Od maja staram sie o dziecko!!!!!!

No to kobietki widze ze rowne z Was ludziska!! Bokserki to bardzo ladne psy. Moja kumpela miala kiedys bokserke, ktora bawila sie z nami przez cale wakacje w podchody, tzn. byla w naszej kobiecej druzynie, my 3 przeciw bandzie chlopakow ;-) A tchorzofretke mialam przez kilka dni, bo znaleźlismy ja na klatce... Wspaniale zwierzatko, bardzo zywe i wesole... Wszedzie jej bylo pelno

a ja jak przeczytałam ze mimo ze test wyszedł negatywnie kobiety były w ciazy to sie podnosze na duchu ze moze jednak bede okres mam dostac pojutrze no zobaczymy

Oj jest go wszędzie pełno, zwłaszcza w szafce z ubrankami mojej córki. Nie pomagają żadne zabezpieczenia, cwaniak zawsze znajdzie sposób, zeby ja otworzyć i wymościć sobie gniazdko w środku :-) A jak sie bawią z bokserem, to można boki zrywać :-)

czesc dziewczynki wlasnie znalazlam wasz topik i ja tez zaczelam sie starac o dzidzie w maju od samego poczatku czy mozna sie do was dolaczyc jeszcze nie przeczytalam calego topiku ale obiecje ze nadrobie mam nadzieje ze mnie przyjmiecie do swego grona

Aniu, mogę sobie wyobrazic!!! Moj pies z kolei walczyl z gerbilami, a raczej one z nim (one oczywiscie w klatce)... Tez smiechu co niemiara było Kasiu, testy kłamia czasami, naprawde... jeszcze cierpliwie poczekaj....

Myszulku, oczywiscie, zapraszamy i serdecznie Cie witamy!!! Wpisz sie do tabeleczki, tam troche orientacji zdobedziesz ktora z nas jest skad ile ma lat itd..... witam na naszym topiczku!!!!

Milusio, ze nasze grono się powiększa :-) Serdecznie witamy :-)

straszne dzieki mazowszankaa ja troszke cimna jestem nie wiem jak sie mam wpisac ale poczytam i bede troszke wiedziec a ja na imie magda lat 27 i zaczelam sie starac o dzidzie w maju okres mialam 3.05. wiec starania w pelni a ze @ mam co 25 to teraz juz chyba tylko czekanie na rezultaty nigdy sie nie badalam wiec nie wiem czy te chormony i te inne sprawy dzialaja bez zazutow ale jak nic sie nie bedzie dzialo przez kilka cykli to ide do gina na kontrole.mam nadzieje ze wszystko bedzie ok i wszystkie bedziem szybciutko zafasolkowane.ja sie nie nastawiam wiec starm sobie wmowic ze nic z tego zeby sie psychicznie nie zablokowac ze owulacje mam to wiem bo jajniki i dol brzucha boli zawsze wiec zobaczymy

musze narazie spadac bo mam kilka spraw do zalatwienia ale odezwe sie puzniej pa pa

Ja jeszcze godzinkę w pracy...a potem wybieramy się ze znajomymi na małe piwko. Ja zapobiegawczo wypiję soczek, kto wie, może fasolka już się zasiała???

Myszulka06 witaj u nas!!!:D Kasia24! Kasia testy nigdy nie daja 100 procent pewnosci... Ja dzisiaj rozmawialam z bliska znajoma ,ze w pierwszym cyklu nie wyszlo nam staranie a ona ,ze miala ( UWAGA!! ) 2 normalne okresy jak zaszla w ciaze... Nawet nie robila testu,bo myslala,ze jak ma okres to napewno w ciazy nie jest...Dopiero kiedys zaslabla na ulicy.. Ja mialam kiedys chomika do popilnowania na 2 tygodnie...To bylo 14 dni!(i nocy!;)) Akurat bylam swiezo po przeprowadzce,doslownie pierwsze noce w tym mieszkaniu...Jakos tak nieswojo,wiedzielismy,ze mieszkalo tutaj starsze malzenstwo ,nie zyja od kilku miesiecy... Chomik nocowal w innym pokoju.W srodku nocy do sypialni dobiegl nas jakby gwizd czegos,dziwny taki szum,oboje z mezem sie obudzilismy.Spytalam czy on to tez slyszy.Kazalam mu isc zobaczyc do pokoju co to jest (nie przypuszczalismy jeszcze wtedy ,ze to chomik bawi sie na zabawce,na takim kolku co sie biega) Poszlismy razem (maz sam sie bal,hihihi!),idac w kierunku pokoju ten dzwiek sie nasilal... Patrzymy a tu chomik biegal jak szalony chyba 60km/h w tym kolku a ono gwizdalo od predkosci...:D:D:D Do tej pory pamietamy nasze pierwsze noce \"z chomikiem\",bo okazalo sie,ze uprawial jogging;) regularnie tzn.codziennie w nocy od 2-4 :O Tak sie do niego przyzwyczailismy,ze szkoda bylo go potem oddawac:) To moja przygoda z gryzoniami!;) Ide przyprawic moja cukinie,robie takie leczo:cukinia,pomidory,cebulka,czerowna papryka,pieczarki i piers z kurczaka,mniam!;)

Ja choć mam dopiero 17 latek też chce mieć małego bobaska

Iwonka! To zostan u nas i nas nie opuszczaj!;)

Chce mieć Karolinkę ależ mi narobiłaś apetytu, a ja tu biedna w pracy jeszcze godzinkę a bufet już zamknięty :-(

A jak się na to zapatruje Twój partner?

Wasza przygoda to wlos na glowie jeży... Ja bym chyba spod koldry nie wyszla... Łatwo sie nakrecam na takie duchy nie duchy. Też mialam podobna przygode z chomikiem... jezdzil w karuzeli, ja bylam sama w domu brata i slysze, ze ktos chodzi po schodach... A nie mial prawa chodzic nikt... Okazalo sie, ze to wlasnie ta karuzela skrzypi... Ale sie wystraszylam mocno!!!! Co do okresu w ciąży też słyszałam... Kurcze a może ja też jestem w ciaży, bo jakos tak dziwnie tyję??? Ale temparatura sugeruje jednak cos innego... wlasnie od kilku dni jest podniesiona. A wczesniej byla niższa. Tak a propos ... mierzycie tempke???

Pytanie oczywiście było do Iwonki...w sprawie ciąży, a nie do Karolinki w temacie leczo, hihihi.

Ja nie mierzę temperaturki :-(

Myszulko, tabelke skopiuj z poprzedniej strony, wklej w \"odpowiedz na temat\" i sie dopisz :-) Tak na marginesie, to juz mam do Ciebie slabosc poprzez twoj nick... Bardzo lubie myszki ;-)

Mazowszaanko, zrób teścik, bedziesz wiedziała czy tycie spowodowane jest ciążą :-) Chociaż ja na początku poprzedniej ciąży schudłam 3 kilo. Teraz odchudzam się świadomie, bo podczas przyjmowania tabletek troche mi przybyło, a jeżeli zajdę w ciążę nie chciałabym później mieć za dużo kg do zrzucenia. Poprzednio przytyłam 11 kg.

Ja mam znamię na prawej ręce. Zwykle mówi się o nim myszka, tak też wołali na mnie w szkole, więc te zwierzaczki też są ze mną mocno "związane" :-)

Aniu :-) Witam kolejnego gryzońka ;-) A myszki swoja droga są kochaniutkie i bardzo inteligentne. Obserwacja tych zwierzatek w stadzie jest fascynująca... szkoda ze tak krótko żyją :-(

Aniu, 11 kilo to chyba nie jest dużo... Ja tez staram sie diete trzymac, ale nie jest to wcale łatwe... w sumie szczupła jestem, ale tłuszczyk na brzuchu i w biodrach jakos tak zaistnial i sie powieksza :-(

Niestety niewiele wiem o tych miłych zwierzaczkach :-( Ale to że są słodkie wiem napewno :-)

Może to głupie co napiszę, ale jakoś tak może jednak nam sie udało zaciążyć teraz... No nie wiem na jakiej podstawie tak mówię i myslę, ale tak jakoś... Może intuicja... A może tak się nakręciłam... No nieważne... Nie będe się na zapas cieszyc ani martwic... Jak bedzie dzidzia teraz to super, jak troche pozniej, tez dobrze... Przynajmniej ten topik bedzie sie rozwijal... Tak poza tym mam nadzieje, ze nawet jak ktoras z nas zalozy nowy temat, juz o ciąży to bedziemy sie tez tu spotykac ;-)

Tak 11 kg to niewiele a muszę przyznać że nie stosowałam żadnej diety i nie ograniczałam się w jedzeniu, ale też nie opychałam się za dwoje. Na drugi dzień po porodzie, jak weszłam na wagę okazało się że mam tylko 3kg więcej niż przed ciążą. Udało mi sie je zrzucić podczas karmienia ( 1,5 roku ) ale potem przyszły tabletki i przez 5 lat nazbierało się 5 dodatkowych, które teraz chcę zrzucić. 3 juz poszły w niepamięć, jeszcze tylko 2 :-)

Mazowszaaanko, ja nie zamierzam już przeskakiwać na inny topik, tu mi się podoba i nawet jak "zaciążę" będę tu :-) Dziwnie sie czuję, kręci mi się w głowie i w dole brzucha czuję coś jakby uczucie ciężkości. To dopiero 6-sty dzień kiedy nie biorę pigułek i chyba mój organizm zaczyna szaleć. Szkoda że po odstawieniu ciężko ustalić płodne dni :-( Dla pewności staramy się prawie codzień :-)

Ania, 2 kilo to prawie jak nic... Ale na pewno zdrowa dieta, duzo ruchu dla zdrowia dobrze robią I większe szanse na ciaze, jak sie higieniczny tryb zyciaprowadzi ;-)

W zasadzie żeby schudnąć, zrezygnowałam tylko z kolacji. Te trzy kilo udało mi zrzucić po ok 2 miesiącach. Teraz jest prościej, mieszkam na obrzeżach W-wy, więc jest gdzie pojeździć na rowerku i trochę się po zimie poruszać :-)

Chce mieć Karolinkę jak tam Twoje leczo? Pewnie pychotka....jejku ale jestem głodna :-(