Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cytrynowa.

Uwielbiam mojego męża!!!!

Polecane posty

Gość lea_i
tak to tylko w erze wodnika:) pucius 👄 mysle, ze wystarczy jak to maslo wyciagnie jak bede chora, abym gorzej nie byal:) i tak trwa sielanka, czyli dbamy o ukochana osobe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynowa.
lea_i "zwiazek to sztuka" Zgadzam się:)Bardzo trafne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jesteś, Autorko. Nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, jak wielką. Ale to w sumie dobrze. Przynajmniej przyjmujesz to wszystko.. normalnie. Bo tak naprawdę - to jest normalne. :-) Tylko, jak wszystko normalne - jest również rzadkie. Szkoda. Pozdrawiam, RzW PS. Życzę Wam wszystkiego dobrego. :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lea_i
to prawda to art sztuka:) sztuka milosci' sztuka kochania;) sztuka rozmowy:) itd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelowa
a ja jestem z mężem 11 lat i mimo że nie ma już z jego strony jakichś radosnych uniesień (odpowiedzialna, stresująca, ciężka praca) i mimo że jest skorpionem, to jednak: - często z pracy do mnie dzwoni - codziennie pyta jak się czuję i co u mnie nowego - gdy potrzebuję rozmowy słucha mnie uważnie -rozmawiamy o wszystkim -jeżeli ma problem przychodzi z tym do mnie a nie męczy się sam - nigdy nie ocenia mojego postępowania - nigdy mnie nie krytykuje - gdy jest mi smutno patrzy mi głęboko w oczy i próbuje mnie rozśmieszyć - zasypiając zawsze się mocno we mnie wtula (śpimy na golasa żeby się bardziej czuć) - też świetnie gotuje i też ogląda ze mną na wspólnej i też jest pachnący i świeży i zadbany -jest dobrym człowiekiem i wszyscy go szanują -jest dobry w łóżku itd... i jest miłością mojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynowa.
do rybki zwanej Wandą Ale dlaczego?Dlaczego to tak rzadkie.Czytajac tych niedowiarków uświadamiam sobie, ze to co dla mnie normalne, miłe i codzienne, dla innych jest jakąś abstrakcją!!! Czy az tak się ludzie nie dobieraja, czy naprawde tak wiele pracy potrzeba by było miło?Hmm...przykre to troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalala bumbum
A dupe tez ci podciera? Co za idiotki. Marzy wam sie taki scenariusz ale niestety jest inaczej a tu piszecie, ze jest idealnie. Pustaki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pammy89121721721271
no co ty??????????????????????? wokół wszędzie są zakochani :) a co do autorki to niech się cieszy póki może bo za pare lat będzie całkiem odwrotnie heheh i to nie jest złośliwość tylko prawda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre - ale tak jest. Dowodem na to jest tyle pojawiających się tutaj zawistnych postów. Dlaczego rzadkie? Nie wiem. Jest wiele osób poranionych, zamkniętych w sobie, które boją się otworzyć na tą drugą osobę do końca. Zakładają pancerz \"twardości\" mówiąc, że czułość to nie dla nich i że nie lubią okazywania uczuć. Co nie zawsze, a nawet rzadko jest prawdą, bo człowiek gdzieś tam, pod skórą, jest spragniony ciepła... :-) Ech... Idę, bo czuję, że się rozkleję zaraz... Jeszcze raz ciepło pozdrawiam, RzW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelowa
do cytrynowej - chyba niektórych zazdrość zżera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynowa.
Morelowa:)No super! Dobrze ze napisałaś bo juz poczułam sie jak "inna" wsród tych wszystkich niedowiarków:) Czyli jednak można, nawet po 11 latach:) HA!D A widzicie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem że
piszesz z własnego doświadczenia. Seks podczas karmienia to czasami jest niesamowite przeżycie. Był kiedyś na innym forum o2 taki kultowy temat: laktacja a podniecenie... Mmm. Samo czytanie go podnosiło zarówno Panom jak i Paniom ciśnienie. Nie tylko autorka miała wzmożony apetyt, ale również nowa sytuacja działała pobudzająco. Bo to tak jakby się miało tę samą, ale troszkę inną kobietę, no i ten biust. Podczas seksu może dostarczyć nowych, szczególnych doznań... Nie mówiąc o tym, że kobieta nie musi i nie powinna zajmować się dzieckiem sama. Hehehe, mój mąż chce i będzie pielęgnował nasze pociechy przynajmniej w takim stopniu, abym miała czas na basen, joge, dbanie o siebie w jakimś wystarczającym charakterze. Nie będę mieć problemu z odzyskaniem formy, bo bardzo dużo ćwiczę z racji chorego kręgosłupa, w trakcie ciąży będę dbać o siebie, a po to już koniecznie. Im matka jest sprawniejsza tym lepiej znosi cały ten proces. Wszystko zależy o ludzi. To nie będzie dziecko kobiety, ale obojga i oboje mają się nim zajmować z troską i miłością. Zdarzają się pary naprawdę szczęśliwe, ale zwykle są to ludzie interesujący. Nudnym, nudno. Jak się nie ma wspólnych zwyczajów, pasji przed, jak się człowiek zapuści, utknie w stagnacji to potem nic tylko cofanie się... Ja mam w sobie coś z dziecka i on ma. Daleko Nam do zblazowanych życiem szarych ludzi, którzy nie przeżyli nawet w połowie tyle, co nasza dwójka. Narzekają zwykle największe lenie, osoby wygodnickie, słabe, płytkie. Pracować nad sobą i nad związkiem trzeba całe życie. A wracać późno do domu i zapominać o seksie można po miesiącu, roku, kilku latach, albo w ogóle. Chociaż sam seks nie jest tak ważny, jak ciągłe zainteresowanie partnerem;) Bez reguł, czysta miłość. A jeżeli ktoś mi zarzuci, że nie mam racji z tym zajmowaniem się dzieckiem to powiem, że ma on w tym większą wprawę niż ja. Jego mam jest sparaliżowana i już jako nastolatek musiał własnej mamie zmieniać pieluchy, kąpać ją. Po dziś dzień wykonuję to z troską. Widzę jakim dobrym i skłonnych do poświęceń jest człowiekiem, dlatego choć kocham go po prostu, od pierwszego wejrzenia, wiem, że ta dobroć wzbudza we mnie wciąż to nowe pokłady miłości. Choć poznaliśmy się jak w bajce, bajką to nie było. Dojrzała miłość jest niczym porównaniu ze szczeniackim zauroczeniem tak chętnie mylonym z właściwym uczucie. Prawie miłość to nie miłość. Prawie robi wielką różnicę.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindfsijfsdgffe
No to fajnie ZAWSZE tak jest na początku.......... a później mąż znajduje sobie kochankę :P ja tam nigdy nie wyjdę za mąż POZDRO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelowa
oj ktoś wskoczył z innego topiku przez przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynowa.
zazdrość???Hmm...to już choroba....:D Wiesz morelowa co mnie na tym forum irytuje, ze jak napiszesz ze jest Ci źle, z jakiegokolwiek powodu, to Ci napisza zebyś nie przesadzała, ze ludzie maja większe problemy itp. a ja napiszesz ze jestes szczęśliwa, napiszesz cos pozytywanego, to albo nie wierzą, albo Ci powiedzą ze to i tak minie:) Rozkoszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynowa.
:D:D:D a to dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalala bumbum
Ja jakos tego nie zaobserwowalem ani u siebie ani u moich kloegow. Na poczatku bylo pieknie a po pojawieniu sie dzieciakow to czar pryska. Niesterty taka prawda. I nie mowcie mi, ze was to nie dotknie. Tylko kwestia czasu. Wtedy zaczna sie kumpelskie wypady, piwko, dziewczynki seksowniejsze od zapuszczonej zony, ech... Pozyjecie zobaczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cinadenamidrmarwelaviaeffe
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem że
Wypowiedź zainspirowana słowami "buehehe dobre". Ja nie będę wyposywać co takiego dzieję się między nami cudowngo, bo ciągle jest lepiej, ciągle coś się zmienia, a ja wolę patrzeć na siebie i na to, co ja robię dobrego dla cudownego człowieka. Kiedyś, dawno nawet opisałam swoje uczucie. Stwierdzono u mnie bujną wyobraźnię. Nie można biec przez miasto trzymając się za rękę i robić wielu innych tego typu gestów. W sumie dobrze, bo nikt mi nie wbiega na trasę kiedy szalejemy bezstrosko w przypływie zwyczajnej głupawki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jakby \"nie-mąż\" nie mógł znaleźć sobie kochanki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelowa
masz rację, conajmniej jakby regułą było że wszystkie związki prędzej czy później przeżyją kryzys z osobą trzecią. Jak jest dobre porozumienie dwóch stron i wszystkie problemy rozwiązywane na bieżąco, to może być cały czas szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelowa
to było do cyutrynowej oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinadenmarwelaviaeffe
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem że
oczywiście. Jak sobie człowiek wmawia, że coś powszednieje, to powszednieje. Ja mam żywy przykład z własnego domu. Moją mamę do tej pory podrywają na ulicy, ale ona z tatusiem baraszkuje, że aż dom się trzęsie. Ja się ani o uczucie nie prosiłam, ale skoro otrzymałą dar, to go pielęgnuję. U mnie do tej pory tata przytula mamę i mówi, że ją kocha, już tyle lat. Panny się zanim uganiały, a on nic. Bo mama jest miłością jego życia. A wcale nie było idealnie, o nie. Musieli sporo przejść i sporo zmienić. Ale to jest prawdziwa miłość. I koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynowa.
morelowa, własnie o to chodzi. Ja po prostu wiem, ze my oprócz tego ze sie kochamy, my sie najnormalniej w swiecie LUBIMY.Lubimy siebie, nasze towarzystwo, lubimy spędzać razem czas, zawsze mozemy o wszystki pogadać, wytłumaczyc.W ogóle duzo rozmaiwamy.Zwłaszcza kiedy pojawiaja sie jakies zgrzyty.Potrafimy sobie spokojnie cos wytłumaczyć...Dojść do jakiegos kompromisu.Dlatego uważam ze mamy duze szanse na to, zeby być razem do końca i byc szczęsliwym.A co pokaże los...zobaczymy!Tego nikt nie wie.Wiem natomias ze trafiłam na wspaniałego człowieka, który kocha mnie całym sercem i całą duszą, i ja go również.I zamierzam dbac o to, by było tak jak najdłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynowa.
Do rozumiem że "AMEN" U mnie w domu jest bardzo podobnie:) I chwała ci za to co napisałaś.Dokładnie z mojej głowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda Lee
Naprawdę masz szczęście. To niby niewiele a tak wiele . Życie składa się z chwil i to one nadają mu sens. Kiedyś walczyłam ,żeby mój mąż okazał mi więcej "serca" , niewiele zrozumiał. Teraz przywykłam i już nie boli ,że nie jest taki jak Twój. Życzę aby Wam to nigdy nie przeszło; lubię patrzeć na ludzi , którzy umieją brać z życia to co najlepsze .Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelowa
cytrynowa nic dodać nic ująć. sedno sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka23333
Cytrznowa ja mam tak samo , i tez sie uwazam za szczesciare;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem że
cytrynowa. Wierz mi, że ja wiem o czym piszesz i szkoda, że Cię nie znam. Istnieje obok mnie bardzo niewielu ludzi, którzy wierzą w takie uczucie i szanują je u innych. A tym bardziej mają je u siebie. Ale znam takich. Są samotni, są po przejściach, są z kimś, ale wierzą. Bo różnie bywa. Jak sami ludzie mówią. Szkoda, że dla nich różnie bywa zawsze znaczy źle. A tak rzadko dobrze. Po prostu dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×