Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość etunja

Co ludzie jadali w dawnych czasach?

Polecane posty

Gość etunja

Jak wyglądały ludzkie nawyki żywieniowe i jakie miały skutki kiedyś i dziś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa...
Według mnie jadali zdrowo, bo jedzenie było naturalne, a nie przetworzone. Zero konserwantów i innych świnstw. A kobiety nie miały cellulitu! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natura555
Jedli zdrową, naturalna żywnośc, zyli w czystym, bez chemicznych zanieczyszczeć środowisku, pili zdrową wode, ale jednak zyli krócej niz obecnie. Słabsze osobniki umierały krótko po urodzeniu,. Nie wiem czy mieli lepiej niz my? mamy teraz wiedze jak sie odzywiać, dbac o siebie, , ale i niszczymy przyrode postepem, prowadzimy niehigieniczny tryb zycia. Każdy wiek ma swoje plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzyczek1
w dawnych czasach żyło sie do ok 35 lat...bardzo zdrowo...oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość około
około ? 35 to było max ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowo? Buhahahaha. Żywność to owszem, była naturalna, ale często ze świeżością to bywało rozmaicie, a o dietach nikt nie słyszał. Akurat jestem w temacie, czytam o tym :p A kobiety cellulit miały, owszem - vide Rubens i jego trzy gracje, tyłki jak kalafiory :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minuteczka
wlasnie wszyscy pisza o tym jak to zdrowiej" zylo sie ix lat temu,a nikt nie wspomnial ze srednia dlugosc zycia wynosila ok 40lat,wiec nasuwa sie pytanie,czy tamta,nieprzetworzona zywnosc ,naturalna aby na pewno byla zdrowsza?moze znjadzie sie jakis spec od tych tematow i mi odpowie,z checia poczytam;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
specem nie jestem, ale trochę wiem. Jeśli ktoś chce, to za parę minut znów będę przy kompie i mogę coś napisać gwoli uzupełnienia wiadomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etunja
Ananke chce, napisz cos:) Bo wlasciwe jaka byla przyczyna , że ludzie krotko żyli? W czasach biblijnych zyli zas bardzo dlugo. Co to sie porobiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze byłoby określić, o jak dawne czasy chodzi. Bo jesli dawne to 100 lat temu, informacja o długości życia max. 35 lat jest co najmniej nieprawdziwa. W XV wieku i owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nuta 2
Ananke skrobnij cos na temat,chetnie poczytam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie, że nie chodzi mi o jakieś 100 lat wcześniej, tylko mniej więcej XVI-XVIII stulecie. Te 35 lat to lekka przesada, ale faktycznie, żyło się nieco krócej, a na pewno mniej zdrowo, jeśli o żarcie chodzi. Po pierwsze - morze alkoholu. Piwo, wino, miody pitne, wódka - wszystko schodziło na hektolitry. Gdyby ktoś nie wiedział, to słowo \"piwo\" pierwotnie znaczyło po prostu \"to, co się pije\", a piwo służyło jako zwyczajny napój, pite do normalnego posiłku, i rano, i wieczorem. Polewka piwna na śniadanie, kieliszek wódki też do śniadania, wszystko normalne. Wino \"ukryte\" w potrawach, sosach itp. Dopiero w XVIII wieku weszła jako napój kawa, zastępując częściowo alkohole. Przy proszonych obiadach kawa służyła też do tego, żeby się wymigać od chlania, bo zwyczajowo tego, kto pił kawę, nie pojono już winem. A miody pitne do dziś mamy najlepsze na świecie :) Nabiał - owszem, bywał, ale jak wiadomo, chłodni niet. Zresztą i tak nie spożywało się go tak szaleńczo dużo. A przed nadejściem mody na kuchnię francuską często do ciast używało się masła starego, już śmierdzącego, cyt. \"czasem aż zielonego, albowiem takie było sporsze, dając więcej czucia swego, choć w mniejszej kwocie użyte niż młode...\" hehehe fajnie brzmi, nie? Zielone masło. Z pewnością dawało więcej czucia. Wypieków według prawdziwych starych przepisów nikt już dziś nie robi, bo były zbyt prymitywne i po prostu za ciężkie. Sporo potraw mącznych - kluchy, pierogi, za to mało warzyw: marchewka, pasternak, rzepa, buraki, kapusta. Zwłaszcza kapusta była lekkostrawna, czyż nie? No i ziemniaki, ale to dopiero za Sasów, wcześniej coś, co nazywano bulwami, podobne do ziemniaka, tylko że większe i... potwornie śmierdzące :p cyt. \"smak mają ten sam co kartofle, ale odor przeraźliwy, opdobny do pluskwy\" Miodzio po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clara2
Ananke a co sadzisz o diecie jarskiej? a czasy epoki kamiennej-miesozerne zreszta:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mięcho. Mięcho i jeszcze raz mięcho. Zastanawiał się ktoś kiedyś, dlaczego stara kuchnia słynęła z korzennych przypraw? Ano dlatego między innymi, że lodówek nie było, a czymś trzeba było zamaskować charakterystyczny smrodek mięska, które miało już swoje lata. I znowu cyt. \"teraźniejsi zaś wolą skruszałą, gdy już swędzić zaczyna i gdy brzuszki ptastwa zielonego koloru nabywają\". Ach, jakie apetyczne. Mięso gotowane, pieczone, nadziewane, zalewane sosami, nie dość że nieświeże, to jeszcze nawet gdyby było świeże, to ciężkostrawne. Bigosy, w tym tzw. hultajski, czyli bardzo podobny do dzisiejszego, a nikt przy zdrowych zmysłach chyba nie stwierdzi, że to jakaś bardzo zdrowa potrawa. A gęś, tak zwana czarna? Pieczona z popiołem słomianym, \"kucharz upalił wiecheć słomy na węgiel, z niedostatku czystej z bota czasem naprędce wyjęty\" :p Najzdrowsza chyba w tym całym interesie była kasza. Ryby, owszem, ale nie za wiele. Zupy - no na pewno nie lekkie jarzynowe, tylko barszcze, żury i rosoły. Plus nieśmiertelna polewka piwna lub winna, z twarogiem, albo czarna polewka, chyba każdy wie, co to i z czego to się robiło i robi. No i chłodnik, prawie taki sam jak dzisiejsze. Mnóstwo tłuszczu, mąki, ostrych przypraw, octu, alkoholu, taaaaaa, strasznie to wszystko było zdrowe. Wiadomo, że mowa o zasobniejszych domach. Jak marnie odżywiali się chłopi, chyba wiadomo, więc nie ma co języka strzępić na temat ubogiej diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Epoka kamienna była wszystkożerna, łowiecko-zbieracka :p co nie zwiało na drzewo, nie otruło, albo nie zeżarło najpierw człowieka, to się dało zeżreć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhh
Tłusto jadali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etunja
Czy te tajemnicze bulwy jadalne to moglo chodzic o korzeń pałki wodnej? No bo jakies bulwy, moze chodzilo o marchewke? Co to za tajemnicze bulwy mogly byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze, to nie wiem, co to za bulwy. Wiadomo mi tylko, że były bardzo podobne do kartofli, tylko większe i śmierdziały, oraz że kiedy spopularyzowały się kartofle, bulwy poszły w zapomnienie. Może ktoś wie, co to? Co do mnie, mam nadzieję, że nie powącham :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i na pewno nie była to marchewka. Marchewka jaka jest, każdy widzi, zresztą opisują ją osobno. Ciężko zgadnąć co to, zwłaszcza jak się tego nie uprawia dla człowieka od ponad 200 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiorka smietnikowa
poza tym to ludzie umierali wczesnie, bo wirusy i bakterie juz byly , a lekarstw nie - i sie umieralo na jakas grype albo angine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z książki \"Drewniany różaniec\" pamiętam jakieś karpiele. Czy ktoś wie, co to karpiel ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh to zycie
do wiewiory-wirusy byly ale naokolo slyszy sie ze i ludzie wtedy byli odporniejsi,ogolnie zdrowsi:> czyzby to kłam? no bo wychodzi na to ze dlugosc zycia byla mniejsza,nie wspomne o jakosci:) ale patrzac na wiek mojej prababci i pradziadka smialo moge stwierdzic ze byli dlugowieczni,a ich menu oparte bylo glownie na mleku,serach,kapuscie i grochu-proste ,chlopskie jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezka praca
w polu,odzywianie takie jak pisalam i zero nadwag,chorob i innych swinstw,nie wspominajac ze przezytych wiele chorob -w tym rowniez tyfus-jadlo proste,sporo ruchu,pobyt na swiezym powietrzu-mnie sie wydaje ze wszystkie te czynniki przyczynily sie do ich sedziwego wieku i odpornosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etunja
"Niewtajemniczonym chciałbym przypomnieć, że karpiele to nic innego jak brukiew, powszechnie spożywana na Podhalu jeszcze kilkadziesiąt lat temu." znalezione na stronie: http://raven.tatrynet.pl/cgi-bin/tp/wza.pl?rok=02&nr=tp32&dzial=08&nazwa_a=08a24n3202.html tak to wyglada http://newsweek.redakcja.pl/images/blogi/brukiew.jpg Zasugrerowalam sie ze to moze korzen palki, ktory jest ponoc jadalny - tak mowia survivalowcy i wlasnie on traci mulem. ale mzoe tajemnicze bulwy to karpiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Etunja , dziękuję, choć brukwi :( też nie jadłam, nie wiem więc, jak smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te bulwy to na pewno nie są karpiele, czyli brukiew. Brukiew z budowy przypomina buraka, a to coś miało rosnąć w takich samych wiązkach jak ziemniaki, tylko większe i śmierdzące. Zero nadwag i chorób to chyba z sufitu wzięte razem z tym sędziwym wiekiem. Ciężka praca w polu to dotyczyła, owszem, ale chłopów. Duchowieństwo, mieszczaństwo, rzemieślnicy, szlachta (z wyjątkiem tzw. zagonowej)itp. pól nie uprawiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etunia
Nakretka wiec moze trzeba na karpiele, do tej knajpy na podhalu;)) Co do tego ze chlopski styl zycia byl zdrowszy to sie zgodze. Nie zgodze się co do tego ze nie bylo jak przechowywac produktow bo nie bylo lodowki. Moja babcia miala piwnice ziemna pobielona wapnem i ja chcialabym dzis miec taka piwnice. Mysle ze jak ktos chcial i myslal to umial konserwowac zywnosc i to nie jest kwestia dzis i lodowki. Inna rzecz ze i dzis mimo lodowki, zywnosc plesnieje, a sa ludzie ktorzy uzuna plesn z wierzchu i jedza, a z tego co ja wiem to jest bardzo niebezpieczne. Bo troche nadplesniala zywnosc nie nadaje sie juz w ogole do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ ja wcale nie twierdzę, że w ogóle nie wiedziano, jak przechowywać żywność. Tyle, że nie wszystko da się w piwnicy przechowywać długo, co nie znaczy, że żarli od razu wszystko zepsute, skądże. Niemniej takie mięso niestety ma swoje prawa, a i upodobania kulinarne były dosyć dziwne, cytatów nie wzięłam z sufitu. Zresztą do dziś niektóre rodzaje mięs jada się \"skruszałe\", co w praktyce oznacza na ogół, że trzeba je trochę przetrzymać, np. gęś, bo tuż po ubiciu zwierzęcia mięso jest twarde. Na temat zdrowego trybu życia też bym się spierała, jeśli takie zdrowie kwitło, to skąd krótka średnia życia i spora śmiertelność? Taki sam mit jak ten brak cellulitu :p Zresztą, co ja będę gadać. Kto chce, niech sobie przeczyta sam. Przykładowo Kitowicza - Opis obyczajów za panowania Augusta III - stamtąd o żarciu i piciu, Lemnis, Vitry - W staropolskiej kuchni i przy polskim stole - to jest taka bardzo sympatyczna książka kucharska skrzyżowana z gawędą, Magdalena Samozwaniec - Maria i Magdalena - stamtąd o żywieniu, obyczajach, higienie i wychowaniu (rzecz nie tak stara, raptem niecałe sto lat wstecz i może padną mity o młodym wyglądzie i szczupłości) i całe mnóstwo innych, czytałam kiedyś taką świetną książkę o dziejach higieny, ale wyleciał mi z głowy tytuł. Do tego prace stricte historyczne, tam też jest sporo informacji o trybie życia. Nie żebym demonizowała i wpierała, że żarli wyłącznie zepsuty tłuszcz, skądże, tylko że staroświecka kuchnia była i niezdrowa, i tucząca. To całe zdrowie parę stuleci temu to jest zwykle mit \"wsi spokojnej, wsi wesołej\". Parę stuleci temu, zaznaczam, mowa w topiku o dawnych czasach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ananke, to podrzucę Ci jeszcze jeden tytuł, dotyczący XVIII w M. Berezowska, S. i T. Przypkowscy, M. Samozwaniec : \"Łyżka za cholewą a widelec na stole \". Miłej lektury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi pisać ale to pytanie bliskie bezsensowi - co to znaczy \"dawne czasy\"? 100 czy 5000 lat temu? Gdzie, w jakich rejonach, jakie narody i że tak powiem klasy społeczne? Nie dziwne że wypowiedzi są na ogół skrajne i zupełnie nieprecyzyjne, pełne mitów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×