Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POROZMAWIAJMY O TYM

TWOJ FACET I JEGO WYJSCIA Z KUMPLAMI- WEJDZCIE KOBIETKI

Polecane posty

no tak mi sie wydawalo, ze chcial przytulic, ale rownie dobrze moglo mi sie przewidziec przeciez;) tymczasem odczuwam po tej rozmowie potezny niedosyt, bo wlasciwie chcialam wiedziec, czego on chce i co jest dla niego wazne, no ale zapomnialam spytac. nastepnym razem bede musiala, bo to by duzo wyjasnilo. a coz za chamski numer zrobil odwalil Twoj facet zagadka? oczyiwscie o ile chcesz napisac. wlasnie u mnie to samo, pomyslalam przez ten miesiac nad swoimi bledami, a on nic, wczoraj tez mowil, ze nie myslal nad tym. nie rozumiem. hehe, dobre z tym swiatlem, widocznie nazley wytlumaczyc wszystko jak dziecku malemu i wtedy moze dopiero dotrze. dobrze, ze u Twojego to dzialalo, bo u mojego kompletnie nie. przynajmniej ostatnio, jak do sciany. a napisze moze w poniedzialek, bo cos tam zalicza, wiec moze spytam jak poszlo. ale jeszcze zobacze:P gabi, no wlasnie, zalezy jak czesto. jesli rzadko bardzo, to nie rob problemow i ewentualnie popros, zeby nie wracal pozno, zeby zadzwonil. no chyba, ze go potrzebujesz na okraglo ze wzgledu na ciaze, ale to nieco inna sprawa. co tam slychac u innych dziewczyn? kfaituszek, porozmawiajmy, kipila? gdzie sie podziewacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
zgłaszam sie:P tak jak mi dziewczynki tutaj poradzily staram sie odzywac do mojego, zeby poki co jako taki kontakt istnial i zeby sie juz calkiem od siebie nie odzwyczaic, wlasciwie zawsze jak zobaczy mnie na gg zagada i rozmawiamy sobie troche... dzisiaj poruszylam kwestie spotkania , zaczelam nawijac nie bezposrenio , wkoncu on zapytal mnie czy nie spotkalibysmy sie w poniedzialek , bo na drugi dzien akurat ma wolne , wiec bedzie mial tą swobode myslowa , ze kolejnego dnia nie musi isc do szkoly , ja odmowilam bo pracuje do pozna i wogole nie pasuje mi ten dzien... teraz zastanawiam sie czy ta propozycja nie byla pod przymusem , bo ja tak cos nawijalam na poczatku o spotkaniu- chociaz nie padla zadna propozycja z mojej strony.. no nie wiem....widze , ze bardziej czeka na moja inwencje , mam wrazenie , ze chce zebym to ja zapropnowala , nie wiem czemu sie tak czai... ja jednak postanowilam byc wyrozumiala i powiedzialam , ze wiem ze teraz jest jego chwila, niech sie uczy bo wczesniej wymienial mi co jeszcze musi przygotowac itd no wiec ja , ze w takim razie jeszcze pomyslimy albo spotkamy sie w nieco pozniejszym terminie.... pozniej po naszej rozmowie rzucil opis , ze wybiera sie na dzialke i jesli ktos jest chetny zabrac sie znim to niech sie kontaktuje :/ pewnie mial na mysli swoich kumpli.... no coz pozyczylam mu milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale widzisz, sam zaproponowal. troche szkoda, ze nie mozesz w poniedzialek. a co do dzialki - chamstwo. mial sie uczyc przeciez? olej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven myslisz ze nie powinien byl rzucac takim opisem? tzn faktycznie glupio sie poczulam , ale z drugiej strony wkoncu piatek ledwo wrocil ze szkoly ,wiec nie bedzie sie zaraz uczyl , a ta dzialke ma nie daleko i nie wiem czy nie pojechal z rodzina na nia bo oni czesto robia takie wypady rodzinne chociaz nie jestem pewna czy na swoja dzialke czy dzialke kolegi ... ale faktycznie on nie pomysli , ze moze mi wyrzadzic przykrosc tylko czasem jak dowali ....poprostu nie zastanowi sie , ze jest niekonsekwentny w tym co mówi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven radzisz zeby olac tzn? myslisz , ze powinnam mu cos przygadac w zwiazku z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipila > faktycznie chamskie. ja bym to odebrala jako chec dopieczenia mi. skoro ma sie uczyc to gdzie lazi? owen > moge napisac ale nie na forum, jakby co to moj mail jest pod nickiem. spokojnie jeszcze przeciez pogadasz z nim. wiem ze Cie denerwuje to ze nie przemyslal, to nie jest dobra oznaka. zwalil wine na Ciebie za rozstanie i sam sie oczyscil, zamiast pomyslec ze wina lezy po obu stronach. zapytaj go wiec o to co jest dla niego wazne, jakie ma cele, priorytety, jak sobvie wyobraza zycie za rok za dwa. czy cos go to rozstanie nauczylo. zadnego wyciagania brudow, klotni tylko posluchaj co ma dopowiedzenia, jesli ciebie nie bedzie w tych opowiesciach to mozesz sie zaczac zastanawiac ale jesli bedziesz to kup sobie poradnik \"podstawy hipnozy\" - zeby moc wyplenic wady w swoim facecie;) i wszystko sie ulozy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
wiecie co dziewczyny nie bede sie az tak przejmowac..napewno chcial mi pokazac, ze beze mnie swietnie sobie radzi , tylko czy tak naprawde jest.. śmiem wątpic ,chociaz moge sie mylic... chyba nie dlugo byl na tej dzialce bo wieczorkiem znowu pojawil sie na gg wiec moze wcale na niej nie byl ale to tylko moje domysły nic poza tym.. a tak wogole rozmawialismy sobie poznym wieczorem pisal ,z e jest bardzo zmeczony , ze juz prawie zasypia na siedzaco i w to moge uwierzyc, bo pozno sie kladzie spac, a wczesnie wstaje itd.a co najciekawsze w pewnym momencie napisal mi , ze chcialby mnie miec przy sobie , zasnac sobie przy mnie... poczulam sie.... no cieplutko zrobilo sie na duszy... własnie takie cos pozwala mi wierzyc , ze po swojemu teskni chociaz stara sie za wszelka cene sie nie zdradzic ..nawet dobrze ostanio sie czuje , chyba wyluzowałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz kipila, nie dosc, ze go zostawiasz i on nic z tym nie robi, to potem jeszcze sama sie do niego odzywasz i mowisz, ze poczekasz az minie mu ten goracy okres, a tu sie okazuje nagle, ze sobie jedzie na dzialke, nagle ma mnostwo czasu i nie musi sie non stop uczyc. i jeszcze chamsko opis, to juz mogl chociaz poudawac. wiesz, generalnie moglby w ten piatek do Ciebie przyjechac prawda? skoro mial tyle wolnego czasu:O w sumie nie wiem, co mialabys z tym zrobic. jak nie powiesz nic to on uzna, ze nic sie nie dzieje. napisz mu, ze fajnie, tyle ma nauki, a tu tyle czasu, zeby jechac na dzialke i ze szkoda, ze dla Ciebie nie potrafil znalezc nigdy czasu. badz twarda i juz. wiesz, jak napisalas mu, zeby sie bawil dobrze, to on wlasnie tak to przyjal, chociaz pewnie chodzilo Ci o co innego. ale dobze, ze chociaz w tym wszystkim napisal Ci cos milego. zagadko, tak zrobie chyba jak sie spotkamy, ale postanowilam w ogole sie nie odzywac. zobaczymy czy rzeczywiscie sie postara o to spotkanie, ktore proponowal czy jak zwykle czeka az sie odezwe, zeby wykorzystac okazje. trudno, jest szansa, ze wszystko przemilczy i odezwie sie jak gdyby nigdy nic na swieta i z tym sie licze.zaraz napisz posle mejla, to bedziesz miala adres i jak bedziesz miala ochote o tym napisac to napiszesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven on juz wrecz pragnal weekendu tylko wiesz w tym weekendzie ja nie zostalam uwzgledniona ...napewno chce odpoczac po calym tygodniu i wyglada na to , ze chce odpoczywac sam albo z kumplami to drugie chyba bardziej prawdopodobne ...wlasciwie to nie wiem czemu nic nie zaproponowal na ten weekend , a na poniedzialek kiedy zdawal sobie sprawe ze pracuje do pozna ... moze , zeby nie bylo ,ze wogole sie nie interesuje, a tak to bedzie spokojniejszy bo niby zaproponowal ... teraz widze rozne opisy jego kumpli , ze przebywaja na swiezym powietrzu i popijaja piwko ... ciekawe czy moj tez tam z nimi jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
no i wlasnie zyczac mu milego wieczory chcialam mu uzmyslowic , ze na dzialke ma czas a dla mnie wyszukuje w tedy kiedy wie , ze ja nie moge bo pracuje a takie dni jak piatek popoludniu , sobota sa wolne wiec spokojnie mozna sie spotkac a tu nic... tylko znowu sie łapie , ze do faceta trzeba jasno i konkretnie a tak on przyjal to , ze zycze mu , zeby sie dobrze bawił i jest wszystko cacy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
potem jeszcze po tej calej "akcji" rozmwaialismy jakgdyby nigdy nic i wtedy to juz napewno byl swiecie przekonany , ze wszystko jest ok , a to bylo na swiezo i nie zdazylam tego przemyslec ... kurcze nie wiem czemu tak robi ...teraz wychodzi chyba jego niedojrzalosc , chec przebywania wsrod rowiesnkow, jeszcze inne potrzeby , on nie czuje milosci tak jak ja ja odczuwam , on napewno cos czuje ale nie dorósł do prawdziwej milosci ... wiele musi uplynac zanim zrozumie to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
heh weszłam sobie na gg dzisiaj mój juz tam byl , myślalalam, ze cos zgada ale gdzie tam... momentalnie jak mnie zobaczyl , dał opis ,ze bedzie za pol godziny, tymczasem wychodzi na dwór , pewnie jego kolega byl wazniejszy ode mnie , bo tez mial cos w opisie , ze udaje sie wlasnie na przejazdzke , wiec moj szybciutko polecial za nim ...to znowu moje przypuszczenia ale bardzo prawdopodobne bo akurat w momencie kiedy kolega zniknal on dal sobie opis jak powyzej... jak wroci wypożycze go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
dziewczyny nie wytrzymalam cisnienia i powiedzialam co otym wszystki sadze , dla wszystkich znajdzie czas tylko nie dla mnie , byl zly jak cholera , dal opis ze ktos probuje mu schrzanic humor ale nie uda sie , nastepnie napisal krotko ze nie nadaje sie do zwiazku jest mu przykro i to tyle :( to juz KONIEC!!! (definitywny) ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipila > wiem ze nie to chcesz uslyszec ale niestety nie mam zamiaru Cie oklamywac. odpusc go sobie. daj mu spokoj, on sie wycofuje z wszego zwiazku, nie chce walczyc o Ciebie, chce miec zycie bez problemow, bez zobowiazan, chce sie bawic z kumplami. wiem ze bardzo trudno jest zapomniec o kims kogo sie dazylo glebokim uczuciem, ale on Cie o to uczucie wcale juz nie prosi,nie chce go, gdyby chcial to juz dawno bylibscie razem. dla niego liczy sie tylko on sam. bylas dla niego na kazde zawolanie, teraz nie jestes, jemu jest z tego powodu moze troszke mniej komfortowo ale nie na tyle zeby zaczac sie o Ciebie starac. zaslugujesz na kogos kto Cie doceni a nie na dzieciaka z glupimi wymowkami. owen > wyslalam mail. jeszcze male sprostowanie. nie chce zebys myslala ze moj zwiazek to pasmo niepowodzen. kochalismy sie to pewne, bardzo sie zzylismy, mielismy wiele wspolnych cech i podobne poczucie humoru, przez co bylo zazwyczaj bardzo wesolo, ale ta ciemna chmura ciagle wisiala w powietrzu i ani ja ani potem on nie moglismy tego przeskoczyc. na innym topiku przeczytalam ze warto czasem sie angazowac w rozne zwiazki, nie czekac na tego jedynego, bo zwiazki daja nam doswiadczenie jak mamy postepowac gdy pojawi sie milosc, a jesli tylko czekamy i w koncu gdy przyjzie ten jedyny to mimo wielkiej milosci, bez doswiadczen i wiedzy co wolno a czego nie, mozemy wszystko zniszczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipila, zagadka ma racje. jesli koles mowi, ze sie nie adaje, to znaczy, ze tak jest. dobrze, ze sama stwierdzilas, ze to koniec, mam nadzieje, ze bedziesz wytrwala w tym, a ja radzilabym Ci zablokowanie faceta na gadu. tak na stale, zeby widzial to. a jesli nadal bedziesz ciekawa jego opisow, i co robi i w ogole, to zaloz sobie inny numer i stamtad obserwuj. aaz przestanie Cie to kompletnie interesowac. szkoda, ze klotnia z Toba nie psuje mu humoru, naprawde nie najlpoiej to swiadczy. wiec trzymaj sie swojego postanowienia skoro juz sama do niego doszlas! zagadka, odpisalam;) poza tym mozesz miec racje z tymi innymi zwiazkami. na pewno pozwala to wyeliminowac wiele bledow w przyszlosci, ale na dobra sprawe ja po miesiecznej przerwie tez chyba juz wiem co robic a jak nie postepowac. chociaz wszystko pewnie wyszloby i tak w praniu. a zreszta w sumie jestem w takim stanie, ze na nic mi inne zwiazki, chcialabym, zeby ukladalo si e wlasnie w tym zwiazku i wlasnie z nim, z nikim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
wiem zagadko spodziewałam sie tego...juz nie bede walczyc skoro mnie nie chce:( koniec juz mnie nie zobaczy ani na zywo ani na gg ... jestem martwa ale licze , ze jakos to przetrzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukamura
Ale jestescie glupie. Ja sie nie dziwie ze faceci w mlodym wieku maja takie opory przed zwiazkami skoro tak malo jest normalnych dziewczyn. Jak macie ochote pilnowac czy wychowywac to kupcie sobie pieska a nie pakujcie sie w zwiazki. Robic problem bo ktos chce wyjsc sam? A niech idzie. Pilnowaniem i tak nic nie osiagniecie. Jak beda chcieli was zostawic to i tak to zrobia. To oczywiscie dziala tez w druga strone. Kazdy musi miec wlasne zycie a dopiero potem myslec o budowaniu zycia z kims. Ja bym oszalala gdyby moj facet robil mi wymowki dotyczace moich prywatnych spraw, wyjsc, itp. Mam ochote isc na piwo z moimi kumplami czy na ploty z przyjaciolka to ide. To samo sie tyczy jego i zadne z nas nie robi z tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven no wlasnie tak pisal na poczatku ze nic mu nie zepsuje humoru nawet moja klotnia czy zarzut ale ja mysle ze bylo inaczej, bo pozniej mial opis opisujacy jego stan w domysle nic pozytywnego - nie bede przytaczac dokladnie.. oven naprawde mam zablokowac osobe ktora kocham ? nie wiem czy potrafie to zrobic ,przeciez ja nadal go kocham chociaz wiem ,ze to juz koniec .. moze bede poprostu niedostepna dla niego , nie bede sie odzywac i tyle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
kukamura gdybysmy sie widzieli na codzien to jasne ze nie robilabym mu zadnych wyrzutow niech chlopak idzie ale jak sie nie widzi z kim 2 miesiace i ta osoba nic sobie z tego nie robi to wybacz... bez przesady przeciez to jest moj chlopak .. to moze przestanmy sie wogole kontaktowac i nadal twierdzmy ze jestesmy para ... para... ale chyba fikcyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukamura
Skoro od 2 miesiecy nie znalazl czasu zeby sie z Toba zobaczyc to jak dla mnie sprawa jest jasna. Jest tylu mezczyzn na swiecie ze naprawde nie ma sensu tracic czasu na kogos kto nie jest tego wart. moim zdaniem zwiazki nie polegaja na tym zeby poswiecac cos dla kogos, zmuszac sie do czegos, wymagac, zmieniac czy oczekiwac. Zwiazki sa po to zeby sie przyjaznic, smiac sie, ufac, calowac, pocieszac aby potem nawet jesli sie to skonczy moc powiedziec ze sie kochalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co z tego, ze kochasz? badz konsekwentna, bo z tego co pisalas wczesniej, to mam wrazenie, ze nie wytrzymasz i wejdziesz na to gg, on do Ciebie zagada i bedzie od poczatku. a tak go zablokujesz i bedziesz mogla swobodnie wchodzic na gadu i on nie bedzie tego widzial. a jak pomysli to tez sobie zlozy drugi numer, zeby widziec czy jestes. z takim mocno ostro, milosc nie ma akurat znaczenia, zagadka tez wywalila faceta z gg jak ja opisy zaczely wkurzac. kukamura, mam wrazenie, ze nie przeczytalas wiecej niz jedna strone, dawno przestalysmy tutaj dyskutowac o imprezach, wiec zachowaj dla siebie teksty, ze jestesmy glupie. poza tym, jesli ktos twierdzi, ze kocha, to mamy prawo wymagac pewnych rzeczy, tak samo jak nasz facet ma prawo wymagac od nas. zwiazek oznacza odpowiedzialnosc, a nie bieganie na imprezy co 5 minut i spedzanie z kumplami wiecej czasu niz z dziewczyna. bo to o milosci wcale nie swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
calowac nie wiesz przypadkiem jak? chyba tylko wirtualnie ... w zaokragleniu 2 miesiace a tak wogole miesiac z hakiem ..ja zawsze staralam sie pocieszyc go w trudnej chwili , zawsze mial moje wsparcie, ja juz tak bardzo na to nie moglam liczyc, a nie widzielismy sie tak dlugo... opisywalam juz wczesniej co bylo powodem, wiec nie bede pisac kolejny raz .. ja tez podobnie postrzegam zwiazek ale czasem naprawde sie nie da , kiedy Ty dajesz z siebie wszystko, a druga osoba nie dosc ,ze nie potrafi tego docenic, to ma to w nosie czy jest ci przykro czy nie i zyje dalej wlasnym zyciem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea_i
do kakamura zycie to nie tylko jasne dni to takze noce jelsi na poczatku związku zakladasz tylko smiechy chichy i tak zycjesz to marnie to widze, bo w zyciu jets roznie - pryzjdzie noc i nie przetrwacie a tak bedziesz umiec z czegos z rezygnowac, poczekac, wytrwac.. itd milosc to wielka sprawa ludzie ja tak depcza... a potem szloch ze tyle rozpadow jak nie wiecie co to milosc..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukamura
Nie sadze aby 'wymagac' to bylo odpowiedzie slowo chyba zdajesz sobie sprawe ze jesli ktos sam nie bedzie chcial czegos w sobie zmienic to jakiekolwiek "wymaganie' tego nie spowoduje. wrecz odwrotnie w wielu przypadkach zacznie sie krecenie oszukiwanie itp bo nikt nie lubi byc kontrolowany. poza tym nie rozumiem co ma chodzenie na imrezy do milosci. jasne jesli chlopak woli spedzac czas z kumplami niz z dziewczyna to nie wrozy to nic dobrego ich zwiazkowi. mysle ze w takiej sytuacji mze pomoc jedynie rozmowa szczera rozmowa o tym czego kazda ze strone chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukamura
do kipila Wlasnie. skoro ty dajesz z siebie wszystko a on nic to nie ma sie co zadreczac. moze nie czuje tego co ty a moze po prostu jeszcze nie dorosl do bycia z kims. Sama bylam kiedys w zwiazku "na odleglosc' i wiem jakie to bylo trudne. takie zwiazki sa o wiele trudniejsze potrzeba w nich o wiele wiecej zaufania. To akurat w naszym przypadku nie bylo problemem. chociaz wiem ze jemu bardzo na mnie zalezalo ( i pewnie nadal zalezy ) niestety nie umial rozmawiac - ja mowilam o tym co mnie martwi czego sie boje on milczal. pozniej pojawila sie praca ktora byla spelnieniem jego pasji i okazalo sie ze nie umie tego pogodzic ze mnaa ja nie chcialam byc dodatkiem. rozstalismy sie - trudno tak jest w zyciu. pomimo klopotow jakie nas spotykaly trudnosci jaka byla odleglosc mam cudowne wspomnienia i wiem ze teraz nie bedac juz razem i tak moge na nim polegac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o wymaganie. chodzi o to, ze slowo \"kocham\" pociaga za soba duza odpowiedzialnosc, nie wydaje mi sie, zeby w milosci bylo miejsce na robienie tego, co sie chce i kiedy sie chce. wlasnie o tym tu miedzy innymi rozmawiamy i wszystkie chcemy, zeby taktowano nas jak nalezy. widzisz, przeczysz chyba samej sobie, bo piszesz, ze temu Twojemu, bylemu jak sadze, bardzo zalezalo, ale jadnak nie wystarczajaco bardzo, skoro bylas dodatkiem do pracy. chyba trzeba znac swoje priorytety, jesli ktos nie zna, bo jeszcze nie dojrzal, to nic na sile. wlasnie to probujemy sobie nawzajem uswiadomic, a te imprezy to tylko sam poczatek tematu, tylko jedna z przyczyn niepowodzen w naszych zwiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukamura
do lea_i chyba mnie nie zrozumialas. nie zakladam smiechow i chichow. Napisalam tylko jak wazne w zwiazku jest to zeby sie ze soba przyjaznic umiec sie razem smiac. Tak jak ty uwazam ze milosc to wielka sprawa (choc mialam momeny w ktorych watpilam w jej istnienie) a obecna rzeczywistosc tak ja bagatelizuje, upraszcza. Wydaje mi sie ze ludzie zbyt czesto mowia "kocham" nie zdajac sobie sprawy z tego co to slowo znaczy. Do owen On tak nie uwazal, to ja sie tak czasami czulam. a do naszego rozstania doprowadzilo wiele rzeczy. jego nieumiejetnosc rozmawiania, skrytosc, moj porywczy charakter, odleglosc ktora nas dzielila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
kukamura nie dorósl to napewno zreszta sam stwierdzil , zetajest ... a co do tego ile z siebie dajemy,ja mam wrazenie,ze daje co tylko moge , nadskakuje , nie chce,zeby czul sie zle i kiedy zapowiada sie na jakas klotnie to przychodzi mi to z wielkim bolem zearaz go okrzycze itd to jest dla mnie katorga bo on z natury jest spokojnym , niesmialym chlopakiem..moze w jegmniemaniu on daje z siebie sporo , ociaz z mojego punktu widzenia tak nie jest ... pewnie mamy inne spojrzenia na to i to , ze ja czuje zesie nie stra nie oznacza , ze mu nie zalezy .. to prawda , ze ostanio zachowuje sie jakby sobie cos przemyslal i zrezygnowal , nie potrafil udzwignac ciezaru jakim jest zwiazek a bal sie o tym powiedziec .. jednak dalej bede sie upierac ze zalezy mu na mnie tylko to wszystko go przeroslo z racji tego ze jeszcze nie dojrzal do zwiazku i tym bardziej mi szkoda bo jest fajnym chlopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
sorry za pozjadane litery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipila zajmij sie wiec swoim zyciem, zadbaj o swoje zdrowko, zamiast zadrecznac sie nim. on byc moze kiedys dorosnie i dasz mu szanse a teraz lepiej zebyscie sie rozstali w zgodzie i potem zeszli niz zebyscie sie teraz mieli ze soba przekomarzac, pisac sobie zlosliwosci, czy wyrzuty i przekreslic szanse na zejscie. jego stanowisko juz znasz, jest jasne, twoje tez niech bedzie jasne i konsekwentne. mowie Ci lepiej teraz zacisnac zeby i odpuscic, nie pisac do niego, zajac sie soba, a w przyszlosci moze jeszcze cos sie wydarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×