Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość confused

Uczucie,że juz nie chcesz z nim byc-mialyscie to?

Polecane posty

Gość ja również...
Czyżby trzy siostry bliźniaczki? ;) Najgorsze jest to, że sama przed sobą przyznałam sie do tego, że nie moge powiedzieć, że go nie zdradzę. Wiem, że okazji nie będzie, nikt by mnie nie chciał, ale samo to przekonanie, że gdyby jednak... Źle mi z tym :( No i wspomnienie tamtych uczuc... Chwilami wydaje mi sie, że mam wszystko, a chwilami, że nie mam tego, czego najbardziej potrzebuję... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja również...
Jakoś nie przemawia do mnie porównywanie człowieka, którego kocham do spaghetti i hamburgera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja również...
hehe, wiem :P Tak mi sie skojarzyło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja również...
Nie nabijaj się :P Cała wolałabym być bardziej nieokiełznana ;) a tak to i z wyobraźnią kiepsko, i z całą reszta też :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NotGirlNotWoman
dziewczyny ja nie wiem...mowicie ze kochacie a jednoczesnie myslicie o zdradzie..:? wydaje mi sie tak naprawde tego uczucia w Was juz nie ma. ja wlasnie jestem po takim zwiazku w ktorym byla rutyna, ponad 5 lat, zostawilam go, odeszlam do innego. jest cudownie, dopiero teraz czuje ze zyje!!byly chwile ze zalowalam, bo o obecnego musz sie bardziej postarac, on ma wlanse zdanie, jest mniej ulegly itp. ale czuje "to cos".jesli sie meczycie dziolchy to pomyslcie nad tym wszytskim!!ale do zdrady sie nie ucikajcie!!to swinstwo:( i postepowanie bardzo nie fair:/ pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
not girl..... ja nie mysle, ja to zrobilam :P a tak na powaznie, gratuluje i zazdroszcze odwagi :D mi wlasnie tego brakuje, ze ja sie nie musze starac - a chcialabym czuc ta niepewnosc, ta zazdrosc... teraz tego nie mam, bo jestem pewna drugiej strony na 200 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem co wiem
kiedyś usłyszałam, że jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości - nie rób tego, pomogło mi to w życiu bardzo i nie wpierd.....am się w małżeństwo bez przyszłości. Byliśmy razem 8 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny już pisałam na innym topiku o tej samej tematyce. Ja zaryzykowałam, odeszlam od chłopaka po 5 latach. Nigdy tego nie żałowałam. Też sie bałam, mialam straszne wyrzuty sumienia, ale psotanowilam byc choć raz w zyciu egoistką. To był dobry krok. Gdyby nie moja decyzja teraz mialabym innego męża - mojego byłego - inne życie, ale to nie byłoby dobre życie. Po prostu bym sie poswięciła, a przecież nie o to chodzi. i jego też bym unieszczęśliwiła, bo jak moglabym dać szczęscie komuś kogo nie kocham? Po za tym niektórzy mówią, ze takie osoby jak ja to egoisci i wszystko się wraca, zę dostaniemy za swoje. A mnie to guzik obchodzi, równie dobrze moze sie wrócić mojemu bylemu, za to ze mnie na silę zatrzymywał. Komuś sie tutaj nie podobalo przyrównanie miłosci do potrawy. Kiedys oglądalam jakiś film w telewizji, była tam wypowiedziana taka kwestia odnośnie uczuć.... nie pamietam juz dokładnie ale coś w tym stylu.. że cale zycie jesz tylko lody czekoladowe, ale kiedys spróbujesz truskawkowych i nagle sie okaze ze bardziej CI smakują a Ty jadleś cale zycie czekoladowe, bo nigdy sie nie odwazyłeś na spróbowanie innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiśka
no ja tak miałam. Byliśmy razem 4 lata. I nagle zaczęłam się dusić w naszym związku, myślę, że rutyna i monotonia nas zjadła. Uczciwie od niego odeszłam (tzn. nie z powodu poznania kogoś innego, bo to dla mnie zdrada człowieka), po prostu nie chciałam już z nim być, chciałam czegoś nowego. Powiedział mi, że nie akceptuje tego, ale życzy mi dużo dobrego i zapewne przez jakiś czas będzie na mnie czekał. Przez 8 miesięcy balowałam, poznawałam innych facetów, na początku wszystko było pięknie a potem przyszła ogromna pustka. Bo przez 4 lata zbudowaliśmy coś trwałego, co zagłuszyła szarość dnia codziennego, a czego z innym gościem w przeciągu kilku miesięcy zbudować się nie da. Dziś dziękuję Bogu, że po tych 8 miesiącach mogłam do niego wrócić, że na mnie jeszcze czekał. Rok temu wzięliśmy ślub, za kilka miesięcy urodzi się nasze dzieciątko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i znow mam dylemat czy czekac na Nia czy starac sie zapomniec i probowac rowniez szalec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×