Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem niczym

Jestem GÓWNEM !!!!!! Niczego w zyciu nie osiągnelam i nie osiągnę!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość Jestem niczym

Zawalilam szkole ...z wlasnego lenistwa ale i jak widac z glupoty... nie mam pracy...nie mam pomyslu co dalej z sobą zrobic...ani ambicji ani wiary :( zawiodlam rodziców i chlopaka :( ciągle coś mnie przerasta..boje się juz prawie wszystkiego...prawie caly czas placze, nie usmiecham się :( kazda moja mysl skupia się wokol smierci...tak..mysl o samobojstwie towarzyszy mi niemalze w kazdej chwili...:( myslę ze dla wszystkich by w jakis sposob ulzylo bo jestem tylko cięzarem:( nikt nie ma powodu byc ze mnie dumny :( ciągle tylko coś partaczę...czego się nie dotknę to spieprzę..:( kazda kolejna porazka mnie przerasta:( i tylko umacnia w myslach o slusznosci wlasnej smierci :( tak mi wstyd ze jestem takim gównianym pomotem :( ze pokladano we mnie nadzieje ktorych ja nie spelnilam :( w dodatku ja sama nie wiem czego ja tak najbardziej pragne..nic nie wiem :( i to mnie przeraza..ten brak celu i sensu zycia :( potrafie juz plakac w miejscu publicznym..po prostu nie mam sil by pochamowac lzy..czy w domu, czy autobusie..mam 23 lata a zycie prawie skonczone :( czy mozna mi jeszcze jakoś pomóc ? :( umieram za życia...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to depresja
pomyśl kochana o psychologu każdy z nas jest ważny i coś znaczy, tylko czasem o tym nie wiemy, czasem nie umiemy sie odnaleźć, ale nasze zycie naprawdę ma sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja___
ne musisz spelniac nadziei wszystkich ludzi to Twoje zycie, jesli zawodzisz to siebie a nie ich niech Ci nikt nie wypomina klęsk (to tak na wszelki wypadek) glowa do góry:)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra raba
A co twoi rodzice mowia na te twoje placze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem niczym
najgorsze ze ja nie widze w sobie juz nic pozytywnego :( kiedys bylam inna , dzis ciągle placze i prawie sie nie usmiecham..zamiast przyciągac ludzi odpycham ich od siebie wiecznym zamartwianiem sie i pesymizmem :( wiem o tym a mimo to nie potrafie udawac ze u mnie jest ok..bo nie jest, nic!!!!!! :( dziękuje za odzew.. teraz nie bedzie mnie przez ok. 2 godz. więc jesli bedą jakies inne wpisy pod moim nickiem to to nie bede ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawaliłaś szkołę
ale przeciez można to odkręcić, prawda? najwyżej rok dłużej będziesz sie uczyć, jeśli rodzice zobaczą twoją determinację, to napewno zrozumieją, pomoga ci... a praca? wiele osób nie może jej znaleźć, a w końcu im się udaje, nie jesteś jedyna, może to cie pocieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoo
kochana...hmmm kazdy z nas ma gorsze i lepsze dni...nie nalezy sie zalamywac...rozumiem kilka rzeczy sie posypało w Twoim zyciu, ale to nie znaczy zeby od razu myslec ze jest sie do niczego...zobacz za oknami piękna pogoda, wyjdz do ludzi, usmiechaj sie, oddychaj swiezym powietrzem...zobaczysz wszystko sie ulozy i bedziesz szczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz nic nie jest ok
ale za jakis czas będzie, zobaczysz!!! wielu z nas ma takie kryzysy w swoim życiu, ale te kryzysy mijają, zycie się zmienia jak w kalejdoskopie, tylko trzeba mu troche pomóc może sporządx sobie plan działania, samym narzekaniem nic nie zdziałasz, może małymi kroczkami dojdziesz do rozmiązania swoich problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
ale kicius, masz prawo byc chocby nieudacznikiem, jesli to ci odpowiada, a jak nie odpowiada, predzej czy pozniej znajdziesz cos dla siebie do robienia w zyciu, w tym szkole do skonczenia, prace itp :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem niczym
jeszcze ja..tak na chwile co moi rodzice mówią na ten placz? mowią ze jestem histeryczką, ze nie radze sobie z podstawowymi rzeczami... ze nie mam celu w zyciu, a darmozjada trzymac tez nie bedą.. :( ze prosze bardzo mam teraz pracowac i zarabiac na siebie..ale ja nic nie umiem:( wiem ze musze coś znalezc..nie chce byc darmozjadem...ale co? :( wstyd mi ...często jeszcze powtarzaja ze bede miala bardzo cięzko w zyciu i ze na pewno dostane kopa w dupe od zycia zwlaszcza z moim charakterem..no i ze nigdy nie znajde sobie przyjaciol bo nie umiem sie nawet usmiechac...:( teraz juz nie moge narazie nic pisac:( bede za 2 godz. (jakos tak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyno, to że masz 23 lata nie znaczy, że nie możesz jeszcze się uczyć, tak naprawdę uczymy się całe życie, jeśli zawaliłaś szkołę - trudno - może na początek nie rzucaj się na wielką wodę a spróbuj skończyć jakiś kurs, który da ci jakieś konkretne umiejętności i będziesz mogła znaleźć jakieś zatrudnienie, może kiedy zaczniesz pracować \"wpadnie \" ci jakiś nowy pomysł do głowy, coś co chciała byś dalej robić i np zapiszesz się na odpowiednie studia :) kto wie.. Nikt przecież nie jest doskonały, każdy w swoim życiu popełnia błędy, z których powinien wyciągać wnioski! Jest wiosna - chyba najlepszy czas by wziąc się za siebie, tak więc do dzieła, a nie użalać się nad sobą bo tylko tarcisz swój czas ;) a z tym \"partaczeniem\" wszystkiego, spartaczysz jeden raz drugi może i trzeci - ale za czwartym już wyjść musi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyyyyna_26
hahaha, zupelnie nie rozumiem powodu do zmartwienia :) u nas na studiach na 1 roku było 300 osob, na ostatnim zostało 40 !!!! Czy nie rozumiesz że WIĘKSZOŚĆ ludzi odpada na studiach? No nie na wszytskich, np. na zaocznych jest łatwiej, może spróbuj na zaocznych? Ja widzę u Ciebie początki depresji. Miałam kiedyś to samo. A wiesz czemu? Bo miałam wrażenie że moje życie to tylko obowiązki, że ciągle coś muszę zrobić a mało robię rzeczy tylko dla siebie. No i że ludzie (np. rodzice) pokładają we mnie nadzieje, a ja jestem taka okropna. Mam za sobą dwie próby samobojcze, po każdej leżałam w szpitalu, więc wiem co Ci jest. Z depresji wyszłam.... sama. Bez pomocy lekarzy. Byłam raz u psychologa to mnie dobił jeszcze bardziej. Teraz kocham swoje życie, chociaż jest może patrząc z boku - nudne i głupie. :) Wg mnie powinnaś coś zmienić. Jak sobie teraz przypominam to wyszłam z depresji w okresie gdy zupelnie przypadkowo odnowiłam stare znajomości. Spotkałam starego znajomego w autobusie, następnego dnia się zdzwoniliśmy, potem poszło jak lawina, ciągle poznawałam nowe osoby, ciągle odwiedziny, spotkania, imprezy, nowi faceci, ŻYŁAM pełnią życia. To była dla mojego życia odmiana bo wczesniej non stop siedzialam w domu. Powinnaś czuć się potrzebna komuś. Nie wiem... piszesz że zawiodłaś chłopaka. Czy dał Ci to do zrozumienia? Bo jeśli tak to może powinnaś zmienić faceta? Nie od dziś wiadomo że na depresję najlepsza jest miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja___
justyyyyna_26 --->cieszę się, ze wyszlas z depresji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noiki
no nie będe ci pisac weź sie w garśc bo nie o to chodzi !! Ale zadaj sobie pytanie czyje to życie twoje czy twoich rodziców i chłopaka???? ja mam podobny nie co charakter do Ciebie ale wiesz czego się nauczyłam TO MOJE ŻYCIE I MOJE DECYZJE spiepsze coś to na swój rachunek a jak sie to komuś nie podoba to ma cholerny problem !!! ja też rzuciłam studia uzupełniające magisterskie bo były do bani ,to nie dla mnie i co świat sie nie zawalił zjadłam jedną paczke ciastek więcej i poszłam dalej !!!! masz ochote poryczeć to rycz wykrzyczeć sie to krzycz naucz walczyć o siebie no i najważniejsze odrobina egoizmu cię nie zabije!!! Mam, dwie życiowe dewizy nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło no i moje ulubione TYLKO IDIOCI MÓWIĄ O PRZESZŁOŚCI dlatego głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzanić chore ambicje
!!! Nikt nie ma obowiązku przypodobywania się innym, żyj i kieruj swoim życiem tak, jak chcesz, by ono wyglądało. Na pewno coś umiesz, i to niejedną rzecz, więc można złapać na razie choćby dorywcze zajęcie, zarobioną kasę przeznaczyć na edukację lub na coś, co Ci pozwoli nabywać nowe umiejętności. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było... (to cytat ze Szwejka) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omeno
ja tez jestem nieudacznikiem i zawsze tak o mnie sądzona, mimo ze stanelam na nogi to przylepa zostala :) dlatego mam ich wszystkich gdzies!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój post przypomina
mi styl i perypetie Eweliny. Co prawda, ona zakonczyła topik optymistycznie, ale ja mam spore wątpliwości. Ewelino, jeśli to Ty, koniecznie idź do lekarza, myślę, że powinnaś brać antydepresanty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź
IDŹ DO PRYWATNEJ SZKOŁY:)TAM JEST ŁATWIEJ (PRYWATNIE MOŻNA DZIENNIE)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, gdy sama o sobie tak piszesz, dzialasz na swoja niekorzysc. powinnas wbrew wszystkiemu zaczac myslec o sobie pozytywnie, mowic i pisac. co z tego, ze tak nie uwazasz, jest takie powiedzenie, ze prawda bedzie to, w co uwierzysz. im czesciej beziesz powtarzac sobie, ze jestes super, itp., nawet bez przekonania, tym barziej wejdzie ci to w krew. tak sie kreuje poglady. pisz, mow i powtarzaj sobie w myslach same dobre rzeczy o sobie. efekty powinny przyjsc po systematycznym \'wmawianiu\' sobie przez, hmm, trudno powiedziec, tydzie, dwa, moze u ciebie dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wmawianie nie działa
bo to jest kłamstwo. jak można okłamywać samego siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moj facet odszeld ode mnie
bo uwazal sie za gowno i ciote...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zwalasz a jakos
kurfa masz faceta??? Jak to sie dzieje?! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wmiawianie dziala, bo niby czemu ktos uwaza, ze jest niczym i nic nie umie? przeciez to wlasnie jest czyste oklamywanie siebie! nikt nie jest niczym, mamy mozgi i mamy rece, a to co z nimi zrobimy zalezy od naszych pomyslow. niktorzy pod tzw. wplywem spolecznym traca wiare w siebie i uwazaja, ze sa gowno warci. nikt nie jest gowno warty. nie nalezy sugerowac sie opinia postronnych, tylko myslec samemu/samej. jesli nic nie umiesz, to znaczy, ze nigdy sie niczego nie nauczyles. dlaczego? byles za leniwy? nie chcialo ci sie? miales wystarczajaco dobrze i nie musiales sie niczego uczyc? wszystko ma swoje powody i wszystko da sie zmienic. prawda jest taka, ze jestesmy rowni. jesli on/ona cos potrafi, to ja tez potrafie. mozesz uwazac, ze jestes osoba zdolna do sukcesow i rownie dobrze mozesz uwazac, ze jestes gownem. co wybierasz? bo ta druga opcja nie sprzyja osiaganiu tych sukcesow. pierwszym krokiem do sukcesu jest uwierzenie w siebie, wiec lepiej zacznijcie sobie wmawiac, bo inaczej nidgy nie wyleczycie sie z tych chorych kompleksow. to co w zyciu osiagnales, albo nie osiagnales, to tylko twoja zasluga. to ty decydujesz o tym, jak zinterpretowac swoj swiat i to ty decydujesz czy kreowac sie na czlowieka sukcesu czy na gowno. nikt za ciebie nie bedzie niczego osiagac, albo wreszcie przestaniecie sie mamrzec i uzalac nad soba i w koncu zrozumiecie, ze macie takie same szanse jak wszyscy i wezmiecie wlasne zycia w swoje rece, albo zapadniecie sie w swojej bezradnosci, frustracji, chorym niedowartosciowaniu, nastawieniu do wszystkiego na nie, doszukiwaniu sie we wszystkim samych minusow i utoniecie w waszym skajnym pesymizmie, ktory was niszczy. to wasza decyzja. slyszalam takie slowa: lezacego sie nie kopie, ani nie podaje sie mu reki, bo uwierzy, ze sam niczego nie potrafi osiagnac. macie nogi, wiec wstancie i idzcie. amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a słyszałaś o predyspozycjach
genetycznych........ mógłbym się 30 lat uczyć grać na gitarze a i tak wyczucia rytmu bym się nie nauczył..... charyz\matycznym czowiekiem też nie zostanę....... zresztą nikim jeste i tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziaranaściana
wysrało się wiem dlaczego już nic od dawna się nie wydarza i nie dotyczy mnie rzeczywistość bo już dawno nie powinno mnie być ale wtedy nie chciało się...albo nie było w stanie wykonać...więć zostałem...żywy a martwy życiowe osiągnięcie...dostałem 50 zł...za rozładownie TIRa a mam 25 lat i nigdy nie miałem dziewczyny a znajomych tylko przejściowych ale to znana śpiewka właściwie wszystko się pięknie układa nawet impotentem jestem tak po świętach...to chyba warto już to skończyć sobie temat wybrałem na rocznicę śmierci JP II ale przecież nic nie czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo właściwie możesz
mi podać rękę... Kolejny rok w plecy pewnie będę mieć, nie potrafię się skupić na nauce, ciągle czuję się gorsza, w domu wszystko mi wypominają, strach nie pozwala działać, myśli samobójcze, kompletny brak poczucia własnej wartości, przekonanie, że nic mi nie wychodzi i nie wyjdzie, unikanie zajęć, ludzi etc. Nie będę się zagłębiać i robić kalki z Twojej wypowiedzi. Mój mail Kleogirl@interia.pl, napisz. Zawsze możemy kiedyś na gg się zgadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzizas kurva japierdole. wy po prostu kochanie wlasne kalectwo zyciowe i sami sobie szukacie potwierdzenia na wasza niecniewartosc. jak sobie poscielesz, tak sobie wyspisz. predyspozycje genetyczne? lol! czlowieku, to, kim jestes zalezy od tego, co obie we lbie uroisz. predyspozycje genetyczne to mozesz miec do garbatego nosa. cech charakteru sie nie dziedziczy. to czy robisz z siebie ofiare czy zaczynasz rzadzic soim zyciem zalezy od ciebie. poczytaj sobie o charyzmatycznych ludziach pod katem psycholgii a zmienisz swoje zdanie. zreszta, zeby osiagac sukcesy w zyciu wcale nie musisz byc charyzatyczny. tacy ja ty zawsze znajda jakas wymowke, zeby nie musiec sie starac. cos chyba malo czytasz naukowych artykolow... moglbys sie uczyc 30 lat grania na gitarze i nauczylbys sie. nie ma wrodzonych talentow. jest tylko pasja, checi, czas wlozony w nauke czegos, poswiecenie i czerpanie satysfakcji z tego. zeby cos osiagnac, musisz sie postarac. nie wszyscy to lubia. czesc woli wiecznie woli robic za meczennikow, zeby reszta spoleczenstwa sie nad nimi uzalala. mamusia w dziecinstwie za malo kochala i teraz az sie prosicie o litosc i akceptacje. niestety, to juz nie dziecinstwo, a zadne slowa pocieszenia nie zastapia wam mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***jeje***
miałam kiedyś podobnie, wredna macocha, walnięta rodzinka, problem z nauką, i co? Mówiłam sobie: "Nie masz dla kogo żyć, żyj na przekór innym!!!!!" Wierz mi przeżyłam, dałam radę wszyscy po rozwodach a ja szczęśliwa ;-) rodzinka bide klipie, a ja nie narzekam..... Czas się odwróci będzie dobrze, MUSI BYĆ!!!! """"Pamiętaj, że kiedyś byłaś PIERWSZYM !!!plemnikiem"""" ;-);-);-);-);-);-);-);-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnie badania wskazują
że np fobie społeczną można dziedziczyć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×