mój facet i wróżki

mam faceta, mamy niedlugo razem zamieszkać...nie wiem co będzie dalej, ale wydaje mi się że on myśli o mnie dosyć poważnie- wiem, ze wszystko może się jeszcze zmienic i jemu może się odmienić...ale cóż, póki co jest jak jest no i mam dylemat- dla wielu pewnie śmieszny dwa razy wróżono mi- mówię to o prawdziwych wróżkach- na niego...i za każdym razem uslyszalam, że to nie jest odpowiedni dla mnie facet, że jeśli wyjdę za niego za mąż nie będę szczęśliwa i rozwiedziemy się strasznie glęboko to we mnie tkwi i boję się- im bliżej mieszkania razem, im bardziej on jest dla mnie dobry i kochany, im bardziej czuję że on traktuje mnie poważnie- tym bardziej boję się, że wpakuję się w jakieś bagno kurcze wiem, że nikt mi nie pomoże...ale może ktos ma podobny dylemat? pogadamy....

nie wierz, teraz tyle worzek ze nie wiadomo co mowia i czy to prawda, olej to:)

Oj kochana pod żadnym pozorem nie bierz z tym facetem Ślubu. Bardzo dziwne że przepowidziały Ci juz to dwie wróżki.Coś w tym musi być.Dały Ci ostrzeżenie.

chory psychicznie?:D a to dlaczego?!?! wiem, że nie warto wierzyć....już i tak sporo z tego co mi opowiadaly nie sprawdzilo się...ale ciagnie się za mną takie przekonanie że jeśli się z nim pobiorę zrobię bląd a skoro nie chcę ślubu- to po co w sumie ciągnąc taki związek...? przecież potem mogę zajść w ciążę, albo po prostu nie będe umiala odmówić mu i będzie klops powiem szczerze- po prostu nie wiem czego chcę:O

markera- ale nie myślisz że to jednak to jednak trochę glupi powód aby kończyć związek...Bo zakladam, że skoro i tak nie chcę brać slubu to nie ma sensu ciągnąć związku, w końcu nie mam już 19 lat nie wiem, pogubilam się a te wróżby mi wcale nie pomogly

byłam w studium ezoteryki i te panie u których byłaś nie tylko złamały etykę zawodową bo po pierwsze takich rzeczy mówić nie wolno ale też są kiepskie bo same powinny o tym wiedziec

co masz na myśli? jedna z tych wróżek na pewno nic o etyce"zwodowej" nie wiem...jest bardzo doświadczoną i szanowaną wróżką, ale zdecydowanie nie ksztalcila się na kursach;) druga wręcz odwrotnie....:O uważasz, że nie powinny byly mowić mi o rozwodzie?

A nie sądzisz, że te wróżby tylko Ci zaszkodziły?? Po co w ogóle szukałaś pomocy u wróżki? (ale nie chcę osądzać- Twoja sprawa) Teraz masz samospełniającą się przepowiednię nad głową... \"Skoro one tak powiedziały, to tak musi być\" I choćby Twój facet był świetny i taki sam jak wtedy, gdy się poznaliście Ty będziesz wmawiać sobie, że coś musi nie zagrać... że to się na pewno źle skończy.. I tak będzie, ale nie dlatego, że tak miało być, tylko dlatego, że sama to sprowokujesz. Oj, nie wiem, czy nie przekombinowałam, ale mam nadzieję, że zrozumiałaś o co mi chodzi.

Nie chodzi o to zebyś konczyła zwiazek.Możesz w nim trwać ale bez legalizacji,ludzie też tak zyją. Zobaczysz co przyniesie życie.Ja też wiele razy byłam u wróżki i u mnie sprawdziło się wszystko.Tyle że mi Wrózka wywrózyła własnie moego męza,że jest to mój ostatni facet,z którym spedzę resztę zycia.I tak się stało.Zresztą były jeszcze inne powoy dla których wierzę w te wrózby.U mnie sie one sprawdzają.Po Prostu.Ja na twoim miejscu nie ryzykowałabym.Obserwuj sytuacje.Czy koniecznie musisz za niego wychodzić? Ja bym sie bała w takiej sytuacji.Mówie szczerze.

wiem o co chodzi w samospelniającej się przepowiedni;) i zdaję sobie sprawę z tego, ze może tak się stać....to tym bardziej mnie martwi generalnie interesuję się trochę ezoteryką...do pierwszej wróżki poszlam z ciekawości- żeby zobaczyć jak wygląda jej "warsztat" do drugiej poszlam w momencie poważnego kryzysu w moim życiu...ale chyba niepotrzebnie to zrobilam

nie no...oczywiście że nie muszę brać ślubu ale chodzi o to, że doszlam w życiu do takiego momentu ze chcialabym juz móc powiedzieć czego chcę, a nie umiem

Abox...:) kolorowych snow

henryka, nie rób niczego z przymusu,czego byś póxniej mogła żałować.Jesli masz w sercu watpliwości nie pchaj sie w zwiazek w którym być może będziesz nieszczęsliwa.Tak naprawdę sama musisz zdecydować.I pamietaj To my jestesmy tak naprawdę kowalami swojego losu. I sami możemy sobie los pozmieniać,obojętnie co było wypisane w kartach.Ale czy tego chcemy?

Ja kiedyś bardzo interesowałam się tym wszystkim. Stawiałam horoskopy, pytałam o wszystko jakieś wróżby. Jak tylko poznałam chlopaka to musiałam sprawdzić na ile do siebie pasujemy- karta życia w tarocie, znak zodiaku, cyfry w numerologii... Nic nas tak nie uczy jak samo doświadczenie.. Wnioski mam proste- to wszystko to stek bzdur, które potrafią bardzo w życiu przeszkadzać. Dlaczego? Otóż z chłopakiem, który pasował do mnie idealnie (wszystko się zgadzało- aż się to wydawało niemożliwe..) spotykałam się chyba z tydzień- było miło, ale zupełnie do siebie nie pasowaliśmy; z innym, z którym też niby miała polączyć mnie wielka miłość spędziłam przeszło rok- związek był bardzo burzliwy i bolesny- ciągle płakałam i nie powiem, żeby było mi dobrze. Z obecnym partnerem wszelkie horoskopy itp piszą, że to trudny związek, że trzeba się bardzo starać, że w sumie niewiadomo czy warto- a jednak oboje myślimy, że warto i wszystko wskazuje na to, że to ten ostatni dobry związek, że będziemy ze sobą jeśli nie na zawsze, to napewno bardzo długo. Zatem: nie wierz wróżbom. Jeśli to, co mówiły wróżki tak Cię gnębi-porozmawiaj ze swoim partnerem. Staraj się nie patrzeć na niego przez pryzmat tego, co usłyszałaś... Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie osoby, której sprawdziłyby się przepowiednie wróżek itp. Głowa do góry!

masz rację.... jakoś niepotrzebnie sama narzucam sobie takie myślenie, że "już pora", że trzeba się decydować itd moja mama mówi mi "jak nie chcesz z nim slubu, to zacznij szukać innego- czas nie czeka!" kurcze:( chyba dalam się tym wszystkim ludziom zwariowac

byłam 3 lata temu u najslynniejszej wróżki w Polsce, nie podam jej nazwiska, bo nie chcę jej psuć opinii, ale na pewno o niej slyszeliscie. Wtedy mi powiedziala ze w przeciągu kilku mscy wyprowadze się z domu i poznam mężczyznę za którego wyjdę do dziś mieszkam z rodzicami i jestem samotna nie wierzę wróżkom JUŻ Tobie też radzę

dziwne..Bo ja chodze do wrózek od kilku dobrych lat i mnie sprawdza sie wszystko.Widocznie niektóre z was trafiły na oszuszki. Do poprzedniczki- czy ta wrózka to JS ??? mam nadzieje że wiesz o kim mówie.Jesli tak..to miałas pecha.

nie wierz w bajędy, bo sama zniszczysz ten związek tą obawą, ze przeciez coś musi wyjść nie tak. Twój los jest w Twoich rękach, dgybyśmy dalej byli tacy zaboboni chodzilibyśmy z maczugą dookoła lkamienia uosabiajacego Światowida. idź lepiej do kościoła, jak potrzbeujesz metafizyki :)

tak, ma na imię Joanna....

do kościola to mi się nie spieszy akurat....ale to inna sprawa chyba wiem o jakiej pani mówicie- czysta komercja, nie? ta u której ja bylam też zresztą jest dosyć znana...póki co nie sprawdzilo się NIC

Stawińska?? Cuż. Nie dziwie sie ze nie sprawdziły sie Tobie jej wrózby.To ze znana nie znaczy ,że dobra !

Oczywiście że Joanna;) tak tez myslałam. I zgadzam sie z przedmówczynią

aaa...wlaśnie sobie przypomnialam jeszcze jedną rzecz mój facet też kiedyś u wróżki byl- nie ważne jakim sposobem, przypadkiem w każdym razie ta wrózka powiedziala mu, że dwa razy w życiu zawrze związek malzeński :O

To juz wogóle..Cos w tym jest..Przeciez nie zamierzasz zostac rozwódką..daj spokój. Za dużo zbiezności

"Jeśli to, co mówiły wróżki tak Cię gnębi-porozmawiaj ze swoim partnerem" no jak ja mam mu coś takiego powiedzieć?!?! kiedyś wróżylam sobie sama, z run i to byla jedyna wróżba, która sprawdzila mi się w 100%

ale czy można oszukać i wykiwać przeznaczenie? jeśli pisane mi jest wyjść za niego a potem rozstać się?

nie rozmawiaj bo rozmowa i tak nic nie da.Przeznaczenie to przeznaczenie.I Tyle.Jednak wiadomo że wszystko mozemy sami pozmieniać.. Po co rozmawiać.Co ma byc to będzie

Ty sie wez lepiej stuknij w glowe. Kurde po co rozmawiac??? Bo rozmowa to podstawa. I nie co ma byc to bedzie, tylko co oni postanowia to bedzie. I tylko oni moga utrzymac zwiazek jesli sie kochaja i chca byc razem.

pooć można oszukac przeznaczenie,Jak juz się wie co sie kroi.Możesz zupełnie zmienić rytm swojego życia. Ja zawsze powierzam swój los przeznaczeniu

przypomnialam sobie też jak rozczulil mnie jego komentarz do tej wrózby- ze to pewnie chodzi o to, że po iluś tam latach malzeństwa odnawia się śluby i że wcale nie rozstaniemy się;)