Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miksia

intercyza jest juz w trakcie ślubu?

Polecane posty

Gość miksia

Czy wychodząc za mąż automatycznie podpisuje się takie coś ze będzie rozdzielczośc majątkowa tzn intercyza? Sądy ponoc juz niechcą bawić się w podziały i automatycznie podpisuje się ponoc ta intercyzę ,że to co wniosło się za panny to jest nasze? Jak to teraz jest? Otóż mam mieszkanie zakupione na siebie jako panna. Wyjdę za mąż. Powiększy mi się rodzina i sprzedam mieszkanie a te pieniązki przeznaczę z męzem na kupno większego. Mąz pewnie coś dołoży a więc mieszkanie to nowe będzie pokryte w większości za moje pieniądze. To mieszkanie będzie tez na nas dwoje podpisane prawda? bo nabyte bedzie juz w małżeństwie. Tak to rozumiem? jednak nasuwa się pytanie. Będzie rozwód i co? podział mieszkania na pół? przeciez to mieszkanie było w wiekszości zapłacone za moje pieniązki ze sprzedazy panieńskiego mieszkanka. Czy to się w sądzie uwzględnia? Głupio mi będzie powiedziec męzowi- kupimy nowe mieszkanie ale ja wnoszę więcej więc nie bedzie pół na pół. To przykre . Jak wy to rozumiecie? czy jest tu jakiś prawnik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loliteczka
Intercyzję ponoc podpisuje sie przed ślubem jak jestes bogata i jako panna coś wnosisz np mieszkanie, autko, firmę. To jest twoje. Po ślubie juz wszystko idzie na was oboje. Chybaze ustalicie taką incercyzę ze kazdy zakup np mebli, łóżka bedziecie kupowac kazdne na siebie a dokumentem bedzie faktura. faktura mówi co jest kogo. Nie wiem jak to jest w tymm przypadku jaki tu podałaś o mieszkanie. Pół na pół mimo iz wpłaciłas więcej za mieszkanie niż mąż? hmmmmmmmmm kurcze nie wiem. rzeczywiście głupio męzowi powiedziec ze niechcesz aktu notarialnego pół na pół ale ze chcesz większą część. Cięzka sprawa. Nie wiem czy jest tu prawnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko, co wnosisz do małżeństwa (zakupione przez Ciebie przez zawarciem ślubu), jest w razie rozwodu Twoje. Wszystko, co jest zakupione w trakcie trwania małżeństwa (bez ustalonej rozdzielności majątkowej) jest wspólne, czyli w razie rozwodu - do rozdziału na pół, nieważne, z jakich pieniędzy było kupione (w trakcie małżeństwa jest wspólnota majątkowa, wszystko jest wspólne i w razie W dzieli się po równo na pół). Nie wiem, w którym momencie podpisuje się rozdzielność majątkową, czyli intercyzę. Wiem, że w kazdym momencie trwania małżeństwa (czyli np. na drugi dzień po ślubie) można sądownie ustalić rozdzielność majątkową. Ale na pewno łatwiej jest to zrobić od razu, myślę, że możesz zapytać w Urzędzie Stanu Cywilnego, gdy przed ślubem podajesz np. jakie będziesz nosić nazwisko i jakie nazwisko będą nosiły Wasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
Będę brała ślub kościelny a nie zywilny. Ale przykro mi ze teraz mam swoje mieszkanie i potem jakkupimy większe ono juz nie bedzie moje a nasze. I po rozwodzie będzie pół na pół i wtedy za tę połówkę nie kupie nawet altany i wyląduję na bruku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli weźmiesz tylko ślub kościelny (nie konkordatowy, czyli 2 w 1) to wg prawa nie ma wspólnoty majątkowej, bo nie ma małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani - ślub kościelny automatycznie staje się ślubem wobec prawa - ksiądz ma obowiązek wysłać dokumenty do urzędu w ciągu kilku dni. Inaczej ślub będzie nieważny (były już takie przypadki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nujiki
jeszcze slbu nie miała a juz mysli o rozwodzie, paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
no chodzi o 2 w 1. Nie wiem czy tam się cos podpisuje o intercyzie automatycznie. jakies nowe prawo ponoc jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarylis2
nic nie podpisuje się "automatycznie" intercyza to wyjątek od zasady wspólności majątkowej małżeńskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frostka - mylisz pojęcia mówisz o ślubie konkordatowym, czyli 2 w 1 dla porządku: 1. można wziąć ślub konkordatowy - 2 w 1 (bierze się go w kościele, ale ksiądz zgłasza to do Urzędu Stanu Cywilnego - ważny wobec prawa świeckiego i kościelnego) 2. można wziąć ślub cywilny (w Urzędzie Stanu Cywilnego - nieważny wobec kościoła) 3. można wziąć ślub kościelny (w kościele - nieważny wobec prawa świeckiego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
więc co powinnam zrobic mając mieszkanie a potem kupimy inne za moje pieniąze i bedzie na nas a nie na mnie juz? moze nie sprzedawac go a wynając? ale co wtedy taki mąż pomysli o takiej zonie?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ci współczuję
kobieto!!!!!! Jewszcze nie wzięłaś z nim ślubu a już rozważasz co będzie po rozwodzie...może sobie w ogóle odpuść to małżeństwo, co? Z Twoim takim materialnym podejściem to biada temu chłopu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhh
jakbyś isę poczuła jakby on wyszedł z inicjatywą intercyzy bo nie chce np aby jego nowe auto zakupione po ślubie za pieniądze ze sprzedaży starego było tylko jego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
poczytaj uwaznie od początku. Przeciez pisałam ze nie nalezy personalnie tego brac. Temat rzuciałam a czy koniecznie musi byc to mój przykłąd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
ale oco wam chodzi, przeciez mieszkanie jednak kosztuje a ja chce za niego wyjść, jest miłym facetem i dobrze zarabia tylko że mam super kochanka, jest zarąbisty w łóżku i wiem że z niego nie zrezygnuję :-P i dlatego pytam bo jakby kiedyś to się wydało no to mój mąż może chcieć rozwodu - lepiej przewidywać takie sytuacje :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
wiesz auto to auto a mieszkanie to mieszkanie. Kobiety mają gorzej. Gdzie po rozwodzie pójdzie? a jak ma swoje mieszkanko gdzies tam za panny kupione to wróci do nieho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rozeznaniem
ostatnio załatwiałam sprawy spadkowe... mam co nieco rozeznania w przepisach... otóż nie potrzeba intercyzy, aby majątek, który dana osoba miała przed ślubem pozostał wyłącznie jej własnością! jest to tzw. majątek PRYWATNY- NIE OBJĘTY WSPÓLNOTĄ MAŁŻEŃSKĄ -jest to to co poszczególne osoby posiadały przed ślubem... różnież pieniążki nawet po sprzedaży mieszkania... jak również darowizny i spadki- są prywatną włąsnością danej osoby... wspólnota małżeńska pbejmuje to czego wspólnie dana para dorobiła się podczas trwania małżeństwa! tak, że jeżeli masz mieszkanie przed ślubem, sprzedaz je... i kupisz większe z mężem... to ta część finansowana ze sprzedaży twojego mieszkania.... będzie wyłącznie twoją własnością!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to takie małe pytanko - jesli ktoś jeszcze przed ślubem zastanawia się, co będzie po rozwodzie, to może nie warto tego ślubu jednak brać? po co sobie życie komplikować i papiery zaśmiecać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rozeznaniem
dziewczyny... czasem chodzi o co innego... np o sprway podatkowe... czy zabezpieczenie majątku, w razie niepowodzenia firmy... ja u mnie np. zwykła ludzie sprawy... żeby nas nasze kochane państwo nie oskubało.... a nie o ideologie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ewo33 nie masz
racji ślub kościelnego bez pociągnięcia za tym skutku cywilnego nie ma. sama brałam ślub niedawno i pytałam sie o każdy więc wiem na pewno.nawet jak nie jest to konkordatowy to ksiądz ma obowiązek powiadomoć usc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to przepraszam, może faktycznie, od wejścia konkordatu to się zmieniło, bo ja ślub brałam jeszcze przed i wtedy można było wziąć obydwa śluby całkiem niezaleznie od siebie i np. mieć kościelny tylko, bez cywilnego i na odwrót. Dobrze chociaż, że cywilne zostawili przepraszam za wprowadzenie w błąd w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura kompletna
"tak, że jeżeli masz mieszkanie przed ślubem, sprzedaz je... i kupisz większe z mężem... to ta część finansowana ze sprzedaży twojego mieszkania.... będzie wyłącznie twoją własnością!" a jak niby ona ma udowodnić, że te pieniadze były jej? gdzie masz papier na to, że jest jakaś część finansowana ze sprzedaży poprzedniego mieszkania??? takie rozeznanie, kobieto, to sobie możesz wsadzić. Ewa33 ma rację "Wszystko, co jest zakupione w trakcie trwania małżeństwa (bez ustalonej rozdzielności majątkowej) jest wspólne, czyli w razie rozwodu - do rozdziału na pół, nieważne, z jakich pieniędzy było kupione (w trakcie małżeństwa jest wspólnota majątkowa, wszystko jest wspólne i w razie W dzieli się po równo na pół)."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
tak, że jeżeli masz mieszkanie przed ślubem, sprzedaz je... i kupisz większe z mężem... to ta część finansowana ze sprzedaży twojego mieszkania.... będzie wyłącznie twoją własnością! Ale w akcie będzie pół na pół widnialo mimo ze żona da więcej przeciez. jak potem udowodni po rozwodzie ze dała więcej? Ewo róznie w zyciu bywa. Trzeba miec oczy otwarte. Jest po lsubie 20 lat dobrze a w 30stym jest rozwód ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
jest rozwód po 30stu latach i nie wiesz - bedzie lub nie. Trzeba uwazac i mysleć o sobie.Kobieta straci wszystko to co miała przed slubem(chodzi o to mieszkanie) i wyląduje na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
ewa ma racje jednak? czyli przy zakupie mieszkania nowego najlepiej w akcie wpisac ze 3/4 zony a reszta męza? Kiepsko to by wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśląc trzeźwo - to jedynym rozsądnym wyjściem jest intercyza i po kłopocie. A jeszcze trzeźwiej myśląc- najlepiej w ogóle nie wychodzić za mąż, wtedy nie ma groźby \"zostania na ulicy\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura kompletna
z drugiej strony nie rób takich histerii, musiałoby być naprawdę xlę, żeby cię sąd wyrzucił z mieszkania, które w połowie jest twoeją własnością. jak będziesz miałą dzieci, to ty zostaniesz w mieszkaniu z nimi. tyle, że chyba bedziesz musiała jakąś część męża spłacić, ale to sie zawsze przy rozwodzie można dogadać, w końcu hcyba nie tylko tego mieszkania się dorobicie!!! ja przy ślubie o rozwodzie nie myślałam, ale mieszkanie kupiliśmy z meżem przed ślubem. i pół jest moje, a pół jego, nie jest nasze wspólne. to też jest różnica. kupcie to większe mieszkanie przed ślubem w ustalonych częściach - jak włożysz 75% wartosc, zapiszcie w akcie notarialnym, że jesteście współwłaścicielami mieszkania w stosunku 75/25. jeśli to zrobicie przed ślubem, to przy rozwodzie twoje będzie 75% mieszkania, czy tam ile go sfinansujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura kompletna
miksia, dalej nie jarzysz. JAK KUPISZ MIESZKANIE PO ŚLUBIE, TO ZAWSZE BĘDZIE WASZE WSPÓLNE BEZ ROZDZIELNOŚCI MAJĄTKOWEJ. I NAWET JAK JE KUPISZ WYŁĄCZNIE NA SIEBIE, TO MĄŻ BĘDZIE MIAŁ DO NIEGO PRAWO. dotarło wreszcie...????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
mieszkanie większe kupimy za iles tam czasu dopier jak juz dziecko bedzie a potem drugie:P. Tak poprostu pytam się bo wiesz róznie w zyciu bywa a kobiety mają rózne w życiu kłopoty i tez chętnie poczytają:P Otóż jak będę miał swoje 130 tys i on np 70 tys i zwchcemy kupic większe to wtedy akt bedzie pół na pół albo 75 moje 25 jego. Jak się zobaczy. jednak jak bedzie na pół na pół to po rozwodzie taka kobieta traci. Załuje ze dała pół na pół a nie 75 na 25 prawda? I często taki mąz tez mówi a jak udowodnisz ze dałas 75 a ja 25 skoro w kacie jest pół na pół. Rozwód jest straszny. Nie zyczę nikomu i sobie. jednak prawo warto zna.c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miksia
kurcze nie krzycz na mnie. spokojnie. To cięzki temat. czyli jakby nie patrzec czy kupię za swoje czy jego czy dam pół na pół czy 75 na 25 to wszystko i tak jest nasze? Wychodzi na to ze najlepiej jak 75 na 25 się da. Wtedy jest spokój ale wtedy między małzonkami jest nie ufnośc. Pół na pół to ryzyko no ale cóz. Trzeba ponosic je jak się chce miec meża:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×