Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hedzat

już nie wiem co mam robić!!!!!

Polecane posty

Gość hedzat

chodzi o mojego chłopaka z którym jestem 2 lata,mieszkamy razem i mamy małe dziecko.przed ciążą mówił mi tyle razy że kocha dzieci,że umie się nimi zająć,pobawić.nasz synek ma 9 miesięcy,cały tydzień siedze z dzieckiem w domu i oczekiwałam od chłopaka że chociaż w niedziele będe mała czas dla siebie a on zajmie się małym.nasza niedziela wygląda tak,ja o coś go poprosze a on ciągle "zaraz,zaraz to zrobie",w końcu ja się tym zajmuje bo to jego 'zaraz"trwa godzinami.wkurza mnie bo nie zajmie się dzieckiem tylko ciągle komputer,nowe gry!!!!!!!mówi że skoro on pracuje na nasze utrzymanie to należy mu się odpoczynek a jak ja po całym tygodniu zajmowania się naszą żywiołową pociechą chce pare godzin odpocząć to wg.niego mi się nie należy!!!!prosiłam,robiłam awantury,milczałam i nic!!jak go przekonać że ja też mam swój świat i że dziecko nie jest tylko pod moją opieką i że potrzebuje także ojcowskiej miłosci a nie tylko jego pieniędzy!!!!pomóżcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak tez wlasnie myslalam
a po ile wy mavcie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedzat
ja mam 26 lat a mój chłopak 24.myślałam że jest na tyle odpowiedzialny że potrafi się zając własnym synem ale sie pomyliłam.wychodziłam czasami z domu na pare godzin a jak wróciłam to mały lezał w łóżeczku z kupą w pampersie a chłopak przed komputerem popijał sobie piwko więc dałam sobie spokój z wychodzeniem gdziekolwiek!!!myśle czasami żeby mu ten komp wyrzucic ale to i tak nic nie da!!!bo sobie znajdzie inne zajecie a dzieckiem i tak sie nie zajmie!!i tak w tym tkwie i nie wiem jakich argumentów mam jeszcze użyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja polecam
nie prać mu niczego, nie robić objadów, nie uprawiać z nim seksu. Niech się wreszcie obudzi! Wiem jak to jest pracować w domu, to też zapierdol i to na trzy zmiany. Jeśli on tego nie docenia, to czas mu to uświadomić. Łopatologicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedzat
próbowałam go straszyc że odejde bo nie chce tak żyć,on sobie a ja z dzieckiem sobie,a on na to że jak mi sie nie podoba to moge się spakować i wrócic do mamy!!mówi że nas kocha ale jego czyny o tym nie swiadczą!!!chcę mieć normalną rodzine!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedzat
z tym nie robieniem niczego w domu też próbowałam ale jemu to nie przeszkadzało że na podłodze leżą jego skarpety i majty.a że ja nie nawidze bałaganu w domu to i tak po nim sprzątam bo nie bede siedziec w syfie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedzat
z tym adoratorem też myślałam że jak taki będzie to mojemu chłopakowi w końcu zaświeci się czerwona lampka i zacznie myśleć o mnie!!!na razie nie wprowadziłam tego w życie bo dla mnie jest to już ostateczność,ale jak tak dalej pójdzie to musze to wcielić w życie i zobacze jaka będzie jego reakcja!!!tylko się boje tego że on będzie myślał że go zdradzam a mi tylko chodzi o dobro dziecka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze
powiennas zabrac mala i wyjechac troche z domu do rodzicow.Pogadaj z mama ze masz problemi zatrzymaj sie w domu na tydzien.wyjedz i nic mu o niczym nie mow.Jak on bedzie w pracy to wtedy sie spokuj i jedz do rodzicow.Ja bym tak zrobila.Tam bedziesz miala przynajmniej chwilke czasu dla siebie bo zapewne babcia z chcecia jak zobaczy dzidzie to bedzie chciala sie nia zajac.Ja Ci mowi zrob tak.Wtedy bedziesz wiedzial co i jak.Bo jak bedzie mu zalezalo to bedzie probowal wszytsko naprawic a jak ne to ... sama wiesz.W ten sposob wszystkiego sie dowiesz i mysle ze bedzie ci latwiej... bo takie siedzenia i dretwienie w domu jakiw masz teraz nie jest do pozazdroszczenia.Szczerze ci wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 latka to jeszcze nie facet, to dzieciak - sama napisalas - nowe gry. Ale musisz byc stanowcza, co wyzej juz Ci doradzono. Nie musis sie nawet specjalnie tłumaczyć z tego, że nie chce Ci się kochać, że nie chce Ci się zrobić czegokolwiek dla niego, możesz marudzić, że jesteś zwyczajnie zmęczona i brak Ci sił, maleństwo przecież ciągnie od Ciebie :-) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze
oj uwazaj z tymi adoratorami bo roznie to bywa.Zle cie zrozumie i mozesz do koncza zycia tego zalowac.Musicie dac sobie troche czasu na przemyslenie tej sprawy i tyle.Niech on poczuje jak to jest bez was i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedzat
z tymi mamami to nie wchodzi w gre,one mają swoje życie swoją prace i nie chce ich mieszać w to co dzieje się w naszym domu!!dziękuje za rady!!!muszę naprawde coś zrobić bo psychicznie już wysiadam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze
sluchaj po to sa mamy zeby pomafac i tyle.Owszema maja swoje zycie ale ty jestes czascia ich zycia ,bylas jestes i bedziesz i zaloze sie ze bez wzgledu na wszystko jesli potrzebowalabys pomocy to ona by sie poswiecila.Nie rob zadnych glupstw, bo to was oddali od siebie.Jemu soe znudza te ciagle narzekania itd. nie na tym polega zecie i milosc ze musilmy robic komus na zlosc zeby do siebie przekonac i takie tam, rozumiesz.Mowie ci tu tylko jest potrzebne to aby on zrozumial jak jest bez was.Jak kocha nprawde to bedzie mu PUSTO i bedzie chcial miec was spowrotem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedzat
wyjeżdzałam do rodziców na tydzień ze 3 razy,mój chłopak po 2 dniach pisał że za nami tęskni i żebyśmy już wracali.po powrocie może z dzień było super że coś tam mi pomógł a następnego dnia znów to samo!!!myśle czasami że ja go sama przyzwyczaiłam to tego że to ja wszystko robie i jemu jest z tym dobrze bo ma posprzatane,uprane,ugotowane,dzidzia najedzona i nie płacze i nie przeszkadza mu w odpoczynku po pracy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedzat
dziękuje wszystkim za rady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedzat
do "a może" faktycznie masz racje z tym narzekaniem bo nie ma dnia żebym tego nie robiła i staje sie juz smieszna sama dla siebie ze robie mu awantury przy jego kolegach,ja mówie a tu grochem o sciane.musze podjac decyzje bo to tez nie jest dobre dla malucha ,taka nerwowa sytuacja w naszym domu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedzat
może ktoś widzi jakieś rozwiązanie mojego problemu?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xna
Niestety musimy sobie uświadomić,że mężczyźni zawsze mają czas na prace domowe i nie bardzo można na nich liczyć w tych sprawach.Ostatnio 4 godziny przypominałam mu o tym żeby poodkurzał.Po tym czasie wstąpił we mnie diabeł-zrobiłam awanturę karczemną i mało brakowało,bym mu kablem od odkurzacza przylała.Nie wiem,czy pojął,chyba trochę,bo następnego dnia pozmywał po obiedzie.Ale na jak długo,boję się spekulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×