Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Larsa

Zmniejszenie piersi

Polecane posty

Gość marika2702
Oj tak macie rację w kabaretach dobrze parodiują,nie mogę iść do innego bo tu i tak znajoma mi załatwiła wizytę, do nowego roku nic już nie mogę załatwić.Jadę z tym co mam i mam nadzieję że będzie dobrze.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,mam do was pytanie,wiem ze dla wiekszosci z was decyzja o operacji byla bardzo trudna,ale czy ktoras z was miala z tym naprawde duzy problem?Bo chodzi mi o to ze kilka miesiecy temu ,mialam juz termin i 3tyg.przed ,wszystko odwolalam ,teraz znow nie moge sie z tym pogodzic ,ze bylam taka glupia.Wpadlam w jakas depresje z tego calego stresu i nie zdecydowalam sie na zabieg.Mam wielki,opkropny biust i wiem ze musze sie go pozbyc.Czy ktoras z was tez miala takie problemy z decyzja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strawberry ja byłam na 1 konsultacji jak miałam 19lat- biust miałam ogromny od 15 roku życia. Przeraziłam się efektami operacji, ponieważ moja znajoma robiła sobie zmniejszenie piersi i mi pokazała, jak to wygląda po 6tygodniach. Widok był okropny. Lekarz niby kompetentny ale mnie nie przekonał do siebie, łudziłam się jeszcze, że będę karmiła dzieci piersią i zrezygnowałam. Wtedy powiedziałam sobie, że w życiu się tak nie okaleczę i muszę poprostu zaakceptować siebie. Nie bałam się natomiast samej operacji, bałam się powikłań po niiej, brzydkiego biustu, wielkich blizn, ran itd. 7lat później miałam na swoim koncie 2 synków- żadnego nie udało mi się wykarmić, natomiast piersi i tak zareagowały na ciążę, wyglądały jeszcze gorzej i jeszcze urosły. Nadal miałam przed oczami te okropne blizny znajomej, sutek wyglądał jak martwy, brodawki jakieś suche i prawie czarne itd. Nie bałam się narkozy bo skoro mój 1,5 roczny synek pięknie zniósł operację to ja nie dam rady? I natrafiłam na to forum- zupełnie przypadkiem- szukałam dobrych staników:) Trafiłam na nazwisko lekarza operującego w Łodzi- zerknęłam na jego stronę i byłam w szoku jak wyglądają piersi przez nich zoperowane- były piękne! Dało mi to nadzieję, że mogą być ładne nie tylko w staniku, blizn nie muszę mieć okropnych itd. Sporo zwlekałam, przekonywałam samą siebie, wiele razy pytałam się siebie czy jest mi to potrzebne? czy są aż takie okropne te moje balony? pojechałam na konsultację i trafiłam na dwóch fantastycznych lekarzy, oni rozwiali moje wątpliwości, zapewnili, że piersi będą śliczne, operacja krótka i co najważniejsze nie będzie w ogóle bolało:) powiedzieli że jak wezmę 2 razy pyralginę to będzie max, a niektóre kobitki wracają sobie dzień po operacji same samochodem do domu. Zdecydowałam się bardzo szybko, nie myślałam już o tym by zrezygnować, musiałam to zrobić jak najszybciej żeby się nie rozmyślić. Po 3 tygodniach byłam po operacji i była to najlepsza decyzja mojego życia. Do dziś nie wiem jak mogłam tak żyć, wyglądałam okropnie, a tak już dzień po operacji czulam się fantastycznie. Było jak obiecali czyli ból minimalny, 2 razy wzięłam pyralginę, tak to tylko ciągnęły mnie szwy ale bólu nie czułam, czucie zachowane bez problemu, blizny bardzo ładne, piersi bardzo ładne nawet bez stanika:) Piersi już 3 tygodnie po operacji były bardzo ładne. Poczytaj sobie forum, poczytaj co piszą inne dziewczyny. Wiele z nich się bało, długo czekały, niektóre miały powikłania, inne nie, niektóre odczuwały ból inne wcale, ale każda pisze że żałuje tylko jednego- że tak późno się zdecydowała. Pomyśl sobie dlaczego odwołałaś operację? ze strachu? przed czym? może dr ci odpowie na twoje pytania i sprawi że będziesz się bała mniej? a może nie jesteś pewna? przemyśl to dobrze- skoro mówisz że musisz to zrobić to zrób to szybko- tak żebyś nie miała czasu na strach:) Ja pamiętam dzień operacji- miałam być na 17tą, o 15tej zadzwonili do mnie z kliniki, że już są wolni i czekają na mnie więc mogę być wcześniej. Dojechałam na 16tą, krótka pogadanka, rysowanie, rozbieranie, fartuszek dostałam i myk już na salę mnie prowadzili, już leżałam na stole i za chwilę już spałam- nie miałam czasu się wystraszyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Strawberry Witaj Czytając Twój stan ducha przed operacją chciałabym dodać otuchy przed zabiegiem. Naprawdę nie ma czego się obawiać , sama rekonwalescencja po zabiegu nie jest trudna do zniesienia. Wiem to z autopsji, bo sama byłam operowana 03-0-2012r. Szczegółowo opisałam moje samopoczucie i efekty pooperacyjne na formun w dniu 20-09-2012r strona 222. Proszę przejdż do mojej wypowiedzi a mam nadzieję , że po przeczytaniu jej będzie Tobie lżej i minie strach. Naprawdę warto poddać się zabiegowi , a efekt jest przecudny. Z perspektywy dwóch miesięcy mogę tylko dodać: oprócz tego , ze mam naprawdę piękny biust to jeszcze ustąpił ból pleców, który był skutkiem ciężaru jaki musiałam dżwigać. No i to , że moje obecne staniki mają cienkie eleganckie ramiączka, które się nigdzie już nie wżynają, to tez jest ważne. Chociaż z powodzeniem mogłabym obejść się bez stanika. To tez mówi samo za siebie. Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie i życzę wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka
Truskaweczko słusznie prawi Natal, że kazda z nas przechodziła to troszke inaczej. Ale rzeczywiście powtarzającym się wątkiem jest zdanie 'żałuje że tak późno'. Może niech to będzie dla Ciebie bodźcem do działania. Jestem pewna, że Ty także tak powiesz jak już bedziesz po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki
strawberry każdy znosi i czas przed, i operację, i gojenie inaczej... Mamy różne doświadczenia i przeżycia, różnimy się od siebie, w różnych punktach życia podejmujemy wreszcie ten krok. Ja też czekałam za długo, ale bałam się czegoś zupełnie innego niz Natal. Bałam się, że coś pójdzie niedobrze podczas operacji, bo jestem schorowana i myślałam że może to niekorzystnie wpłynąć na przebieg zabiegu, ze się już nie obudzę. Obawiałam się również tego, że usłyszę odmowę, że moje dolegliwości i leki przekreślają operację. To co miało być po jakoś nigdy mnie nie przerażało, bo nie wyobrazałam sobie gorszych piersi niż miałam. Te wszystkie lęki odleciały po rozmowach, głównie z anastezjologiem: rzeczowym, konkretnym, ale i bardzo ciepłym człowiekiem. Do samego zabiegu byłam bardzo spokojna - przed szpitalem obleciał mnie strach i myslałam, że nie wysiądę z samochodu. Mąż pomógł. Wydaje mi się, że często strach wywodzi się z niewiedzy, no i z trudnych wcześniejszych doświadczeń. U mnie tak było: nie wiedziałam jak mój organizm zniesie operację, a poprzedni pobyt w szpitalu był dla mnie ogromną traumą i czarnym wspomnieniem przez wiele lat. Spróbuj odpowiedzieć sobie czego się boisz tak konkretnie? Czemu przeżywasz taki stres? Niewiedza często wpędza w watpliwości, może tu ci pomożemy, może potrzebujesz więcej odpowiedzi ze strony lekarza, może więcej wparcia ze strony kogoś bliskiego? Pomyśl, ale nie roztrząsaj za długo w negatywnych kierunkach - myśl o plusach, o życiu po. U mnie pewnego dnia miarka się przebrała i powiedziałam sobie: "Jestem tchórzem, ale bardziej niż się boję - chcę operacji" i zadzwoniłam do kliniki. Trzymam kciuki, życzę odwgi i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martenka87
hej... minęły 4 miesiące... opuchlizna już dawno zeszła i został mi rozmiar G... byłam i jestem wkurzona, wcześniej miałam nadzieję, że opuchlizna zejdzie i zostanie mi mniejszy biust. no ale darowanemu koniowi... Dziś się trochę podłamałam bo mój chłopak powiedział że tęskni za moim starym biustem (mimo że był "długi" i strasznie zwisał a rozmiar J). Teraz mam G i kształt ładny, no ale są twardsze ze względy na blizny etc. A jak przeżywają to wasi faceci? Jest lepiej czy gorzej? Pozdrawiam Was wszystkir!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki
Martenko U mnie na początku był szok, że nic mi doktor tam nie zostawił(oficjalnie mówił że jest super, pięknie - dopiero po jakimś czasie się przyznał że się wystraszył). Jak już zobaczył po zdjęciu opatrunków, szwów - powiedział że są piękne i w sam raz i że pan doktor to super spec, pięknie ufomował, świetnie pozszywał. Teraz by za nic nie chciał zamienić się na to co było. A twój chłopak się przestawi, przyzwyczai, pokocha ;-). Przecież nie jesteś tylko biustem, to tylko kawałek ciebie - cała reszta się przecież nie zmieniła - chociaż jesteś pewnie szczęśliwsza i czujesz się bardziej komfortowo!!! Nie załamuj się! Buziak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż się już przyzwyczaił. Gorzej to zniósł głównie dlatego że jest fanatykiem dużych piersi, tęskno mu za moim wielkim I/J, ale nie narzeka specjalnie na D, mówi że cieszy się że to nie B :) po prawie pół roku są całkiem naturalne- co niekoniecznie mnie cieszy bo wcześniej były jak sylikony, takie sterczące a teraz są hmm... naturalne:D Blizny zmiękły, czucie jest całkowite więc myślę że mąż jakoś sobie przełknął stratę, ponosił żałobę i cieszy się tym co ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmil
Hej dziewczyny Czekam na operację. Mam jedno dziecko po zabiegu chciałabym jeszcze urodzić drugie. Z tego co mówił lekarz to z karmieniem jest różnie. Czasem można karmić czasem nie. Czy jest na forum dziewczyna, która po zmniejszeniu piersi rodziła dziecko. Jak z karmieniem, jak z wyglądem piersi czy dużo urosły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do martenka87
hej , a chciałaś jaki rozmiar?? według mnie rozmiar G jest dalej duży i jak juz sie ciąć to nie o 1 rozmiar.... jaka jest Twoja historia? opisałaś to gdzieś wcześniej? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martenka87
Przed operacją miałam J i bardzo chciałam zmniejszyć do E - moja mama i siostra taki mają i taki wydawał mi się najfajniejszy. Lekarz na to, że nawet sporo chcę sobie zostawić... Nie wiem czy rozmiar G wyszedł z jego niewiedzy o rozmiarach (dodam, że operację robił z młodą doktorką) czy nie mógł zrobić inaczej?! Wydaje mi się, że tą operację mogła przeprowadzać ta młoda lekarka pod jego nadzorem. Po operacji myślałam, że to tylko takie spuchnięcie. Oni cały czas mnie zapewniali, że gdy opuchlizna zniknie a biust trochę opadnie to wszystko będzie ok. Na kształt nie narzekam bo mimo to zrobili to bardzo ładnie no ale rozmiar... Dokładnie jak się ciąć to tak jak ja chcę a nie oni.... Już sobie myślę że może po dzieciach zrobię sobie drugą operację pomniejszania ale na NFZ pewnie to już wykluczone:((( poza tym nie wiem czy ktoś się będzie chciał tego podjąć... Jeszcze gdy mój chłopak mi mówi że tęskni za "starymi" piersiami to już w ogóle łapię doła:( Także jestem wkurzona:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DwaKorale 75ii
Dziewczyny moje drogie. Powiedzcie mi czy wiecie może gdzie w okolicach Trójmiasta robią na NFZ zabiegi szybciej niż na 2017 rok? Byłam w Gdańsku i lekarka mnie załamała, że dopiero za pięć lat mogę liczyć na operację. To jakaś paranoja. Nie mogę normalnie żyć, bo jak tylko postoję przy garach z pół godziny, to mam wrażenie, że kręgosłup mi zaraz pęknie. Szlag może człowieka trafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej martenka, no to witaj w klubie, mnie też zaserwowali rozmiar G, A ja mówiłam, że jak już coś mogę powiedzić to niech tną na maksa. No i w sumie dużo obcieli, ale też za dużo zostawili. Tym naszym doktorom to się chyba duże cycki podobają ;) a nasza doktorka współoperująca biustem też nie grzeszyła i może jej żal było.... Jak wygram w totka to sobie jeszcze zmniejsze. I tak bardzo jestem zadowolona, mają fajny kształt, choć takie miesięczne fajne były - jak takie sylikonki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pichna
Do NatalLodz:jak się nazywał lekarz kóry Cie operował w łodzi?Ja jestem z Poz,mam 35lat,piersi rozmiar 75G,też czekałam do ciąży żeby karmić synka ale okazało się że tymi cyckami nie dało się karmić.Jestem tak zdesperowana że chcę je zmniejszyć odplatnie bo chcę się jak najszybciej ich pozbyć.Najwygodniej by mi było znaleźć kogoś w Poznaniu ale o nikim nie słyszałam.Jaki jest koszt operacji i jak długo się na nią czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmil
Hej dziewczyny PROSZĘ NAPISZCIE Czekam na operację. Mam jedno dziecko po zabiegu chciałabym jeszcze urodzić drugie. Z tego co mówił lekarz to z karmieniem jest różnie. Czasem można karmić czasem nie. Czy jest na forum dziewczyna, która po zmniejszeniu piersi rodziła dziecko. Jak z karmieniem, jak z wyglądem piersi czy dużo urosły? DZIĘKUJĘ Z GÓRY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki
pichna wrzucam adresiki wielkopolskich klinik. Może ci się coś przyda - szukaj w sieci opinii o tych lekarzach. http://www.kurmanow.pl http://www.mandalaclinic.pl http://www.chirurgia-gromadzinski.pl/ http://www.chirurgia.plastyczna.pl/ http://www.medicalprestige.com/ http://solumed.pl/ http://www.kobylniki.win.pl/ http://klinikakolasinski.pl/ http://www.drkubasik.pl http://www.chirurgica-plastica.com/ http://www.plastic-surgery.pl/ co do NFZ znalazłam tylko jedną placówkę:Certus Grunwaldzka 152 Przyjmują doktor Witmanowski i Kubasik. Pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pichna
A czy któraś z Was robiła piersi w Wielkopolsce?Dzięki Dzwonki za adresy zaraz zacznę szukać opini o tych miejscach.Na nfz nie mam czasu, chciałabym się jeszcze zimą ich pozbyć;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martenka87
ewunia33 hehehe no to śmiać mi się chce bo myślałam, że tylko mi tak zrobili. Może nasze doktorki nie wiedzą co to znaczy rozmiar E... No ale narzekać nie mogę bo i tak są śliczne. Trzeba się z tym pogodzić póki co:) Chociaż mi też te miesięczne przypadły do gustu;D Teraz są takie naturalne. No ja jak urodzę dzieci to zrobię sobie operację jakoś około 40-stki;) Ciekawe czy mogłabym to po raz 2 zrobić na NFZ?:P A ciekawe czy przyjeliby teraz "reklamację":P Pozdrawiam ewunia;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki, mam pytanie do tych które są już dłuższy czas po operacji..przynajmniej z rok.. Czy blizny nie są dla Was problemem? czy są bardzo widoczne?? I czy waszym mężczyznom nie przeszkadzają blizny? Proszę o odpowiedź Pozdrawiam mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi
Moje blizny są blade i płaskie miękkie i mi osobiście nie przeszkadzają w niektórych miejscach są prawie niewidoczne a ja jestem z kwietnia więc dopiero 7 miesięcy po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elessi
Moje blizny są blade i płaskie miękkie i mi osobiście nie przeszkadzają w niektórych miejscach są prawie niewidoczne a ja jestem z kwietnia więc dopiero 7 miesięcy po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pichna, operowali mnie cudowni dr Rykała i dr Bratoś- polecam bardzo, nie ja jedna. Operowały się jeszcze u nich AliAli i Senza- obie bardzo zadowolone. Przyjmują w Łodzi na ulicy Aleksandrowskiej, EstelArte, wipisz sobie w wyszukiwarkę, obejrzyj galerię. Na fotkach oglądasz piersi i takie dekładnie będziesz najprawdopodobniej miała:) Reszta zależy od rozmiaru, ale chodzi mi raczej o jakoś wykonania. Koszt całości 12700zł, za nic więcej nie płacisz, ani za stanik ani za wizyty itd. Ja czekałam 3tygodnie na operację, chociaż miałam i termin na za 2tygodnie ale wypadła mi wtedy miesiączka. Operacje w piątek o 17tej, o 8mej rano byłam w domu w sobotę, mąż miał po mnie przyjechać ale pielęgniarka się zaoferowała że mnie odwiezie do domu, w zasadzie to się licytowali z dr Rykałą kto mnie odwiezie bo każde z nich chciało:) Opieka super, serio ja jestem przezachwycona i wściekła że wcześniej o tym nie pomyślałam:) Operację miałam 18 maja więc jak chce to luknij sobie moje wpisy. Co do Poznania i nie Poznania to w EstelArte kobitki operują się i z Warszawy i z Łodzi i całej Polski i z Niemiec i Holandii itd więc Poznań nie jest tak daleko:) Potem trzeba przyjechać na zdjęcie szwów po 2tygodniach a potem po 3miesiącach na kontrolę i już. Operacje jednego dnia i po 6h od wybudzenia możesz jechać do domu, ale zazwyczaj zostaje się chociaż na noc bo, jak to powiedział doktorek, nie będą mnie o 4tej rano wyganiać:) Ja jestem majowa więc pół roku po operacji. Blizny pionowe są praktycznie niewidoczne, płaskie, ja tam mało co widzę z bliska:) wokoło brodawki są malusieńkie, jasne, komponują się ładnie:D ta blizna pod piersią jedynie jest większa ale tylko od strony pachy na długości kilku cm- jest grubsza i różowa, reszta jest już blada, dość cienka. Mnie wcale nie przeszkadzają bo są malutkie ale jakby były większe to i tak byłyby lepsze od tych potworów które nosiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazalia
Jestem 9 dni po redukcji piersi,zdjęto mi już szwy wokół brodawek.Dzisiaj chciałabym zmienić opatrunek,po raz pierwszy sama.Czy mogę zmienić go w pozycji na stojąco a nie na leżąco?Zapomniałam zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pichna
Dzięki Natal za info.Rzeczywiście z Poznania do Łodzi to rzut beretem.Jaki miałaś rozmiar przed zabiegiem a jaki masz teraz?Jak u nich wyglądają płatności-płaci się przelewem czy gotówką? Ja noszę brytyjskie staniki Freya o rozmiarze 75FF.Od lat borykam się z problemem przerostu gruczołu piersiowego.Też myślałam że muszę czekać aż jak urodzę dziecko to dopiero się wezmę za zmniejszanie piersi.Jednak kiedy urodziłam syna rok temu w czerwcu okazało się że karmienie sprawiało mi mega trudności i karmiłam tylko 5 tyg.Więc podjęłam decyzję, że nawet jeżeli jeszcze kiedyś będę miała dziecko(mąż nas zostawił 3msce temu) to i tak nie chcę już karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pichna
Mazalia a Ty gdzie byłaś operowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pichna z płatnościami można się umówić jak ci bardziej pasuje. Można zrobić przelew albo zapłacić gotówką. Ja płaciłam gotówką zaliczkę (1tys) a resztę przelewem- zawsze to jakieś potwierdzenie wpłaty. Ja też nosiłam Freyę- moja ulubiona firma:) Szczególnie model Katie. Nosiłam 70I/J, zależy od stanika. Teraz mam 70D- piersi są na serio bardzo ładne, wyglądają jakbym się z takimi urodziła:) Nie muszę się wtydzić nagości:) Mnie się nie udało dwa razy karmić, ani z pierwszym ani drugim dzieckiem. Nawet bardzo pomocne położne, wszystkie na oddziale, próbowały mi pomóc i chyba nie miały zbytnio pomysłu bo do każdej pozycji karmienia brakowało mi jednej ręki. Jedynie co to dziecko na kolana bez trzymanki a rękowa trzymać wymię nad buzią dziecka w schylonej pozycji- chore a karmienie publiczne niemożliwe. Dla mnie to było upokarzające niestety a w karmieniu piersią chodzi o to żeby mama i dziecko czuli się komfortowo. Nie wierzę że mojemu synkowi odpowidało mleko zestresowanej mamy. Pierwszego nie wykarmiłam bo nie miałam mleka! hehe jakby w oceanie wody nie było:) Poza tym stwierdziłam, że moim dzieciom daje z siebie wszystko począwszy na własnym brzuchy, poprzez każdą chwilę każdego dnia, każdą myśl, wszystko co robię, wszystko robię pod nich, więc chociaż piersi będą dla mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka
Mazalia mnie w szpitalu opatrunki zmieniali w pozycji w półsiedzącej, myślę, że nie byłoby żadnego problemu, żeby to zrobić w całkowitym pionie. A to, że będzie Ci się wydawało, że Ci te nowe skarby odpadają lub rozlecą się - to normalne. Wiele z nas tak miało. Ja już chodziłam bez opatrunków i trzymałam ramionami biust, bo jakoś takie dziwne uczucie miałam, że mi się otrząsną czy sama nie wiem co. Śmieszne te odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×