Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnie sie to podoba

zupa kapusciana -dobry sposob na schudnniecie

Polecane posty

Gość gośćAK
Hej...dzisiaj pierwszy dzień dietki. Waga rano 53 kg, chciałabym 50 kg. Jestem niska 160, więc 50 kg jest dla mnie ok. Mam nadzieję, że wytrzymam, trzymajcie kciuki, pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
Zupkę dopiero gotuję, więc od rana zjadłam tylko dwa jabłka i wypiłam zieloną herbatkę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super że nie jestem sama :) witaj gośćAK, myślę że te trzy kilo zgubisz szybciej niż po tygodniu, masz zamiar przeprowadzić dietę do końca czy jak osiągniesz swój cel przerywasz ją wcześniej? Stosowałaś już kiedyś tą dietę masz już z nią jakieś doświadczenia czy to pierwszy raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
Kiedyś stosowałam i rezultaty były :-) Wiadomo, że po dietce trzeba kontrolować ile i co się je...ale bez przesady. Dietkę chcę przeprowadzić do końca, zobaczymy czy mi się uda. Później wprowadzę jeszcze ćwiczenia i jazdę na orbitreku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, dzisiaj rano waga pokazała 52,1 kg. jestem w szoku ale bardzo zadowolona :-) Dzisiaj zmiksuję sobie zupkę, będzie coś innego. A jak u Ciebie Ania ??? Życzę miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
Opracowałam sobie jadłospis, będzie mi łatwiej przestrzegać dietki: 1 DZIEŃ Śniadanie- zupa II ś.- 2 jabłka Obiad- zupa Podwieczorek- jabłko, 2 mandarynki Kolacja- zupa 2 DZIEŃ Ś- zupa II ś- 2 ogórki Obiad- ziemniak + sałatka z pomidorów z porem, posypana pieprzem, szczypiorkiem, koperkiem Podwieczorek- zupa Kolacja- ziemniak 3 DZIEŃ Ś- zupa II ś- kawałek melona Obiad- fasolka szparagowa na parze Podwieczorek- zupa Kolacja- sałatka owocowa 4 DZIEŃ Ś- zupa II ś- 2 banany Obiad- zupa Podwieczorek- koktajl z bananów i mleka Kolacja- zupa 5 DZIEŃ Ś- zupa II ś- starta marchew Obiad- pierś z kurczaka z pomidorami Podwieczorek- zupa Kolacja- surówka z kiszonej kapusty, marchewki, pora 6 DZIEŃ Ś- zupa II ś- sałatka z pomidorów Obiad- ryba + warzywa Podwieczorek- sałata z pomidorami, ogórkiem, szczypiorkiem Kolacja- zupa 7 DZIEŃ Ś- zupa II ś- sok owocowy Obiad- kasza z warzywami Podwieczorek- sok warzywny Kolacja- zupa Oczywiście codziennie 2 litry niegazowanej wody ( w tym zielona herbata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem :) oczywiście wszystko idzie zgodnie z planem czyli dzień czwarty niedziela tak jak pisałam impreza rodzinna i całkowite zaprzestanie diety, teraz ciąg dalszy a raczej wszystko od początku :) niedziela rano waga 63,1 kg poniedziałek- dzień po imprezie a mimo to waga 62,7 kg wtorek rano 62,6 kg wczoraj dieta planowo czyli zupa i owoce ale pół dnia byłam poza domem i zupę jadłam tylko do południa ale wieczorem byłam już taka głodna jak wracałam do domu zjadłam kilka mandarynek i pół pomelo już w domu. Dodam tylko, że mam @ więc waga może przez to schodzi trochę wolniej mimo to i tak jestem zadowolona, w niedziele po imprezie żeby spalić jak najwięcej tego co nadprogramowo zjadłam wieczorem ćwiczyłam na orbitreku 100 minut i zrobiłam w tym czasie ponad 26 km, wczoraj wieczorem też ćwiczyłam ale tylko 50 min. Zupa wchodzi co raz to gorzej ale jakoś daję radę chociaż te dwa razy dziennie. Zupy zostało mi tylko na dzisiaj więc dziś gotuje nową ale trochę inną ... najwyżej efekt będzie trochę mniejszy ale mam nadzieję że jakiś i tak będzie :) więc tak poza głównymi składnikami zupy dodam jeszcze pół kalafiora, trzy marchewki i pietruszkę żeby zupa była smaczniejsza i bardziej przypominała jarzynową. No i zobaczymy co dalej :) A jak tam u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)to niesamowicie madre co tu napisalas zachlsynelam sie twoja madrsoscia zyciowa tez bym tak chciala ale jestem glupia c**a 555 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
No hej Ania U mnie dzisiaj waga 52 kg...ale też mam @ :-) Teraz jakoś to wytrzymuję, gorzej z jutrem bo idę już do pracy. Miałam troszkę urlopu to te pierwsze dni łatwiej mi było zaplanować. Dzisiaj ugotuję sobie piersi z kurczaka i wezmę do pracy z pomidorami. Po tych siedmiu dniach mam zamiar zdrowiej jeść i postanowiłam, że taką zupkę jarzynową będę często gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam o tyle dobrze że cały czas jestem w domu no chyba że gdzieś się z mężem wybieramy ale staram się przełożyć wszystkie wyjścia z tego tygodnia a jak już nawet to staram się jakoś poradzić. Ale muszę przyznać że dzień z owocami zdecydowanie bardziej mi odpowiada niż z warzywami :) ale zaraz upiekę ziemniaczki i jakoś przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
Ja to cieszę się, że jutro jakieś mięsko :-P nie mogłabym być wegetarianką... W czwartek zrobię sobie rybę i surówkę z kiszonej kapusty. Trzymam kciuki, do jutra :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIAmamaMAI
Hej gośćAK jak tam Twoje postępy? U mnie coś mizernie to idzie bo waga dziś rano pokazała dokładnie tyle co wczoraj czyli 62,6 kg zaczynam się zastanawiać czy to faktycznie nie jest tak że to tylko woda schodzi z organizmu... sama już nie wiem w końcu po tygodniu niejedzenia mięsa, pieczywa, tłuszczu, słodyczy itp powinno coś zejść z wagi coś więcej niż tylko woda. Ale ten mój zastój... no nic do piątku i tak zaczekam i wtedy zobaczymy. A może wczoraj zjadłam na kolację za dużo tych pieczonych ziemniaczków i dlatego nic od wczoraj nie zjechało. Wczoraj dodatkowo wieczorem godzinkę kręciłam na hula-hop i 15 min innych ćwiczeń głównie na pośladki. Mówisz że Tobie najbardziej brakuję mięska, hehe mi chyba jednak pieczywka jakiegokolwiek razowca, z ziarnami chrupkiego byle by było hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
No hej...u mnie ok. jakoś następny dzień przeżyłam :-) Nie ważyłam się dzisiaj, zważę się dopiero w sobotę i wtedy zobaczę czy są jakieś efekty :-P Pieczywka mi też brakuje, ale cóż trzeba zacisnąć zęby i połykać smaczną zupeczke hehe ;-) Ania a jak skończysz tą dietkę to będziesz jeszcze tu pisała? Bo ja chętnie tu z Tobą zostanę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIAmamaMAI
jasne, na pewno od czasu do czasu tu zajrzę i opiszę moje sukcesy lub też porażki a na pewno dam znać jak mój organizm sobie poradzi po zakończeniu diety, ogólnie to mój plan był taki żeby przez jakiś czas jeszcze pozostać przy zupce tak częściowo tzn minimum raz jeść zupkę najlepiej na kolację albo od czasu do czasu na obiad i kolację a przez pół dnia jeść normalnie czyli śniadanie np owsianka na mleku z owocami, 2 śniadanie np chlebek razowy z czymś, obiad zupka kapuścianka, podwieczorek owoc a kolacja znowu zupka... tyle tylko że nie jestem pewna czy po tym tygodniu ta zupa w ogóle mi jeszcze będzie chciała przez gardło przejść :) myślę że taki sposób by był dobry na okres stabilizacji czyli minimum kolejny tydzień żeby uniknąć jojo, co o tym sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ogólnie jak się czujesz na tej diecie? Jesteś głodna, osłabiona itp? Bo ja muszę przyznać że czuję się bardzo dobrze i nie dolega mi nic poza ochotą na zjedzenie czegoś innego :) ale ja jestem twardzielka i potrafię sobie poradzić z takimi słabostakami zwłaszcza że powiedziałam sobie że dam radę to na pewno tak będzie :) najgorsze jest to że później już po zakończeniu diety nie potrafię być tak konsekwentna jak bym chciała zwłaszcza w stosunku do słodyczy które zdecydowanie są moją największą słabością, hehe rzekła bym nawet moim jedynym nałogiem :) i szczerze powiem że bardzo bym chciała nie lubić słodyczy :) pewnie wtedy wszystkie moje problemy z wagą by nie istniały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
Ja też myślałam o tym, żeby taką zupkę jeść chociaż raz dziennie, ale nie wiem czy dam radę. ..ogólnie to bardzo lubię jeść i to jest najgorsze hehe. A na tej dietce czuję się dobrze, nie czuję się oslabiona itp. Właśnie najgorsze, że też nie jestem konsekwentna i do diety muszę co jakiś czas wracać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIAmamaMAI
jak samopoczucie? u mnie ok, dzisiaj rano waga pokazała dokładnie 62 kg czyli tyle ile mnie satysfakcjonuje na ten moment oczywiście nadal będę dążyła do tej upragnionej piątki z przodu ale już jest nieźle :) ogólnie na tej diecie straciłam 2,6 kg nie wiem czy to sama woda czy coś więcej z centymetrów niby zbyt nie ubyło ale brzuch fajniejszy bardziej płaski i na tym na dany moment mi zależało, jutro imprezka będzie się nieźle prezentował w sukience :)) daj znać jutro jak Twoje wyniki ja zajrzę i odezwę się w poniedziałek lub wtorek. Pozdrawiam i przyjemnego weekendu życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
No hej Ania ;-) Samopoczucie ok. waga 51,5 kg, czyli 1,5 kg zostało do celu. Faktycznie u mnie też widać efekty na brzuchu, brzuszek jest płaski :-) Troszkę mało mi spadło, ale trudno :-( teraz biorę się za MŻ i ćwiczenia, czyli 5 posiłków dziennie. Postaram się nie jeść słodyczy, białego pieczywa, tłustych sosów itp. zobaczymy jak mi to pójdzie. Życzę Ci miłej zabawy...Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
Eryk masz rację już praktycznie finisz...teraz tylko to utrzymać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej faktycznie niewiele Ci zeszło ale to pewnie dlatego że czym mniej kilogramów do celu tym trudniej się ich pozbyć ktoś kto ma ponad 10 kilo nadwagi może schudł na tej diecie 4-5 kilo bo bardziej miał z czego no i pewnie nie bez znaczenia jest fakt jak przed dieta jedliśmy, czyli jak ktoś jadł sporo ponad 2500 kcal i nagle takie ograniczenie to chudnie szybko ale jak ktoś je ok 1500-2000 i do tego jeszcze ćwiczy kilka razy w tygodniu to już inaczej się organizm zachowa. Ja w niedziele rano stanęłam na wadze i szok 61,5 kg i jak to możliwe przecież w sobotę zjadłam późny obiad na imprezie co prawda niewiele ale zawsze, do tego torcik jakieś ciacho winko to też zawsze dodatkowe kalorie i jakaś jeszcze przekąska a tu na wadze pół kilo mniej niż dnia poprzedniego ale fakt że sporo tańczyłam więc spalałam na bieżąco hehe, ale dziś rano niestety 62,2 więc sama nie wiem jak to jest że z dnia na dzień aż taka różnica. Ale nie ważne teraz najważniejsze jest żeby nie wzrosło powyżej 62,5 taki sobie cel daje jak się już ta waga trochę ustabilizuje to się troszkę postaram żeby pozbyć się reszty tych ostatnich 2 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
Hej :-) No ja też tak myślę, że te ostatnie kg spadają bardzo wolno...dla mnie najważniejsze teraz będzie, żeby utrzymać wagę ;-) Postanowiłam, że zawsze w sobotę będę się ważyła i zobaczymy jak to wszystko mi wyjdzie hehe. Ale Ty ładnie już schudłaś...trzymam za Ciebie i siebie kciuki :-) Czekają na nas wyzwania...ANDRZEJKI, ŚWIĘTA, SYLWESTER ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj ja schudłam schudłam na prawdę dużo, nie uwierzyłabyś ale jeszcze troszkę ponad rok temu zaraz po porodzie ważyłam 84 kg tyle że większość tamtej wagi zgubiłam w ciągu pierwszych miesięcy ciężkich starań :) ogólnie przez ten rok kilka diet przeszłam i jeszcze więcej ćwiczeń ponieważ postawiłam głównie na ćwiczenia ale jak widać się opłacało bo waga w sumie całkiem nieźle się utrzymuje :) masz rację przed nami ciężki czas ale damy radę :) ogólnie to ja jestem zdania że taki jeden dzień odstępstwa nie jest w stanie nam zaszkodzić o ile na co dzień się pilnujemy i przestrzegamy głównych zasad, no chyba że sami robiliśmy imprezę i poza tym jednym dniem "objadania się" hehe mamy jeszcze kilka następnych dni dojadania tego co nam zostało ( ja zawsze rozdaje na koniec co tylko się da żeby jak najmniej mi zostało w domu a najczęściej to zostawiam tylko to co wiem że lubi mój mąż i tylko tyle ile wiem że jest w stanie sam zjeść) a najgorzej to jest ze świętami bo to aż trzy dni które już zdecydowanie mogą negatywnie wpłynąć na naszą sylwetkę, ale myślę, że jakoś to przetrwamy w końcu najlepszą motywacją może być zbliżający się sylwester :) a powiedz mi robisz coś teraz żeby ustabilizować wagę, czy na razie dałaś sobie spokój? jesz zupkę od czasu do czasu, liczysz kalorie czy może ćwiczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te diety wasze to wygladaja tak ze jecie w jeden dzien tyle co ja w tydzien 333 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba jesteś anorektyczką, bez jedzenia to może i się chudnie, ale i też choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jak tam sytuacja po zakończeniu dietki? Ja na razie ok, tzn tak jak było nadal jest 62,5 w sumie to jestem zadowolona i myślę że nie będzie jakiegoś dużego jojo jak to niektórzy zapewniali że bez tego się nie obędzie, ogólnie to mam wrażenie że to pół kilo które niby wróciło to woda która ładnie na bieżąco schodziła jak jadłam zupkę a teraz troszkę jej się zatrzymała pewnie z powodu soli którą z powrotem po trochu dodaje do potraw, jutro się przekonam czy tak jest bo dzisiaj wzięłam sobie tabletkę po której nadmiar wody zejdzie w ciągu dnia i jutro się okaże ile rano waga pokarze :) daj znać jak u Ciebie bo jestem ciekawa jak Ci idzie :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAK
Hej...u mnie wszystko ok :-) miałam zważyć się w sobotę, ale dzisiaj się zwazylam i waga bez zmian 51,5 ;-) staram się jeść więcej surówek, sałatek i owoców. Mam tylko nadzieję, że utrzymam wagę. W tej chwili mało ćwiczę, ale nie mam za bardzo czasu. :-( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jest tak jak myślałam, dziś rano waga pokazała dokładnie 61,5 czyli ten kilogram to woda która ponownie zaczęła się zbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Ania :-) A jaki bierzesz suplement na pozbycie wody? Ja też myślę o tym, aby jakiś kupić, biore tabletki antykoncepcyjne, więc na 100% woda mi się zatrzymuje. Waga stoi w miejscu :-( Życzę miłego i spokojnego weekendu, pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×