Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oolka

Dziewczyny po 30-które siedzą w domku

Polecane posty

Gość oolka
Olinku------>wróciłaś!!!!! :) jak miło :) Cieszę się ,że w wawie podobało Wam się,Kraków jest bynajmniej tak słyszałam piękniejszy,właśnie bardziej kameralny,wykwintniejszy? No to nie zły mieliście ten hotel!!tylko pozazdrościć :) Moncia------>co się dzieje?? wszystko można spokojnie załatwić ..........odezwij się -prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh Monis:( Co On baran jakis??-ze tez te chlopy to takie fiuty...ale przyjdzie koza do woza oj przyjdzie... A nie ma on jakiejsc fladry -kolezanki gdzies w pracy.Jak mnie takie wku.....wie ze ma zone i dziecko to bedzie lazla taka jak do miodu...jezuuu.. Sorki ze tak pisze ale normalnie szlag mnie trafia czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oolciu-->no moze starowka rzeczywiscie Krakowska bardziej jest rozlegla i monumentalne wrazenia robi ale City...u nas tego nie ma .Moze i dobrze ktos powie.Ale dla nas to nowowsc dlatego tak mi sie podobal ten widok:)Czulam sie juz jak w wielkim swiecie:) Zapraszam do Krakowa:) Moinis-->dlaczego piszesz ze zostaniesz w kraju??Poddasz sie tak bez walki?Bo to oddanie pola -tak to wyglada .Wtedy wiadomo ze to smiercia naturalna musi umrzec.???A syn??co z nim?Tam juz zaczal szkole,ma kolegow? Ty go zabierzesz?.... to strasznie trudne wszystko i jak tu nie mowic ze faceci to nie egoisci?O czym On teraz mysli? o sobie mysli !! tylko o sobie!! Odpowiedz sobie tylko na jedno pytanie .Ale tak na zimno bez emocji ze Cie wkuezyl....Czy Ty Go kochasz jeszce??I zapytaj Go o to samo.Nie ze go nudzisz czy nie pracujesz tylko Ty pytanie On odpowiedz.Czy Cie kocha????? To wszystko.Mysle ze odpowiedzi na te pytania wyjasnia Wam wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moncia - nuda i monotonia???? a co on robi żeby było ciekawie i rozrywkowo,odjazdowo pewnie nic tylko czeka aż biedna baba coś wymyśli!!! coś dobrego na obiad!!! wymyśl coś innego ,fajnego na kolacje!!!zaplanuj święta,weekend i wolny czs jak się nudzi!!!!i może wybierz jakiś fajny film w wypożyczlni na dvd ale tylko taki jaki jemu się podoba kur....de faceci właśnie tacy są do cholery,i jeszcze ciągle się użalają jak to muszą ciężko pracować no nie???? a my za to nic mam ywakacje non stop.Leżymy do góry brzuchem i wszystko samo się robi faceci to debile i tyle ale się wkur.....zyłam. Moncia dobrze cię rozumiem bo ja ciągle mam takie przeboje z moim ostatnio powiedziałam mu żeby sobie ni myślał,że jest księciem z bajki bo jes tego kwiatu pół światu a ja nie jestem ani brzydka ani głupia i rade sobie dam więc następnym razem zanim coś powie to niech się zastanowi 2 razy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze taki wie gdzie mamy slaby punkt i gdzie udrzyc... Napewno jest cos co jednak Was łaczy.Pisalas tez bardzo optymityczne posty Monis...:) A moze rzeczywiscie posiedz w plosce troche-jesli to mozliwe...nie wiem tydzien dwa...niech poteskni.Zobaczy jaki jest dom bez Ciebie i jak to jest wracac do pustego domu w ktorym nikogo nie ma i nikt nie czeka nawet zupa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzieki za mile slowa i wsparcie. Hmm.. czy ma kogos? nie wiem, chyba nie. Trzeba Wam wiedziec, ze ja walczylam juz bardzo dlugo. Wlasciwie to dzieki mnie jestesmy ciagle razem. To wlasnie dlatego, ze go nadal kocham chcialam jak najlepiej dla naszej rodziny. Doszlam do wniosku, ze moje pojecie dobra rozni sie od jego postrzegania tego stanu. On chcialby sobie wyskakiwac z kumplami do pubu czy na inne rozrywki, ale beze mnie, bo ponoc jestem nudna i o wszystko sie czepiam! (?) Pytam wiec - po co jestesmy razem? By warczec na siebie? Bym ciagle czekala na niego z obiadem, a on po przyjsciu z pracy bedzie spedzal wieczory przy kompie? To bez sensu. Dla dobra naszej rodziny moze powinnam wiec zostawic go w spokoju? On bedzie mogl sobie szalec bez mojego marudzenia, ja bede zyla sama, syn nie bedzie slyszal i widzial naszych sprzeczek i zlych dni... Sama nie wiem co bedzie dobre. Nie powiedzial mi wprost, ze chce sie rozstac, ale robi wszystko bym to ja go zostawila i ja czula sie winna. W niedziele lece do Polski. Mam byc tam tydzien - planowo. Nie moge na dluzej bo Kamil ma tylko tydzien wolnego od szkoly. Musze zatem zdecydowac i ewentualnie zalatwic szkole synowi w kraju juz teraz. On ma juz tutaj kolegow w klasie, ale teraz bedzie nam latwiej zrobic ten krok niz np. za rok czy dwa. Syn na pewno bedzie ze mna. No moze i pisalam tez optymistycznie... Bo ja chcialam (z reszta nadal chce) wierzyc, ze bedzie dobrze, wszystko sie ulozy bo to przejsciowe. Mam metlik w glowie. Chcialbym zasnac i nie obudzic sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Semi --> witaj! opowiedz o sobie - dlaczego siedzisz w domku? ile masz lat? mezatka? masz dzieci? pracujesz? no i jak w ogole wyglada Twoje zycie? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Zaraz się zabieram do czytania co u Was. Ja wczoraj też spędziłam dzień plenerowo. Nawiozłam czeronych liści i dziasiaj bede z nich tworzyć. Olinku, witaj i dzięki za zyczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was!🖐️ Rojka,spoznione,ale serdeczne zyczenia,wszystkiego naj,naj,n.............@@@.............@@@ ..........@@@@@@......@@@@@@ .........@@@@@@@...@@@@@@@ ...........@@@@@@.....@@@@@ ...............@@@.........@@@ ......................##### ...@@@@@@....#######.....@@@@@ .@@@@@@@@..######...@@@@@@@@ ..@@@@@@@.................@@@@@@@ .....@@@@........@@@.........@@@@ ....................@@@@@ ...................@@@@@@ ....................@@@@@ ......................@@@ ..............................## ...............................##..........### ................................##........#### ...................###.........##......##### ..................#####........##...#### .................. ######......##..## .....................######....## ..........................####..## .................................## ................................## ...............................## aj............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moncia, dobrze się zastanów zanim coś zrobisz. Później jest ciężko cokolwiek cofnąć. Każdy miewa gorsze okresy. Może musisz to przeczekać? Ja wiem, na takie decyzje nigdy nie ma odpowiedniej pory, ale jeśli Ty zostaniesz w Polsce, a mąż tam to nic dobrego z tego nie będzie. Bardzo Ci współczuję, bo sama się szarpałam z takimi myślami blisko rok. Eh, życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Monis -->łatwiej zawsze komus cos poradzic niz sobie...tak juz jest ze do cudzych spraw zawsze mamy dystans a do własnych problemow niestety to sie nieodnosi...:( Rozumiem Twoje rozterki ale Twojego meza wcale.Nie chce Go oceniac a juz zle w zadnym wypadku ale....dojrzalosc Jego to gdzie sie podziala? to teraz jak jest dom,dziecko to On do pubow bedzie latal? Wiesz jak On tak ostatnio pogrywa to ja mysle ze Ty wyjezdzajac i zabierajac malego zrobisz mu tylko tym dobry uczynek Nie wiem jak szybko sie z tego otrzasnie-jak znam facetow to zapewne wtedy jak Ty zaczniesz ukladac sobie juz zycie bez niego na nowo to On bedzie chcial Cie spowrotem i Twoje plany znow dla Niego beda niczym... Monia -->Pomysl o sobie tez jak On mysli tylko takimi kategoriami.Młoda jestes i jeszcze mozesz sobie zycie ukladac.Bo kiedy pozniej?Twoje słowa maja w sobie wiele prawdy.Teraz -potem jak syn podrosnie bedzie gorzej .Ale niech to nie bedzie ucieczka.Powiedz mu ze jedziesz i niech sie zastanowi.Ma czas .Niech da Ci znac co postanowil.Nie daj sie obarczyc decyzja i wina bo to nie Twoja wina-to musisz pamietac. Tylko nie tak ze powie zebys wracala a jazda zacznie sie na nowo po tygodniu.Ma wiedziec ze wybiera tak albo tak.Albo z Toba i rodzina.Jest do cholery mezem i ojcem.Albo kumple i Ciebie ani syna nie ma.Tylko ze jak juz sie wyszaleje niech Ci dupy nie zawraca. Monia musisz sie twardo postawic ale nie o klutnie chodzi.Tego wlasnie unikaj i nie daj sie prowokowac bo widze ze juz odkrylas ze jemu o to chodzi .Ty sie wkurzasz a On ma powod zeby do pubu skoczyc i sie pozalic na okropna zone.Maly slucha ..po co? Twardo mow co myslisz i rob tak jak mowisz .Niech nie mysli ze straszysz go tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kobiety kobiety z tymi facetami tak właśnie jest co się z nimi dzieje co się dzieje z tym światem to jakiś koszmar....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz Wam dziekuje. rojka --> Wiem, ze ciezko pozniej cokolwiek cofnac. Ale on nie zastanawia sie nad swoim postepowaniem lub slowami - a moze to cofne? Nie chce mi sie juz czekac. Przestalo mi sie chciec. Zdaje sobie sprawe z tego, ze jesli zostane w Polsce to jest to rownoznaczne z rozpadem zwiaku. Ciagle mysle i nie wiem co robic. olinek --> On wlasnie czesto zachowuje sie jak dziecko, ma niedojrzale zachowania. Do pubow ja tez chetnie poszlabym zaszalec, ale mam dziecko i nie moge sobie na to pozwolic, bo nie mam nianki. On natomiast rozpacza bo JA nie pozwole mu brykac. W duzej mierze masz racje - pewnie jak juz u mnie bedzie sie ukladac to wtedy on zmadrzeje. Zapewne znow bedzie tak, ze uslysze, ze mnie kocha i chce byc z nami, a po 2 tygodniach znow wszystko wroci do \"normy\". Moich mysli raczej on juz nie chce wysluchiwac. To przeciez ON jest nieszczesliwy. Czekam. Zaraz powinien wrocic z pracy. Co bedzie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i kazda z nas ma jakies problemy..... u mnie w tej chwili akurat natury finansowej,ale tez mielismy z mezem ostatnio zly okres,nie bylo klotni takiej typowej ,halasliwej,ale wzajemne dogryzania,tylu zlych slow nie powiedzielismy sobie przez pare lat co przez ostatnie 2 tyg.,nawet zastanawialam sie czy jeszcze to ma sens,bycie z soba w czwartek doszlam do etapu,ze wyszlam z domu zeby nie powiedziec \"wynos sie\",musialam ochlonac, moj maz tez doszedl do wniosku ze albo w ta albo w tamta,ze tak dluzej zyc nie mozna,znalazl mnie na tym spacerze,chodzilismy przez prawie 4 godz.do 1 w nocy po miescie i rozmawialismy takiej szczerej rozmowy tez nie mielismy od bardzo dawna... mysle ze wszystko wyjasnilismy sobie ,oboje poszlismy na pewne kompromisy,teraz znow jest dobrze jednak jedyna metoda jest szczera rozmowa,pod warunkiem ze obie strony tego chca i im zalezy jesli tylko jedna strona chce to i tak nic z tego nie bedzie,wiem cos o tym ,w koncu to moj 3 partner,dwa razy przerabialam rozstanie... a w niedziele mielismy 5 rocznice slubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No generalnie to lekko nie ma:( A meska rasa to jest z ......z innej planeto to na bank.W nich zawsze jakies dziecko drzemie tylko patrzec kiedy wyskoczy.Moze u kazdego w inny sposob sie to objawia ale jednak....No co zrobic? No my nic nie mozemy.Decyzja jest Twonia Monia-my tylko mozemy Cie wspierac i trzymac kciuki jesli jakas podejmiesz.Oby byla dla ciebie dobra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie Ewka... rozmowa, ale poważna, a nie takie \"dobra, dobra, postaram się\". Czasami w związku musi być bardzo źle, żeby obie strony się na nią zdobyły i uznały ją za konieczną. Moncia wierzę, że tak jak u Ewki, tak i u Ciebie od takiej rozmowy zacznie się wszystko poprawiać. Ewka, pięć lat to z mojej perspektywy szmat czasu. Dobrze wróży na przyszłość:) Ja w małżeństwie wytrwałam 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny mam sama kawkę pić ????? c\\_/ hihihihi jakie plany na dzisiaj??? Moncia co postanowiłaś???? odezwij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey wszystkim Czesc Batlanku;) Oj nie wiesz ze tu same spiochy...:) Ja wlasnie jem sniadanko i czeka mnie dzis obiadu pichcenie.Poza tym jak to wszystko wyschlo to chyba pasilo by sie zlitowac nad prasowaniem... Jestem w domku do 13 wiec bede zagladac czy ktos cos popisuje.. Poza tym mam przeczucie ze znow nic sie nie udalo w sprawie juniora:(...niby jeszcze caly tydzien do okresu ale jakos intuicja mi przepowiada taki wlasnie scenariusz...:(smutno czasem... Monia-->daj znac jak sie masz?Myslimy o Tobie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już ma obiad na piecu,mała po śniadaniu(tyle dobrego) też mam prasowanie ale będe prasować na telenoweli!!!!!!!czeka mnie spacer z Marti a z tą ręką to nie jest takie proste olinek co dzisiaj kuchcisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Batlanku-->karkoweczka,buraczki i kasza kus kus ze sosikiem grzybowym:) Tylko jakos zabrac sie nie moge za nic a czas nie pyta zapitala......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooo ja dzisiaj zrobie jakąś zupke i kotlet drobiwy z serem ale wczoraj robilam żeberka pycha.... najpierw je podgotowałam a potem do woka z przyprawami coś pysznego mójM nie mógł się najeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry. Widze, ze ja sie uzalam a Wy tez przeszlyscie co nieco. ewka --> To super sprawa, ze Twoj maz chce rozwiazywac problemy poprzez rozmowe. Bez rozmowy nie ma porozumienia. Ale nalezy rozmawiac na biezaco, codziennie, mowic o klopotach, uczuciach... Moj chce rozmawiac wtedy kiedy juz naprawde jest zle. No i wlasnie - i w tym caly jest ambaras zeby dwoje chcialo na raz! Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy slubu! :-) Z rozmowami dozyjecie razem jeszcze ich mnostwo. Ja mam za soba ponad 9 lat z tym papierkiem. rojka --> Dzieki. Te \"powazne\" rozmowy u mnie tak wlasnie wygladaja: \"dobra, dobra, postaram sie..\" i pozniej wszystko powraca. Dlatego cholernie mnie to dobija bo to juz tyle czasu trwa. batlan --> Ty to taki ranny ptaszek jestes! ;-) Jak Twoja reka? olinek --> Cierpliwosci! Przyjdzie na Ciebie czas...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monis-->obys byla dobrym prorokiem Kazda z nas ma jak widac swoje male i duze smutki...:) Monis-->i co gadalas wczoraj z Nim cos? czy odpuscilas temat narazie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wczoraj wlasciwie niewiele sie wydarzylo. Krotko przed powrotem do domu dostalam sms-a od meza. Pisal, ze jednak nie chce bym zostala w Polsce, twierdzil, ze mial zly nastroj poprzedniego wieczora i slowa, ktore padly nie do konca sa prawdziwe, przeprosil. Pisal tez, ze jestem dla niego wazna i podziwia mnie za to, ze tyle z nim wytrzymalam, obarczyl siebie wina za niepowodzenia w naszym zwiazku. Nie odpisalam bo nie wiedzialam po prostu co odpisac. Kiedy przyszedl rozmawialismy krotko, ale nic to nie wnioslo do sprawy. Z jego zachowania wynika, ze znow chce, by bylo miedzy nami dobrze. Obejrzelismy razem film wczoraj wieczorem, w nocy kochalismy sie. Chce wierzyc, ze ulozy sie wszystko. Ale na jak dlugo? 2 tygodnie? Miesiac? Chyba raczej wroce i bede liczyc na pozytywy. No i jeszcze jak na zlosc - odwolano moj powrotny lot (chyba nie mieli za duzo pasazerow). To moze jakis znak? Moze nie powinnam jednak tu wracac? Nic juz nie wiem. Udalo sie przebukowac powrot na 5 listopada, bede wiec w Polsce o jeden dzien krocej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monis-->jesli kochasz i On kocha zawsze warto walczyc.Mimo ran i ostrych slow .Mimo bolu i upokorzenia.....warto..wierze w to:) Ja czuje ze Ty bardzo bylabys nieszczesliwa gdyby przyszlo Ci zyc bez Niego jednak.Moze bys to zrobila ale to nie byloby Twoje szczescie.Ale walcz ,walcz o swoje dziewczynko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolka
Witajcie!!! Ciągle cos się dzieje w naszym życiu...... Ja pamiętam dokładnie jak przed ślubem(wychodząc miałam rocznikowo 26lat i byłam postrzegana jako stara panna) mówiły mi wtedy dosłownie WSZYSCY!!!! abym nie wychodziła za mąż!!zastanawiało mnie to-dlaczego tak wszyscy odradzają!! Twierdziłam,że o małżeństwo trzeba dbać,trzeba rozmawiać i pielęgnować je i odpowiadałam im ,że to wszystko zależy od nas samych... Dziś myślę tak jak MONCIA----->że do tanga trzeba dwojga!!!! ale muszę też przyznać EWCE----->rację ,że taka rozmowa taka prawdziwa(szczerze mówiąc ta rozmowa odbywa się wyłącznie tylko wtedy jak naprawdę w związku jest bardzo żle!!!!)powinna odbyć się !!! i jeśli obydwoje tego samego chcemy-to jest bardzo dobrze,ale faktycznie nic na siłę!! nie można uszczęśliwiać kogoś na siłę!! Dziewczyny mój M na szczęscie wraca o 19 wię c mam czas na zrobienie obiadku,dzisiaj wątróbka z pieczarkami w sosie własnym :) ja jestem śpiochem,ale podziwiam Was ,że np.u BATLANKA----->obiad o 9.30 był juz na piecu :) teraz pewnie czeka na domowników. Prasowania to ja też mam kupę!!!zwłaszcza męża koszule. Pogoda u nas bez słoneczka ale ciepło, :) Monia----->myślę o Tobie!!!!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×