daleko mieszkasz, bo moja jedyna przyjaciolka z gdyni umarla-czuje sie tu samotna (pochodze z poznania) myslalam,ze sie spotkamy na jakiejs kawce pozdrawiam a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WildWind
Miłość nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy się nad nią zastanawiać, ogarnia nas przerażenie, niewypowiedziany lęk, którego nie sposób nazwać słowami. Może jest to obawa bycia wzgardzonym, odrzuconym, obawa, że pryśnie czar? Może wydaje się to śmieszne, ale właśnie tak się dzieje. Dlatego nie należy stawiać pytań, lecz działać. Trzeba wystawiać się na ryzyko.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje słońce ma 44 lata... No ja niestety na maturze wybrałam WOS... a teraz żałuję... bo mogła to być jednak biologia... Jakoś bardziej ciekawa... No ale już za późno.. mam nadzieję że zdam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WildWind
zdasz! jestem tego pewna! chciec to moc! powodzenia-trzymam kciuki. obys sie mniej klocila ze Swoim misiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E*lusia - Mam ten sam problem - latka lecą, on wciąż daleko i mam wrażenie, że najlepsze lata, które moglibyśmy wspólnie razem spędzić przelatują przez palce :(. Dlaczego on jest wciąż tak daleko :(, wiecie co ..... mogłabym już przeżyć to, że idzie do łóżka z innymi kobietami, jeżeli wiedziałabym, że tak naprawdę kocha tylko mnie i że kiedy będziemy już razem TAK NAPRAWDĘ - czyli on blisko mnie, a nie w innym państwie ( jest obcokrajowcem ), będę tylko ja :(, dla niego mogłabym zrobić wszystko :(, i wiem, że jeżeli tylko będzie taka możliwość, przeniosę się do niego, nie chcę mieć na razie dzieci ( planuję je mieć tak po 32 roku zycia) , ale wiem, że gdyby on teraz chciał je mieć, mogłabym się poświęcić i je mieć :(. Na razie zostają tylko rozmowy telefoniczne, msn i smsy ... same rozumiecie :(, jak mi jest teraz cięzko :(, to trwa już prawie 2 lata a moj ma 45 - mam nadzieje, że u Ciebie już lepiej Lovely Eyes - trzymam kciuki za maturkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijoux a gdzie mieszka Twój
ukochany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kochany jest Belgiem. Mowię Wam, ale miałam ciężkie chwile ostatnio, kiedy zaczęła się Majówka - wszystkie pary razem, parki zapełnione parami, gdzie się obejrzysz tam pary, wszystkie koleżanki ze swoimi facetami, a ja ? ... siedzę w domu i płaczę w poduszkę :(, mimo, tego, że - nieskromnie mówiąc - podobam się facetom, ja nawet na żadnego nie potrafię spojrzeć przychylnym okiem, ani nawet pójść na głupią kawę , po prostu nie mogę, bo bym mu się chyba w twarz rozpłakała, że jestem tu z a nie z MOIM SKARBEM.No cóż, nie będę robiła nic przeciwko sobie, ale wiem, że to tylko z mojej strony jest takie oddanie i zaangażowanie, wiem, że on bardzo często chodzi na kawy a może \" kawy \" ze swoimi koleżankami czy też \" koleżankami \", a ja kiedy tylko się o tym dowiem zaciskam zęby i płaczę, nigdy mu o tym nie powiedziałam, że serce mi się wtedy rozdziera, zabronić też mu nie mogę, bo to by było nielogiczne i niesprawiedliwe, przecież jesteśmy tak daleko od siebie :(.Nie chcę mu o tym mówić, że jestem wtedy taka zazdrosna, bo nie chcę dać mu tej satysfakcji, że tam, za biedną polską granicą, siedzi stęskniona i obsesyjnie zakochana w nim Poleczka, którą może mieć na jedno kiwnięcie palca :( !!, tylko przed nim udaję, że tak nie jest, ale w głębi duszy, wiem, że skoczyłabym za nim w ogień :(, nigdy też nie powiedziałam mu, o tym, że jestem tak obsesyjnie zazdrosna o jego przeszłość, o jego byłą dokładniej - był 5 lat z dziewczyną -, nie mogę mu tego powiedzieć, najgorsze jest, że te wszystkie czarne myśli, nachodzą moją głowę codziennie, nie ma godziny, żebym o tym wszystim nie myślała. ale sądzę, że gdyby okazywał mi więcej zainteresowania, mogłabym się odpędzić od tych mysli.Wszystkie te myśli akatują mnie właśnie najczęściej w chwilach samotności, a to bardzo niedobry znak :( \" Tęsknota to jest takie zło, co atakuje z czterech stron, pytanie tylko jedno mam, dlaczego JA ??? \" - Varius Manx - znacie ? Fajny kawałek ;), życzę Wam udanego weekendu, ja się pewnie zaraz położę spać, zasłonię wszystkie żaluzje i zasne ...ps. pogoda jest piękna, w sam raz na miły spacer z ukochanym :), ech :(, jakie to życie okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WildWind
nie przejmuj sie, Twoj jest Belgiem a moj marynarzem, wiec tez nigdy go w domu nie ma.. nie wiem ile ma tych kobiet w kazdym porcie,ale czego oczy nie widza tego sercu nie zal.. dlatego ufam,ze jestem jedyna i ze zawsze bede. chcialabym juz miec z nim dziecko..zajelabym sie malcem i nie tesknilabym tak bardzo :( pozdrawiam anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha ! to teraz już rozumiem skąd Twój nick ;), miejmy nadzieję, że on takim dzikim wiatrem nie jest i wieje go tylko tam, gdzie statek ma akuart płynąć :), tak, wiadomo, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. I chyba tak lepiej, że ufasz :), gwarantuję Ci, że gdybyś się dowiedziała, ze chociaż przez krótki okres czasu miał jakąś nic nieznaczącą znajomość ( ot, tak, po prostu, była jakaś kobieta, z którą się co jakiś czas widywał,gdy pływał, ale to nie było nic poważnego) , nie mogłabyś spać spokojnie baaaaardzo długo :), dlatego ufaj :), a z dzieckiem to faktycznie dobry pomysł, chyba powinnaś go jakoś do tego zachęcić :), miałabyś przy sobie Dzidziunię, czyli duuuzą cząstkę jego i faktycznie, nie tęskniłabyś tak bardzo i w zasadzie cały czas jego duża część byłaby przy Tobie :), w tak oto pryjemny sposób miałabyś zapełnione te ciężkie (jak dla słomianych wdów i takich FRAJEREK jak ja) chwile, którymi są weekenndy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WildWind
lepiej nie dowiadywac sie o takich znajomosciach.. wiem,ze on mnie na razie nie zdradza- jeszcze sie mna nie nasycil:) nie zdazyl sie znudzic- wiesz jak to jest gdy kogos masz tylko od czasu do czasu:) w takich zwiazkach ludzie dluzej ciesza sie saoba..tesknia i pragna..nie znika pozadanie! sa plusy i minusy tego wszystkiego. mieszkam w gdyni od poltora roku- a moja jedyna przyjaciolka umarla- mam tu tylko mojego misia wiec potrzebna mi dzidzia:) tak po za tym juz instynkt mi sie odezwal:) tylko jak go namowic? on sie tak bardzo boi,ze bedzie zlym tatusiem i ze nie damy sobie rady:( straszneeee... ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh zdenerwowałam się na mojego J. :(( Jakoś tak mnie wkurza :(( Napisał SMS-a... \'ja też tęsknię, ale tylko troszkę, a może nawet mniej...\' nie wiem czy to miało być złośliwe, czy specjalnie tak napisał... ale odpisałam mu, że jeżeli chciał mi popsuć humor to mu się udało... Ehh :( Jest mi źle.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WildWind
ahh..mezczyzni sa czasem zlosliwi... a moze poprostu traktuja nas jak zabawki...sama ju nie wiem? moj sie nie odzywa..moglby chociaz zadzwonic i powiedziec,ze teskni... nie widzielismy sie juz 7 tyg:( moglby nawet powiedziec,ze teskni ciu...mniej niz ja..ale teskni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×