Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość confused

Uczucie,że juz nie chcesz z nim byc-mialyscie to?

Polecane posty

Jesteśmy razem 5 lat, mamy po 26. On jest kochany, uczuciowy, odpowiedzialny, przy nim czuję się bezpieczna, jest moim prawdziwym przyjacielem . (oczywiście to mężczyzna, więc swoje odbicia też ma:P ) Kocham go, bardzo chciałam żeby mi się już oświadczył i żebyśmy jakoś szli do przodu, ale ostatnio to sama już nie wiem... Rutyna, przyzwyczajenie, brak makijażu i nieogolone nogi... Kiedy ostatnio kupił mi kwiatka bez okazji czy napisał świntusznego smsa? Kiedy ostatnio to mnie chciało się zrobić dla niego coś specjalnego? Jak będzie wyglądać nasz małżeństwo, jeśli chodzenie razem już tak wygląda? Tak, owszem, ostatnio pojawił sie ten drugi... Motylki...:D (jakie tam motylki - motyle!) Spotykam się z nim czasem, piszemy bez przerwy do siebie, dochodzimy w pieszczotach coraz dalej, ale dalej nie zdecydowałam sie na zdradę... Bo w moim związku seks jest jednak problemem. Jesteśmy dla siebie pierwszymi i jedynymi partnerami więc z natury rzeczy nie mamy doświadczenia poza tym, które zdobylismy sami. Nie jest źle, ale ja mam wrażenie że seks mógłby dawać mi więcej przyjemności. Dlatego dylemat przed którym teraz stoję, to czy zdecydować się na tą zdradę... (\"ten drugi\" też to rozumie, dla niego też będzie to zdrada, ale tak strasznie nas do siebie ciągnie...) Ja naprawdę kocham mojego chłopaka, poza chwilami zwątpienia naprawdę myśle że chcę być z nim, ale jak tak mozna, kochać jednego i zdradzić go z drugim? Jak mnie to zmieni psychicznie? A może mnie to właśnie uleczy? Może prześpimy sie parę razy, miną motylki, a ja się uspokoję? A w dodatku będę miała jakiekolwiek porównanie jak to zrobić żeby było mi dobrze w łóżku? A może po prostu nie doceniam tego z którym jest mi dobrze, a goniąc w poszukiwaniu lepszego zniszczę coś co jest dobre? A z drugiej strony czy nie lepiej zdradzić teraz, chłopaka, niż miałabym potem zdradzić go jako męża? Dowiedzieć się, jak to jest w łózku z kimkolwiek innym? Czy to żadna różnica? Zdradzać czy nie zdradzać? To nieszczęsne pomiędzy 4 i 5 lat to jakis stały moment na kryzys;) Serdecznie pozdrawiam Wszystkie Czujące Podobnie. Dzięki za taki temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje Tobie :( ja nie stalam przed takim dylematem i nie mam pojecia co bym zrobila, wiem ze dla mnie zdrada jest czyms okropnym. ale skoro nie bylam w takiej sytuacji to doradzac nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włoszka - dzieki :D jak sama widzisz, ja też nie wiem. Czasem mi się wydaje, że nie powinnam, bo zdradzę raz, to każdy następny będzie łatwiejszy a przecież kocham swojego faceta. A z drugiej strony mam wrażenie, że to po mnie spłynie, że to będzie tylko przygoda. Bo posunęliśmy się z pieszczotami już dooobry kawałek... właściwie nam zostało tylko to, jako taka ostatnia deska ratunku do odczuwania jeszcze szacunku do samej siebie:( Co to właściwie jest zdrada? Czy sam akt fizyczny? Na ile właściwie drugiej osobie zależy, żebym ja nie przespała się z innym? Czy zdradą jest już moja psychiczna zgoda na seks z innym mężczyzną? I dlaczego nie czuję przy tym wyrzutów tylko wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że to wzmacnia uczucie do mojego partnera, bo widzę że z tym drugim łączą mnie głównie motylki... Ale bym była mądra jakbym potrafiła odpowiedzieć na wszystkie swoje pytania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie, ponoc jest cos takiego, ze to ze sobie wyobrazamy ze np z kims sie kochamy to jest to normalne. raz z tym czy z innym, takie fantazje erotyczne. ale na tym koniec. No chyba ze jest to nagminne, ze ciagle myslimy o tej osobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez uwazam, ze zdrada zaczyna sie w glowie - samo to, ze o niej pomyslalas :P ja zaczelam myslec o zdradzie po 3 latach i dosyc szybko do niej doprowadzilam.... bede miala co wspominac na stare lata :P bylo fantastycznie :D i jak na razie splynelo to po mnie, ale podejrzewam, ze wyrzuty sumienia dopiero sie zaczna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadasda
no to fajne z was babki lol2 rotfl2 ]:-||

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, niestety prawda jest taka, że ostatnio myślę o tym drugim bez przerwy. Ale to zauroczenie, może przejdzie... To właściwie sprowadza się do pytania, czy lepiej żałować czegoś co się zrobiło czy czegoś, czego się nie zrobiło? Bo kto wie,może ja teraz bede silniejsza, zwalczę to w sobie, a za ileś lat nagle dowiem sie że partner mnie zdradza, i wtedy będę pluła sobie w brodę, że i ja tego nie zrobiłam tylko jak frajerka odrzuciłam okazję? Może chodźmy spać lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozliwe ze wyrzuty nadejda, bo jesli mimo wszystko nie bedziesz ich miala to chyba bedize oznaka tego ze z Toba jest cos nie tak... i ze nie jestes zdolna do milosci.... :( czego oczywiscie CI nie zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo zdrada jest na takiej zasadzie: poznajesz go.... gdzies :) lubisz go, ale nic wiecej. umawiacie sie przez 2 tygodnie. idziesz z nim do lozka - raz, drugi... to tylko pozadanie, panuje nad tym - myslisz sobie. i nagle... wszystko co powie i zrobi jest supersexy - to w jaki sposob odgarnia wlosy, pije wino, prowadzi samochod... my we wszystko wkladamy za duzo emocji!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wloszka, czasami przeraza mnie to jak bardzo potrafie byc bezwzgledna i wyrachowana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadasda
no co Wy dziewczeta, poddajecie sie ? wyrzuty w waszej sferze ? błahahahahahahha o zgrozo - smiech na sali :] korzystajcie z zycia poki czas :P a jesli nawet wasz facet nie bedzie mial skoku na bok to i co kogo to obchodzi błahahhahhhahaa pozdro ]:-> . . .. . . sdadasd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, to co, lepiej nie zdradzać, tak? a nie będzie we mnie rosło poczucie krzywdy, że jestem w związku który nie daje mi seksualnie tyle ile by być mogło i czy ta frustracja nie przeniesie się na inne sfery życia? a może jak to sprawdzę to już będę wiedzec że seks z innym wcale nie jest lepszy? Nie będzie już zakazanym owocem więc nie będe go już dłużej szukać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcialam pisac o wyrachowaniu, bo myslalam ze to za mocne slowo. ale skoro sama tak myslisz to przykro mi ze tak jest :( bo to nie wrozy za dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadasda
do sama taka?->a teraz pomysl wolno? czego od zycia chcesz? dobrego partnera, czy doskonałego kochanka...bo dwa w jednym to ciezko znalezc choc da sie blahaha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy do zdrady moze podejsc w inny sposob. ale powiem jedno, zazwyczaj cos zostaje po tej zdradzie. cos w psychice.......... i to cos moze byc potem miedzy zdradzonym a zdradzajacym..... i juz nie bedzie jak wczesniej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pinezkaaa - właśnie przeczytałam z uwagą cały twój temat o zdradzaniu (jako że jestem w temacie);) i sama już nie wiem. Czyli co, jesteś nadal z partnerem? Czy zdrada wpłynęła negatywnie na twój związek czy właśnie pozytywnie, bo czujesz ise bardziej kobietą, odreagowałaś, zasmakowałaś i właściwie masz juz dość kochanka? Czy jakoś zupełnie inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadasda
wiecie co :] zdradzajcie błahahaha ...fajnie sie was czyta :] dlaczego w zyciu tak jest z kobietami, ma to ...chce tamto, ma tamto chce to...cykle Carnota błaahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wloszka wiem jaka jestem, nie zawsze, ale zdarz sie... takasama - sprobuj, bo jesli o tym myslisz, to predzej czy pozniej to zrobisz... nie namawiam, bo to jest indywidualny wybor, ale wiem jak to jest... wiesz, ja podeszlam do tego tak, ze lepiej zalowac, ze sie cos zrobilo, niz zalowac, ze sie tego nie zrobilo... zbyt wiele razy zalowalam, ze czegos w zyciu nie zrobilam i dlatego powiedzialam, ze zdrady sprobuje :P wiedzialam, ze wczesniej czy pozniej to zrobie... bylo cudownie, nie ma lepszej terapii dla kobiety niz kochanek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym wlasnie dsadasda ma racje. zastanow sie czego oczekujesz. bo z tego co piszesz wnioskuje ze super kochanka... i tylko tyle. poza tym jesli facet CIe nie zadowola to zastanow sie dlaczego, moze jest egoista ? i zalezy mu tylko zeby jemu bylo dobrze? jesli tak to pogon takiego.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dsadasda - chcę partnera na życie. mogę pogodzić się z tym, że życie seksualne będzie jakie takie, jeśli emocjonalne będzie w porządku, ale chciałabym chociaz raz sprawdzić, jak to jest w łóżku z jakimkolwiek innym facetem. czy może być lepiej, ciekawiej, czy tylko to mnie się wydaje. bo jak sprawdzę to będę wiedziała, jak nie sprawdzę to bedę się gubiła w domysłach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze byc lepiej..... wszystko zalezy od partnera..... powiem Ci ze moj byly mnie strasznie zniechecil do sexu....... okrutnie wrecz....... ale to nie znaczy ze nigdy nikt nie da mi przyjemnosci. o to musza postarac sie obie osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadasda
to ze facet nie zaspokaja nie od razu znaczy ze jest egoista ;] taka walka psa i kota , kobieta jedzie faceta a ten ją.... błahahah w kazdym razie, moze to problem lezy w tym, ze "kobieta" czegos wiecej wymaga, badz tez jest po prostu znudzona totalnie zwiazkiem a szuka wrazen na boku ;] przeciez same hehe nazwijmy zaspokajanie i te de to nie jest tylko jednostronne, w tym trzeba pracy obu stron błahahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włoszka - dzięki, czuję że mnie rozumiesz. Po prostu chciałabym spróbować jakiegoś super seksu i tyle. Mój partner wcale nie jest egoistą, naprawdę sie stara, ale po prostu cholera nie wie jak, bo nie ma doświadczenia, ja też nie wiem jak bo też nie. Można by poczytać jakieś książki, ale jakoś tak nie wiem, odechciało mi sie, po tym jak on nie wyraził szczególnego entuzjazmu. Cięzko jest delikatnie i z taktem powiedizec facetowi że seks z nim nie do końca cię zadawala. Zwłaszcza jak sama nie wiesz, co by cię zadowoliło lepiej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dsadasda moj byly byl taki ze chcial by jemu bylo dobrze, o mnie nie myslal... odrazu by sie wpakowal..... bez gry wstepnej... kilka minut i koniec... bo jemu dobrze i juz. i najlepsze jest to ze jeszcze nie mial na tyle dobrej kondycji by to on \"byl na gorze\". on sobie lezal i tyle, jaki cham.......... dlatego przez jego podejscie zaczelam unikac sexu z nim.......... to mnie tylko psychicznie meczylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadasda
ale pomyslcie drogie panie, czy sprawdzenie kogos innego na boku majac pod reką swego faceta czy jak mu tam ;P czy to jest waszym zdaniem milosc, czy to jest w porzadku jesli zakladamy ze on tak nie robi hmmm? ..typu-> przejade sie z kims, on moze nie? i co ? potem ocenie ze jednak zle zrobiłam, zle sie zachowałam, o ja zła a fe a fe ? hehehehe no chyba ze było fantastycznie a potem to juz o krok do tego by wszystko sie zmienilo a nawet szlag trafił, nie kazdy facet to ciołek ze nie zauwazy czegos w kobiecie, tej zmiany wobec niego:P no chybe ze jest ciolek błahahaha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takasama, wiem doskonale o co Ci chodzi bo sama przez to przechodzilam.... moj pierwszy przejmowal sie tym ze nie daje mi przyjemnosci, i jakos sie staral... ale drugi jak pisalam wyzej, totalnie olal sprawe. dobrze ze Twoj chociaz sie jakos stara.... :) faktycznie powinniescie poprobowac moze jakis pozycji nowych, moze kup kamasutre :) zainicjuj cos, rozbudz go nowa sexy bielizna, powiedz ze dzis Ty przejmujesz dowodzenie i chcesz sprobowc czegos nowego.... a potem moze porzyc mu ksiazke do czytania, rozbudzi sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadasda
wiecie ja tylko sobie czytam, to jak wy zrobicie to juz w waszej dobrej wolnej woli lezy. :] ja np majac kobiete błahaha a przepraszam będąc z Nią, bo to nie rzecz...nie mogłbym zrobic czy tez postapic w taki sposob ze od razu te takie fiku mykum i spac ZZzzzz... heheh :P w zasadzie sam nie mam doswiadczenia, choc ciagnie do tego, to jednak sa wazniejsze rzeczy poki co a na wszystko przyjdzie czas a jak nie przyjdzie to nie ;] domek w gorach, kominek, muza, dywanik z niedzwiedzia i wino - i oto cała moja przyszłosc :D....ale wrociwszy, najpierw sie mysli o Niej..a nie o mnie ..a myslac o Niej...daje sobie tym samym przyjemnosc :] bo cos takiego jest no nie ?;] ---ale ja i tak sie nie znam :Phehe :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dsadasda ja nie namawiam do zdrady bo uwazam ze to niszczy a nie buduje.... sama nigdy nie chcialabym byc zdradzona, to musi strasznie bolec.... ja uwazam ze jesli juz chce sie sprawdzic jak to jest z innymi to lepiej zerwac z tym co jest sie obecnie, bo zapewne to nie jest prawdziwa milosc i to nie jest ten jedyny.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzzikkaaaa
pinezka a czy Twoj kochanek:)wie o tym ze masz faceta.?:) dzisiaj znowu spedzialm caly dzien z moim chlopakiem..dla mnie to jedna wielka nuda..rutyna.tez niepamietam kiedt tak bez okazji kupi mi kwiaty napisal jakiegos "goracego"smsa...spedzialm z nim praktycznie caly dzien i jedyne co to go prawie przespalismy....zaczynam zauwazac ze jak nawet ghdzies jestesy sobie isedzimysami to ja za bardzo juz nie mam z nim o czym rozmawiac..znamy sie tak dobrze....a z tym drugim..nigdy nie brakuje mki tematow zawsze mam mu tyle do powiedzenia...moj facet kocha mnie strasznie wiem eplanuje ze mna juz cale swoje zycie..i najlepsze jest to ze mysli ze tak pewnie bedzie:(a ja nie wiem co zrobic...:(nie chce go tak zranic..do tego ma klopoty rodzinne z matka a ja mam mu jeszcze dokladac:zgadzam sie z tym ze zdrada zaczyna sie juz w glowie:)wydaje mi sie ze gdybym tak naprawde mocno kocgala sama mysl o tym byla by dla mnie smieszna,obrzydliwa..a tak sie sklada ze ja jakos od zawsze intresowlaam sie innymi nie mialam wyrzutow sumienia nawet calowac sie z kims innym:(teraz widze i wiem ze on mnie nigdy az tak nie pociagal nie podobal sie..nawet sex z tym drugim jest o niebo lepszy:(((nie wiem co zrobic:(:(:(:(:(:(:(:(:(::(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×