Gość nikośka123 Napisano Marzec 17, 2008 Hey! Powiedzcie mi gdzie można znaleść jakiś wzór na podanie o unieważnienie malżeństwa kościelnego. Albo jak się za to zabrać. Mój chłopak jak już kiedyś pisałam wachał sie, że nie ma sensu, ale chyba uznał że musi spróbowac. Jest z okolic Radomia. Zobaczymy co to da ale dla mnie liczą się chęci. Pozdrawiam wAS wszystkich i życzę szybkich i pozytywnych decyzji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mirage 0 Napisano Marzec 17, 2008 CZEŚĆ!!! ja mam podobny problem, bo mój chłopak jest w trakcie unieważnienia małżeństwa i muszę przyznać, że ta sprawa bardzo się ciągnie. W lipcu 2007 roku miał rozmowę z psychologiem i do yej pory cisza, nie mam pojęcia ile jeszcze to wszystko potrwa. A najlepsze jest to że ta sprawa jest bardzo prosta. POZDRAWIAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cierpliwa159 Napisano Marzec 17, 2008 tym którzy chcą unieważnić swój związek proponuję najpierw udanie się do sądu metropolitarnego, tam udzielą wam wszystkich potrzenych informacji. Mój chłopak tak zrobił. Napisał podanie -( a dokładnie odpowiadał na pytania, - które dostał w Sądzie ) i z tego powtasło podanie o stwierdzenie nieważności małżeństwa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel_81 0 Napisano Marzec 18, 2008 mirage - piszesz "W lipcu 2007 roku miał rozmowę z psychologiem i do yej pory cisza," to dziwne , ja mialam rozmowe z psychologiem 01.02.08 - wczoraj dostalam pismo z sadu ,ze wlasnie dolaczono do akt opinie psychologa o moim bylym . Pytali ,czy bede jeszcze dolaczac jakies dowody czy swiadkow . Jesli nie, to wyznacza mi termin ,kiedy bede mogla obejrzec akta. Po tym bede czekac na wyrok. Nikoska - zrob tak , jak Ci radzi cierpliwa159 :) , ja tez tak zrobilam . poza tym gdzies na forum wklejalam te pytania , tylko niestety nie pamietam juz gdzie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mirage 0 Napisano Marzec 18, 2008 Angel_81 to prawda w lipcu 2007 roku i do tej pory cisza, jak chce się czegoś dowiedzieć i dzwoni to księża go zbywają i mówią że trzeba być cierpliwym i niestety to tak długo trwa, ale jeśli tobie przysłali pismo tak szybko to znaczy że sprawy toczą się bardzo różnie i może ktoś jest w stanie to wytłumaczyć, a może trzeba dać jakiś dodatkowy datek - angel a w jakiej kurii toczy się twoja sprawa??? bo mojego chłopaka w poznańskiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel_81 0 Napisano Marzec 18, 2008 hmm trudno powiedziec w jakiej kurii ;) czesc w Sadzie metropolitarnym w Wawie, a czesc w Łowiczu . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel_81 0 Napisano Marzec 18, 2008 ps. zadnych datkow nie dawalam :) , tylko tyle ile oficjalnie chcieli . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mirage 0 Napisano Marzec 18, 2008 hej. przepraszam Angel ale nie miałam na myśli że to ty dałaś datek tylko tak ogólnie napisałam. Mój chłopak złożył sprawę w styczniu 2006 roku i wtedy też została przyjęta. Miałam nadzieję że to potrwa max. 2 lata a tu chyba w 3 latach się nie zakończy a my bardzo byśmy chcieli się pobrać i to czekanie dlatego tak się dłuży. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patrze_i_czytam 0 Napisano Marzec 19, 2008 dzien dobry :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel_81 0 Napisano Marzec 19, 2008 mirage , wiem ze to nie bylo do mnie , napisalam ,ze u mnie nie bylo zadnych dodatkowych datkow. Sprawa po prostu toczy sie swoim tempem. Moja trwa od listopada 2006 . patrze i czytam - czesc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiki27 0 Napisano Marzec 19, 2008 Jak pisałam wcześniej,że mój znajomy miał dzwonić i tak tez zrobił w poniedziałek. Powiedziano mu tylko tyle,że najprawdopodobnie do końca sierpnia powinna sprawa sie wyjaśnić a II instancja będzie już trwała krótko. Powiedziano mu,że od publikacji akt na wyrok czeka się ok 05 roku, (oczywiscie z tym czasem oczekiwania jest różnie, ja piszę wam jak widocznie jest w warszawie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mirage 0 Napisano Marzec 19, 2008 Angel a ile trwało twoje małżeństwo i czy masz dzicko? mój chłopak nie ma dzieci a małżeństwo trwało 2,5 roku, nie wiem czy to ma jakieś znaczenie czy nie. Widze że twoja sprawa dość szybko się wyjaśnia. Myślę, że znaczenie ma sąd duchowny bo jak widać to co region to tempo spraw jest inne. Pewnie znaczenie ma też ilość spraw jakie w obecnej chwili rozpatrują. Pozdrawiam!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Nizinski Napisano Marzec 25, 2008 Witam wszystkich mam pytanie.Moja żona zdradzala mnie mam dwóch swiadków na to,a co najgorsze to przed slubem calowala sie z moja siostra cioteczna(pewnie tez to potwierdzi) pozniej mi powiedziala.Dwa razy chciala popelnic samobójstwo,jak chcialem ja zostawic to balem sie ze odbierze sobie zycie,roztalismy sie 11dni temu gdy chcialem zebysmy to naprawili mówila mi ze zakochala sie w innym,ze zle zrobila ze wziela ze na slub,ja wizytuje u psychologa zeby jakos sobie z tym poradzic.Chcialbym zeby nasze malzenstwo koscielne bylo niewazne z jej choroby psychicznej,nie chciala miec dzieci(kariera!),no i miala upodobania do kobiet i sexu grupowego.Niech ktos mi pomoze jak mam sie zabrac za to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sandra 99 Napisano Marzec 26, 2008 Idz do proboszcza twojej parafii lub do kurii metropolitalnej tam ci wszystko powiedza i pomoga :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel_81 0 Napisano Marzec 26, 2008 mirage - moje malzenstwo tez tak jakos trwalo , kolo 2,5 roku, ale to raczej nie ma wplywu na tempo procesu. To bardziej zalezy od stopnia skomplikowania i od oblozenia sadow. Dzieci nie mialam . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lakis Napisano Marzec 28, 2008 Witam, Przeczytałam własnie wszystkie wątki i ciesze sie, ze znalazłam osoby, które przechodza lub przeszły juz to, co ja wlasnie rozpoczelam i mogą słuzyc mi radą :-) Zlozylam w lipcu 2007 skarge powodowa i wciaz czekam na przesłuchanie, przyszło mi pismo zebym wniosla oplate (900) i czekam.... Czy ktos moglby mi powiedziec jak wyglada takie przesluchanie, bo bardzo sie denerwuje? Szkoda, ze to wszystko tak dlugo trwa, wykonczyc sie normalnie mozna :( Pozdrawiam Wszystkich!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel_81 0 Napisano Marzec 28, 2008 u mnie wygladalo to tak ,ze ksiadz zadawal mi pytania , wpisywal odpowiedzi do komputera. Tylko on byl w tym pokoju . Trwalo to ok. 1,5 h Dasz sobie rade :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana Napisano Marzec 28, 2008 Cześć! Krótko opiszę Wam moją historię, a później poproszę o radę, bo nie wiem co mam zrobić!!! W kwietniu 2002r. złożyłam skargę powodową, bo mój mąż uchylał sie od obowiązków małżeńskich i jest mamisynkiem. W październiku 2007r. otrzymałam odpowiedź, z jakich tytułów będzie się toczyć proces. I tak: z przyczyny natury psychicznej po mojej i jego stronie, i wykluczenie istotnego elementu małżeństwa po mojej stronie. I ten ostatni punkt nie daje mi spokoju, bo nie dość, że nie sprawdził się jako mężczyzna, to jeszcze ja jestem winna, że nie mieliśmy dzieci ( byliśmy razem tylko rok). We wszystkich odpowiedziach nie zgadzałam się z tym tytułem. No i doczekałam się. Otrzymałam pismo, że mogę złożyć rezygnację, jeżeli nie zgadzam się z tymi tytułami. No i tu tkwi problem. Bo nie wiem, czy mam zrezygnować, a to tak jakbym przyznała się do winy, po drugie jeżeli się zgodzę, to czy nie skończy się tak, że wyrok potwierdzi te tytuły, a tego bym nie przeżyła. Może ktoś był w podobnej sytuacji i coś by mi poradził. Pomóżcie, bo muszę dać odpowiedź! Pozdrawiam wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sandra 99 Napisano Marzec 29, 2008 Lakis a w jakim miescie twoja sprawa sie toczy?? ja jestem w podobnej sytuacji wpłacilam 800 zł ,zlozylam w listopadzie 2007 w grudniu przyszla mi oplata i teraz czekam :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość więc..... Napisano Marzec 29, 2008 zatroskana..... rozumiem Cię doskonale niestety nie jest to wszystko tak sprawiedliwie jakby się mogło wydawać..... ja się zaangażowałam i teraz bardzo żałuję za dużo nerwów i nie wiem czy to coś warte..... mam podobną sytuację jednak decyzje niestety musisz podjąć sama... powodzenia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana Napisano Marzec 29, 2008 Dzięki Więc! Wiem,że życie jest niesprawiedliwe, trochę żyję już na tym świecie. Wiem, że decyzję muszę podjąć sama, ale nie wiem, czy jeżeli się zdecyduję, to czy te nerwy stracone będą miały jakiś sens. Dlaczego mi nie uwierzyli i czy gdy proces się zacznie to mi uwierzą. Bo jeżeli wydaliby wyrok, że to moja wina, to byłaby to niesprawiedliwość do kwadratu. Nie wiem jak mogłabym z tym dalej żyć. Jeżeli Twój proces się toczy, to ja za Ciebie trzymam kciuki. Dzięki za wsparcie. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lakis Napisano Marzec 29, 2008 Dzieki :) Musze dac rade :) Moja sprawa jest w krakowie. Moze ktos juz przechodzil przez tamtejszy sad? Sandra99 a Ty z jakiego miasta jestes? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sandra 99 Napisano Marzec 30, 2008 Katowice :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lakis Napisano Marzec 31, 2008 To pewnie podobnie jakos. Mam nadzieje, ze juz nie bedziemy dlugo czekac :) A zaplacilas juz? Bo ja chce zaplacic w ratach... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sandra 99 Napisano Marzec 31, 2008 przyszlo mi do zaplaty 800 zl zaplacilam na nastepny dzien i czekam :((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lakis Napisano Marzec 31, 2008 Ja zaplacilam pierwsza rate i czekam. Zadzwonilam tam, ale nic mi nie chcieli powiedziec przez telefon poza tym, ze bede przesluchana w innym miescie niz krakow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość merunia Napisano Marzec 31, 2008 ja dopiero napisałam pozew.mószę to zakończyc.tak nie można dalejciągnąc.dajcie radę czy warto?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość merunia Napisano Marzec 31, 2008 byłam z nim 3 miesiące.choroba schizofrenia paranoidalna o której nie miałam pojęcia.pozatym nie mieliśmy żadnych seksualnych kontaktów po ślubie a jedyny raz to przed i do tego zrobił mi wtedy dziecko.to było 10lat temu.mzm szansę// Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość merunia Napisano Marzec 31, 2008 można w ratach pacic??ja jestem z warm-mazurskiego.elbląg.ktoś jest blisko?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość orany Napisano Marzec 31, 2008 a po co ten ślub kościelny bierzecie? prościej jest z cywilnym. przysięgacie przed Bogiem a później na siłę dowodów szukacie aby unieważnić tą przysięgę bo chce wam się życie od nowa ułożyć z czystą kartą. a to jest życie trzeba za błędy ponosić konsekwencje a nie liczyć na"gumkę myszkę" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach