Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Gość biuro@kancelaria-veritas.com
nie do końca zgadzam się z opinią kancelarii. Rozmawiałam z księdzem, który jest sędzią i słowem nie wspomniał, że powinnam podać świadków z jego strony. Wiem również, że brak kontaktu, niestawiennictwo "pozwanego" bardzo ułatwia przeprowadzenie procesu. Ja jestem na 99% pewna, że mój ex się nie stawi na wezwania i to mnie cieszy. Uniknę kłamstw, prymitywnych oskarżeń nie zgodnych z rzeczywistością i nie będzie mi wstyd, że z takim człowiekiem spędziłam kawał czasu. A ja z łatwością udowodnię przedstawiając fakty, że przed ołtarzem kłamał i że ślubował a nie był do małżeństwa gotowy. prawda jest taka, że dużo zależy od konkretnego sądu i księdza. Z mojego doświadczenia wynika, że w wielu przypadkach gdy druga strona w Sądzie nie występuje, wręcz namawiają do tego by powołać świadków również z drugiej strony. Trzeba pamiętać że proces ma min. II instancje i jak w I instancji mówią, że nie ma potrzeby powoływać świadków z drugiej strony, często okazuje się że II instancja już wymaga tych świadków, albo po prostu wydaje negatywny wyrok z powodu braku dostatecznej liczby dowodów. Co do "łatwości: prowadzenia procesu bez obecności drugiej strony to dużo zależy od tytułu nieważności, ciężko przeprowadzić proces bez obecności osoby po której stronie dany tytuł występuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Nipponia: jestem z Ciebie i Twojego postanowienia dumna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biuro@kancelaria-veritas.com
Do Sądu warto dzwonić i jeśli to możliwe kontaktować się bezpośrednio z notariuszem. Telefon nie spowoduje, że sprawa jeszcze bardziej utknie w trybikach Sądu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nipponia
Dziekuje Haneczka:)) Na pewno dam znac, jak tylko uzyskam jakies informacje...dobrze miec Wasze wsparcie, czlowiekowi zaraz lepiej robi sie na duszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Nipponia trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pifffko
do haneczka : moje akta poszły kochana do Katowic bo ja I instancję przerabiałam w Krakowie także ja Warszawę omijam szerokim łukiem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Pifffko: acha, zamotana jestem przez to, ze nas tu tyle:) no potwierdza się znów, że co Kuria to inny zwyczaj. cierpliwosci zatem:) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszczę tym, którzy I instancja mają już za sobą:) w moim przypadku potrzebuje chyba jakiegoś "pozytywnego "kopa , abym mogła się przestawić na bardziej optymistyczne myślenie w wiadomym temacie, którego ostatnio mi brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Lady Li: z moich obserwacji Twoich wypowiedzi widzę, ze juz niedaleka droga przed Tobą, głowa do góry!!!!! jestes chyba koło publikacji akt? terminy sa męczące ( te 14-dniowe, 10-dniowe ,itp ) ale da się przezyc:) wszystko ma swój czas i pore, nic nie dzieje sie bez przyczyny, tak musimy sobie to tłumaczyć, by wytrwac i nie oszaleć-chocby z braku cierpliwości:) bądz wytrwala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Lady Li nic sie nie martw, kazdy przechodzi przez to samo... czeka, niecierpliwi sie, a ja tak sobie mysle, ze moze Pan Bog daje nam ten czas do lepszego poznania Go, do nawiazania glebszej relacji z Nim, wiec warto wykozystac ten czas na modlitwe, na spotkania przy Najswietrzym Sakramencie, moze w jakiejs grupie modlitewnej. Wiara i ufnosc pokladane w Bogu daja sile i tego Tobie i nam wszystkim kochani zycze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka 123456: publikacja akt już właśnie była kilka dni temu i w związku z tym mam pytanie, nie mogę uzyskać na nie jasnej odpowiedzi w sekretariacie trybunału a mianowicie jaki jest termin (ile dni) na wniesienie uwag do zeznań strony pozwanej po tej publikacji? podczas rozmowy telefonicznej uzyskałam jedynie odpowiedz ze "nie muszę się spieszyć"...a kiedy czytam wpisy tutaj to była mowa o 7 czy 10 dniach( i tutaj dodatkowe pytanie to powinno być np. 7 dni od zakończenia terminu publikacji , czy od daty zapoznania się z tymi aktami), w prawie kanonicznym nie znalazłam też konkretnej informacji , może Ty orientujesz się jaki jest maksymalny termin na złożenie takiego pisma z uwagami/wyjaśnieniami ? dodam jeszcze, że póki co była tylko publikacja dotychczasowych akt (zeznań stron i świadków), uwag OWM jeszcze nie ma- do nich pewnie trzeba będzie się ustosunkować jak już będą:) z góry dziękuję za jakąś odpowiedź...niepokoję się bo nie chciałabym ,aby coś zostało zaniedbane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta Bolesta
Witam, do Przedmówczyni: gdy chce P. zaproponować nowe dowody, nową przyczynę, nawet nowe fakty, to proszę uczynić to do momentu zamknięcia akt. Kłaniam się dr Arletta Bolesta adwokat kościelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pani Arletta Bolesta: dziękuję za szybką odpowiedź, czyli jeśli termin publikacji jest np. do 26.04 to do tego dnia powinnam wysłać uzupełnienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
do chyle czola wiesz, ja bardzo dlugo zylam w grzechu, z dala od Boga az wydaje mi sie to nie realne, ze tak mozna:( kiedy bylam na duchowym dnie, milosierny Bog podal mi reke, jak ktos raz doswiadczy tej milosci i bliskosci, nie chce zyc inaczej jak tylko z Nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta Bolesta
Do Lady Di, jak najbardziej, ja przypuszczam, iż w P. uzupełnieniach będzie jakieś novum, polecam zatem do tego dnia wysłać je. dr A. Bolesta adw.k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poradnia Rodzinna Salomon
Poradnia Rodzinna Salomon świadczy usługi z zakresu prawa kanonicznego, dotyczące procesu o stwierdzenie nieważności ślubu kościelnego. Mając na uwadze szczególnie dobro osób starających się o nieważność swojego małżeństwa, udzielamy również bezpłatnych porad telefonicznych: 42 632 41 80 531 085 800

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu
a dlaczego nie daje ta poradnia darmochy tu, a jak tak daje, to kto ją utrzymuje??? wiolka tak trzymać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak S. Lem miał rację!
Wiola75: kobieto,Ty naprawdę jesteś taka nawiedzona,czy to tylko prowokacja? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
do Jednak S. Lem mial racje interesujace, ze cudza wiara moze byc tak interpretowana..nawiedzona czy prowokacja, hmm..proponuje modlitwe i dialog w ciszy z Bogiem, w chwilach slabosci konferencje ks. Piotra Pawlukiewicza i np. homilie ks. Carlosa, odpowiedz nasunie sie sama, pozdrawiam serdecznie i zycze wielu lask Bozych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak S. Lem miał rację!
W takim razie Tobie nie jest potrzebny drugi ślub kościelny; bardziej adekwatnym rozwiązaniem wydają się dla Ciebie ślubY,ale...zakonne,co jednocześnie uchroni jakiegoś faceta przed spieprzeniem mu przez Ciebie życia. Ciężko mi było ująć to tak brutalnie,ale są takie przypadki,że inaczej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodka_29
Hejka, niedawo sie rozwiodlam. Wszyscy w kolo mnie sie pytaja, czy bede skladac o uniewaznienie malzenstwa w Kosciele. Tak naprawde brakuje mi sakramentow i tp. Wychowuje dziecko w wierze, ale jednak na "rozwod" koscielny nie decyduje sie. Zastanawia mnie co was sklonilo, sama wiara?? Nowy partner i zeby z nim moc wziac slub koscielny? Dla mnie sam zwykly rozwod byl udreka mimo ze za prozumieniem stron, jedna sprawa i juz. Nie moglabym wszystkiego wyciagac i zeby ktos mnie ocenial, i decydowal czy mi sie nalezy owa wolnosc czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Jednak S. Lem mial racje pozwolisz, ze ta decyzje podejmie moj mezczyzna, ktorego wiara jest rownie silna jak moja, na szczescie sa jeszcze tacy faceci na swiecie, chwala Bogu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Lady Li: przepraszam, ze tak pozno piszę ale komp mi zaszwankował wczoraj;/ az mi głupio. zebrałam za to częśc dat z mojego procesu w całość. ja miałam publikacje akt i 14 dni na to, zeby sie odnieśc właśnie do zeznań świadków, pozwanej strony i opinii biegłego. Ja chyba liczyłam ten czas od daty dostarczenia mi pisma. ja jako jedyna chyba zagladałam do akt, we wskazanym terminie odniosłam się do zeznań-z czym sie nie zgadzałam, pisemnie.bylo to przedostatniego dnia do konca tego 14-dniowego terminu. do niczego innego sie nie odnosiłam. miesiąc po otrzymaniu zaproszenia na publikacje akt dostałam uwagi OWM- do nich się nie odnosilam w ciągu podanych 10 dni, bo nie miałam do czego. uwagi dostałam bez potwierdzenia odbioru i nawet nie wiedziałam do jakiej daty stosowac ten 10-dniowy termin;/ w niecale dwa miesiące po dostarczeniu mi owych uwag OWM dostałam wyrok I instancji. i tak to sie Lady Li u mnie potoczyło. miłego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyle czoła
ja uważam tak: kościół mówi: nie pieprzmy się przed ślubem, skoro będziemy brać ślub kościelny to schizofrenią byłoby zabranie ślubu a pieprzenie się przed ślubem, wiolka zatem nie jest nawiedzona tylko żyjee w zgodzie z zasadami. ok, zazdroszcze jej, bo jestem obłudnikiem: pieprzę się przed ślubem, a potem idę do ślubu, bo mi Bóg miły, g... prawda. idę do ślubu, aby inni nie obgadywali. jestem podobny do lem ma rację, wariactwo, ale przyznaję się. trzymaj się wiola. żeby jeszcze księżulkowie tacy byli byłoby okeja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
do Rozwódka 29: jak nas tu wielu na tym forum, tyle jest powodów dla których stwierdzamy niewaznośc naszych małzenstw. mysle, ze robi sie to dla siebie, z potrzeby własnego serca, kiedy się czuje, wie, ze to co sie w naszym zyciu zdarzyło było "nieważnie" przeprowadzone /zawarte/. niejednokrotnie kryja sie za tym tragedie, traumy, nieszczęscia, a czasem zwyczajny pech-bo znamy przeciez przyczyny, przy których małzenstwo moze zostac uznane za niewaznie zawarte.to jest droga , na którą sie decydujemy, nie moge mówic za wszystkich -ale ja napewno nie robię tego pod kogoś, dla kogoś. wyłacznie z myśla o tym, ze moze bede chciała jeszcze kiedys stanąc przed ołtarzem i zeby móc uczestniczyc w sakramentach ,kiedy moje dziecko bedzie przyjmowac np sakrament I Komunii Sw.? nikt z nas nie wie, co mu los przyniesie, co mu Bog zesle. Najwazniejsze,zeby w kazdym momencie zycia byc blisko Boga-kazdy rozumie to inaczej. i nie jest tak, ze zaraz po rozwodzie cywilnym lecimy do Kurii- do tej decyzji trzeba mysle dorosnąc ,dojrzec, pozbyć się bólu i cierpienia po tym co sie przeszło.pytania otoczenia do Ciebie są bynajmniej troche nie na miejscu-to Twoja sprawa i jesli bedziesz chciała to to komus zakomunikujesz.nie pisze tu tego, zeby mnie ktos krytykował i bardzo prosze, zeby tego nie było.wyrazam swoje zdanie nie krytykujac tu nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak S.Lem miał rację!
Wiola75: wobec powyższego żywię nadzieję,że wzajemne cieszenie się we własnym towarzystwie zaspokoi Wasze potrzeby ;) Chylę czoła: to nie do końca tak,żeby "ludzie nie gadali". Ślub,niezależnie od tego czy tylko cywilny czy konkordatowy,stanowi pewien akt odpowiedzialności i to niezależny od tego,czy się uprawiało seks przed ślubem.To zobowiązanie z definicji na całe życie ,które należy podejmować w pełni świadomie,ale jednocześnie ze świadomością jego definitywności. Rozumiem naprawdę ciężkie przypadki,ale większość korzysta jednak ze słynnego p.5, czyli "jak tu sę wymiksować z małżeństwa,gdy nie ma mocnych podstaw po temu",a to już raczej objaw gówniarstwa i hipokryzji; podam tu przykład pewnej kobiety, u której z wiarą było mocno średnio (wręcz alergicznie reagowała na wzmiankę o pójściu do kościoła w niedzielę,bo wolała się wyspać),a mocno pobożną zaczęła zgrywać w momencie znalezienia kochanka,w wyniku czego postanowiła jakimkolwiek sposobem trwale i całkowicie pozbyć się męża ze swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiibea
do rozwódka: zastanawiam się właśnie dlaczego. Pewnie dlatego, że tak czuję. Nie mam wiaty Wioli, a szkoda. Dziękuję Ci Wiolu, bo dzięki Twojej wypowiedzi zastanowiłam się również nad sobą. Uważałam się za mocno wierzącą a jednak dopuszczałam seks przed ślubem, "normalny" związek jak u dorosłych ze wszystkimi przyjemnościami i konsekwencjami. Naprawdę, obłudna jestem :( Otworzyłaś mi oczy :( A wracając do pytania: dlaczego. Otóż ja nie jestem w związku. Mąż odszedł 6 lat temu a od roku jestem po rozwodzie. Nie zamierzam wychodzić za mąż powtórnie, nic nie stoi mi na przeszkodzie w przyjmowaniu sakramentów a jednak chcę, czuję, że muszę przeprowadzić formalności bo moje małżeństwo było po prostu zawarte nieważnie. I już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiibea
Jednak Lem... : pozwolisz, że każda z nas będzie myślała własnym mózgiem? Zakładam, że pozwolisz, więc z góry dziękuję. Każdy niech czuje jak czuje, niech działa zgodnie z własnym sumieniem i własnych wartości. Jeśli ciągle będziemy przesuwać granice argumentując to nowoczesnością, to dokąd dojdziemy? Nie wiem jak inni, ale ja chcę wiedzieć, że tacy jak Wiola i jej partner żyją na tym świecie i dają świadectwo swoim życiem. To mi pomaga> Mi pomaga- Tobie, Jednak Lem..., nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dowioli
a mnie zastanawia czy mozna miec cywilnego meza i zyjac w 'czystosci' przyjmowac sakramenty. Przeciez w takim zwiazku nie tylko seks jest jedynym grzechem, ale takze samo trwanie w tym 'grzesznym zwiazku' z nie swoim mezem :/ Przeciez w Bibli jest napisane ze kto pozadliwe patrzy na druga osobe (nie sakramentalnego malzonka) juz grzeszy. Jak wiec mozna opuscic slubnego, wejsc w zwiazek cywilny z innym (co juz jest cudzolozeniem nawet bez seksu) i przystepowac do sakramentow???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solaris1961
Jednak S. Lem.... Piszesz jak typowy samiec... poza tym jakby z autopsji. Wiola i jej partner podjęli decyzję wspólnie i przez żadne z nich nie przemawia egoizm. Niektórych stać na wyrzeczenia, innych nie. Kwestia charakteru, silnej woli i wiary. Taką decyzję należy uszanować, a nie wyśmiewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×