Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bimbusia

ROZCZAROWANA PARTNEREM I SWOIM ZWIĄZKIEM...

Polecane posty

Gość bimbusia

Cześć dziewczyny, nie chcę was zanudzać, ale muszę się wygadać, jest mi bardzo ciezko, mecze sie w zwiazku z chlopakiem, a wstydze sie o tym komus powiedziec... Z mamą walczyłam ponad rok o to zeby spotykać sie z moim obecnym partnerem, nie rozumialam czemu go nie akceptuje, ja widzialam w nim same zalety... w koncu sie do niego przeprowadzilam, po roku zaszlam w ciaze, obecne mamy urocxze malenstwo :)) myslalam ze dziecko tylko umocni nasz związek, bo ukladalo nam sie wrecz idealnie, bylam bardzo zakochana, nadal jestem, ale... On sie tak zmienil, nie poznaje go, niegdys lagodny, delikatny, czuly, teraz taki jest tylko jak chce zebym sie z nim kochala... Stracil prace, jakos nie kwapi sie isc do nastepnej, choc ledwo wiazemy koniec z koncem, odzywa sie do mnie hamsko, niby zartem ale mnie to boli.. ilekroc prubuje z nim o tym porozmawiac, to on sie wscieka, wyzywa mnie od szmaciazy, suk...popycha mnie, kopie... to wszystko jest takie ponizajace, sprawia mi ogromna przykrosc... co z tego ze mnie przeprosi, jak przy byle pretekscie znow pro wokuje klutnie... najgorsze to to ze o wszystko obwinia mnie, w niczym mi nie pomaga, praktycznie nic nie robi w domu, ode mnie wymaga za to duzo... jak czegos nie zrobie znow awantura i tak w kolko, w rezultacie siedze cicho jak mysz i sie tylko podlizuje, ale to go tez drazni... ja go dalej bardzo kocham , to mnie trzyma przy nim, no i fakt ze mamy dziecko, on tak je kocha... poza tym nie bardzo mam gdzie isc, jestem studentka, taty nie mam, mama od poczatku sie sprzeciwiala temu zwiazkowi wiec jest mi wstyd mowic ze chyba miala racje...poza tym ona nie pracuje, nie da rady nas wziac... czuje siw jak w klatce... czy sa tu dziewczyny ktore rowniez tkwia w toksycznych zwiazkach?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze ze on rozumie swoje zachowanie i potrafi ( po czasie) przyznac sie do bledu... rani mnie okrutnie swoim postepowaniem... wiem ze powinnam odejsc, ale... no wlasnie zawsze jest jakies \"ale\" ktore trzyma nas mimo ze cierpimy... czy sa dziewczyny, ktore sa w podobnej sytuacji lub kiedys cos takiego przezywaly/ jak sobie z tym poradzilayscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry.ale jak na studentkę to walisz błędy ortograficzne ja cholera-to po prostu obciach A co do związku to masz pecha -widać,że trafiłaś na wyjątkowego chama.No,jeśli go kochasz to chyba nie warto pisać,żebyś odeszła.Z tym,że musisz sobie zdawać sprawę z tego,że za chwilę będziesz żyć w rodzinie patologicznej i z problemem przemocy domowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabo mi
jak czytam takie historie...... :O ile kobiety potrafią znieść .... uciekaj jak najdalej i nie myśl że to co Was łączy to miłość, no może tylko Twoja.... ale ślepa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabo mi
jest jeszcze coś co nazywa się GODNOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadam powaznie
ja akurat nei mam takiej sytuacji, ale na moje oko to twoj facet jest bardzo sfrustrowany sytuacja, ogromna odpowiedzialnosci za 3 osoby, brak pracy ... oczywiscie nie ma sensu pisac po co sie w to pchalas, ale to sa skutki lekkomyslnosci ... gdyby nie dziecko bylabys w sumie wolna, tyle ze bez peiniedzy ... dobrze, ze sie wygadalas, moze znajdzie sie jakas rada dla ciebie wsrod osob z podobnym doswiadczeniem. ja ci zycze pomyslnego obrotu sytuacji i tego, zebys znalazla w swym zyciu jakies osoby, ktore zaoferuja ci wsparcie psychiczne, bo to brak jego wlasnie wpedzil cie w ta sytuacje bez wyjscia, ze czujesz sie jak w klatce. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonyKapturek
a powiedz mi jak zachowywal sie na poczatku??widzialas jakies objawy tego chamstwa wczesniej? byl czuly?opiekunczy? zawsze chetny do pracy? odpisz...bardzo Cie o to proasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadam powaznie
do slabo mi - a nie zastanowiles(as) sie GDZIE ona ma uciec? do domu samotnej matki? i dalej co? takie rady swiadcza tylko o tym, ze syty glodnego nie rozumie i chyba nigdy nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słabo mi
przeciez odeszła od matki - lepiej przyznać sie do błędu że faktycznie mama miała rację, niż resztę życia trząść się przed nim ze strachu. A co jak będzie nastepny dzidziuś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moroszko, rzadko zdarzaja mi sie bledy ortograficzne, jestem wzrokowcem, wiec jak patrze na klawiatureto nie \"zauwazam\" bledow, poza tym dochodzi jeszcze zdenerwowanie i czasami tez nie przycisnie sie jakiegos klawisza, jak to bywa podczas szybkiego pisania... zreszta nie wierze ze TY nie robisz bledow... jednak przykro mi ze to zaburza twoje poczucie estetyki: nasjlepiej zmien strone bo tu wiele osob robi bledy :) godnosc tez mam, wczesniej klocilam sie, uderzylam go kilka razy itp... nie pozostawalam bierna na takie traktowanie...ale teraz jestewm juz zmeczona, nie chce mi sie klocic juz z nim... to trwa juz jakies 6 miesiecy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, ten \' sen...\" to ja :) no wiec jestem z nim ponad 3 lata, jest cudownym facetem , ale zaczyna byc agresywny, wczesniej wiedzialam ze ma stanowczy harakter, ale teraz widze ze to zaborczosc... wczesniej naprawde bylo cudownie, wycieczki, kino, spacery... teraz ciagle wychodzi do kolegow a ja siedze sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przepraszam,jeśli uraziłam no i tak gwoli sprostowania-nie robię błędów a literówki zawsze sprawdzam .Co do Twojego związku to szczerze współczuję, bo też tkwiłam w takim toksycznym syfie ale się uwolniłam! Do tego jednak trzeba duuużo odwagi i siły! Myślę,że ty też do tego dojrzejesz, bo na razie niestety jesteś zakochana a to wszystko komplikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie Ty jedna
wszyscy faceci na początku śa delikatni obiecyją za przeproszeniem gruszki na wierzbie a jak zamieszkasz to cham że słoma z butow wystaje.Ja jestem w drugim związku i dla mnie nie ma juz szans na nic lepszego albo samotnośc albo on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wszyscy faceci tacy sa, ale do zwiazku trzeba dojrzec i obie strony musza znac sie na wylot, zeby razem zamieszkac i zgadzac sie w swoim zapatrywaniach na swiat. do poprzedniczki - nie prawda, nie mysl ze on albo juz nikt, caly czas szukaj lepszego faceta, ale najpierw sama poznaj siebie, swje potrzeby i WIEDZ czego chcesz a czago nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny :) są też dobre chwile, kiedy jestem tak szczesliwa i czuje sie tak kochana, a w jednej chwili to potrafi zniszczyc... zawsze koluje mi jakas kase na oplaty, jedzenie , pampersy, ale nie chce powiedziec skad ma, w ogole taki nerwowy jest jak poruszam ten temat, wspominam o pracy , obowiazkach... wiem ze to moze byc rodzaj obrony przed moimi pytaniami, ale to tak jest w innych dziedzinach zycia, wymaga ode mnie zebym byla \"kura domowa\" bo jego mamusia tak mu wpiola... a ja robie i tak dosyc w porownaniu z tym co on... : uczelnia, dziecko, obiady, sprzatanie... ledwo wyrabiam... on mowi ze to ja prowokuje klotnie, ale to on sie zachowuje jak szczeniak A MA juz prawie 27 lat ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jaki on ma zawód
ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na odległość
czuć ,że to toksyczny związek,masz klasyczne objawy typu :nagroda w postaci jego czułości itp.To naprawdę nie wróży dobrze temu związkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Godzisz się na nienormalność chociaz widzisz, że jest to działanie na twoją szkodę. Stajesz się jego ofiarą, masz osłabiony instynkt ucieczki. Pułapka polega na tym, że raz traktowana jesteś dobrze, potem znowu nie, ale liczysz na dobre traktowanie i nie potrafisz odejść, usiłujesz nie dostrzegać zła. To wielki błąd, takie postępowanie nic nie zmieni. Zniewagi i napaści nie mogą być chlebem powszednim. No ale to twój wybór i twoje życie, jak chcesz tak żyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×