Gość benny80 Napisano Luty 18, 2009 Witam neuralgików! Jak się okazało w sobotę, dołączyłem do Waszego grona. Mam 29 lat, skłonności w rodzinie do zawału + nerwicy i w sobotę już myślałem w karetce, że to.. a tu Neuralgia. Pozostałe objawy mam jak pisaliście, zaś w szpitalu EKG w porządku, badanie krwi również, poza potasem, który jest niski (biorę Aspargin, wcinam banany i pomidorki). Ponadto mam teraz jakieś grypsko, ale bez kaszlu etc. - bardziej chyba żołądkowe.. No i chciałem zapytać czy ktoś tak miał może - sprawa pojawiła się u mnie nagle, jakby po kilku kawach i papierochach z rzędu (choć na dzień wypijałem z 5 i palę od nastu lat) ? Myślałem też, że ciśnienie nie wiedzieć jak skoczyło, a tu 140/90 i tętno 68, czyli prawie norma. Ponadto jutro odbieram w aptece żel NeuroTerapia - stosowałem ReumoTerapię na kolana i bardzo mi pomagała, jestem ciekaw czy z NT się powiedzie. Może stosował już ktoś kiedyś lub miał podobne numery z kawą i petami? Dodam, że palić pomału się daje, ze 2-3 na dzień, ale po pół kawy zaczynam wariować - jakiś magiczny związek z kofeiną? .. Pozdro dla wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziuutek 0 Napisano Marzec 11, 2009 Witam! U mnie też lekarz stwierdził neuralgie międzyżebrową. Niektórzy piszą o strasznie mocnych objawach. U mnie nie było tak źle. Zaczęło się w piątek. Najpierw co jakiś czas po lewej stronie kłucia. W sobote jakby przez pół dnia ok, później zaczęły się częstsze kłucia też po lewej. W niedziele było troszkę gorzej W poniedziałek było już kłucie po obu stronach klatki piersiowej. Do tego wszystkiego doszedł mega stres i pytanie \\\"co mi jest??\\\" Stwierdziłam,że wybiorę się do lekarza. Opisałam wszystkie dolegliwości i stwierdził właśnie neuralgie. Kazał brać magnez 2x2 tabl + ibuprom 2x1 tabl przez 3 dni, a następnie wieczorem po 1 tabl przez 4 dni. Po wyjsiu od lekarza pokłuło jeszcze jakiś czas i jest lepiej. Teraz czasami tz pare razy dziennie mam kłucia. Czy też niektórzy z Was mieli takie dolegliwości?? Pozdrawiam wszystkich bólowiczów! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość śnieżyczka Napisano Marzec 22, 2009 Dopadło mne wczoraj późnym południem. Byłam wystraszona, ze to serce tym bardziej, że miałam kiedyś z nim kłopoty. Niesamowity ból w okolicy serca promieniujący aż do łopatki i brak powietrza. Myslałam że się udusze i zemdleje z bólu. Trwało to dość długo. Nie byłam w stanie się ruszyć. Dzis byłam u lekarza i okazało się że to zapalenie nerwu międzyżebrowego. Wzięłam leki i ból sie zmniejszył, mogę tez lepiej oddychać. Boję się nocy, bo nie mogę sie położyć. Każda pozycja sprawia niesamowity ból. Myślę, że leki pomogą. Biorę helicyd, metypred, apo-naproxen i żel ketonal. Życzę wszystkim dużo zdrowia. pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fffgds Napisano Marzec 22, 2009 eee tam ja to mam od dziecka i dostaje syropek od lekarza robiony na zamowienie w aptece kosztuje 5zł ból mija jak ręką odjął Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fffgds Napisano Marzec 22, 2009 eee tam ja to mam od dziecka i dostaje syropek od lekarza robiony na zamowienie w aptece kosztuje 5zł ból mija jak ręką odjął Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość airmaro Napisano Marzec 25, 2009 Witam wszystkich, u mnie zaczelo sie 6 lat temu, jak sie schylalem i wyciagalem kolumne z bagaznika chwycilo mnie i wraz z biegiem czasu jest coraz gorzej, praktycznie dzisiaj codzinnie juz mam bóle, albo pod prawa lopatką, albo pod lewą na plecach, do tego dochodzi bol przy nabieraniu powietrza i czasami klucie w mostku. Mialem zrobione zdjecie kregoslupa piersiowego, ktore wedlug dwoch lekarzy nic niepokazuje, ja na nim widze minimalnie odchylony jeden z kregow, ktory jest idealnie w tym miejscu gdzie mnie najbardziej boli jak lekarz uciskal kregi, rowniez bylem u fizjoterapeuty, ktory mi cos przycisnal i bylo lepiej przez 2tygodnie ale wrocilo znowu i niewiem co mam z tym zrobic, ale wiem ze w stadium jakim to umnie juz teraz jest mam ostatni dzwonek by cos z tym zaczac robic, gorzej juz chyba byc niemoze. Jesli wiesz co moglbym zrobic w tej sprawie prosze napisz na mojego mail-a a napewno sie odwdziecze! airmaro@gmail.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zefkarak Napisano Marzec 26, 2009 Właśnie dzisiaj wrociłam od neurologa.Ale jestem szczęśliwa mam neuralgię międzyżebrową nówka od dzisiaj diagnoza.I mam złośliwego raka płuc jestem po operacji.radioterapii i żyję już ponad rok. A bardzo chciałoby się jeszce pożyć !!!! Więc neuralgia to sama radość, że nie przerzuty. Trochę boli, ale ketanol , albo prochy przeciwbólowe i zajęcie jakieś przyjemne, np . miłe spotkanie , dobra książka, i prawie nie boli!!!!! Pozdrawiam. Więcej optymizmu! szkoda marnować każdego dnia. Pamiętajcie zawsze może być gorzej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Beata lat 29 Napisano Marzec 29, 2009 Minie trzyma już trzeci dzień, brałam KETONAL - nie pomagał, ale ból był do zniesienia. Aż przyszedł taki atak, że myślałam że zemdleję, mąż zapakował mnie w auto i powiózł na pomoc doraźną (dziś niedziela). Tam przemiła Pani doktor troszkę mnie obejrzała i zdiagnozowała zapalenie nerwów międzyżebrowych. Dostałam DICLAC 150, i pomógł lepiej ni ż ketonal, boli ale tylko trochę, nareszcie mogę wziąć normalnie oddech. Tyle, że na tym DICLACU pisze, że jedną dziennie...Tak boję się następnego ataku. A jak czytam, że to wraca. Ale skąd się bierze? Nie miałam ostatnio szczegłónych stresów, infekcji, nie zmarzłam, nie przetrenowałam się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Beata lat 28 Napisano Marzec 29, 2009 Minie trzyma już trzeci dzień, brałam KETONAL - nie pomagał, ale ból był do zniesienia. Aż przyszedł taki atak, że myślałam że zemdleję, mąż zapakował mnie w auto i powiózł na pomoc doraźną (dziś niedziela). Tam przemiła Pani doktor troszkę mnie obejrzała i zdiagnozowała zapalenie nerwów międzyżebrowych. Dostałam DICLAC 150, i pomógł lepiej ni ż ketonal, boli ale tylko trochę, nareszcie mogę wziąć normalnie oddech. Tyle, że na tym DICLACU pisze, że jedną dziennie...Tak boję się następnego ataku. A jak czytam, że to wraca. Ale skąd się bierze? Nie miałam ostatnio szczegłónych stresów, infekcji, nie zmarzłam, nie przetrenowałam się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Promocyjka Napisano Marzec 30, 2009 Dopadła mnie po dużym wysiłku trzyma mnie już ponad miesiąc zażywam na zmianę DICLAC 50mg 2x dziennie albo BI-PROFENID ulga tylko na parę godzin już nie wiem co robić ciężko mi się schylić nie wiem jak dalej zyć.Zastanawiam się jak długo to jeszcze bęzie mnie boleć. Współczuje każdemu kto to miał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marek02 Napisano Kwiecień 1, 2009 Witam wszystkich!...dopiero dzisiaj dowiedzialem sie,ze zagoscila we mnie neuralgia miedzyzebrowa.Pierwszy atak mialem w listopadzie 2007 w USA.Lezalem 4 dni w tamtejszym szpitalu w tym 2 dni na morfinie.Robiono mi bardzo fajne badania na serducho i okazalo sie ,ze jest wszystko w porzodku.Nie powiedzieli mi skod sie wziol ten bol ! i tak poszedlem sobie do domu.Bylo wszystko w porzodku do stycznia 2009,kiedy to bylem juz w Polsce i ponownie poczulem bol w kl.piersiowej ale bol do wytrzymania!.Wizyta u lekarza i ponowne badania na serducho:EKG.Nic takiego,jakies tabletki p/bolowe+witaminy.Zauwazylem rowniez,ze coraz czesciej zaczynam odczuwac mrowienie w opuszkasz kciuka i palca wskazujocego lewej dloni,mrowienie w przedramieniu,ramieniu czy w lewym barku do tego tepy bol w barku i pod lopatko.Dopiero 5 dni temu przypomnialem sobie...co to jest sciskajocy i nie do wytrzymania bol w kl.piersiowej!.W szpitalu ponowne badania na serducho i nic...to nie to?...a co???...dopiero RTG kregoslupa wykazalo,ze mam zwezone szczeliny C5-6 i C6-7 czyli dwupoziomowa dyskopatia kregow szyjnych,ktora to powodowala u mnie te bole.Jestem teraz na etapie sitkowania mojej pupci Ketanolem i w oczekiwaniu na polepszenie mojego samopoczucia i wizyty kontrolnej u kardiologa ,ktory mnie leczy.Coraz czesciej mysle o wizycie u neurologa!...czas pokaze!.Zycze wytrwalosci i powodzenia w zwalczeniu tego bolu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alysia Napisano Kwiecień 6, 2009 Jak ból zlapie - proponuje Wam bardzo proste cwiczenie: nalezy uciskac dosc mocno miejsce zlaczenia zeber (okolice mostka), oraz szczyt zeber od wewnerznej strony po stronie bolacej. Mozna tez po obu stronach symetrycznie. uciskac dosc mocno kilkanascie razy. Miejsce do ucisku wyczujecie - jest bardziej bolace. Moze naprawde pomoc. Powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Psinka6 Napisano Kwiecień 27, 2009 Witam na forum, od roku cierpiałam 3 razy z tego powodu. Za każdym razem była to seria zastrzyków ( również bolących ) i z czasem przechodziło. Ból pod każdą postacią jest ciężki do zniesienia, ale nie przesadzajcie też z ogromem tego schorzenia. Wokół nas jest pełno osób które naprawdę cierpią i to o wiele mocniej niż. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alysia Napisano Maj 8, 2009 PSINKA, oczywiscie sa bole i bole. To jest akurat forum dla "neuralgowcow" , a neuralgia ma to do siebie, ze boli i to czasami solidnie. My tutaj jestesmy "u siebie w domu", wiec i ponarzekac mozemy. Przeciez nie bedziemy rozmawiac tu o pogodzie. A tak raz jeszcze. Bardzo Wam polecam to proste cwiczenie w razie bolu. Wyszykajcie miejsce bolace. Ono z reguly umiejscawia sie na poczatku nerwu w tzw. dolku sercowym, a nastepnie biegnie wzdluz nerwu. Miejsca sa dobrze namacalne - dosc solidnie bola. Zgniatanie tych miejsc nie nalezy do przyjemnsci, ale bol ustepuje. Nie faszerujcie sie lekami, Jesli jest to bol nerwu miedzyzebrowego po uciskaniu tych najbardziej bolacych miejsc powinno przejsc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ziolkooo Napisano Maj 8, 2009 a mnie jak bolalo w klatce i paralizowalo po calej linii/nie moglam oddychac, mówić,a nawet chodzić, to okazalo się,że mam ZAPALENIE ŻOLĄDKA i helikobaktera/bakterie,które musialam zwalczyć antybiotykami/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ziolkooo Napisano Maj 8, 2009 dodam,że tylko,że tez mam mega problem z kręgoslupem. Caly do wymiany! Dyskopatia , neuralgia itp.itd. Jak zaczelo mnie zatykać na wysokości nerek, to pojechalam do kregarza, na nastawienie. Nie pomoglo. Bol promieniowal. Ponowne nastawienia,antybiotyki, leki przeciwbólowe... Ból przeniósl sie w okolice klatki piersiowej... Ataki,blaganie wszechobecnych o ratunek! Ból, ból, ból!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kolejna wizyta.Zmiana leków. Gdy się lekuchno poprawilo, wyruszylam między ludzi, do pracy, tak bardzo brakowalo mi normalności. Nie wrócilam z niej o wlasnych silach. Na ulicy, w drodze powrotnej zlapalo mnie na przejściu dla pieszych... i co? Tylko jedna , jedyna osobo zapytala mnie,gdy usiadlam na chodniku, czy wszystko o.k? Karetka, zastrzyki-ketonal... I...kolejny atak! Maści ,kremy,reklamówki leków przeciwbólowych+antybiotyki ... Blalo!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kolejna wizyta u kręgarza i zlecenie GRUNTOWNYCH BADAŃ calego organizmu. Przy usg.brzucha i dróg rodnych-wyszlo nawet podejrzenie o ciąże pozamaciczną...SZOK... W rezultacie okazalo się, że to bylo wlaśnie ZAPALENIE ŻOLĄDKA/mozliwe,że powodem byly uderzające dawki leków/ Od tamtej pory-DZIĘKI BOGU dobrze. Pozdrawiam wszystkich cierpiących! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alysia Napisano Maj 9, 2009 No dobrze ziolko, ale czy wyleczylas juz zapalenie zoladka? Czy zlikwidowalas juz helicobacter? Zoladek potrafi niemilosiernie bolec przy wrzodach, ale przy zapaleniu? Kazdy z nas ma wiekszy lub mniejszy stan zapalny zoladka. Neuralgia miedzyzebrowa to bol biegnacy TYLKO po jednej stronie klatki piersiowej - wzdluz nerwu - od spolotu slonecznego wzdluz linii zeber. Druga polowka nie daje dolegliwosci. Jesli mialas bole calej klatki piersiowej - to niewykluczone, ze tak manifestowalo sie zapalenie zoladka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
exkita 0 Napisano Maj 11, 2009 Witam wszystkich. Od juz ponad roku neuralgia miedzyzebrowa doskwiera mi codzinnie, bez wzgledu na to czy mam wiekszy stres czy mniejszy, czy wystepuje ladna pogoda czy nie... BOL jest 24/h... Oj przepraszam byl.... Chodzilem po wielu specjalistach. Wydalem ponad 2000 zlotych zeby zobaczyc glupia mine kazdego z nich i uslyszec slowo nie wiem. W pewnym momencie wpisalem moje objawy w googla i znalazlem bioterapeute - Pana Andrzeja Cibickiego (Poznań). Nie musicie mi wierzyc, mozecie to uznac za kryptoreklame itd itp. JA chce tylko pomoc. Uwierzcie mi ze najlepszym sposobem na pozbycie lub chociaz zmenijszenie bolow wywolanych przez neuralgie miedzyzebrowa sa: Masaż (odpowiednio zrobiony) ; akupunktura; a najlepszym sposobem jest (prawdopodobnie, bo jeszcze na sobie nie sprawdzalem, elektroakupuntkura. Przez pierwsze dwa miesiace chodzenia na masaze bralem \"przepyszny\" lek przeciwbolowy - decloration uno (POLECAM). Teraz juz odkladam te tabletki a moj bark boli duuuuuuuzo duuuuuzo mnej. Jak jakies pytania beda to zapraszam do pisania maila. Pozdrawiam Bartek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alysia Napisano Maj 11, 2009 Bartek, terapia uciskowa to tez nic innego jak masaze. Z tym, ze nie trzeba sie wybierac do Poznania do specjalistow, a mozna sobie samemu doskonale pomoc POPRZEZ WYCZUCIE NA ZEBRACH NAJBARDZIEJ BOLOACYCH MIEJSC I UCISKANIE ICH TAK DLUGO, DOPOKI BOL NIE USTAPI. Na poczatku jest to nieprzyjemne - boli!, ale bardzo skuteczne. Naprawde polecam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
exkita 0 Napisano Maj 12, 2009 Czyli jednym slowem mozna powiedziec ze Pan do ktorego jezdze na masaze poprostu patrzy wyciagnac ode mnie pieniadze? Jezdze juz drugi miesiac... Dojazd kosztuje mnie minimum 50 zlotych plus 50 zlotych masaz. Odpuscic sobie tego Pana i samemu sie soba zajac? A co Pani mi powie na temat elektroakupunktury? Albo zwyklej akupunktury? Polecane? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alysia Napisano Maj 18, 2009 Nic nikomu nie odradzam i nie nakazuje. Pisze z wlasnego doswiadczenia. Sama nie dawalam sobie z tym rady. Trzy razy mialam ataki, ze nie moglam prawie oddychac. Trzy razy konczylo sie wizyta na I pomocy w szpitalach, badaniach itd. Za kazdym razem serce w porzadku. Wpadla mi w rece ksiazka (niestety nie po polsku), o masazach i punktach uciskowych. Trafilam do masazysty - ten potwierdzil dokladnie to, co wyczytalam w ksiazce. Wyszukujcie na zebrach miejsc bolacych. To sa pojedyncze punkty. Uciskajcie od czasu do czasu. W razie ataku bólu dobrze jest miec pod reka OLEJEK MIETOWY i wmasowywac w wyczuwalne miejsca bolace (lekki masaz uciskowy). Ja chodze dodatkowo na masaze. Mam skrzywiony kregoslup i mam masaze kregoslupa. Bartek - ja nie wiem, czy Twoj masazytsta wyludza od Ciebie pieniadze. Nie mnie to osadzac. Na pewno te masaze nie pojda na marne. Co ja chcialabym Wam przekazac, to to, ze mozecie sobie naprawde sami pomoc. Ostatni moj atak (2 tyg. temu) zakonczyl sie po ok. 10 minutach - wlasnie dzieki masazowi, wykonanemu wlasnorecznie z uzyciem olejku mietowego. Powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Inasa Napisano Maj 20, 2009 Chcę powiedzieć kilka słów o mojej sytuacji. Mam dużą skoliozę i w moim przypadku to podobno zdeformowany kręgosłup podrażnia końcówki nerwów i to powoduje ból, do tego siedząca praca i stres. Ostatni bardzo silny atak miałam w marcu tego roku (ból tak silny, że praktycznie mnie paraliżował, nie mogłam się poruszać, oddychałam z trudem) lekarz zalecił domięśniowo Olfen i Myolastan (3xdziennie po 1/2 tabletki), następnego dnia było jeszcze gorzej, dodatkowo dostałam antybiotyk doustnie, Tramal z paracetamolem i Dexaven (sterydy) w zasrtzykach. Nastąpiła poprawa, ale do końca ból nie minął. Aktualnie a więc po około 2 miesiącach ponowny atak. Tym razem postanowiłam spróbować poradzić sobie bez lekarza, bo boję się ponownego faszrowania sterydami i lekami zwidczającymi mięśnie. Zażywam Mydocalm Forte 1xna dobę, Ketonal-ten słabszy (podobno ma silne działanie przeciwzapalne),jak mi się poprawiło to zmieniłam go na Ibuprofen, a do smarowania Neuterapia żel (ktoś o nim napisał chyba nawet na tym forum i postanowiłam spróbować). Ten żel jest z naturalnych składników i dobrze go stosować do masażu, ja korzystam z takiego specjalnego materaca do masażu z podgrzewaniem. Układam sie na nim tak,żeby punkty masujące przypadały na moje najbardziej bolące miejsca. Robię ten masaż kilka razy dziennie.I skutek jest jest taki, że po niespełna trzech dniach jest DUŻA poprawa, mogę się ruszać, oddychać, poszłam do pracy. Nie wiem, być może tym razem atak był lżejszy, ale jeśli się powtórzy to też będę próbowała poradzić sobie przy pomocy słabszych leków i masażu, . Życzę wszystkim powodzenia i zdrowia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Michaelka Napisano Czerwiec 4, 2009 Witam. Mam 36 lat. Od 2 miesięcy choruję. Zaczeło się od bólu w klatce piersiowej po lewej stronie jakby serce. Następnie bolało w łopatce, po lewej i prwawej stronie mostka, całe plecy i teraz również po prawej stronie łopatki i klatki piersiowej nad piersiami, pod pachą. Ogólnie mam obolałą całą klatkę piersiową i plecy, boki. Odczuwam też skurcze mięśni łopatek i klatki piersiowej, karku, szyji dochodzące do szczęki.To jest dziwny ból coś jakby ktoś mocno ścisnął mnie ręką i tak trzymał.Takie skurcze mocne. Oczywiście byłam u lekarzy ; kardiolog, neurolog, badania, prześwietlenia, usg piersi. Wyniki są dobre. Biorę leki przeciwzapalne smaruję maściami. Jest niewielka poprawa.Po masarzu boli jeszcze bardziej. Ale tak naprawdę nie wiadomo co to za choroba. Kręgosłup mam zdrowy, nie dzwigałam. Co mogło doprowadzić do takiego stanu i jak się wyleczyć? Proszę Was, kto przechodził przez coś podobnego i ma to już wyleczone, niech napiszę jak się leczył i co mu pomogło. Bardzo będę wdzięczna za rady. Ja tracę nadzieję i zaczynam się bać, że to coś poważnego. jestem załamana..... A może potrzebna jest jakaś rechabilitacja tych mięśni, żeby się poprawiło i nie wracało. Mi lekarz poradził nagrzewać plecy i rozciągać się na drążku. Ale po tym ćwiczeniu boloło więcej więc nie robię tego. Ja biorę Nabuton i Baclofen- 2 tygodnie. Wcześniej Majamil- 1 miesiąc. Pozdrawiam. Dziś mam 2 wizytę u neurologa, na wcześniejszej powiedział, że po 2 tyg. brania leków powinno być już Ok. Nie jest, więc ciekawa jestem co zaleci dziś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tybi Napisano Czerwiec 29, 2009 Neuralgia, nerwica to straszne gówno, ale trzeba nauczyć się z tym żyć i w miarę możliwości nie stresować się... nie ma innej rady, żaden lek raczej nie pomoż w tym temacie... ja także walczę z tym ścierwem i niekiedy zaczyna brakować mi sił, ale staram się nie poddać... pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gaabaa 0 Napisano Lipiec 1, 2009 Czesc.Czytalam wasze wypowiedzi i niestety tez zyje od jakiegos czasu z tym problemem.Moze pokrotce napisze jak u mnie ta choroba przebiega i jak sobie z nia radze.Pierwszy raz dopadlo mnie poltora roku temu,pozniej rok temu i teraz.U mnie objawia sie bardzo silnymi ,piekacymi bolami po lewej stronie klatki piersiowej,wokol piersi.Mam wrazenie ze to serce,a klatka piersiowa jest za mala na pluca i wydaje mi sie ze nie moge nabrac wystarczajacej ilosci powietrza.Przy kazdym ataku ladowalam na ostrym dyzurze,a tam po badaniach stwierdzano ze to nie serce.Pozniej byly wizyty u internisty ktory mowil ze to od kregoslupa albo nerwobole.Kregoslup przeswietlalam i nie jest tak kiepski na takie dolegliwosci,chociaz przy tych moich atakach tez po lewej stronie pobolewa.Teraz moj atak trwa 4 dni,od lekarza dostalam NImesil,a takze mam brac cos na uspokojenie ,odstresowanie.Chociaz juz po poprzednich atakach wiem ze to cos neurologicznego to i tak stres ktory mi wtedu towarzyszy jest tak silny ze musze zasiegnac konsultacji aby sie uspokoic.Teraz po skrocie moich dolegliwosci powiem co mi pomoglo poprzednim razem.Wowczas procz lekow poszlam na serie laserow,teraz tez juz jestem po 3-ch i musze przyznac ze jest lepiej.Z laserami to jest tak ze przy pierwszych moze dosc do zaostrzenia bolu.Ja tak mialam po pierwszym teraz, myslalam ze zejde.Dodam jeszcze ze lekarz ktory mi robi te lasery mowi ze nerwy ,czy nerw miedzyzebrowy moze byc podrazniony przez wypustki ,w kregoslupie ,ale takie nie do konca skostniale ktore mozna we wczesnym stadium laserem zlikwidowac,zreszta laser dziala przeciwbolowo i przeciwzapalnie.Rozpisalam sie troche ,ale moze komus z was pomoglaby i taka terapia.Minus tego jest tylko taki ze lasery nalezy powtarzac jak juz ma sie taka przypadlosc,jednak mi daly ulge na rok,dobre i to:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gaabaa 0 Napisano Lipiec 6, 2009 leki przez to swinstwo to ja tez mam. I wydaje mi sie ze sa one gorsze od tego bolu.Musze brac cos na uspokojenie.Jednak gdy bole sa mniejsze ,albo na chwilke przejda to i lekow nie mam.A co do laserow to wlasnie dzisiaj juz bylam na 6-tym,a bede miala 10.Slyszalam ze dobrze jest miec ze 12 ale wyjezdzam i juz sie nie wyrobie .Jednak wydaje mi sie ze lekarze przepisuja standardowo 10.Ja na lasery poszlam prywatnie,to mozna zalatwic sobie bez problemu.Koszty jednego laseru,ktory trwa ze 3 min. to ok 40 zl,-chyba ,nie bardzo sie orientuje,gdyz mamy znajomego lekarza ,ktory juz jest na emeryturze i nie przyjmuje masowo pacjentow ,tylko raczej znajomych ,wiec u niego wychodzi mnie sporo mniej.Takie lasery mozna zrobic sobie tez panstwowo,ze skierowaniem ,i chyba od specjalisty rehabilitacji.tylko ze jest jeden minus takich laserow panstwowych,slabsze maja dzialanie ,gdyz tak nie dbaja i nie regeneruja ich,co jest wazne.Teraz moge powiedziec ze po tym szostym czuje zdecydowana poprawe,ale na efekt ostateczny tzeba czekac do zakonczenie laserow.Rok temu pomogly !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iga 25 Napisano Lipiec 17, 2009 Kochani ja od 10 lat mam okropne bóle w okolicach serca, w mostku lub pod lewym zebrem, wszystko promieniuje do lewej reki ( najbardziej odczuwam bol w barku i mostku), nie moge gleboko oddychac i czasami ten bol wybudza mnie w nocy. jestem wykonczona psychicznie i nabawilam sie starsznej nerwicy i lekow. ciezko jest mi funkcjonowac w zyciu codziennym, nie mam na nic sily. najgorsze jest to ze jestem przekonana ze to serce i 24h na dobe mam zawal. ciagle chodze do kardiologow bo wydaje mi sie ze to choroba wiencowa. ( zawsze mialam wysiki cholesterol i fibrynogen, do tego ck-mb podwyższone). lekarze jednak mowia ze to neuralgia i nerwica. sama nie wiem juz co robic, wydalam juz tyle pieniedzy na lekarzy i nic. czuje sie jakbym miala wyjete z zyciorysu 10 lat. nigdy nie pilam i nie palilam bo sie boje z umre z tego bolu. boli mnie przez caly dzien, najgorzej przy schylaniu, kichaniu i kaszlu. mam niewielkiego stopnia lewowypukla skolioze kregoslupa w odcinku piersiowym ale lekarka stwierdzila ze tak silnych bolow nie ma od tego. obecnie od kilku tygodni trzyma mnie wedrujacy bol, ktory zaczal sie w mostku, pozniej w lewej piersi i sercu a teraz pod lewym zebrem. to jest nie do zniesienia!!!!! :-( A MOZE WY SIE ORIENTUJECIE CO JEST POD LEWYM ZEBREM???? moze to cos mnie boli. nie ide do lekarza bo i tak mi nie pomaga. Dodam ze mam 25 lat. BUZIAKI DLA WSZYSTKICH!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mala5526 Napisano Listopad 17, 2009 To jest okropne mnie tez do dopało jakis czas temu iz nou mam to samo lekarze przepisali mi cale seria zastrzykow efek nie bolalo przez miesiac a teraz wszystko od nowa mam juz tego bolu dosyc :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adun2 Napisano Listopad 27, 2009 Właśnie wróciłem ze szpitala. Nie wiedziałem o tej chorobie. Objawy - ból w całej klatce piersiowej schodzący na lewą stronę i promieniujący w lewą rękę. Mogłem oddychać tylko płytkimi wdechami bo przy głębszych ból był ostro kłójący. Już myślałem, że to coś związane z sercem. Jednak badania morfologii krwi wykluczyły serce Tnl 0,00 i po 6 godzinach też 0,00 ng/mL. Diagnoza oczywista - neuralgia międzyżebrowa. Ból taki, że nie mogłem na początku leżeć. Dopiero po podaniu Ketonalu przeszło. Teraz jest lepiej, ale przy głębszych wdechach kłucie pod obojczykiem. Pozdrawiam wszystkich którzy mieli coś podobnego i życzę im wyzdrowienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 5555555555555555 Napisano Grudzień 3, 2009 zwariowaliscie debile z internetu chyba gdzie to powazna choroba. niech zadzwoni do pogotowia to sie wszystkiego dowie nigdy ale to nigdy nie szukaj w internecie! neuralgia nie jest poważną chorobą! pogotowie mi pomogło i tyle powiedzieli do konca zycia będzie spokoj! internet to dno a nie wiedza medyczna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach