Goga111 0 Napisano Sierpień 20, 2009 Dziękuje Wam :) Wy też miałyście w tym swój wkład :) Wasze rady były nam bardzo pomocne a dobre słowa motywujące i dające nadzieję :) uściski dla Was Teraz czekam na następne dobre wiadomości od Was :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RybkaWanda 0 Napisano Sierpień 21, 2009 No cóż juz tak długo czekamy ,że jeszcze chwile wytrzymamy...Rozmawialiśmy z siostra przez telefon i powiedziała że sprawa powinna byc załatwiona w niedługim czasie.Takze jest szansa że w przyszłym roku bedziemy juz mieć za soba ten proces :) Modlę sie za nas wszystkich żebys się udało :) buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Sierpień 21, 2009 rybkawanda myślisz, że II instancja pójdzie szybciej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rumianekmieta Napisano Sierpień 21, 2009 Witajcie:-)! Powaznie mysle o zlozeniu wniosku o koscielne uniewaznienie malzenstwa i w zwiazku z tym prosze Was o pomoc. Kiedy najlepiej zlozyc wniosek - po uzyskaniu rozwodu cywilnego czy wczesniej czy nie ma to znaczenia? Moj rozwod cywilny przeciaga sie niestety i nie wiem kiedy sie skonczy:-(. Czy starac sie o uzyskanie winy meza czy nie ma to zadnego znaczenia? Powinnam przed zlozeniem wniosku porozwawiac z ksiedzem czy jak doradzacie? Dziekuje z gory za wszelka pomoc! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Sierpień 21, 2009 Witaj! :) wg mnie nie ma znaczenia czy już uzyskałaś rozwód cywilny czy jesteś w trakcie sprawy. Jeśli chodzi o cywilny rozwód to ja uważam, ze lepiej starać się z winy którejś ze stron, niż za obopólna zgodą (bo ma to później swoje konsekwencje np,,alimentacyjne) Rozmowa z księdzem nie przeszkadza, tylko, że nie każdy ksiądz przy parafii zna się na tytułach nieważności i procesie.Polecam porozmawianie z prawnikiem kanonistą, lub udanie się do poradni przy sądzie. Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość exx Napisano Sierpień 21, 2009 do rumianekmieta-orzekanie winy w rozwodzie cywilnym nei ma chyba wiekszego znaczenia,moj znajomy o którym juz tu pisywałam miał rozwód cywilny bez orzekania o winie i po roku dostał wyrok I instancji stwierdzajacy nieważnośc małżeństwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Sierpień 21, 2009 bo orzekanie o winie w rozwodzie Cywilnym za znaczenie na terenie prawa cywilnego tylko, wiąże się np. ze sprawą alimentacyjną itp. W procesie kościelnym nie ma większego znaczenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RybkaWanda 0 Napisano Sierpień 22, 2009 mam nadzieję że sie ruszy... Jeśli chodzi o rozwód cywilny to już niejednokrotnie była mowa na tym forum ,że sprawa cywilna jest całkiem odrębnym procesem i można sie starać o stwierdzenie nieważność przed uzyskaniem rozwodu cywilnego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lueola Napisano Sierpień 23, 2009 witam, zagladam od jakiegos czasu na forum i zazdroszcze wszystkim u ktorych sprawy sie tocza, moze powoli ale zawsze do przodu. U mnie we wrzesniu mina dwa lata a jeszcze nie mam przesluchanych swiadkow. Na prawde momenrami juz sama nie wiem co robic. Co jakis czas dzwonie, ale pani radczyni jest chora od 3 miesiecy a oni nic z tym dalej nie robia i sobie czekaja na jej powrot. Ludzie dla fantazji nie skladaja wnioskow o uniewaznienie malzenstwa, chca sobie zycie normalnie ulozyc, ale mam wrazenie ze w Warszawie nikogo to nie obchodzi. pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich zmagajacych sie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rumianekmieta Napisano Sierpień 23, 2009 monsiczka i exx, dziekuje Wam bardzo:-)! W takim razie pojde najpierw do kancelarii prawnej przy kosciele i tam popytam. A czy przy uniewaznieniu koscielnym brany jest pod uwage wyrok cywilny, rozumiem, ze to sa odrebne procedury, ale moze to jest jakis dowod dla sadu koscielnego tak sie zastanawiam? Mam zlozony rozwod cywilny bez orzekania o winie, choc wina meza jest jasna, tyle, ze myslalam zeby nie komlikowac, nie prosic znajomych na swiadkow, nie przedluzac (choc i tak sie juz przedluza, bo mimo, ze chce isc mu na reke, to i tak mi robi problemy:-() przy orzekaniu o winie, ale zastanawiam sie czy nie zmienic na z jego winy, jesli mialoby to miec jakikolwiek, nawet niewielki, wplyw przy uniewaznieniu koscielnym. Wiekszosc z Was miala rozwod cywilny z winy meza? Mialo to jakiekolwiek znaczenie (ktos przy uniewaznieniu pytal o to badz czytal wyrok cywilny)? Dziekuje za wszelka pomoc! Nadal mi jest trudno o tym wszystkim pisac, nie tak mial byc... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rumianekmieta Napisano Sierpień 23, 2009 RybkaWanda, dziekuje rowniez:-)! lueola, pozdrawiam rowniez:-)! I jeszcze mam pytanie czy moze moglybyscie mi polecic jakiegos kanoniste-prawnika z krakowa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Sierpień 24, 2009 rumianekmieta-> wynik rozwodu cywilnego (z czyjej winy itp.) teoretycznie nie ma żadnego znaczenia dla sprawy o stwierdzenie nieważności, chyba, że np. jako dowody dołączasz oprócz wyroku z rozwodu cywilnego dodatkowo opinię biegłego psychologa która była przeprowadzana w związku z ro9zwodem cywilnym, bo np. była wina męża i trzeba było go "zbadać" wtedy takie opinie można dołączyć, choć i tak sad kościelny powoła swoich biegłych . Jeśli chodzi o prawnika kanonistę z Krakowa - to nie wiem czy jacyś cywilni tam są :) Kraków to raczej "ciężki sąd" ja mogę polecić Ci osobę z Warszawy, która pomoże w napisaniu skargi i powie co i jak po kolei trzeba zrobić itp. napisz do mnie na gg najłatwiej będzie. ;) luteola-> Twoja sprawa jest prowadzona w sądzie w warszawie? i tak długo się toczy? a do kogo dzwonisz? napisz do mnie na gg to powiem Ci do kogo warto tam zadzwonić by dowiedzieć się i może wpłynąć na nich by zaczęli coś robić w sprawie.bo faktycznie skoro mówisz, że 2 lata minęły i jeszcze świadków nie przesłuchano... 7237722 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bodajże przy krzyża Napisano Sierpień 24, 2009 sąd biskupi jest w sandomierzu m.in sprawy małeżeństw są tam załatwiane Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość RybaWanda Napisano Sierpień 24, 2009 My tez jestesmy z Krakowa i początek naszej sprawy zaczeliśmy załatwia u proboszcza,on nas skierowa do kurii i tam odrazu powiedzieli czy ten tytuł sie nadaje do rozpatrzenia,dali listę pytań i wzór jak ma wyglądać całe pismo.Także wydaje i się ze najprościej idz do Kurii tam się wszystkiego dowiesz,bez dodatkowych kosztów za prawników,pozatym ksiazka od Kasiko jest bardzo jasno napisana i jest tam kilka wzorów pism.pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś wie może Napisano Sierpień 24, 2009 Czy ktoś się tutaj orientuje jak długo obraduje katowicki sąd I instancji? Chodzi mi o czas od nadejścia informacji dot. przejścia sprawy w fazę wyrokowania aż do przesłania wyroku. Proszę, a właściwie bardzo proszę o odpowiedź... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Sierpień 24, 2009 pewnie długo, bo to bardzo "skrupulatny" sąd ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś wie... Napisano Sierpień 24, 2009 monsiczka, a skąd masz takie informacje? i co to praktycznie oznacza? rok? dwa?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Sierpień 24, 2009 czy ktoś wie a jak długo już trwa wasza sprawa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Sierpień 24, 2009 wiem, bo znam oficjała tego sądu i jest to "najostrzejszy" sędzia w Polsce ;) a tak bardziej serio,żeby Cię nie przestraszyć, to po prostu oni tam czepiają się wszystkiego. Najlepiej zadzwonić i się zapytać na jakim etapie sprawa jest, powinni powiedzieć - a często pomaga to w przyśpieszeniu sprawy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś wie... Napisano Sierpień 24, 2009 31 miesięcy, w tym oczekiwanie na wyrok: 7 miesięcy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Sierpień 24, 2009 to zadzwoń tam i "przypomnij im o sprawie" , wiesz jest tyle spraw i dlatego to tak długo trwa.... strasznie długo... a to kurcze 1 instancja dopiero z tego co zrozumiałam ..;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Sierpień 24, 2009 monsiczka co to znaczy, że czepiają się wszystkiego, my też tam mamy sprawę i dopiero się zaczęła :( czyli jeszcze nas czekają lata czekania? czy ktoś wie okropnie długo, zadzwoń lepiej! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Sierpień 24, 2009 czepiają w tym sensie, ze jak tytuł nie za bardzo pasuje do treści to odrzucają od razu (np. w sądzie w warszawie jest inaczej); a jeśli już przyjęli skargę i rozpoczął się proces to jest oki. są po prostu bardzo dokładni i skrupulatni. przysłali Ci już dekret określający skład trybunału? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś wie... Napisano Sierpień 24, 2009 oj, to skoro wszystkiego się tak czepiają, to aż strach dzwonić. No bo jeśli tym telefonem kogos rozdrażnię i ten ktoś teczkę pod spód przełoży... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Sierpień 25, 2009 nie no jak zadzwonisz to się nic nie stanie, chodzi np o to, że tam nie przyjmują wszystkich skarg, tylko takie z których jasno wynika dany tytuł i nieważność. Nie położą pod spód teczki, teczka ma swoja drogę którą musi przejść po kolei, osoba po osobie, i to po prostu trwa, a w wakacje część osób jest na urlopach i tym bardziej dłużej wszystko idzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 80 Napisano Sierpień 25, 2009 nie sraszcie ludzi ze w katowicach tak jest okropnie ja czekam na wyrok a moja sprawa toczy sie w katowicach 1 istancja 18 miesiecy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś wie... Napisano Sierpień 25, 2009 kasia 80, a kiedy Twoja sprawa przeszła w etap wyrokowania? w odpowiedzi na telefoniczne zapytanie powiedziano, że mam czekać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Sierpień 25, 2009 ojej nie chodzi o straszenie, po prostu każdy sąd ma swoją specyfikę i o tym się wie, a akurat Katowice są dość restrykcyjne i nie przyjmują każdej skargi "od tak". A na pewno warto wszędzie dzwonić (niezależnie od sądu) i pytać na jakim etapie jest sprawa, a przy publikacji akt warto wybrać się do sadu i obejrzeć akta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś wie... Napisano Sierpień 25, 2009 monsiczka, ale ja już wszystkie "bezpośrednie" starcia mam za sobą. teraz już tylko czekam i status tego oczekiwania dzisiaj mi potwierdzono. zmartwiła mnie ta "restrykcyjność", no bo nawet jeśli mam wewnętrzne przekonanie, że małżeństwo nigdy nie miało miejsca, to czytając o "ostrości" i "restrykcyjności" Sądu wkradł mi się w serce niepokój... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś wie... Napisano Sierpień 25, 2009 a z pewnością oddychałoby się inaczej, gdyby termin nadejścia wyroku był znany, tzn. nawet gdyby to miało być za dwa lata, ale wtedy to czekanie jakoś inaczej by wyglądało... a tak, każdego dnia wracam do domu z zawiedzioną nadzieją, tym bardziej, że od tego wyroku zależy przyszłość nie tylko moja... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach