Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kotwicka anna

on Turek, ja Polaka

Polecane posty

Gość Esra
"wazne zeby umiec postawic na swoim i nie ulegac we wszystkim i brac poprawke na to co mowia.. niestety godzac sie na taki zwiazek musimy zmienic siebie i czesto swoje poglady na wiele rzeczy.. " to cytat tego co napisała MOONISKA :-) bo wyżej nie zaznaczyłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm i tutaj Cie zaskocze.. mieszkalismy dlugo razem.. teraz jestem 600km od niego postawilam na swoim.. jestesmy w ciaglym kontakcie.. ale jak narazie na moich warunkach.. ja zrobilam wiele dla niego teraz to jego czas.. mozesz sie zgodzic na wiele ale wszystko ma swoje granice wazne zeby je wyznaczyc.. i wlasnie o to mi chodzilo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz przestac jesc wieprzowine, mozesz nie ubrac juz wiecej mini ale musisz pokazac ze to Ty w tym zwiazku jestes najwazniejsza.. moj mi zrobil wiele krzywd nie zdradzil mnie to fakt ale nasze zdania bardzo sie roznily i bylo wiele raniacych slow zarowno z jego jak i mojej strony.. ja w pewnym momencie poprostu mialam dosc.. teraz walcze o swoje jesli tego nie zrozumie i nie zaakceptuje oboje wiemy ze to sie skonczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esra
Mooniska no jakoś czułam ,że razem mieszkacie,więc mnie faktycznie zaskoczyłaś... krzywdy ..ahh te krzywdy...mój mi też wiele zrobił złego,ale widocznie więcej dobrego skoro nadał bardzo mocno Go kocham i z Nim jestem.. w przypadku Turków,krzewdzenie wyglada inaczej bo Oni często raniąc kogoś nie zdają sobie z tego sprawy..tak zostali wychowani...ja np na początku nie raz czułam się fatalnie ,źle i On nawet nie rozumiał o co mi chodzi..ale zbiegiem czasu (jesteśmy 3 lata) nauczyłam się JEGO a ON mnie...chociaż nie ma perfekcji,oboje jesteśmy silni i wybuchowi..ale to ja sie nauczyłam sztuki kompromisu :P a raczej On mnie "nauczył" ;-) jest kochany,ale naprawde ma wiele wiele WAD.zreszta inna by z Nim nie wytrzymała, tak samo jak inny ze mną.Bardzo Go kocham, i chociaż u Nas bywały BAARdzo ciężkie chwile,a nie jakies tak kłótnie o duperele..tylko poważne różnice i nie chodzi tylko o poglądy....nigdy ,ale to nigdy nawet przez chwilę nie pomyślałam,aby Go zostawić.wierzę w naszą miłość-chociaż granice trzeba mieć,i wiedzieć kiedy powiedzieć DOŚĆ by nie tkwić w nieszczęsliwym związku.choc może zabrzmi to sadystycznie ;-) ale kilka siniaków jakie dostałam od "ramienia tradycji,kultury i religii" mojego mężczyzny, wycisnęło kilka łez,ale nie tyle by Go opuścić...najważniejsze to aby pracować i starać się,rozmawiać itd, bo uważam,że w takim związku te granice są nieco przesunięte niż w związku z Polakiem,np Polakowi nie pozwoliłabym na to na co przymknęłam oko kilka razy u mojego Turka-tzn te kilka s"siniaków" bo wiem,że muszę Go nauczyć tego jak KOCHAĆ i jak to OKAZYWAĆ ..a juz widzę ,że moja cierpliosć sie opłaca ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie nie zdaja sobie sprawy.. to jest prawda.. i sa rozne sposoby zeby to sobie uswiadomili.. u mnie rozmowy niestety nie przynosily skutku wiec zastosowalam dosc drastyczny srodek.. czy wyjdzie na dobre nie wiem czas pokaze.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esra
a propos walki... ja zrozumiałam,że z moim walką niczego nie zmienię,wręcz pogłebiłabym problem.... przedewszytskim patrzę w oczy ,trzymam za ręke i tłumaczę.. tłumaczę ,tłumaczę i jeszcze raz tłumaczę..staram się aby zrozumiał to jak ja postrezgam pewne sprawy i usiłuję tłumaczeniem i głaskaniem po głowie (to oczywiście przenośnia) zmienic pewne Jego zachowania..choć powiem w ten sposób, już niema czego zmieniać ,bo od ponad roku niema w naszym związku agresji.a poza agresją nic mi nie przeszkadzało,chociaż są nadal różnice w poglądach na temat rodziny, dzieci, nawet naszych pieniędzy itd.ale przedewszystkim w naszym związku dyskutujemy,Jednak decyzja nalezy do NIEGO,i gdyby mi zależało na feministycznym związku i podziale ról (równym) nie żyłabym dzisiaj z muslim,więc z całą odpowiedzialnością i świadomością zbudowaliśmy ten związek...nie było sytuacji,że się zakochałam bo byłamn w Turcji na wakacjach ..zamieszkalismy a potem zdziwiona ,że mnie pobił...nie nie nie....ja od poczatku wiedziałam na czym polega ta kultura,jacy są mężczyźni muzułmanie,do czego zdolni itd. ;-)i miłosć miłością,ale zawsze potrafiłam przyznać mu racje lub krytykować i wytykac palcami zasady ,które moim zdaniem były poniżające lub poprostu głupie-i o dziwo nie raz przyznawał mi racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas bylo nerwowo ale on nigdy nie podniosl na mnie reki i wie jakby to sie skonczylo na to nie zgodzilabym sie kolejny raz.. mialam meza polaka ktory jak to bylo w reklamie bil bo zupa byla za slona.. on o tym dobrze wiedzial.. podziwiam Cie bo ja tkwilam w takim zwiazku jednak drugi raz bym sie na to nie zgodzila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esra
u mnie było tak ,że po roku od czasu do czasu z zazdrości mnie szarpał ,ale nic pozatym ,miałam tylko siniaki na rękach...ale raz przesadził, bo wylądowałam w szpitalu (z powodu nerki) i pojechał razem ze mną, bał się strasznie,spał tam ze mna, płakał,błagał...i od tamtego czasu NIC..i wierzę,że to była terapia szokowa i wystarczyła.....wiesz bardzo mojego kocham i zniosłabym wiele.bardzo wiele.ale wiem,że warto bo to jest mężczyzna mojego życia,i naprawdę jestem z Nim szczęśliwa,i pomimo kilku ekscesów (zazdrość)ale ja też jestem bardzoz azdrosna i nieraz był podrapany hehe to jest dla mnie dobrym partnerem i daje mi dużo szczęścia,wiem,że moge na NIm polegać,i nie wyobrażam sobie zycia z innym.Biorę Go takim jakim jest-pewne cechy można trochę zmienić...przykładem tego jest przemoc-jak do tej pory dzielnie i dyplomatycznie się kłóci używając jedynie słów ;-) oby tak dalej.Zresztą jest między nami 8 lat różnicy,więc ON się mną opiekuje i streże przed złem-mam niesamowite poczucie ezpieczeństwa-a to solidne podstawy do budowania rodziny(mam na mysli dzieci) życzę szczęścia i idę spać bo grypa mnie łamie drugi dzień ;-) c u next time ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z zazdrosci Cie szarpal.. wyladowalas w szpitalu.. to niezla sile mialo to szarpanie.. piszesz innym ze sa naiwne a teraz ja napisze ze Ty jestes wierzac ze on Cie nie uderzy.. jak pisalam mialam meza przezylam to na wlasnej skurze.. moze sie Toba opiekowac ale wspomnisz moje slowa jak pojawia sie dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incognito 22
Mooniśka, świeta racja! Dziewczyna faktycznie jest jakaś głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tetrkatys
Esra - nie chodzi mi o literówki tylko błędy ortograficzne typu "nie" razem z czasownikiem. no ale mniejsza o to. myślę że podjęłaś ważny temat: mi tez nikt nigdy nie wmówi mi Polak i Turek tacy sami. Jak dobrze to ujęłaś na 100 Polaków 3 Cię uderzy, na 100 muzułmaninów 3 Cię NIE uderzy. Chyba nie jesteście na tyle głupie aby wypisywać tu jakieś bzdury. ZAWSZE Polak będzie się różnił, Amerykanie są inni, Turcy są inni, Chińczycy są inni. mówisz jednak że chcesz porozmawiać z dojrzałymi kobietami które wiedzą na czym polega POWAŻNY związek z Turkiem. Jesli polega on na biciu - to chyba pomyliłaś światy. Wybacz, ale dla mnie osobiście jeśli znosisz to bicie i poniżanie - nie mam o Tobie dobrego zdania. I do wszystkich Polek które tak postępują, nie szanując siebie, wydają opinie o całym narodzie. Poza tym mówisz że jesteś AŻ w 3-letnim związku z muzułmaninem. Proszę Cię, 3 lata to mało jeśli chodzi o każdą nację. Haha, poza tym wpisują się tu tez kobiety które są już mężatkami i to z wielooooletnim stażem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tetrkatys
chcę dodać też, właśnie taka myśl mnie naszła.. że chyba sama już zrezygnuje z jakimikolwiek kontaktami z turkami, arabami, muzułmaninami w ogóle.. to chyba jest bez sensu, los na loterii i najczęściej nic dobrego z tego nie wynika. szczęśliwe te co mają z nimi dobrze ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incognito 22
do tetrakatys.Nie wiem jakie miałaś doświadczenia związane z Turkami, ale musisz pamiętać, że nie wiadomo, kto pisze na forum. Chyba z resztą zauważyłaś, że autorki wielu komentarzy są bardzo naiwne i głupie. Tak więc ich historie mogły się przydarzyć tylko kochliwym, mało dojrzałym dziewczynom. Ja weszłam na to forum pierwszy raz tydzień temu, z ciekawości (myślałam raczej ogólnie o zwiazkach Polek z Obcokrajowcami), no ale przypadkiem się tu znalazłam. I napisałam kilka komentarzy, ponieważ nie mogłam się powstrzymać.Wydaje mi się jednak, że to raczej naiwność, dziewczyn, przyczyniła się do powstania na forum tych bzdur. Ja wiodę sobie najnormalniejsze życie z Turkiem, tzn. nikt mnie nie bije, nie poniża, nie zdradza, nie ma żony. Nie zauważyłam nawet różnic kulturowych między nami. I nie kłócimy się o poglądy. To ja pełnię rolę, gdzie dbam o wystrój naszego domu, itd., a on z kolei wie lepiej jaki kompuer itp. Czyli normalne, przyziemne sprawy. Fakt nie jest on muzułmaninem, ale jeśli jakaś dziewczyna jest z wyznawcą tej religii, bądź też innej, powinna się liczyć z tym, że prędzej czy później mogą się w czymś nie zgadzać. Ale to normalne. Nienormalne jest natomiast bicie, poniżanie i zdrada. Ale żadna religia tego nie popiera!Po prostu jak to mówią dziewczyny szanujcie się, bo okazja czyni złodzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do incognito 22
tetraktys ---> myślę że mądrze mówisz, zgadzam się z Tobą. To chyba właśnie tak jest że Ci podli Turcy (a takich ludzi niemało w każdej nacji) upatrują sobie głupie i naiwne dziewczyny ( w tym Polki), aby móc się zabawić i je wykorzystać, a potem one "biedne i skrzywdzone" wypisują na jakiś forach i innych komunikatorach, jaki to zły i podły naród. w sumie to chyba pocieszające, bo skoro tak piszesz, są też wśród Turków "normalni", porządni, a do tego bardzo przystojni, gratulację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm a ja jestem ciekawa ile Ty jestes ze swoim Turkiem bo piszac ze nie zauwazasz roznic kulturowych to raczej nie dlugo.. roznice sa i to ogromne.. moze na pooczatku wydaje Ci sie ze ich nie ma ale z czasem zaczynasz je dostrzegac i co gorsza zaczyna Ci to przeszkadzac.. moj Turek nie wychowal sie w Turcji a mimo to turecka przynaleznosc ma we krwii. nie jest zlym czlowiekiem dbal o mnie jak potrafil jednak oboje mamy podobne charaktery i oboje nie ustepujemy w swoich racjach stad wynikla ta cala sytuacja.. on jest dobrym czlowiekiem jednak wielu rzeczy nie rozumie bo dla Turkow to co normalne dla nas jest dziwne i niezrozumiale i to dziala w obie strony.. ciekawa jestem czy pracujesz.. bo nie wiem czy dobrze zrozumialam ale chyba nie.. ja nie pracowalam bo moj twierdzil ze nie musze jednak dla mnie siedzenie w domu i szykowanie mu obiadkow to nie jest zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incognito 22
Do mooniska.heheeh. Oczywiścię, że pracuję.Chcę żyć na odpowiednim poziomie i niestety nie mogę pozwolić sobie na życie bez pracy, a tak poza tym nie czułabym się w pełni wartościowa i spełniona. wydaję mi się, z tego co mówisz, że twój wybranek pochodzi z tradycyjnej, staroświeckiej rodziny, pewnie jest tez muzułmaninem.i ztąd pochodza wasze kłótnie o poglądy. Pewnie też nie możesz uwierzyć, że mój chłopak wygląda i zachowuje się jak normalny Polak.Jestem z nim 3 lata , nie jest to może długo, ale nie jest to także wakacyjny romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incognito 22
aaaaaa no i jeszcze wrócę do tej pracy. Sam mnie jeszcze namawia, żebym podnosiła swoje kwalifikacje i jak czasem narzekam, że praca, którą wykonuję mnie wkurza, to on mnie pociesza i mówi, że wie, że jestem w stanie aplikować na lepsze stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm nie ma miedzy nami roznic pogladowych wynikajacych z innych religii.. te roznice sa widoczne w wychowaniu tak jak pisalam wyzej.. nie ma i nie bylo miedzy nami sporow o religie czy wychowanie dzieci.. a to ze pracujesz.. no to gratuluje.. ale nie wiem czy wiesz dla prawdziwego Turka to wstyd.. a i powiem jedno co ma napewno wplyw Turek jest inny gdy jest z dala od rodziny jednak gdy rodzina jest w poblizu zmienia sie baaaardzo.. mozesz jechac tam do nich na wakacje na kilka dni ale bedac tam przez miesiace widzisz jak jest naprawde.. ja w Turcji nie bylam ale rodzina mojego mieszkala kilka km dalej.. wiem jak jest.. jak slowo matki wazniejsze jest dla niego od Ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to do czasu.. z tego co rozumiem to nie macie narazie planow co do dzieci jednak uwierz jak zaczna sie te tematy i on zapragnie dzieci wtedy temat pracy i powrotu do niej nawet po urodzeniu bardzo szybko sie skonczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BogdanArtysta
Uważajcie dziewczyny - kolesie z Turcji mają bardzo patriarchalne podejście do kobiet. Jest wiele takich historii, że wszystko było pięknie, ładnie, do momentu kiedy kobieta z takim nie wyjechała. Oczywiście - nie każdy turek musi taki być, ale uważam, że należy być czujnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mooniśka i incognito 22
tetraktys ---> dobrze rozumiem, obie "mieszkacie i żyjecie" z Turkami poza granicami Turcji? wydaje mi się że mooniśka dobrze zauważyła, oni w Europie zachowują się "europejsko", są super tolerancyjni, mili, weseli, przyjaźni, kochani, bo nie są u siebie. W Turcji zaraz zaczynają się zachowywać inaczej, typ "pan i władca" i wszystko musi być na ICH. a uwierzcie mi, wiem co mówię. pewnie teraz pojawią się głosy kobiet, których Turek i w Turcji i poza nią okazał się wspaniały, jednak tendencja o której ja napisałam jest niestety moje drogie, przeważająca. mooniśka - na prawdę zaimponowałaś mi swoim podejściem: jak Ci się nie podoba to nie musisz ze mną być, nie jestem twoją niewolnicą. Niewiele dziewczyn, nawet w związkach z Polakami umie tak postawić sprawę jasno i wiedzieć czego chcą. mam nadzieje że wszystko się u Ciebie ułoży !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge wiele stracic wiem o tym.. ale milosc to nie tylko ciagle wyrzeczenia to tez wzajemny szacunek a u Turka trzeba go sobie wyprawcowac jesli tego nie zrobisz niestety cale zycie bedziesz kura domowa w cieniu jego i jego rodziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj nie chodzi tylko o Turcje.. ja moge porownac faceta ktorego poznalam w Polsce i z ktorym spedzilam kilka miesiecy i tego korego zobaczylam w Niemczech gdy razem zamieszkalismy gdy w poblizu mieszkala jego rodzina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incognito 22
Mieszkamy w Polsce. Nie chciałabym się wyprowadzać do innego kraju. A co do szacunku, to każda kobieta musi sobie go wypracować, nieważne z kim i gdzie żyje, bo moja mama do dziś robi tatusiowi herbatki i obiadki, można zapomnieć żeby sam sobie zrobił. Od początku go tak nauczyła i teraz już za późno żeby to wyplenić. Apropos pracy tureckich kobiet, to nie wiem nic o tym, że to dla nich wstyd. Matka mojego faceta całe życie pracowała i pracuje do dziś, kiedy byłam tam,to poznałam młode Turczynki, pracują, a nawet Polkę związaną z Turkiem, która tez tam pracuje i zarabia ładną kasę. Więc może to zależy od tego, z jakich tradycji rodzinnych wywodzi się dany facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to z tego co widze to wiesz bardzo malo o typowej tureckiej rodzinie.. ja nie zaprzeczam ze Turczynki pracuja bo pracuja.. tylko jak mi raz jedna plakala ze maz ja wyslal do pracy a inne nie robia to az mi sie smiac chcialo.. fakt sa takie ktore sa niezalezne ale kazda z nich dobrze wie ze gdy spotka na drodze swojego wybranka wszystko sie zmieni.. to jest ich kultura.. kobieta powinna zajmowac sie domem i dbac o rodzine a obowiazkiem faceta jest zarabianie kasy i utrzymywanie rodziny.. znam kobiety ktore sa w zwiazkach z Turkami i pracuja, sa szczesliwe najwyrazniej trafiaja tak jak napisalas na Turka z mniej konserwatywnej rodziny.. jednak ja to nazywam przypadkami.. znam rozne historie.. Turka ktory jest typem faceta ktory wysyla zone do pracy, kupuje starego mercedesa a potem jedzie nim do Turcji zeby pochwalic sie rodzinie jak dobrze mu sie powodzi.. albo bierze kredyt zeby bratu w Turcji urzadzic wesele a potem Ty pracujesz i ten kredyt splacasz.. niestety to wszystko jest z zycia wziete..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość incognito 22
Faktycznie nie miałam przyjemności (nieprzyjemności) poznać typowo Tureckiej rodziny. Udzielając wypowiedzi na forum, chciałam zwrócić tylko uwagę, że nie wszystkie rodziny są rodem ze stereotypów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mooniśka
tetraktys ---> nie martw się, skoro on nie chciał dac Ci wolności, zrozumieć Cię itd., to znaczy że tak wiele chyba nie możesz stracić... :) mam nadzieję jednak, że wszystko się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;|||
MASAKRA ! ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shakirrrra258
mnie tez zdradzil i oszukiwal turek, wyjechalam do polski (bo to bylo w UK) ale w te wakacje zamierzam tam powrocic do pracy i mam nadzieje ze go spotkam, bardzo sie zmienilam przez te dwa lata, wszyscy mowia ze jestem super laska, niech sie teraz slini na moj widok stary dziad... a ja go bede miala w DUPIE, ciekawe jak sie turasek poczuje jak go panna bedzie zlewac, chyba samobojstwo popelno, przeciez oni do wiadomosci nie przyjmuja ze dziewczyna moze im odmowic , haha juz sie doczekac nie moge ... zemsta jest SLODKA !!!!!!! :)))))) pozdrawiam wszystkie females

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×