kto jest abstynentem i dlaczego?

ja jestem od roku,bo mam niemiłe wspomnienia z dzieciństwa

Wodka jest dla ludzi.Ostatnio piłem pół roku temu.Piwo dwa piesiące temu.Gdy chce to pije jak nie to nie .Nie ma możliwości bym się uzależnił.Mam silną psychikę.

Ja też nie jestem uzależniona,niedawno skończyłam studia,a wiadomo, jak to na studiach,mieszkałam w akademiku, były imprazy i był alkohol i było fajnie,ale postanowiłam nie pić dlatego,że nienawidzę ludzi pijanych.Jak ktoś pije z umiarem to jest O.K ale takich jest mało, najczęściej jak już ktoś pije to na maxa, aż padnie albo zacznie odstawiać i to mnie wkurza

W zeszłym roku miałam chwilę strasznego załamania psychicznego i sięgnęłam wtedy po alkohol, wcześniej nie wypiłam nawet łyczka czegokolwiek alkoholowego przez ponad 3 lata. Od czasu tamtego załamiania zdarza mi się sięgać po alkohol w chwilach rozpaczy nie do pokonania (może 5 takich wypadków miało miejsce), chociaż jest mi z tym bardzo źle. Przyzwyczaiłam się do tego, że jestem abstynetką, nie wyobrażałam sobie że może być inaczej, zresztą nikt z moich znajomych (poza Przyjaciółką i Mężczyzną Moim) nie ma pojęcia o przełamaniu przez mnie tej granicy. Jedno jest pewne - nienawidzę alkoholu, nienawidzę straszliwie.

ja, bo tak :)

ja,bo nie lubię smaku alkoholu i też dlatego,że mój ojciec był pijakiem i mieliśmy przechlapane-dosłownie,teraz mam męża, który bardzo rzadko i mało pije i dlatego jest w naszej rodzinie dobrze,bo z pijakiem nigdy nie dojdziesz do porozumienia,może obiecywać,przepraszać a i tak zrobi swoje,tzn.przy najbliższej okazji uwali się do nieprzytomnego

podciągam

ja..nie smakuje mi i tyle...zreszta to moja sprawa:P

Ja jestem abstynentką z przymusu,po prostu któregoś dnia dostałam alergii na alkohol i nie mogę pić

Ja jestem. Bo biorę psychotropy :-O

podciągam

a mnie właśnie telepie w delirce pijackiej :O

czasem kieliszek wina do obiadu,albo wermucik z soczkiem. Tylko dla poprawienia smaku. W domu tez nikt nie pil ( najwyzej jak ja)

Ja jestem abstynentką bo mam dzieci i męża który za kołnierz nie wylewal.Ktoś musi dbać o dobro dzieci.Nienawidzę alkocholu i alkocholizmu.

ja czasem pozwole sobie na jakies male piwko ale jest to na prawde b. rzadko. Mysle, ze fascynacje alkoholem mam juz za soba. Poza tym moj ojciec pije i widze jaka krzywde robi wszystkim wokol... ja nie chce tak byc...

ja pije tylko okazjonalnie... bo tak szczerze to wogole nie lubie alkoholu..smaku piwa..a co dopiero wodka..blee:P

Ja jestem abstynentką a powód jest prosty: nie lubię alkoholu i tego dziwnego stanu po jego wypiciu. A poza tym w wielu przypadkah alkohol wyzwala w ludziach agresję, której bardzo się boję i sprawia, że robią oni rzeczy, których nigdy nie zrobiliby nie będąc pod jego wpływem.

Ja :) Dlaczego ? bo jakoś nie pociąga mnie to :p W ogóle uważam, że kobieta z piwem, kieliszkiem, czy papierosem nie wygląda fajnie ;) a zjawa już tym bardziej :p

ja nie piję nic. to moje postanowienie i koniec:) ani kropleki, nawet w sylwestra;)

Zdarza mi się wypić kieliszek wódki jako toast - bez smaku. Piwa ani wina nie lubię - po prostu.

ja też żadnego alkoholu nie piję, nigdy i chyba większość znajomych już to zaakceptowała, tzn nie komentują tego faktu i nie namawiają do picia ;)

Abba Ojcze Ty wyzwoliłeś nas Panie, Z kajdan i samych siebie, A Chrystus stając się bratem Nauczył nas wołać do Ciebie: Abba - Ojcze, Abba - Ojcze, Abba - Ojcze, Abba - Ojcze, Bo Kościół jak drzewo życia W wieczności zapuszcza korzenie, Przenika naszą codzienność I pokazuje nas Ciebie. Bóg hojnym dawcą jest życia, On wyswobodził nas z śmierci I przygarniając do Siebie Uczynił swoimi dziećmi. Wszyscy jesteśmy braćmi, Jesteśmy jedną rodziną. Tej prawdy nic już nie zaćmi I teraz jest jej godzina.

Ja nie pije, ale tylko dlatego ze mam sad owocowy i duzo jablek ktore gnija i fermentuja, wiec nie musze pic, wpierdalam nadgnite fermentujace japka.

Lodziara Bambino - chyba mnie zabawiłaś:)) :D ktoś mi kiedys powiedział, że obiecał komuś nie pić, więc zaczął mrozić piwo i je jadł :))

japka hihihahah! mądre!

przyznawać się ;)

ja jestem, bo jestem w pracy :P, choc i u mnie w pracy ostatnio piją

Ja jestem 100% abstynetką , bo w 2003 roku na wakacjach po wypiciu żubruwki zemdlałam i wylądowałam w szpitalu ( dodam że był to kraj arabski ). Jak się juz ocknęłam to miałam jakies elektrody poprzyczepiane, kroplówkę i rurkę w nosie ( fuj , wprowadzoma do ząłodka ). Od tamtej pory zero alkoholu , nawet w sylwestra !!!

częste picie skraca życie

Mam zaaaaaaajebiście silną psychikę......