Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POROZMAWIAJMY O TYM

TWOJ FACET I JEGO WYJSCIA Z KUMPLAMI- WEJDZCIE KOBIETKI

Polecane posty

Gość kipila
nawet jesli dojdzie do spotkania to zastanawiam sie jak sie zachowywac ? czy byc usmiechnieta -taka dziewczyna na zasadzie kumpeli co to o wszystkim i o niczym pogada ( wiem ze moj chlopak l tak lubi ) czy byc powazna , mowic co mi sie nie podobalo , ustalac zasady jelsi chce byc ze mna? wlasnie tego nie wiem .. chcialabym zeby po spotkaniu byl pod moim wrazeniem jak dawno temu bo ostanio niestety bylo troche wypominania co robi zle , moje uzalanie sie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
jesli chodzi o spotkanie to ja jeszcze zaczekam moze wkoncu sam cos zaproponuje , narazie chyba powinnam go zostawic , nie pisac chyba ze sie odezwie odpisac bez zbednych emocji i tyle ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość issabela
badz soba jak sie usmiechasz n a co dzien to taka badz nie radze od razu sutalc czegoschyba ze bedzie tak fajnie ze po spotkaniu samo wyjdzie ze sie cieszycie ze chcciecie miec kontakt. itd:):):) kazda minuta to poznanie ale i lubowanie sie ta druga osoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagadko - u mnie tez dzisiaj dol. dzisiaj bylyby rowno 2 lata :(:(:( wczoraj bylam w kinie i potem ze znajomymi jeszcze w miesice troche, a o polnocy wlaczyl mi sie alarm w komorce, ze rocznica:(:( kiedys poslalabym zyczenia, a nawet pewnie nie musialabym slac, bo bylibysmy w tym momencie na pewno razem, moze bysmy gdzies pojechali... wiec smutno tutaj, siedze w domu, slucham muzy, nie mam ochoty z nikim gadac. blee. nie martw sie, mysle, ze ogromna szansa bedzie dla Was ten wakacyjny wyjazd. moze wtedy bedzie mial odwage powiedziec cos Tobie, przeprosic. przeciez bedziecie rozmawiac! kipila, moze po prostu spytaj go o co jemu chodzi, kiedy nastepnym razem zagada? dlaczego zagaduje jak gdyby nigdy nic i rozdrapuje rany? moze to go skloni do jakiejs szczerej wypowiedzi czy do jakiejs deklaracji? nie pytaj go czy teskni, nawet jesli nie jestes silna, to udawaj silna. a jesli Wam sie obojgu po prostu dobrze gada, to moze faktycznie poprzestancie na przyjazni? i nie ustalaj zadnych zasad, poczekaj na bieg wydarzen, zobacz czy sam jest gotow Ce przeprosic, zadeklarowac sie, cokolwiek. no i oczywiscie czekaj az on bedzie chcial sie spotkac. sama nie proponuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
i wlasnie czy byc taka na rozmowie jak opisuje isabella czy taka jak pisze zagadka czyli powazna ... i własnie czy to ze bede powaznie mowic o tym czego oczekuje ( on pomysli znowu uzalanie i czegos chce) czy to nie jest przypadkiem ponaglanie o ktorym mowicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
kiedy zrywalam z nim odrazu powiedzial mi po delikatnym szoku w moi odczuciu, zebym pamietala , ze rozmwiac zawsze sobie mozemy .. wiec on zagaduje na tej zasadzie ,ze powiedzial mi o tym , ze mimo ze zerwalam bedziemy rozmawiac ... czyli ja sama nie powinnam proponowac spotkania - tylko czy ja sie doczekam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
ktos mi radzil , ze jesli sie dlugo nie odezwie to zeby samej zaproponowac spotkanie teraz oven radzi , zeby nie - tyle cennych rad , ze gubie sie w nich.... a jesli chodzi o zasady to ja nic z nim nie ustalam bardziej chodzilo mi o to jakbysmy sie juz spotkali czy znowu wyjezdzac z zasadami , oczekiwaniami czy to go przypadkiem nie odstraszy czy poprostu na zasadzie niech sie samo toczy... bez naciskania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipila > moj wspollokator ma dziewczyne, sa z innej miejscowosci, on na dodtaek jeszcze teraz wyjechal na studia, ale maja codzienny kontakt przez skype\'a, on jezdzi co tydzien do domu i do niej, ona przyjezdza do nas na mieszkanie..ten kontakt miedzy nimi caly czas jest..skoro nie widuja sie w tygodniu to weekendy staraja sie zawsze razem spedzac. wniosek jest taki ze oboje musza sie starac zeby ten zwiazek utrzymac. a nie tylko Ty tak jak to bylo w waszym zwiazku. jak nie ma sie kontaktu, nie spotykacie sie to zwiazek umiera smiercia naturalna, przestaje was cokolwiek laczyc. pamietaj dla chcacego nic trudnego! masz racje poczekaj z tym spotkaniem, niech najpierw zateskni i jak zagada na gg to sprowadzaj tematy na wasz zwiazek, niech on wie ze rozmowa sie szykuje. to zalezy od Ciebie co chcesz osiagnac na rozmowie, tak sie zachowuj. sama uloz scenariusz i wtedy juz bedziesz wiedziala jakie zachowanie bedzie najlepsze w koncu to Ty go znasz i to Ty bedziesz rozmawiac owen tak mi przykro!! rozumiem co to znaczy byc samemu w rocznice! my mielismy rocznice w grudniu i jak widzialam go w ten dzien na zajeciach, jak zachowywal sie jak gdyby nigdy nic, to serce mi umieralo w srodku i przplakalam caly wieczor...oj wiem co to znaczy sciskam Cie mocno 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kipila mysle ze jak zagada do Ciebie na gg jeszcze raz to mozesz powiedziec mu ze chciała bys w koncu z nim pogadac w 4oczy a nie tak przez neta.Nie pytaj go czy teskni bo sama pisałas ze nie lubi tego słowa mozesz go tylko tym zrazic jeszcze bardziej. I jak juz doszło by do tego spotkania to powinnas zachowywac sie jak najbardziej naturalnie...bez zadnego naciskania na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipila >z wlasnego doswiadczenia wiem ze nie wszystkie metody do wszystkich pasuja, wiec Ty sama musisz dopasowac jakie w jego przypadku sie sprawdza. w przypadku mojego faceta tylko i wylacznie dziala ostre przyparcie do muru i zarzadanie wyjasnien, rybka albo pipka i on wtedy juz widzi ze nie ma wyjscia wiec gada. a jesli twoj jest dumny i skryty to moze Ci jasno powiedziec w takiej sytuacji adios. badz mila, ale cos mi sie wydaje ze twoj facet nie zaproponuje spotkania (mam nadzieje ze sie myle) wiec po jakims czasie jak bedziecie tak gadac i zauwazysz ze on jednak cos moze czuc to zaproponuj mu spotkanie i wyjasnijcie sobie na czym stoicie...dopiero jak faktycznie zostaniecioe od nowa para, wtedy mozecie wprowadzac nowe zasady itd.. po prostu widze ze Cie meczy ta sytuacja a o ile znam facetow tow iem ze twoj nie wyjasni tej sytuacji, sama musisz sie za to zabrac dlatego proponuje Ci takie wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
no wlasnie potrafi byc dumny ale wkoncu przewaznie wyciaga pierwszy reke do zgody..... chyba jednak przyparcie do muru na niego dziala wtedy mowi co i jak , wtedy przyznaje sie do błedu bo kiedy sprowadze rozmowe na ton cukierkowy on podda sie jej i pozniej moze i uzna spotkanie za udane , ze bylo milo i warto powtorzyc ale na takich luznych stosunkach a nie z metka musze bo jestem w stalym zwiazku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
chociaz ostanio musze stwierdzic ze tam metoda nie poskutkowla bo kiedy zazadalam jakiejs deklaracji , postarania sie , a jesli nie to papa - poddal sie stwierdzeniem , ze ma dosc zycia , przyznal sie do bledow ale stwierdzil tez, ze w zwiazku z tym , ze nic sie nie poprawia mimo ,ze daje mu szanse i szanse nie nadaje sie do zwiazku i wlasnie potym zerwalam z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
i wlasnie on jest skryty , nie lubi mowic o uczuciach chyba , ze w sytuacjach krancowych - ja mowie , ze odchodze , mam dosc on nie reaguje tak odrazu bo musi miec dzien naprzemyslenie i odzywa sie w nastepnym dniu tak milutko i mowi co i jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak Ci powiedział to nie wyciągaj do niego pierwsza reki to on musi zrozumiec czy sie nadaje do związku czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
i ostatnio mnie zaskoczyl bo do tej pory jak go postraszylam przychodzil skruszony , a teraz spokojnie powiedzial ze rozumie moja decyzje i to oczym pisalam powyzej czyli pierwszy raz nie zawalczyl ( w sensie nie przyznal , ze jednak mu zalezy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki zagadka. najgorsze w tym wszystkim jest poczucie, ze on staje sie kims zupelnie obcym. a ja staje sie kims obcym dla niego. tyle spraw na laczylo, a teraz, im wiecej czasu mija, tym bardziej mam wrazenie, ze wiecej nas dzieli. ze cokolwiek by sie nie stalo (choc teraz juz nie wierze w szczesliwe roziazanie), to i tak za duzo sie stalo, za duzo czasu minelo, za bardzo oddalilismy sie od siebie, zeby moglo byc tak jak kiedys. tez tak masz? kipila, daj mu czas. daj mu pomyslec nad tym wszystkim, zastanowic sie czy mu zalezy. rsadze, ze rozmawiajac z nim czesto na gg, odpisujac, sama nalegajac na spotkanie, pokazesz mu znow, jak bardzo Ci zalezy i nie zmusisz go do zastanowienia sie nad jego bledami. milczenie z Twojej strony, ew, bycie bardzo oficjalna sklonilo go do przemyslen. natomiast jesli jest tak jak bylo, gadacie, zartujecie, to on tez sobie pomysli, ze wszystko jest ok. a przeciez nie jest i to z jego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owen jestes bardzo dzielna osobka. tez tak mialam zwlaszcza za pierwszym razem kiedy sie rozstalismy (2miesieczna przerwa). wszytsko robilismy razem, wszedzie bylismy razem, nawet w rozmowach z innymi zawsze przewijal sie On. nagle tego zabraklo.. balam sie ze jak stracimy kontakt, kazde pojdzie w swoja strone to to uczucie sie rozplynie, czas wszytsko zmieni. ale gdy on do mnie wrocil wtedy przekonalam sie ze tak nie jest, ze jesli sie cos do kogos czuje to mimo chwilowego rozstania to uczucie nie znika. zmienia sie to fakt, ale nie znika. czas potrafi je oslabic ale wystarczy spotkanie i zaraz odzywa. bardzo balam sie nieprzewidywalnosci losu. tego ze wydarzenia moga sie potoczyc w taki sposb ze juz nigdy nie bedziemy mogli sie spotkac czy naprawic pewnych rzeczy. balam sie ze przez glupie rozstanie ktorego nie chcielismy zmienimy sie, nie bedziemy mieli o czym rozmawiac. ze starcilam kogos z kim mimo wszytsko bylo mi dobrze. teraz juz sie tak nie boje, moze to przez wspolny wyjazd. ale wiem tez ze czasem lepiej jest pojsc chwile samemu przez zycie zeby sie czegos nowego nauczyc, wyciagnac wnioski, albo spotkac kogos nowego..lepszego owen czy oprocz \"okolicznosciowych\" smsow napisal do Ciebie np dziekujac za prezent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki zagadka. pocieszylas mnie, znowu wierze, ze jesli to bylo prawdziwe, to przetrwa. wierze, ale nie licze na to. chyba wole byc swiadoma, tego, ze nie bedzie dobrze, niz ludzic sie, a potem rozczarowac. nie napisal do mnie wiecej, kiedys tam odezwal sie na gg, ale powiedzialam, ze nie chce z nim rozmawiac. juz po swoich urodzinach odpisal jeszcze laskawie na pradawne mejle, w ktorych poslalam mu jakies tam zdjecia. ani slowa o prezencie. to typowe dla niego, ale z drugiej strony az zwatpilam czy to dotarlo. czy przypadkiem jego fascynujacy wspollokator nie zdobyl paczki i jej nie zniszczyl;) sama widzisz, ze sytuacja wyglada dosc tragicznie, ale juz dawno sie pogodzilam, ze zylam w klamstwie. troche szkoda, ze powtarzal to klamstwo jeszcze przy rozstaniu:( tak, mysle, ze ten wyjazd bedzie dla Was ogromna szansa. i generalnie, chociaz mialabys ochote go nie widywac, to jednak mysle, ze to dobrze, ze widujecie sie na studiach. nie dajesz mu o sobie w ten sposob zapomniec:P widzi Ciebie i sam nie moze uwierzyc jak glupio postapil. szkoda tylko, ze to my zawsze mamy wyciagac wnioski, a ich rzadko chwile samotnosci czegos ucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven poprostu glupio mi jest sie nie odezwac widzi mnie na gg zagaduje to jak mam inaczej tak samo z smsem jesli pisze do mnie to z czystej uprzejmosci odpisuje tak juz mam nie potrafie sie nie odzywac skor ktos do mnie "mowi"... ale masz racje , sama mam takie poczucie , ze jesli zbyt czest sie odzywam , zachowuje normlanie on pomysli , ze wszystko jest ok ale druga wersja pogodzil sie z faktem ze nie jestesmy razem i teraz tylko jako kolezanka i kolega:( chociaz mam nadzieje ze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczynki i po rozmowie:(skonczylo sie na tym ze moj facet nie wie czego cche ,powiedzialam mu ze ja nie moge byc z kims przy kim nie czuje sie bezpiecznie i przy kim nie wiadomo co mnie czeka,ze musze zaczac myslec o sobie i o tym co dla mnie najwazniejsze mysle ze dobrze wyszlo ciezko bedzie ale chyba dam rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sila dla Ciebie kfiatuszek. trzymaj sie dzielnie. a czy to oznacza ze na razie odpoczywacie/ w ogole konczycie? dasz rade, moze bedzie Ci latwiej niz sie spodziewasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do owen nom na razie chory uklad jestesmy ze soba do czasu mojej obrony magisterki a pozniej ja sobie szukam pracy gdzies nie kierujac sie nim a on wybywa na studia za granica i probujemy wytrzymac ze soba mimo rzadkiego widywania sie;/ ale teraz jakos zauwazylam ze nie bede walczyc mimo wszystko kocham go ale on ma tak zmienne plany ze cieko stwierdzic co bedzie robil dalej damy sobie czas na znalezienie tego co dla nas w zyciu najwazniejsze ja juz wiem ale on nie:(ja np twiardze ze rodzina bedzie dla mnie najwazniejsza a on ze wazna ale nie nawazniejsza :|wiec juz to dalo mi do myslenia z reszta teraz dostzreglam mnostwo rzeczy ktore mi przeszkazdaja duzo rzeczy zrozumialam,np to ze on niczego nie robi specjalnie tylko on nie wie co ma robic ,to taka pogon prawie doroslego czlowieka za czyms w zyciu tylkoze on sam nie wie za czym zauwazylam tez ze podobnie jak kipila usprawiedliwam go ze on nie wiem ze jest mlodszy i to normalne ale guzik prawda jak sie dezyduje na bycie ze strasza dszierwczyna niech tez idzie na kompromisy dlaczego ja mam zawsze ustepowac, no i najwazniejsze ja jestem juz na takim etapie zycia ze wiem czego chce a on dalej nie wie z reszta ion jest takim typem czlowieka ze co nie wybierze tak mu bedzie zle no zobaczymy teraz jak bedzie ale ja podchodze do tego z wiekszym rozsadkiem ostroznoscia i spokojem ehhh ciezko bedzie ale dam rade:)mam nadzieje:)buzialki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
kfiatuszek masz racje usprawiedliwiam go zamiast trzezwo spojrzec na sytuacje - postaram sie otrzasnac i nie zyc w oslepieniu - chyba powoli przegladam na oczy... to fakt nie mozna go ciagle usprawiedliwiac wkoncu to dorosly facet a nie 7 latek czyli bez przesady ze nie wie co i jak....ja ciagle walcze ze swoim uczuciem do niego ale on nie daje mi zapomniec jak tylko mnie widzi na gg odzywa sie i stara sie prowadzic rozmowe o pierdolkach jak gdyby nigdy nic a ja sie temu poddaje bo nie potrafie zejsc drastycznie i nie odzywac sie chyba musze to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj... to duze wyzwanie przed Wami kfiatuszek, ale chyba w takim razie powinniscie na maksa wykorzytsac ten czas, w razie gdybyscie sie potem mieli rozjechac jeszcze dalej;) dobrze, ze troche przejrzalas na oczy, zaczelas dostrzegac jego wady i to, ze nie postepuje do konca tak jak nalezy. to wazne, zeby nie doprowadzic do sytuacji, w ktorej podporzadkujesz swoje zycie komus niezdecydowanemu czy niedojrzalemu. tak trzymaj no i musisz dac rade:D ano kipila, chyba powinnas to zmienic, jesli chcesz nim wstrzasnac. na razie to on widzi, ze wszystko jest w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven myslisz, ze kiedy znow odezwie sie moglabym mu powiedziec prosto z mostu , zeby nie pisal bo to tylko rozdrapywanie ran , zeby powolil mi zapomniec z drugiej strony mysle sobie, zekiedy tak zrobie, moze pomyslec , ze ciagle mysle o nim a wiec zdradze sie , ze jest mi zle bez niego i poczuje sie pewny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak napisalam... zeby nie pisal do mnie, bo rozdrapuje tylko rany i jeszcze moglabym sobie wmowic i ludzic sie, ze mu zalezy, a wiem ze tak nie jest. on twierdzil, ze gdyby mu nie zalezalo, to by nie pisal :D myslalam, ze krew mnie zaleje, bo nie wiem co on sobie wyobraza, ze rozmowa na gg to jest szczyt jego mozliwosci? przeciez on i tak wie, ze zle Ci bez niego, wiec niczym sie nie zdradzisz. masz prawo chciec sie od niego uwolnic. moj facet tez mowil przy rozstaniu, ze bedzie sie odzywal. no i w sumie na to czekalam, ale po co mi to? zeby sie dalej ludzic, ze moze jednak cos z tego jeszcze bedzie? po co takie udawanie, ze jest w porzadku, skoro nie jest? kazda kolejna rozmowa na gg bedzie dla Ciebie kolejna nadzieja. pomysl, jesli jemu zabraknie tych rozmow, to moze wtedy cos go tknie. bo na razie jednak utwierdzasz go w przekonaniu, ze wszystko jest ok. wymysl jakas taktyke, np ustaw sobie fajne opisy, nie jakies rozpaczliwe \"ale jestem samotna\", tylko cos normalnego, jakis spontan, z usmiechami, zeby nie wiedzial o co chodzi. a jak zagada do Ciebie pytajac o co chodzi, to mu nie mow, odpowiedz \"a takie tam\", po czym powiedz, ze musisz juz isc, bo wychodzisz. niech nie mysli, ze tylko czekasz az sie odezwie, ze rozpaczasz. nie mysli, ze jestes silna, niech zastanowi go to, ze tak swietnie sobie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
owen a czy nie przyniesie to odwrotnego skutku? wlasnie kiedy bedzie widzial ze jestem taka uchachana nie pomysli , ze za szybko sie podnioslam i moze wcale tak bardzo mi na nim nie zalezalo skoro czuje sie tak swietnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kipila owen ma racje powinien zauwazyc ze masz inne zycie a nie tylko czekasz az on sie odezwie wiesz mi ze nic tak nie wkurza faceta jak to ze nie siedzisz i nie czekasz na niego:)przyklad;moj kolega zawszwe gdzuies wychodzil i jego panna sie strasznie wkurzala az pewnego razu poszedl na caly wieczor a ona nast dnia nie zapytala co robil ale byl wkurzony:)strasznie sie o to bulwersowal ze ja to nie interesowalo :)dziewczyny ktore maja swopje zycie sa atrakcyjniejsze dla swoich facetow:) tez zaczelam stosowac ta taktyke i dziala:)zamaist ja dzownic za nim to on dzowni za mna:)i zastanawia sie co robie:P:P:Pa dobrze mu tak:0 buzialki i powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
tylko , ze ja dla niego poswiecilam swoje drugie zycie i teraz nie mam wyjsc do kogo:( i tu jest ból .... ale wiecie co juz zastosowalam ta taktyke o ktorej pisala owen ..ustawilam sobie opis a kiedy pojawil sie moj byly doslownie w ciagu sekundy od przeczytania opisu odezwal sie z zapytaniem o co chodzi :P ale wiecie co ja glupio sie poczulam w srodku bo wcale nie czuje sie szczesliwa a on pewnie poczul sie zagrozony .. wie nie powinnam czuc sie winna ale mimo tego jak sie wobec mnie zachowywal nie moge rzestac go zalowac , to byl taki bezbronny puchatek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
przez chwile bylam nawet twarda, a teraz znowu ogarnal mnie smutek ... moze trzeba bylo to przeczekac a nie tak drastycznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×